www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 81 list Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
81 list Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit.
PostWysłany: Czw 13:54, 05 Mar 2020
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 27 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz Smile

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 80 list otwarty zatytułowany - Koronawirus, dlaczego chrześcijanie nie powinni myć rąk? - poświęcony był przede wszystkim higienie osobistej. Wytłumaczyłem w nim dlaczego chrześcijanie nie powinni się myć. Przypomnę, że taki wzór pozostawił najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus). W zamian nakazał mycie nóg:

Jana 13:4-15
A wziąwszy ręcznik, przepasał się. Następnie nalał wody do miednicy i zaczął myć uczniom nogi oraz osuszać je ręcznikiem, którym był przepasany. I podszedł do Szymona Piotra. (…) A gdy umył im nogi i włożył swe wierzchnie szaty, i znowu położył się przy stole, rzekł do nich: „Czy wiecie, co wam uczyniłem? Zwracacie się do mnie: ‚Nauczycielu’ oraz: ‚Panie’ i słusznie mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc ja, chociaż jestem Panem i Nauczycielem, umyłem wam nogi, to wy też powinniście umywać nogi jeden drugiemu. Bo dałem wam wzór, żebyście i wy czynili tak, jak ja wam uczyniłem.

Chodząc na różne spotkania religijne różnych kościołów chrześcijańskich nie widziałem ani razu by chrześcijanie zwyczaj ten praktykowali. Gwoli ścisłości dodam, że widziałem w mediach, jak dostojnicy kościelni myli nogi swoim podwładnym ale z tego co zauważyłem odbywa się to tylko raz do roku z okazji wielkiego święta. Dobre i to, ale widzę w tym opór i minimalizm. Może być jednak gorzej bo są kościoły chrześcijańskie, w których praktyka ta została zapomniana, podobnie jak obowiązek życia w brudzie. Taką postawę uważam za naganna, zwłaszcza w świetle obietnicy jaką najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):

Mateusza 10:32, 33
Co do każdego więc, kto przyzna się przed ludźmi do jedności ze mną, ja też przyznam się do jedności z nim — przed moim Ojcem, który jest w niebiosach; ale kto się mnie zaprze przed ludźmi, tego ja też na pewno się zaprę przed moim Ojcem, który jest w niebiosach.

W poprzednim liście pisałem też o chrześcijanach, którzy nie tylko nie boją się trucizn, a nawet w czasie nabożeństw dają się kąsać jadowitym zwierzętom. Według Biblii chrześcijanie nie muszą się obawiać trucizn, ani wirusów. W liście podałem przykład ukoszonego przez jadowitego węża najszanowniejszego pana apostoła Pawła. Podobne przypadki zdarzają się też dzisiaj:

„17-latek przeżył ukąszenie tajpana pustynnego
W Australii 17-letni chłopak przeżył ukąszenie jednego z najbardziej jadowitych węży świata.
Oxyuranus microlepidotus to tajpan pustynny, jeden z najgroźniejszych węży jadowitych. Zamieszkuje pustynne tereny Australii. Niewiele ponad 100 mg jadu tego węża może uśmiercić 100 osób i 250 tys. myszy. Jad tajpana jest 180 razy silniejszy od jadu kobry. 17-letni chłopiec, którego wąż ukąsił w lewą rękę, teoretycznie był skazany na szybką śmierć. Tak się jednak nie stało. Nastolatek trafił do pobliskiego szpitalu, podobnie jak wąż, który go ukąsił. Gdy lekarze stwierdzili, że jest to tajpan pustynny, nie mogli się nadziwić, że chłopiec wciąż żyje.”

Czym innym jest jednak, kiedy niespodziewanie nas ugryzie wąż, a czym innym jest szukanie węża by nas ugryzł po to by wykazać, że się jest prawdziwym chrześcijaninem. Bardzo proszę zapoznajmy się z biblijną historią, w której najszanowniejszy Diabeł kusił najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

Mateusza 4:1-7
Potem Jezus został zaprowadzony przez ducha na pustkowie, aby go kusił Diabeł. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł później głód. I przyszedł Kusiciel, i rzekł do niego: „Jeżeli jesteś synem Bożym, powiedz tym kamieniom, żeby się stały chlebami”. Ale on, odpowiadając, rzekł: „Jest napisane: ‚Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi przez usta Jehowy’”. Potem Diabeł wziął go do miasta świętego i postawił na blanku świątyni, i powiedział do niego: „Jeżeli jesteś synem Bożym, rzuć się w dół; jest bowiem napisane: ‚Aniołom swoim wyda nakaz co do ciebie i będą cię nosili na rękach, byś nigdy nie uderzył stopą o kamień’”. Jezus rzekł do niego: „Jest jeszcze napisane: ‚Jehowy, twego Boga, nie wolno ci wystawiać na próbę’”.

Z historii tej wynika, że lepiej najszanowniejszego Boga Jehowy w takich kwestiach na próbę nie wystawiać. Bardzo proszę przejdźmy do kolejnego, 81 listu otwartego,, któremu nadałem tytuł Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit. Kiedy koalicja związana z partią PiS doszła do władzy expose w Sejmie wygłosiła najszanowniejsza pani premier Beata Szydło:

„Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność, a przed wszystkim słuchanie obywateli - to są zasady, którymi będziemy się kierować; koniec z arogancją władzy i koniec z pychą.”

Słowa te harmonizowały z deklaracjami najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego:

„Do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Ci, którzy funkcjonują w spółkach (…) te osoby nie będą kandydowały do samorządu na żadnym szczeblu. (…) Chcę Państwu powiedzieć jeszcze raz, nie idzie się do polityki dla pieniędzy.”

Minęło kilka miesięcy i okazało się, że idee te były tylko puste słowa jaskrawo sprzeczne z czynami. Na jaw wyszło, że słowa o umiarze, że o tym, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy to wierutne kłamstwo. Okazało się, że będący przy władzy koalicjanci przyznali sami sobie sowite pieniężne nagrody. Natomiast najszanowniejsza pani premier Beata Szydło arogancko, głosem pełnym pychy i arogancji:

„Te pieniądze im się po prostu należały”

Po tej akcji w sieci internetowej zaczęło krążyć wiele negatywnych komentarzy i hasło:

„Drobne dla Polaków, miliony dla swoich”.

Spowodowało to, że najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński nakazał zwrot pieniędzy.
O zwrocie pieniędzy mówił również najszanowniejszy pan Mateusz Morawiecki. Natomiast szef kancelarii premiera najszanowniejszy pan Michał Dworczyk w mediach definitywnie zadeklarował:

„Do północy we wtorek ministrowie mają czas na oddanie nagród; to jest sprawa, w której Prawo i Sprawiedliwość będzie konsekwentne i będzie wyciągać wnioski z postawy poszczególnych osób.”

Czas pokazał, że słowa te były wierutnym kłamstwem. Z tego co się dowiedziałem do skarbu państwa nie została zwrócona ani jedna złotówka. Podobno niektórzy hojnie obdarowani przekazali pieniądze na cele charytatywne, ale słyszałem, że darowizny takie można od podatku odliczyć, ale nawet jakby tak nie było, to w żadnym wypadku takiego daru nie można uznać za zwrot. W mediach można natrafić na informację o tym, że nie wszyscy obdarowani na ten gest się zdobyli:

„Sprawa gigantycznych nagród dla ministrów i wiceministrów rządu Beaty Szydło zbulwersowała przed rokiem całą Polskę. Po ujawnieniu kwot bonusów, wicepremier w emocjonalnym przemówieniu przekonywała, że „te pieniądze im się po prostu należały”. Niedługo potem okazało się, że jednak obdarowani premiami mają pieniądze zwrócić, przelać na konta Caritasu. Czy tak się stało? (…) Pytają, komu Morawiecki przekazał pieniądze z nagrody. To tajemnica - wynika z odpowiedzi Marka Suskiego. Pewne jest jednak, że przekazał je na cele charytatywne. Wciąż niewiadomą pozostaje, co Beata Szydło zrobiła ze swoją premią. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zdecydował, że premie, które wypłacono ministrom powinny być zwrócone. Jeszcze przed deklaracją Jarosława Kaczyńskiego premier Mateusz Morawiecki poinformował, że przekazał nagrody, które otrzymał od Beaty Szydło, gdy był ministrem, na cele charytatywne.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, skoro rządzący zadeklarowali się zwrotu pieniędzy, to koniecznie trzeba deklarację wyegzekwować. To, że niektórzy przekazali pieniądze na cele charytatywne nie ma tu nic do rzeczy bo nie jest to zwrot pieniędzy. Chcieli przekazać ich sprawa i nikogo to komu i ile pieniędzy nie powinno interesować. Kwestią jest to kto i ile zwrócił pieniędzy do skarbu państwa. Sprawą tą powinny się zająć organy odpowiedzialne za praworządność i ewentualnie później komornicy gdyby nastąpiły jakieś trudności z zwrotem pieniędzy. To, że władza kradnie, kłamie, mataczy nie jest niczym nowym. Przed tysiącami lat najszanowniejszy pan król Salomon napisał:

Kaznodziei 1:9, 10
Co zaistniało, to znowu zaistnieje, a co czyniono, to będzie znowu czynione; nie ma więc nic nowego pod słońcem. Czy istnieje coś, o czym można by powiedzieć: „Spójrz no, oto coś nowego”? Istnieje to już przez czas niezmierzony; cokolwiek powstało, istnieje od czasu przed nami.

Około dwóch tysięcy lat temu na temat rządów najszanowniejszy pan Decimus Iunius Iuvenalis (Juwenalis) napisał:

„Udają pracę publiczną, a prowadzą rozpustny tryb życia.”

Natomiast kilkaset lat temu najszanowniejszy pan Adam Smith, szkocki myśliciel i ekonomista doby oświecenia na temat rządów napisał:

„Nie ma innej sztuki, której jeden rząd uczy się wcześniej od drugiego, niż sztuka drenażu pieniędzy z ludzkich kieszeni.”

Maksymy te idealnie pasują do obecnych demokratycznych rządów. Posłowie, senatorowie, członkowie rządu mają ponadprzeciętne zarobki a na dodatek różne przywileje i luksusy.
Do luksusów tych należą rządowe samoloty, o których zrobiło się szczególnie głośno za sprawą byłego marszałka sejmu najszanowniejszego pana Marka Kuchcińskiego. O lotach tych napisano:

„Nowy wykaz lotów Marka Kuchcińskiego. Dyrektor CIS: był pewnego rodzaju nieład
Na liście opublikowanej na stronie Sejmu znajduje się 87 pozycji dotyczących podróży krajowych oraz 34 pozycje przedstawiające loty zagraniczne. Większość połączeń krajowych to loty między Warszawą a Rzeszowem i w odwrotnym kierunku. Za granicę były już marszałek latał najczęściej do Budapesztu i Wilna.”

Oprócz tego pisano również o seksaferze podkarpackiej, w którą miał być polityk zamieszany:

"Seksafera podkarpacka" dementowana jest przez CBA i PiS, jednak były agent Wojciech J. upiera się, że jej nie wymyślił. Taśm z politykami w domach towarzyskich mają być tysiące, a ta z Markiem Kuchcińskim i nastolatką jest ponoć bardzo dobrej jakości.”

Sprawa nabrała rumieńców, podobno pojawiły się jakieś samobójstwa:

„Zagadkowa śmierć w celi boksera Kosteckiego. Zobaczymy, jak cała sprawa się rozwinie. Ale na pewno już mamy jeden problem: kompletnego braku zaufania do władzy. Na szyi byłego boksera Dawida Kosteckiego, który miał popełnić samobójstwo w celi więzienia na warszawskiej Białołęce, znaleziono dwa ślady – jakby po nakłuciu. Prokuratura nie uwzględniła tego w protokole z sekcji zwłok – doniosła „Gazeta Wyborcza”. W tle jest tzw. afera podkarpacka, czyli handel ludźmi, zmuszanie do prostytucji i korumpowanie funkcjonariuszy CBŚ przez braci R. (dwóch świadków w tej sprawie popełniło już samobójstwo). Są też plotki o tym, że klientami braci. R mogli być ważni politycy PiS. Media opisywały też twierdzenia b. agenta CBA o istnieniu kompromitującej taśmy nagranej w przybytku braci R. z udziałem byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.”

Nie o aferze seksualnej jest ten list, ale o samolotach i bizantyjskim życiu polityków na nasz koszt, chociaż nie możemy wykluczyć, że jak zacznie się sprawy lotów demokratycznych elit badać to na wierzch może wyjść nie jedna pikantna historia, bo ekscesy seksualne w samolotach się zdarzają:

„"Cztery razy po dwa razy" w samolocie! Pasażerowie byli w szoku
Rodzice nastoletniej Kiley Tully wybrali się na zasłużony wypoczynek do Meksyku. Na pokładzie samolotu byli świadkami sceny, której kompletnie się nie spodziewali. Tuż za ich plecami para spragniona miłosnych uciech, nieskrępowana obecnością innych pasażerów, oddawała się seksualnych igraszkom, które zdawały się nie mieć końca. Na dowód zażenowani Amerykanie podesłali dorosłej córce krótki filmik!”

„Seks w samolocie jest najlepszy. I są na to twarde dowody.
Może się wydawać, że seks w samolocie to idiotyczny pomysł. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że samolot to jedno z najlepszych miejsc na miłosne uniesienia. I jest na to kilka dowodów.
Wiele osób na całym świecie marzy o tym, by dołączyć do Mile High Club. I nie chodzi tu o to, żeby zbierać przelecone kilometry. Chodzi tu o to, żeby zbierać seksualne doznania.
Serio, nie piszemy wam, że seks w samolocie jest najlepszy na świecie, tylko dlatego, że tak mówią plotki. Nie, on jest najlepszy na świecie według specjalistów. A im nie sposób nie ufać.
Seksuolożka Susan Quilliam twierdzi na łamach thesun.co.uk, że najciekawszą rzeczą, jeśli mówimy o seksie w samolocie, jest niedobór tlenu, którego brakuje mózgowi. "Wytwarza to całkowicie nowe odczucia. Ciało staje się wrażliwsze, a orgazmy silniejsze" - twierdzi seksuolog.
Jeśli dodamy do tego mikrowibracje, które są na pozór nieodczuwalne, mamy ciekawe combo. Okazuje się, że seks jest jeszcze lepszy przez to, że nasz organizm jest im ciągle poddawany.
No i oczywiście dochodzi jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz. Seks w miejscu publicznym sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej podnieceni niż na co dzień, w ukryciu naszych sypialni.
Zestawienie tych trzech rzeczy sprawia, że seks w samolocie wysuwa się na prowadzenie, jeśli chodzi o miejsca, w których warto TO zrobić. Nie polecamy robić tego na fotelu, tuż obok innych pasażerów. Ale od czego są (trochę małe) samolotowe toalety i wasza wyobraźnia? W końcu sky is the limit!”

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że powyższa opinia może być tylko subiektywnym doznaniem entuzjastów podniebnej erotyki i inni pasażerowie samolotów tych opinii mogą nie podzielać.
Bardzo proszę powróćmy myślami do pieniędzy wylatanych przez marszałka sejmu.
Jeden z internautów zrobił takie zestawienie tego co dostaje od podatników rodzina posiadająca dwoje dzieci z tym co wylatał najszanowniejszy pan Marek Kuchciński jako marszałek sejmu:

4 000 000 : 16 miesięcy = 8200 zł dziennie
16 miesięcy Polskiej rodzin 2 + 2 8,2 dziennie 10 000 razy więcej

Bardzo proszę zapoznajmy się z obowiązkami Marszałka Sejmu:

„Marszałek Sejmu – w Polsce poseł, będący najwyższym przedstawicielem izby niższej (Sejmu) polskiego parlamentu, stoi na straży praw i godności Sejmu RP i kieruje jego pracami.”

Z tego co się zorientowałem, to najszanowniejszy pan Marek Kuchciński stał na straży bezprawia i urągał godności zajmowanego stanowiska. Nie o tym jest jednak ten list, ale o bizantyjskim życiu polityków i samolotach. Najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński stanął w obronie najszanowniejszego pana Marka Kuchcińskiego i stwierdził, że nie tylko on latał, że najszanowniejszy pan Donald Tusk jako premier odbył „281 lotów do Gdańska; odbył też szereg podróży do krajów atrakcyjnych turystycznie i jeździł tam z żoną”.

W internecie pojawiło się po tej uwadze wiele zestawień lotów i pani Beaty Szydło – byłej premierki i obecnego premiera, najszanowniejszego pana Mateusza Morawieckiego, który ponoć nawet latał na tak zwanie miesięcznice smoleńskie, ale nie o tych miesięcznicach jest ten list. Jeżeli kogoś kwestie smoleńskie interesują to polecam 27 list zatytułowany Hieny Smoleńskie żerujące na tragicznej śmierci, a my tymczasem powróćmy do lotów i rządowych samolotów. Również pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, lubi sobie polatać. Kiedyś wybrał się najszanowniejszy pan na wycieczkę do USA po to by zobaczyć pogrzeb byłego prezydenta USA.
Na wycieczkę zabrał ze sobą najszanowniejszego pana Lecha Wałęsę:

„Prezydent Andrzej Duda przychylił się do prośby byłego prezydenta Lecha Wałęsy o pomoc w organizacji wyjazdu na pogrzeb byłego prezydenta USA George’a H.W. Busha. - Oczywiście się zgodziłem - poinformował Duda dziennikarzy w kuluarach szczytu klimatycznego COP24. - Uważam, że jest to rzecz całkowicie naturalna i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.”

W przeciwieństwie do najszanowniejszego pana prezydenta widzę wiele rzeczy nadzwyczajnych.
Podobnie uważa również najszanowniejszy pan Lech Wałęsa, który tak skomentował tę podróż:

„Były prezydent podzielił się też swoją opinią, iż Andrzej Duda w ogóle nie powinien był pojawić się na pogrzebie. – Prezydent Duda nie znał osobiście prezydenta Busha. Powinien mnie poprosić, żebym to ja reprezentował Polskę i jego na tym pogrzebie...”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, rozumiem, że widok w trumnie byłego prezydenta USA to może być piękny widok. Przypomniał mi się żart opowiadany przez Izraelitów:

„W niektórych okolicach wśród Izraelitów panował zwyczaj, że zmarłego nie można było pochować, do czasu, aż ktoś nie powiedział o nim coś dobrego. Pewnego dnia powiesili Izraelskiego przestępcę, o którym nikt nie potrafił powiedzieć nic dobrego. Wisiał on tak długo, aż zaczął się rozkładać i cuchnąć. Mieszkający w pobliżu Izraelici przyszli do Rabina i mówią:
"Ładnie go powiesili! Pięknie wisi!"”

Pokusę zobaczenia pięknego widoku rozumiem, ale nie rozumiem dlaczego do tego celu używać naszego wspólnego państwowego samolotu, ale jeszcze bardziej nie rozumiem po co zapierać się dla chwili szczęścia wartości chrześcijańskich. W tej kwestii najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) pozostawił proste, zrozumiałe i łatwe do zastosowania zasady, które można ująć w kilku słowach – chrześcijanie na pogrzeby nie chodzą. Kiedy umarł Łazarz, najszanowniejszy władca Jehoszu Masziach (Jezus Chrystus) na pogrzebie się nie pojawił:

Jana 11:1, 2 ; 11-14
Chorował pewien człowiek, Łazarz z Betanii, wioski Marii i jej siostry, Marty. Była to właśnie ta Maria, która natarła Pana wonnym olejkiem i wytarła jego stopy swymi włosami — jej to brat, Łazarz, chorował. (…) Rzekł (Jehoszua / 'Jezus') im powiedział: „Łazarz, nasz przyjaciel, udał się na spoczynek, ale ja tam idę, aby go obudzić ze snu”. Uczniowie rzekli więc do niego: „Panie, jeżeli udał się na spoczynek, wyzdrowieje”. Jezus mówił jednak o jego śmierci. Lecz oni mniemali, że mówi o odpoczywaniu we śnie. Toteż Jezus rzekł im wtedy otwarcie: „Łazarz umarł..."

Takie zachowanie było w pełni zrozumiałe, ponieważ najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zakazał uczniom brać udziału w pogrzebach nawet osób najbliższych:

Mateusza 8:21, 22 ; Łukasza 9:59, 60
Wtedy inny spośród uczniów rzekł do niego: „Panie, pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mego ojca”. Jezus rzekł do niego: „Stale chodź za mną, a niech umarli grzebią swych umarłych”.
(…) Potem rzekł do drugiego: „Bądź moim naśladowcą”. Ten powiedział: „Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mego ojca”. Ale on rzekł do niego: „Niech umarli grzebią swych umarłych, ty zaś idź i rozgłaszaj królestwo Boże”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, dobrze sobie zdaję sprawę z tego, że jest to nauka przemilczana i totalnie lekceważona przez chrześcijan. Słyszałem wiele kazń, byłem na niejednym chrześcijańskim pogrzebie i ani razu nie usłyszałem tej nauki z ust żadnego kapłana. Również szeregowi chrześcijanie o niej nigdy nie wspomnieli.
By się o niej dowiedzieć trzeba samemu osobiści czytać Biblię oraz notować i porządkować nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Jest to konieczność dla każdego człowieka chcącego być chrześcijaninem, bo bez tego się nie da być jego naśladowcą, a przecież jest to podstawowy warunek bycia chrześcijaninem:

Mateusza 16:24 Jana 12:44-50
Potem Jezus rzekł do swych uczniów: „Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie swój pal męki, i stale mnie naśladuje. (…) „Kto wierzy we mnie, ten wierzy nie tylko we mnie, lecz także w tego, który mnie posłał, a kto mnie widzi, widzi również tego, który mnie posłał. Przyszedłem na ten świat jako światło, żeby nikt, kto we mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. Ale jeśli ktoś słyszy moje wypowiedzi, a ich nie zachowuje, ja go nie osądzam; bo nie przyszedłem, żeby świat osądzić, lecz żeby świat wybawić. Kto mnie lekceważy i nie przyjmuje moich wypowiedzi, ma swego sędziego. Słowo, które powiedziałem — ono go osądzi w dniu ostatnim; ponieważ ja nie mówiłem sam z siebie, ale to Ojciec, który mnie posłał, dał mi przykazanie dotyczące wszystkiego, co mam powiedzieć i co mówić. Wiem też, że jego przykazanie oznacza życie wieczne. Dlatego wszystko, co mówię, mówię tak, jak mi powiedział Ojciec”.

Warto tu dodać, że dla wielu uczniów nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) były szokujące i z tego powodu rezygnowali z bycia chrześcijaninem, ale nie wszyscy:

Jana 6:60, 61 ; 66-69
„Mowa ta jest szokująca; któż może jej słuchać?” (...) Jana 6Sad...)Z tego powodu wielu jego uczniów odeszło do tego, co za nimi, i już z nim nie chodziło. Jezus rzekł więc do dwunastu: „Czyż i wy chcecie pójść?” Szymon Piotr odpowiedział mu: „Panie, do kogo odejdziemy? Ty masz wypowiedzi życia wiecznego; a myśmy uwierzyli i poznali, że ty jesteś Świętym Bożym”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo gdyby najszanowniejszy pan poleciał na pogrzeb rejsowym samolotem na własny koszt sprawy kryminalnej by nie było, byłby tylko grzech, za który najszanowniejszy pan prezydent na sądzie ostatecznym jako niewierny chrześcijanin odpowie, ale że poleciał najszanowniejszy pan prezydent państwowym samolotem na nasz koszt sprawa jest kryminalna. Pogrzeby, udział w nich to jest sprawa osobista i wyznaniowa i w takich kwestiach absolutnie nie można sięgać. Temat pogrzebów omówiłem w 78 liście otwartym zatytułowanym - Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie! - i nie będę się powtarzać. Dodam tylko, że chrześcijanie wierni naukom najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) absolutnie nie powinni chodzić na pogrzeby. Bardzo proszę przypomnijmy sobie wytyczne w kwestii pogrzebów najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

Mateusza 8:22 ; Łukasza 9:60
Jezus rzekł do niego: „Stale chodź za mną, a niech umarli grzebią swych umarłych”. (...) „Niech umarli grzebią swych umarłych, ty zaś idź i rozgłaszaj królestwo Boże”.

Jeżeli chrześcijaninowi umrze ktoś bliski to powinien zadzwonić po lekarza by stwierdził zgon, a następnie po pogotowie cmentarne, które przyjedzie, zwłoki weźmie i zgodnie z życzeniem zmarłego ciało skompostuje, skremuje, przeznaczy do konsumpcji...

Bardzo proszę powróćmy myślami do samolotów. Oprócz latania naszymi państwowymi samolotami, politycy latają również komercyjnymi liniami oczywiście na nasz koszt:

„35 tys. zł - tyle kosztowała podróż posła PiS Tomasza Rzymkowskiego do Stanów Zjednoczonych. Wszystko na koszt podatnika. O posłach-rekordzistach pod względem służbowych podróży pisze dzisiejszy "Super Express". Rekordzistką pod względem podróży służbowych jest posłanka Platformy Obywatelskiej Bożena Kamińska. Tylko w tym roku odbyła aż dziewięć podróży do Stanów Zjednoczonych, co kosztowało łącznie 93 tys. zł. W czołówce znalazł się też Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości. Jego delegacje do Chile i Argentyny z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 40-lecia wyboru Jana Pawła II na papieża kosztowała 30 278 złotych. Z kolei za posłanki PiS Marty Kubiak do Japonii na Światowy Szczyt Kobiet zapłaciliśmy 27 500 złotych. Bezkonkurencyjna okazuje się jednak jedna podróż posła PiS, wcześniej Kukiz'15 Tomasza Rzymkowskiego do Stanów Zjednoczonych. Delegacja w czasie której odwiedził Nowy Jork, Waszyngton i Chicago kosztowała podatnika 35 685 złotych.
"Supe Express" pisze też o innych parlamentarzystach. Dla przykładu Marek Opioła spędził 6 dni na Hawajach, co kosztowało 23 700 złotych. Z kolei tygodniowa podróż Bartosza Jóźwiaka z UPR do USA opiewała na 30 574 złotych. Wśród wymienionych posłów znalazła się jeszcze Elżbieta Stępień z PO-KO, za której 8-dniową podróż do RPA zapłaciliśmy 33 354 złotych.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, najprawdopodobniej wszystkie te loty odbyły się bezprawnie. Politycy ci popełnili przestępstwo łamiąc najwyższe państwowe prawo – Konstytucję. Politycy mają prawo korzystać z darmowych przejazdów, ale przejazdy te nie mogą łamać praw zagwarantowanych społeczeństwu w Konstytucji. Bardzo proszę sięgnijmy po Konstytucję i zapoznamy się z fragmentami 53 artykułu:

Art. 53.
Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...)
Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.

Teraz proszę rozważmy temat na konkretnym przykładzie:

„Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości. Jego delegacje do Chile i Argentyny z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 40-lecia wyboru Jana Pawła II na papieża kosztowała 30 278 złotych.”

Kwestia odzyskania niepodległości przez Polskę jest sprawą mocno wątpliwą. Są ludzie, dla których Polska odzyskała niepodległość dopiero po zakończeniu 2 wojny światowej, ale są tacy, którzy twierdzą że była to niewola i Polska odzyskała niepodległość dopiera w momencie pojawienia się demokracji, ale są też tacy, którzy uważają, że w tym momencie zaczęła się tyrania spowodowana rządem głupców wybieranych w demokratycznych wyborach. Ocena ta zależy od naszego sumienia i religii. Bardzo proszę zapoznajmy się teraz z uogólnionymi definicjami słów sumienie i religia:

1 - Sumienie jest to nasz wewnętrzny głos, mówiący nam o tym czy postępujemy słusznie czy niesłusznie.
2 - Religia jest zespołem zasad, wartości, praw według których staramy się postępować w życiu.

Są to terminy uniwersalne, wspólne dla wszystkich ludzi, niezależne od wierzeń.

Jeżeli komuś sumienie zezwala na obchodzenie jakiejś daty jako rocznicę obchodzenia odzyskania przez Polskę niepodległości, to może taka osoba wziąć udział w takich uroczystościach, ale tylko i wyłącznie za swoje pieniądze. Ktoś bogaty może komuś zafundować z tej okazji podróż do Chile lub Argentyny, ale żaden polityk nie może ogółu społeczeństwa zmuszać do udziału w takiej uroczystości, co w praktyce wyklucza możliwość z skorzystania z publicznych pieniędzy. Politycy należą do ponadprzeciętnie zarabiającej warstwy społecznej i stać ich na to by latać na uroczystości za swoje własne pieniądze. Również wycieczka z okazji wyboru najszanowniejszego pana Karola Wojtyły na papieża jest bez cienia wątpliwości aktem religijnym i nikt nie ma prawa zmusić nikogo nie akceptującego takiej wycieczki do jej finansowania. Poseł, który skorzystał z naszych pieniędzy na sfinansowanie swoich zachcianek złamał nie tylko Konstytucję, ale także złożone ślubowania:

POSŁOWIE I SENATOROWIE Art. 104.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".

Temat ślubów omówiłem szerzej w 70 liście otwartym zatytułowanym - Zła Konstytucja i kwestia ślubów, przysiąg, zobowiązań – i nie będę się powtarzał. Dodam tylko, że skoro według prawa odmowa złożenia ślubów wiąże się z zrzeczeniem się państwowego stanowiska, to koniecznie trzeba wprowadzić prawo usuwające urzędników łamiących ślubowania oraz dodatkowe kary za takie akty niewierności. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, uważam, że absolutnie nie można spraw lotów pozostawić bez konsekwencji. Pieniądze za takie loty trzeba odzyskać. Bardzo proszę przeczytajmy jeszcze raz analizowany przypadek:

„Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości. Jego delegacje do Chile i Argentyny z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 40-lecia wyboru Jana Pawła II na papieża kosztowała 30 278 złotych.”

Mamy w tym przypadku do czynienia z klasycznym przypadkiem okradania narodu metodą na patriotę. Obserwując życie naszego kraju zauważyłem, że nagminnie jesteśmy okradani tą metodą, przez różne złodziejskie ścierwa, które skłonne są wykorzystać każdą datę, czy to radosną, czy tragiczną do wyłudzenia naszych wspólnych pieniędzy lub zbudowania kapitału politycznego na koszt podatników zazwyczaj zmuszanych do finansowania uroczystości. Temat ten omówiłem szerzej w 58 liście zatytułowanym - Mafie jawnie okradające naród metodą na patriotę.

Bardzo proszę powróćmy myślami do samolotów i przykładów okradania podatników. Na egzotyczne wycieczki latał też najszanowniejszy pan Bronisław Komorowski:

„Komorowski poleciał do Mongolii i Korei Południowej. Odwiedzi granicę z Koreą Północną.”

Mamy nowych posłów i już w ruch poszły nasze państwowe pieniądze:

„Mijają zaledwie trzy miesiące od rozpoczęcia nowej kadencji parlamentu, a już zaczęło się szastanie pieniędzmi podatników!" - donosi "Fakt". Tabloid pisze o podróży wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej do Mongolii. Jej koszt wyniósł... 28 tysięcy złotych.”

Jeżeli już dotarliśmy myślami do Mongolii to warto wspomnieć o podziemnym królestwie Agartha.
Według wierzeń nie tylko Tatarów jest to podziemne królestwo, w którym mieszka Władca tego świata. Od czasu do czasu wysyła on swoich wysłanników na ziemię by skontrolować jak się sprawy na ziemi mają, ale w odpowiednim czasie ma osobiści pojawić się na ziemi i świat wybawić od zwyrodniałych niegodziwców. O Agarthcie można przeczytać w książce najszanowniejszego pana Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego. Bardzo proszę zapoznajmy się z jego wspomnieniami z pobytu w Mongolii:

„Mongołowie długo stali, zatopieni w modlitwie, wreszcie zaczęli do siebie coś szeptać, następnie zaś umocowali siodła i wory i ruszyli dalej. - Czy widziałeś - spytał mnie stary przewodnik - jak trwożnie strzygły uszami nasze wielbłądy, jak tabuny koni stały z podniesionemi, przerażonemi głowami na wzgórzu i jak, przycisnąwszy się do ziemi, leżały stada owiec? Czyś zauważył, że nie latały ptaki i nie biegały imurany i szczury? Wszystko się zatrzymało, wszystko słuchało w trwodze,.. Powietrze z lekka drgało i niosło z daleka pieśń dźwięczną a przenikającą do duszy człowieka, zwierza i ptaka. Niebo i ziemia przestały oddychać. Wiatr ustał nagle i słońce zatrzymało się w swym biegu. W takiej chwili zatrzymują się skradający się do stada wilk i ryś; przerywa swój szybki bieg stado wystraszonych „dżerom"* (*Antylop.) ; wypada nóż z rąk pastucha, zamierzającego zarżnąć barana lub wołu; świstaki nie ryją swych nor; krwiożerczy gronostaj nie napada na śpiącą salgę; nie płyną na firmamencie zasłuchane księżyc i gwiazdy. Wszystko w zachwycie i trwodze modli się, oczekując wyroku. Tak było przed chwilą. W swojej dalekiej, skrytej pod ziemią świątyni „Władca świata" modlił się i pytał Boga o losy wszystkich ludów ziemi... Przyboczny lama - gelong księcia Czułtun-Bejle, mnich uczony i oczytany, prosząc o tajemnicę, opowiedział mi o państwie podziemnem.
- Na ziemi wszystko jest zmienne - mówił - ludy, nauka, wiara i moralność. Ileż to znikło wielkich państw i wspaniałych kultur? Bez zmiany pozostaje tylko zło, broń złych duchów. 60.000 lat temu jeden człowiek święty z całem swojem plemieniem ukrył się w podziemiach,w nieznanych, olbrzymich jaskiniach i nigdy już nie zjawił się na powierzchni ziemi. Wielu ludzi bogobojnych zwiedzało te podziemia. Byli tam Sakkya-Mnni - Buddha, Paspa, był sułtan Baber. Gdzie jest to miejsce, tego nikt nie wie ściśle. Jedni powiadają, że w Indjach, inni, że w Afganistanie. Mieszkańcy podziemi rządzą się takiemi prawami, przy których zbrodnie i grzech są niemożliwe. Wszyscy ludzie są zabezpieczeni od złego. Nauki kwitną, i nie grozi im zanik, jak to się zdarza na ziemi. Dlatego ludność podziemi doszła do wysokiej wiedzy. Teraz jest to już całe olbrzymie państwo... miljony ludności... Na ich czele stoi „Władca Świata", który panuje nad wszystkiemi siłami wszechświata, czyta w duszach ludzi i zna ich losy. Kieruje on niewidzialnie życiem i polityką 800 miljonów ludzi, którzy na pierwsze jego wezwanie uczynią wszystko, czego on
zażąda.... - Jest to państwo Aharty. Rozciąga się ono przez wszystkie podziemia świata. Słyszałem jednego uczonego „kanpo" z Chin, opowiadającego, że podziemia Ameryki są zamieszkane
przez lud starożytny, który ukrył się pod powierzchnią ziemi. Temi podziemnemi ludami rządzą obrani przez nie królowie, którzy najwyższą władze i kierownictwo przyznają „Władcy Świata". Czyż jest w tem coś dziwnego? Czyż wy, Europejczycy, nie wiecie, że w oceanie Zachodu była olbrzymia ziemia, która znikła w otchłani wraz z miastami i ludźmi? ! Znikała jednak stopniowo. Ludzie więc potrafili uratować się przechodząc do podziemi. W głębi jaskiń pała osobliwy ogień, przy świetle którego proso i jarzyny wydają obfite urodzaje, a życie staje się długie i bezbolesne.
- Mieszkańcy Aharty są to ludzie uczeni i posiadają wysokie stopnie magiczne. Nie możemy sobie nawet wyobrazić całej głębi ich wiedzy! Stolica Aharty jest otoczona miastami, zamieszkanemi przez wysokich kapłanów, przypomina zaś Lhasę w Tybecie, gdzie stolica Dalaj-Lamy czyli Potala, jest szczytem góry, złożonej z klasztorów i świątyń. Tron „Władcy Świata" otaczają miljony przeistoczonych duchów i bogów. Są to święci „pandita". Pałac „Władcy" otaczają domy potężnych przez swoją moc magiczną „goro", którzy władają siłami ziemi, nieba, piekła i wody. W ich ręku życie i śmierć ludów. Oni mogą wysadzić w powietrze połowę naszej ziemi, osuszyć morze, stepy zmienić w ocean a góry rozsypać w piasek pustyni. Na ich rozkaz wyrastają drzewa i kwiaty; starcy stają się młodzieńcami; umarli zmartwychwstają. - W Aharty panditowie zapisują na tabliczkach z agatu i nefrytu całą naukę, istniejącą pod ziemią, na ziemi i na dalekich gwiazdach...
PRZEPOWIEDNIA „WŁADCY ŚWIATA"
Hutuhtu w Narabanczi-Kure opowiedział mi treść przepowiedni „Władcy Świata" podczas jego przypuszczalnej bytności ... pośród lamów i mnichów … „Wielki Nieznany" rzekł:
„Ludzie coraz bardziej będą zapominali o swojej duszy, troszczyć się zaś będą tylko o ciało. Wielki grzech i rozpusta zapanują na ziemi. Ludzie zaczną pożądać krwi i śmierci braci. Przygaśnie półksiężyc, a czczący go będą żyli w poniewierce, męczarniach, nędzy i nieustającej wojnie. Wrogowie ich poniosą klęskę od ludzi słońca, lecz nie staną się lepsi, i spotka ich powtórna klęska na wojnie, która się skończy hańbą w oczach innych ludów. Spadną korony z głów wielkich i małych mocarzy... Widzę 8 koron, które rozpadły się w proch. Widzę bitwy wszystkich ludów. nawet morze i powietrze będą szkarłatne od krwi. Runą państwa, zginą ludy. Przyjdą głód, mór, zbrodnie, jakich nie znał dotychczas świat. Nastąpią czasy wrogów boskiego ducha w człowieku. Podniesie się czterdzieści setek miljonów ludzi dla głodu i śmierci. Ludy zaczną koczować, ścigane przez śmierć... Zginąć muszą trzy największe, najpiękniejsze miasta. Rozpadną się rodziny, zaginie prawda i miłość. Z 10.000 ludzi pozostanie tylko jeden, nagi i szalony, i nie będzie miał siły i wiedzy, aby odbudować dom i odnaleźć pożywienie. Będzie wył, jak wilk, i gryzł swoje własne ciało. Będzie zjadał trupy umarłych i czyhał na życie takich, jak sam. Nareszcie w porywie szału zwróci się do Boga, chcąc stoczyć z nim walkę śmiertelną. Wtedy ja. Władca Świata, poślę na Zachód i Wschód szczepy zapomniane, aby z wyroku Boga przyniosły karę i zbawienie. Głos mój posłyszą wierni od krańca aż po kraniec ziemi. Zjawią się trzy wielkie państwa, a będą istniały 71 lat od dnia zjawienia się. Później nastąpi 18 lat krwawych wojen, zguby i zdziczenia. Wtedy przyjdę na ziemię ja, przyjdę z siłami Aharty!"
Takie są opowiadania i legendy o „Wielkim Nieznanym", o „władcy świata".
Dla mnie, znającego Azję od kresu do kresu tego kontynentu, nie ulega wątpliwości, że zbliża się czas, gdy 800 miljonów głodnych, zrozpaczonych, pałających nienawiścią Azjatów różnych szczepów ruszy na Zachód, gdzie ludy wykonywają ostatni swój tan nad własnym grobem, oszukując się różnemi teorjami i zapominając o wielkim duchu, który uśpiony życiem - milczy.
Tymczasem dzień zguby już świta...

Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejsi czytelnicy, hipoteza wielce ciekawa i ma swoje potwierdzenie w odkryciach archeologicznych:

„Archeolodzy odkryli rozwiniętą sieć starożytnych ukrytych tuneli, z których wiele rozciąga się na całą Europę. Poszczególne korytarze, które sięgają głęboko w trzewia ziemi, okazały się tak długie, że ciągną się kilometrami. Wielkoskalowy system starożytnych tuneli, który odkryli archeolodzy, obejmuje prawie całą Europę i rozciąga się od Szkocji po Morze Śródziemne.
Te masywne, liczące 12 tysięcy lat podziemne tunele są wytworem starożytnego człowieka, który był o wiele bardziej zaawansowany technologicznie, niż to, co mówią nam obecni naukowcy. A zatem czy te tunele są ostatecznym dowodem zaginionej kultury zamieszkującej Europę? Czy te tunele znaczą coś więcej, bo przecież tak tytaniczna praca nie mogła zostać wykonana dla kaprysu?
Warto zauważyć, że to jedne pierwszych starożytnych odkrytych tuneli. Co więcej, wiele z nich powstało przed powstaniem Cesarstwa Rzymskiego... Także w Niemczech Archeolodzy odkryli tysiące podziemnych tuneli, które sięgają epoki kamienia łupanego. Tunele te rozprzestrzeniły się po całej Europie, od Szkocji po Turcję, pozostawiając badaczy zaintrygowanych ich pierwotną funkcją. Jaki był cel tych enigmatycznych tuneli? Wiele tak zwanych komór łączy się z interesującymi miejscami lub starożytnymi osadami. Wrota do tunelu można czasami znaleźć w pobliżu starych budynków gospodarczych, w pobliżu zabytkowych kościołów i cmentarzy lub w środku lasów. Te tunele zostały zbudowane przez ludzi, którzy dokładnie wiedzieli, co robią. Budowniczowie tuneli byli niezwykle kompetentni i stworzyli tunele w taki sposób, że te gigantyczne podziemne autostrady przetrwały dziesiątki tysięcy lat. W rzeczywistości starożytni budowniczowie stworzyli metodę budowania zygzakowatego, która pozwalała tunelom wspierać ekstremalną wagę. (…) Tajemnicze ogromne tunele nie są wymienione w kronikach historycznych, co jest bardzo dziwne, ponieważ ich skala naprawdę robi wrażenie. Trwają badania starożytnych podziemnych przejść.” (…) „Erdstalle to inaczej sieć podziemnych labiryntów, a może raczej tuneli. Ich pochodzenie i samo dzieło stworzenia czy przeznaczenie mogą wydawać się bardzo zagadkowe. Zdajemy sobie sprawę z istnienia tych w Bawarii czy w Ameryce Środkowej. Niektóre opowieści mówią jednak, że ciągną się one niemal pod całą Europą, i znajdują się również na terenie naszego kraju. Znane wśród mieszkańców Jury Krakowsko-Częstochowskiej podania mówią o nich, jednak czy istnieją naprawdę? (…) Część z badaczy dziejów świata uważa, że kolejne odnajdywane tunele stanowią dowód, potwierdzający tezę, że prawdziwa historia ludzkości zdecydowanie różni się od tego, o czym czytamy w podręcznikach. Erdstalle w Gizie - Ich obecność jest w ostatnim czasie jednym z najgłośniejszych tematów w kontekście podziemnych tuneli na świecie. O występowaniu pustych przestrzeni pod piramidami wiemy od bardzo dawna. Ponoć zszedł do nich, pochodzący z Wielkiej Brytanii egiptolog oraz konsul Henry Salt, wraz ze swoim towarzyszem. Z relacji dotyczącej tej wyprawy wynika, że przemierzyli oni drogę kilkudziesięciu metrów i odnaleźli komnatę, z której rozchodziły się kolejne korytarze.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, czytał może najszanowniejszy pan książkę najszanowniejszego pana Juliusza Verne – Podróż do wnętrza ziemi? Przypomnę jej fragment – opis podziemnego jeziora:

„Odkrycie jeziora olbrzymiego.
Pomimo wysiłku, nie mogłem nic zobaczyć. Wzrok mój, przyzwyczajony do ciemności, zamykał się przed światłem.  Kiedy zdołałem już otworzyć oczy, stanąłem, bardziej olśniony zachwytem, niż zdziwiony.  — Morze, wykrzyknąłem.  — Tak, — odpowiedział mi stryj, — morze Lidenbrocka. I mam nadzieję, że żaden żeglarz nie odmówi mi zaszczytu odkrycia tej wody i prawa nazwania go mojem nazwiskiem.  Obszerna płaszczyzna wody, zaczątek jakiegoś jeziora czy oceanu, rozciągała się przed naszym wzrokiem.  Fale uderzały o brzeg z łagodnym szumem, ukazując poprzez swe przezrocze śliczny, złoty piasek.  Lekka piana unosiła się na powierzchni. Był to prawdziwy ocean z konturami brzegów kapryśnych, ale pustynny, o straszliwie dzikim wyglądzie.
 Jeśliby mój wzrok mógł dosięgnąć najdalszych krańców tego morza, wszędzie widziałby to dziwne, specjalne światło, które oświecało najmniejsze cząstki wody.
 Nie było to światło słoneczne z olśniewającym blaskiem promieni, nie było to blade światło nocnych gwiazd, które jest tylko światłem odbitem, pozbawionem ciepła.
 Nie. Kolor światła był jasny i suchy, zaś podnosienie się temperatury świadczyło o obecności elektrycznej siły.  Była to jakby jutrzenka, zjawisko kosmiczne...”

Chociaż książka zaliczana jest do fantastyki to może w niej być coś z prawdy. Jeżeli w wnętrzu ziemi faktycznie żyją inteligentne istoty, to mogą one dbać o to by dostęp do ich świata był nie dostępny dla ludzi, sami zaś mogą doskonale się orientować co się na ziemi dzieje i ile pieniędzy nasi politycy marnują by zaspokoić swoje fanaberie. W książce Dzieci Kapitana Granta najszanowniejszy pan Juliusz Verne napisał ciekawą myśl:

„Im mniej człowiek ma wygód, tym mniej potrzeb. A im mniej kto potrzebuje, tym jest szczęśliwszy.”

Z tego co można przeczytać, posłowie i senatorowie na brak wygód narzekać nie mogą. Latają sobie samolotami za nasze pieniądze po świecie zamiast rozwiązywać nasze problemy. Sądząc po minach naszych podniebnych podróżników, towarzyszy im szczęście, ale perspektywa może się diametralnie zmienić gdy usłyszą wyrok sądu ostatecznego. Radość może zastąpić rozpaczliwy płacz i bezsilne zgrzytanie zębów. Na razie zgrzytać zębami na taką sytuację mogą podatnicy ciężko pracujący na podniebne fanaberie posłów i senatorów. Niektórzy Polacy nie wytrzymują i szukają szczęścia w innych krajach, a nawet na innych kontynentach. Najszanowniejszy pan Julisz Verne w książę 20000 mil podmorskiej żeglugi napisał znamienne słowa:

„Ziemi wcale nie potrzeba nowych kontynentów. Trzeba jej tylko nowych ludzi.”

Myślę podobnie. Ziemi potrzeba nowych ludzi, nowych elit, nowej edukacji, nowego ustroju, który będzie skutecznie eliminował z życia publicznego kanalie, które zamiast pracować chcą sobie na nasz koszt podróżować samolotami. Na razie takich nowych ludzi w polityce nie widać, mamy więc
problem do rozwiązania, a obecne demokratyczne reżimy są wielką przeszkodą do zapanowania normalności na ziemi. W książce zatytułowanej Pięć tygodni w balonie Juliusza Verne znajdziemy słowa, które mogą być pocieszeniem, mogą dodać otuchy w walkach z przeszkodami:

„Przeszkody są po to, by je zwyciężać; co do niebezpieczeństw, powiedz proszę, kto może twierdzić, że ich uniknie? Wszystko jest niebezpieczeństwem w tym życiu; może być bardzo niebezpieczne usiąść za stołem lub włożyć kapelusz na głowę; zresztą trzeba patrzeć na to, co ma nas spotkać tak, jak gdyby nas już spotkało i w przyszłości widzieć teraźniejszość, bo przyszłość jest tylko trochę oddaloną teraźniejszością.”

Uważam, że są to mądre słowa. Myślę, że dobrze by się stało, gdyby zwłaszcza członkowie rządu, posłowie, senatorowie patrzyli na przyszły sąd ostateczny jak na tylko trochę oddaloną teraźniejszość, to być może przestali by głupio szastać naszymi pieniędzmi i wzięli się do poważnej pracy, ale nie ma co się łudzić. Zauważyłem, że przeciętny poseł, czy senator lub człowiek rządu to dureń zazwyczaj myślący o tym by wzbogacić się na cudzy koszt, by polecieć na koszt podatnika, na inne kontynenty. Świadczą o tym wciąż rosnące koszty utrzymania rządu, o których napisano:

„Bizancjum! Wydatki Kancelarii Premiera w trzy lata wzrosły z 146,8 mln do 342,5 mln złotych!
Skąd taka aktywność pisowskich troli w internecie i zalew propagandy? Na to wszystko potrzeba przecież ogromnych ilości pieniędzy. Tymczasem okazuje się, że Kancelaria Premiera w ciągu ostatnich lat podwoiła swoje wydatki. Na co tak naprawdę idą te pieniądze?
Te wszystkie miliony pochodzą z naszych podatków. Każda złotówka to praca milionów Polek i Polaków, bo jak wiemy rząd nie ma własnych pieniędzy, ma tylko te, które nam zabierze… Rozdawnictwo, rozrzutność, brak umiaru to grzechy śmiertelne obecnej władzy.
Gigantyczny wzrost wydatków musi wynikać z działań, które są prowadzone przez Morawieckiego i jego ludzi. Duża ich część może być związana z typową propagandą, premier był tu, premier był tam, tu pogłaskał dziecko po główce, tam komuś dał odznaczenie, pojechał, poleciał, otworzył, przyklepał… To wszystko jest fotografowane, opisywane, wrzucane do internetu, by tworzyć wrażenie, że coś się robi. W rzeczywistości może to być to fasada smutnego teatru władzy, w którym Morawiecki nie ma realnego wpływu na państwo, bo decydent mieszka na Żoliborzu a partyjna centrala zarządzana krajem znajduje się w obskurnym budynku na Nowogrodzkiej.”

W pamięci utkwił mi ciekawy komentarz do tej wiadomości adresowany do najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego:

„~szara strefa-
Więcej podatków już nie wyciśniecie. Więcej już było. Teraz pora zacząć oszczędzać. Czyli zmniejszać wydatki budżetowe. Taką wiedzę mają nawet gospodynie domowe. A ty banksterze nie?”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, zdumiewa mnie to, że wydatki rządu wciąż rosną, a przecież powinny maleć. Powinny maleć bo rozwój technologii powinien zaowocować oszczędnościami. Mamy oszczędniejsze żarówki, zdecydowanie tańszą komunikację za pośrednictwem Internetu. Mniej możemy wydawać na papier, bo coraz powszechniejsze są dokumenty cyfrowe, wirtualne. Spotykać się nie musimy fizycznie, bo wiele spraw można załatwić bezpłatne, korespondencyjnie. Nawet by dokonywać transakcje o wielkiej skali strony nie muszą się wcale spotykać. Jakiś czas temu ziemię obiegła taka wiadomość:

„Dania nie jest zainteresowana sprzedażą USA Grenlandii. Jest reakcja Trumpa - prezydent Stanów Zjednoczonych odwołał planowane spotkanie z premier Mette Frederiksen.”

Bardzo proszę przeczytajmy wnikliwie i z rozmysłem doniesienie jak do tego doszło:

„Kilka dni temu „Wall Street Journal”, powołując się na swoich informatorów, donosił o interesującym przedmiocie dyskusji Donalda Trumpa. Według ustaleń dziennikarzy polityk miał już kilkukrotnie pytać swoich współpracowników o możliwość nabycia przez Stany Zjednoczone praw do Grenlandii. Należąca do Danii wyspa może zawierać znaczne pokłady surowców naturalnych, a i jej strategiczne położenie nie jest pozbawione geopolitycznego znaczenia. Zainteresowanie Trumpa miało rozpocząć się w momencie, w którym polityk usłyszał o rzekomych kłopotach finansowych rządu Danii związanych z Grenlandią. Wielu komentatorów potraktowało publikację „Wall Street Journal” w charakterze żartu. Tymczasem jak się okazuje, Donald Trump faktycznie sonduje możliwość zakupu Grenlandii. – To jest temat, o którym rozmawialiśmy. Pojawiła się taka koncepcja i jest ona bardzo interesująca ze strategicznego punktu widzenia. Jesteśmy nią poważnie zainteresowani, ale nie rozmawialiśmy o tym dużo... Pomysł Amerykanów skomentowała już premier Danii Mette Frederiksen. – To absurdalny pomysł. Grenlandia nie jest na sprzedaż. Grenlandia nie jest duńska. Grenlandia należy do Grenlandii. Mam nadzieję, że amerykański pomysł nie jest poważny – mówiła polityk w rozmowie z gazetą „Sermitsiaq”. W odpowiedzi na te słowa Donald Trump odwołał spotkanie z szefową duńskiego rządu. O swojej decyzji poinformował - jak zwykle - za pośrednictwem Twittera. „Dania to wyjątkowy kraj, który ma fantastycznych mieszkańców, jednak z powodu braku zainteresowania premier Mette Frederiksen rozmowami o sprzedaży Grenlandii, jestem zmuszony przełożyć nasze spotkanie” – napisał przywódca USA. Zastępca rzecznika Białego Domu Judd Deere dodał, że odwołano całą wizytę prezydenta USA w Danii.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że cała ta niedoszła transakcja odbyła się korespondencyjnie, bez zbędnych wydatków finansowych. Gdyby nawet do sprzedaży Grenlandii doszło, spotkania pomiędzy przywódcami krajów nie musiało by nastąpić. W dobie wideokonferencji można by taką zorganizować. Nagrać podpisanie przesłanych drogą elektroniczną dokumentów i było by po sprawie. Kwestia Grenlandii nie została rozegrana profesjonalnie. Władze Danii o chęci kupna Grenlandii przez USA dowiedziały się za sprawą mediów, ale i tak zaoszczędzono dużo czasu i pieniędzy na niepotrzebne wizyty na żywo.
Uważam, że ta niedoszła transakcja może posłużyć jako wzór jak się w pierwszym wieku EY powinno sprawy międzypaństwowe jak i państwowe załatwiać. Zdecydowana większość, myślę, że jakieś 99,9 % podróży polityków, członków rządu, radnych to podróże zbędne, przez co szkodliwe.
Generują koszty, zabierają czas. Dodatkowo takie spotkania, a zwłaszcza towarzyszące nim nieformalne rozmowy w mniejszych gronach w tym w cztery oczy mogą zaowocować łapówkami i przekrętami, co oczywiście cieszy piekielnych sadystów, ale nam ziemianom może wielkie straty przynosić. W dzisiejszych czasach, takie transakcje powinny być prowadzone otwarcie na odległość, najlepiej na otwartych forach internetowych w formie pisanej. Unikniemy w takim przypadku wielu komplikacji. W jednym z poprzednich listów, pisałem o polityku, który coś powiedział i po chwili kłamał bezczelnie i uparcie, że tego nie powiedział. Jeżeli politycy chcą kłamać, to niech kłamią na piśmie. Łatwiej będzie im kłamstwo wykazać. W kontaktach na odległość trzeba jednak zachować wyjątkową ostrożność, bo oszuści są pomysłowi:

„Francja: Zakładali maskę, udawali ministra, wyłudzali miliony
Ofiarą fałszywego Le Driana (w momencie oszustwa był ministrem obrony) padł m.in. miliarder Aga Khan, który miał przekazać oszustom 20 mln euro. Z kolei turecki miliarder Inan Kirac stracił na oszustwie 45 mln euro. Oszuści mieli łącznie kontaktować się ze 150 osobami, w tym prezydentem Gabonu Alim Bongo, dyrektorem generalnym firmy Lafarge i arcybiskupem Paryża. Jednak tylko od trzech osób udało im się wyłudzić pieniądze. Przez telefon oszuści mieli mówić rozmówcom, że francuskie państwo potrzebuje pilnej pomocy finansowej w związku z "tajnymi operacjami" - zazwyczaj mówili o konieczności wypłacenia okupu porywaczom w Syrii albo akcjach antyterrorystycznych. Darczyńcom obiecywano natychmiastowy zwrot kosztów. Aby dodać sobie wiarygodności w niektórych przypadkach oszuści łączyli się z ofiarami przez Skype'a - wówczas jeden z nich zakładał silikonową maskę Le Driana i występował za biurkiem na tel francuskiej i unijnej flagi...”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, myślę, że nadeszła stosowna pora na podsumowanie listu. Zasadniczą treścią jego były podniebne podróże demokratycznych elit na koszt podatników. Wygląda na to, że zdecydowana większość tych lotów odbyła się niezgodnie z obowiązującym prawem najwyższym zapisanym w Konstytucji. Sprawą powinny się zająć organy ścigania. Pieniądze powinny zostać odzyskane i wpłacone do skarbu państwa. Podobnie powinno się wyegzekwować nagrody, które rządzący sobie przyznali, ale zadeklarowali je zwrócić. Kolejną kwestią są spotkania polityków w skali krajowej i międzynarodowej. W dobie Internetu straciły one rację bytu. Wszystkie sprawy można załatwiać korespondencyjnie na forach internetowych. Skoro istnieje taka opcja, to samoloty rządowe należy sprzedać nim dojdzie do kolejnej katastrofy. W dobie Internetu są one tylko fanaberią, zbytecznym luksusem obciążającym podatników. Koniecznie trzeba dokonać zmian, a w zmianach tych powinni przodować zwłaszcza chrześcijanie, którzy w Biblii mają do tego zachętę:

Kolosan 3:23-25
Cokolwiek czynicie, pracujcie nad tym z całej duszy jak dla Jehowy, a nie dla ludzi, bo wiecie, że to od Jehowy otrzymacie należną nagrodę dziedzictwa. Służcie jako niewolnicy Panu, Chrystusowi. Kto czyni zło, ten na pewno otrzyma z powrotem to, co złego uczynił, i nie ma tu żadnej stronniczości.

Odwagi najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, ma szansę najszanowniejszy pan prezydent być pierwszym prezydentem, który zrezygnuje z rządowego samolotu, na rzecz umiaru i skromności. Również Rząd Polski, Sejm, Senat, stoją przed szansą przeniesienia obrad z cieni gabinetów, z ław sejmowych na otwarte forum internetowe. Jeżeli coś można zrobić lepiej i taniej to koniecznie się powinno to zrobić. Brak takich działań świadczyć może albo o wielkiej głupocie lub o wielkim łajdactwie. Bezspornie cechy te dominują w polityce naszego kraju i by coś zmienić na lepsze napisałem ten list otwarty, postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom ustanowić najlepsze, najnowocześniejsze formy sprawowania władzy oraz najlepszej formy korzystania z środków transportu?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
81 Seks, samoloty, bizantyjskie życie rządowych elit - aneks
PostWysłany: Nie 0:19, 15 Maj 2022
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





81 list otwarty do Prezydenta - Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit. Aneks.

jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 18 dzień 7 miesiąc 13 rok EY

Najsz Smile Najszanowniejsi, najukochańsi Czytelnicy, najszanowniejszy, najukochańszy panie Andrzeju D., kilka lat temu napisałem 81 list otwarty zatytułowany - Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit. Napisałem w nim, że żyjemy w czasach kiedy wszelkie oficjalne sprawy można załatwić błyskawicznie za pomocą Internetu i dlatego oficjalne wizyty zagraniczne stały się zbędne. Gdy rządzący się spotykają, to może to świadczyć o debilizmie lub knuciu.
Jeżeli członek władz jest idiotą to naturalną sprawą jest to, że te proste zasady mogą być dla niego niezrozumiałe. W krajach demokratycznych durnie przy władzy bywają normą.
Najszanowniejsi, najukochańsi Czytelnicy demokracja i związane z nią wybory to gigantyczne nieporozumienie, wielce szkodliwa zaraza wywierająca ogromnie zły wpływ na funkcjonowanie społeczeństw. Udział w demokratycznych wyborach może być oznaką głębokiego upośledzenia umysłowego i często też moralnego. Wybory są gigantyczną stratą energii, czasu i pieniędzy, a zdarza się, że wyłonieni w nich politycy okazują się zwyrodniałymi kanaliami niegodnymi sprawowania jakichkolwiek funkcji publicznych. Dowodem na prawdziwość tych słów jest utrzymująca się od kilku lat koalicja przekornie nazywająca się 'dobrą zmianą'. Zjednoczona Prawica zwana też 'dobrą zmianą' wygląda na zgromadzenie wyjątkowo podłych kanalii.
Temat rozwija mój 59 list otwarty do Prezydenta - Best of dobra zmiana, łże elity i ich sojusznicy.
Za wieloma przestępstwami kryją się wybrani w demokratycznych wyborach posłowie, senatorowie, premierzy, prezydenci i inni demokratyczni urzędnicy. W Polsce nad ich bezkarnością czuwa Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie. Prokurator generalny Zbigniew Z. to koszmarnie zły minister. Notable z reżimowych władz łamią prawa a prokuratura czuwa nad ich bezkarnością. Temat rozwija mój 109 list otwarty – Zwyrodniałe ścierwo, miękiszon Zbigniew Ziobro. Mamy Polskę równych i równiejszych. Notable z reżimowych władz bezczelnie i bezkarnie łamią prawo. Problem opisuje mój 90 list otwarty do Prezydenta - Koronaparty, pogarda władz dla prawa i życia obywateli.
Powróćmy myślami do demokratycznej zarazy i wyborów. Ludzie głosujący na nieudaczników i przestępców stają się ich wspólnikami. Demokracja jest bardzo groźna dla świata podobnie jak groźny jest każdy kto ją popiera. Najukochańszy pan Adolf Hitler legalnie doszedł do władzy w demokratycznym kraju. Również pan, najukochańszy panie Andrzej D. został prezydentem dzięki demokratycznych wyborach. O ile w pierwszej kadencji został pan Prezydentem pomimo dyskryminacji w państwowej telewizji to ostatnie wybory prezydenckie wypaczyła TVP faworyzująca jednego kandydata, przez co nie spełniły one konstytucyjnego wymogu równości. Temat rozwija mój 102 list otwarty – Stop medialnym kłamstwom i nieważne wybory, kondolencje dla Prezydenta. Warto tu dodać, że chociaż na poprzednie wybory decydującego wpływu nie wywarła państwowa telewizja, ale mogły na nią wpłynąć pańskie fałszywe obietnice wyborcze. Najistotniejsze zebrałem w 101 liście otwartym zatytułowanym - Kłamcą mnie nazywają, z obrzydzenia głowy odwracają – 7 kłamstw Prezydenta.

Powróćmy myślami do demokracji i związanych z nią patologii.
Pomimo, że posłowie, senatorowie, radni, prezydenci są wybierani w wyborach, to objęcie wielu kluczowych stanowisk w demokratycznych społeczeństwach nie zależy od kompetencji, ale od szemranych, zatajanych układów politycznych. Demokracja jest obrazą ludzkiej inteligencji. Demokracja bezspornie jest zarazą ludzkiej cywilizacji i w interesie ogółu ludzkości należy demokrację wykorzenić. Kto popiera demokrację, namawia do demokracji i bierze udział w wyborach staje się wspólnikiem demokratycznych zbrodniarzy. Udział w wyborach jest etycznie naganną, potencjalnie grzeszną postawą – wstyd, obciach i świadectwo braku rozsądnego myślenia. Ludzie rozsądni i zdrowi psychicznie w demokratyczne wybory się nie angażują. Demokraci to zazwyczaj intelektualni dewianci - ludzie pozbawieni rozsądku – oni zła demokracji nie widzą i nie rozumieją - albo ludzie inteligentni, czasem nawet ponadprzeciętnie zdolni ale bardzo głupi i moralnie koszmarnie pokrzywieni wyrachowani łajdacy – oni zło widzą, ale popierają demokrację dla swych własnych korzyści. Z pośród ludzi robiących coś głupiego, najgłupszym jest ten, który w temacie dysponuje największą wiedzą, największą inteligencją. Demokracje mogą popierać też tchórze w bojaźni przed demokratami, wśród których nie brak terrorystów skłonnych narzucać całym narodom demokrację w sposób bestialski poprzez zbrojne pro demokratyczne interwencje. Demokracja odbiera nam wolność – sprawia, że stajemy się niewolnikami głupców.
O ostrym seksie, wadach i zaletach demokracji oraz o sposobach dyskusji z demokratami napisałem 26 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy, w którym w uzasadnieniu można znaleźć myśli starożytnych i nowożytnych filozofów na temat demokracji.

Najukochańszy panie Andrzeju D., bardzo proszę powróćmy myślami do pana osoby.
Z wielką przykrością i niesmakiem zmuszony jestem napisać, że w języku polskim brak słów określających głupotę pana Prezydenta. Nazwa debil obraża normalnych debili.
Jak bowiem nazwać doktora prawa, który podpisuje ustawę łamiącą kilkadziesiąt zapisów Konstytucji? Super, hiper, turbo, mega, giga, tera, totalny, międzygalaktyczny idiota?
Ja proponuję w takich przypadkach używać słowa naddebil.
Najukochańszy panie Andrzeju D., podoba się pani taki przydomek?
Temat ustawy totalnie łamiącej obowiązującą Konstytucję opisuje mój 1 list otwarty - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji.

Najukochańszy panie Andrzeju D., dlaczego pan tak postępuje?
Czy ktoś pana sterroryzował?
Nastraszył, że zgwałci i zabije pana małżonkę, córkę?
Wyjawi jakąś ukrywaną tajemnicę?
A może ktoś pana przekupił?
Co pana skłoniło do kilkukrotnego podpisania tej haniebnej ustawy zniesławiającej urząd Prezydenta?

Z pośród ludzi robiących coś głupiego, najgłupszym jest ten, który ma w temacie głupstwa największą wiedzę. Największą inteligencję. Popełnia głupstwo z pełną świadomością, że robi coś głupiego. W pierwszej kadencji mógł chcieć się pan przypodobać katolikom stanowiących większość wyborców i przełożyć się na wygraną w wyborach. Ale w drugiej?
Proszę przypomnieć sobie swoją własną deklarację:

„W drugiej kadencji prezydent odpowiada tylko przed Bogiem, historią i narodem i takie będzie to rządzenie.”

Rządzenie pańskie uważam za totalnie głupie i zastanawiam się dlaczego wierzący człowiek na jakiego się pan kreuje robi coś tak głupiego. Jeżeli jest pan zwykłym debilem mającym wielkie trudności z zrozumieniem tekstu pisanego to by wiele tłumaczyło.
Po prostu podpisuje pan ustawy, których nie rozumie i stąd całe to zło, ale może być i tak, że pan doskonale rozumie, że jest głupim złoczyńcą i świadomie podpisuje sprzeczne z Konstytucją ustawy licząc na korzyści polityczne lub finansowe. Jak jest nie wiem. Rozumiem, że bardzo inteligentny i zarazem bezwzględny ateista, który nie wierzy w Boga, może z pełnią świadomością robić coś bardzo głupiego i złego dla doraźnych korzyści. Może wierzyć, że Boga nie ma, i wierzyć w to, że żyje się tylko raz i myśleć sobie, jak mnie nikt do odpowiedzialności nie pociągnie, to będę będę żył do końca życia w luksusach. Tak również pan może sobie myśleć. To, że ktoś manifestuje swoją religijność nie znaczy, że taki ktoś jest osobą wierzącą w Boga. Można bowiem być ateistą praktykującym dla doraźnych korzyści, ale wierzyć jednocześnie to, że Boga nie ma.
Załóżmy dla naszych rozważań, że wierzy pan w Boga, ale pomimo tego pan z premedytacją, źle i totalnie głupio postępuje. To, że ateiści wierzą w Boga i w to, że Piekła nie ma i że za swe grzech nie odpowiedzą to normalne i oczywiste. Są jednak chrześcijańscy heretycy, którzy wierzą, że Bóg istnieje, ale Piekła nie ma. Tak na przykład nauczają Świadkowie Jehowy:

„KŁAMSTWA, KTÓRE ZRAŻAJĄ LUDZI DO BOGA
Kłamstwo, które przypisuje Bogu okrucieństwo
POPULARNY POGLĄD „Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, ‚ogień wieczny’” (Katechizm Kościoła Katolickiego). Duchowni często tłumaczą, że kara piekła polega na całkowitym oddzieleniu od Boga.
PRAWDA BIBLIJNA „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (Ezechiela 18:4). Umarli „nie są świadomi niczego” (Kaznodziei 9:5). Skoro dusza umiera i nie jest niczego świadoma, jak mogłaby cierpieć w „ogniu wiecznym” czy choćby z powodu wiecznego oddzielenia od Boga?”

Według doktryny Świadków Jehowy nie ma duszy i człowiek ma tylko nadzieję na życie wieczne jeżeli będzie dobry lub na wieczny niebyt, który będzie zły. Doktryna ta opiera się na kilku wersetach, które można różnie interpretować. W Biblii śmierć przyrównano do snu:

Jeremiasza 51:39, 40
Gdy się rozgrzeją, przygotuję ich uczty i upiję ich, żeby się wielce radowali; i zasną snem po czas niezmierzony, z którego się nie zbudzą” — brzmi wypowiedź Jehowy. „Sprowadzę ich w dół jak barany na rzeź, jak barany wraz z kozłami”.

Problem jest w tym, że istnieje coś takiego jak senne koszmary, a ludzie je przeżywający we śnie doznają prawdziwych, czasami większych od rzeczywistych udręk. Może się zdarzyć, że ktoś bogaty śpi w wygodnym łóżku, jego życie i byt jest niezagrożone, ale we śnie traci cały swój majątek, zostaje wywieziony do gułagu i dygocąc z zimna śpi na gołej ziemi. Czy człowiek taki jest świadomy tego co się wokół niego dzieje? Nie. Cierpi pomimo tego, że śpi bezpiecznie w wygodnym łożu. Ludzie, którzy odrzucają naukę o Piekle i nieśmiertelnej duszy odrzucają też nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), który nauczał:

Mateusza 5:22, 27-30; 10-28, 23:15
Ja jednak wam mówię, że każdy, kto trwa w srogim gniewie na swego brata, będzie odpowiadał przed sądem; a kto by skierował do swego brata niegodne wymówienia słowo pogardy, będzie odpowiadał przed Sądem Najwyższym; kto zaś powie: ‚Podły głupcze!’, będzie podlegał ognistej Gehennie (Piekle). (…) Słyszeliście, że powiedziano: ‚Nie wolno ci cudzołożyć’. Ale ja wam mówię, że każdy, kto się wpatruje w kobietę, aby do niej zapałać namiętnością, już popełnił z nią cudzołóstwo w swym sercu. Jeśli więc twoje prawe oko cię gorszy, wyłup je i odrzuć od siebie. Pożyteczniej bowiem jest dla ciebie, żebyś stracił jeden z twych członków, niż żeby całe twoje ciało wrzucono do Gehenny. Także jeśli twoja prawa ręka cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie. Pożyteczniej bowiem jest dla ciebie, żebyś stracił jeden z twych członków, niż żeby całe twoje ciało znalazło się w Gehennie. (…) I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie. (…) Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Przemierzacie bowiem morze i suchy ląd, aby uczynić jednego prozelitę, a gdy się nim stanie, sprawiacie, że podlega Gehennie dwakroć bardziej niż wy sami.

Ktoś, kto nie wierzy w Piekło, może sobie pomyśleć, że tyle już nagrzeszył, że do Nieba nie pójdzie, a Piekła nie ma i poza śmiercią nic go nie czeka, to przynajmniej do końca swej ziemskiej egzystencji będzie żył w grzechu i dostatku a przyjemności z tej rozpusty nikt mu nie zabierze a z śmiercią i niebytem już dawno się pogodził. Takie myślenie jest zrozumiałe, ale głupie, dlatego, że wiara nie jest wiedzą, tylko naszym stosunkiem do rzeczy nieznanych, w tym przypadku do tego co się stanie z nami po śmierci i po śmierci dopiero się przekonamy, czy była ona prawdziwa czy fałszywa. Czas naszą wiarę zweryfikuje.

W teologii chrześcijańskiej pojawiła się idea niezasłużonej życzliwości i są chrześcijanie, którzy wierzą w to, że aby dostać się do nieba to trzeba z niej korzystać. Można, a nawet trzeba grzeszyć.
Wiara ta opiera się na wywodach najukochańszego, najszanowniejszego pana apostoła Pawła:

Tytusa 3:4-7; Rzymian 11:5, 6 ; Galatów 2:21
Kiedy jednak ze strony naszego Wybawcy, Boga, została ujawniona życzliwość i miłość do człowieka, wtedy nie na podstawie prawych uczynków, które spełnialiśmy, lecz według swego miłosierdzia wybawił nas przez kąpiel, która nas przywiodła do życia, i przez odnowienie nas duchem świętym. Tego ducha wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, naszego Wybawcę, abyśmy, uznani za prawych na mocy jego niezasłużonej życzliwości, stali się dziedzicami według nadziei życia wiecznego.(…) również w obecnej porze pojawił się ostatek zgodnie z wyborem dzięki życzliwości niezasłużonej. A jeśli dzięki życzliwości niezasłużonej, to już nie dzięki uczynkom; w przeciwnym razie życzliwość niezasłużona już nie okazałaby się życzliwością niezasłużoną. (…) Nie odtrącam niezasłużonej życzliwości Bożej; bo jeśli prawość osiąga się dzięki prawu, to Chrystus właściwie umarł na darmo.

Wierze tej przeciwstawił się najukochańszy pan Jakub, który nauczał:

Jakuba 2:20-23
Ale czy chciałbyś wiedzieć, o pusty człowiecze, że wiara bez uczynków jest bezczynna?
Czy nasz ojciec Abraham nie został uznany za prawego na podstawie uczynków, gdy na ołtarzu ofiarował swego syna Izaaka? Widzisz, że jego wiara współdziałała z jego uczynkami i dzięki uczynkom jego wiara została wydoskonalona, i spełniły się słowa Pisma, które mówią: „Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość”, i został nazwany „przyjacielem Jehowy”.

Człowiek głupi może sobie pomyśleć, że bezprawie, którego się dopuszcza to też są uczynki wiary i to one mają go doprowadzić do Nieba dzięki niezasłużonej życzliwości.
Rozumowaniu temu przeczy wiele wersetów biblijnych nazywanych też prawą karmy:

Hioba 4:8; Galatów 6:7, 8; Przysłów 17:13 ; 22:8; 2 Koryntian 9:6; Rzymian 2:6-8; Mateusza 16:27; Efezjan 6:8 ; Psalm 62:12
Przekonałem się, że ci, którzy knują zło, oraz ci, którzy sieją nieszczęście, będą zbierać to samo. (…) Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co ktoś sieje, to będzie zbierać. Kto sieje z myślą o swoim ciele, ten z powodu ciała zbierze zgubę, ale kto sieje z myślą o duchu, ten dzięki duchowi zbierze życie wieczne. (…) Jeśli ktoś odpłaca złem za dobro, zło nie odstąpi od jego domu. (…) Kto sieje nieprawość, będzie zbierał nieszczęście, a rózga jego furii się skończy. (…) W związku z tym wiedzcie, że kto skąpo sieje, ten będzie skąpo zbierać, a kto obficie sieje, ten będzie obficie zbierać. (…) On odpłaci każdemu stosownie do jego uczynków: tym, którzy przez wytrwałość w czynieniu dobra zabiegają o chwałę, szacunek i niezniszczalność, da życie wieczne, natomiast na przekornych, nieposłusznych prawdzie, a posłusznych nieprawości, wyleje swój wielki gniew. (…) Bo Syn Człowieczy przyjdzie w chwale swego Ojca ze swoimi aniołami, a wtedy odpłaci każdemu według jego postępowania. (…) wiecie, że każdy — czy niewolnik, czy wolny — cokolwiek dobrego by zrobił, otrzyma to od Jehowy z powrotem. (…) Jehowo, okazujesz również lojalną miłość, bo odpłacasz każdemu stosownie do jego uczynków.

Człowiek głupi myśli, że w to co wierzy na pewno jest prawdą, mądry bierze pod rozwagę każdą ewentualność. A jak jest w pana przypadku, najukochańszy panie Andrzeju D.?

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., powróćmy myślami podpisane przez pana ustawy o wybiórczym ograniczeniu działalności w niedzielę i inne sprzeczne Konstytucją.
Podpisując sprzeczne z najwyższym prawem naszego kraju ustawy znieważa pan swoją osobę, rodzaj ludzki i przede wszystkim uzurpowany urząd Prezydenta naszego kraju.
To jest karalne i już dawno za swe haniebne czyny powinien pan zostać przykładnie i sprawiedliwie ukarany. Powstaje pytanie, dlaczego służby odpowiedzialne za przestrzeganie prawa w Polsce nie reagują? Nad tym pytaniem zastanawiam się w 24 liście otwartym zatytułowanym - Prezydent znieważa urząd Prezydenta RP + mama +.

Kolejne pytanie, to dlaczego Trybunał Konstytucyjny nie zareagował na podpisywanie przez pana ustaw łamiących obowiązującą Konstytucję?

W Polsce Trybunał Konstytucyjny to koszmar. Prezydent podpisuje sprzeczne z Konstytucją ustawy, a Trybunał nie reaguje. Temat przedstawia mój 69 list otwarty do Prezydenta - Kryminaliści i ścierwa moralne w Trybunale Konstytucyjnym.

Powróćmy myślami do podróży zagranicznych i spotkań osobistych najważniejszych urzędników państwowych. Pomimo pewnych turbulencji i spóźnienia się na spotkanie udało się panu spotkać z prezydentem USA, najszanowniejszym, najukochańszym panem Joe Bidenem.
Okazało, się, że samolot z powodu problemów technicznych musiał zawrócić.
Myślę, że w przypadku tak ważnego spotkania powinien pan wziąć pod rozwagę takę ewentualność i wylecieć odpowiedni wcześniej i być punktualnym.
Mógł pan tam być wiele godzin wcześniej i zobaczyć jak w tamtym rejonie funkcjonują ważne dla działania państwa urzędy. Spotkać się z społeczeństwem i spytać jak im się żyje.
Pomimo technicznych przeszkód spotkania się odbyło:

„Spotkanie Duda-Biden. Prezydent USA: Putin liczył, że podzieli NATO. Nie udało mu się to.
Mimo trudnych czasów, dziś relacje polsko-amerykańskie kwitną - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z prezydentem USA. Z kolei Joe Biden wskazał, że Amerykę z Polską łączą wspólne wartości. "Putin liczył, że podzieli NATO. Nie udało mu się to" - dodał. Zapewnił też, ze art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego "jest świętym zobowiązaniem".”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najukochańszy pan prezydent USA, Joe Bieden, to demokrata. Słowo to można uznać zwłaszcza w tym przypadku za synonim słowa naddebil. Dlaczego wytłumaczyłem już w tym liście. Na dodatek to kłamca co też jest tożsame z idiotyzmem. NATO jest podzielone a obecność wojsk USA w Polsce jest niebezpieczna.
Obce wojska na terenie naszego kraju to potencjalne zagrożenie naszej suwerenności. Temat omawia 42 list otwarty do Prezydenta - Szkodliwa obecność obcych wojak (USA ...) w Polsce.
Bardzo proszę przypomnieć sobie działania USA w Syrii, w której siły wojskowe USA próbowały na różnych frontach wywołać rewolucję. Wspierały zbrojnie antydemokratyczną opozycję. Wspierały też militarnie powstanie Kurdów, których z kolei zwalczała należąca do NATO Turcja. Kiedy wojska USA się wycofały z Syrii z terenów zamieszkałych przez Kurdów wkroczyły tam wojska Tureckie bynajmniej nie po to by zapewnić narodowi Kurdyjskiemu niepodległość.
Również w sprawie Rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie od kilku lat targanej wojną domową wywołaną przez euroentuzjastów NATO jest podzielone:

„Węgierski premier Viktor Orban raz jeszcze podkreślił, że w przypadku jego zwycięstwa w niedzielnych wyborach Węgry nie zostaną wciągnięte w wojnę rosyjsko- ukraińską.
„Nasze stanowisko jest całkowicie jasne: to wojna ukraińsko-rosyjska. To nie jest nasza wojna.
To wojna między dwoma narodami” – powiedział Orban, dodając jednak: „nasze serca, naturalnie, są z tymi, którzy są atakowani”. (...) „Nikt nie może nas prosić, abyśmy wysłali naszych żołnierzy na wojnę, która nie ma z nami nic wspólnego” – skonkludował Viktor Orban.”

Najukochańsi Czytelnicy bardzo proszę zwróćmy uwagę, na słowa najukochańszego pana prezydenta Węgier, Viktora Orbana:

„nasze serca, naturalnie, są z tymi, którzy są atakowani”

Na serca trzeba szczególnie uważać, bo jeżeli będziemy się nim kierowani możemy popaść z własnej winy w wielką niegodziwość i poważne tarapaty. Ostrzeżenie przed taką możliwością jest zapisane w Biblii zarówno w Starym jak i w Nowym Testamencie:

Przysłów 4:23 ; Jeremiasza 17:9 ; Przysłów 28:26 ; Jakuba 1:14 ; Marka 7:20-23
Ze wszystkich rzeczy, których strzeżesz, najbardziej strzeż serca, bo od niego zależy twoje życie.
(…) Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i nieobliczalne. (…) Kto ufa swojemu sercu, jest głupi, ale kto postępuje mądrze, będzie bezpieczny. (…) Ale każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. (…) Nieczystym czyni człowieka to, co z niego wychodzi. Bo to z wnętrza ludzi, z ich serc, pochodzą szkodliwe rozmyślania, które prowadzą do niemoralnych kontaktów seksualnych, kradzieży, morderstw, niewierności małżeńskiej, chciwości, niegodziwości, podstępu, rozpasania, zawistnego oka, bluźnierstwa, wyniosłości i braku rozsądku. Wszystkie te niegodziwe rzeczy pochodzą z wnętrza i czynią człowieka nieczystym.

Węgierskiemu narodowi udało się zapanować nad zdradliwym i nieobliczanym sercem:

„Viktor Orbán podsumował wyniki głosowania w przemówieniu podczas wieczoru wyborczego swej formacji. - Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. Tak wielkie, że widać je z Księżyca, a na pewno z Brukseli. Zapamiętamy to zwycięstwo do końca życia, ponieważ musieliśmy walczyć z wieloma przeciwnikami - podkreślił lider Fideszu, wymieniając w tym kontekście m.in. krajową i międzynarodową lewicę, "biurokratów z Brukseli" oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Nigdy nie mieliśmy tak wielu przeciwników jednocześnie. (...)
Budapeszt. Ambasadorka Ukrainy na węgierskim dywaniku. „To nie jest nasza wojna”
Ambasadorka Ukrainy na Węgrzech Ljubow Nepop została wezwana do tamtejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Powiedziano jej, że ukraińscy przywódcy powinni przestać obrażać Węgry – poinformował szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto. Szijjarto powiedział, że węgierskie społeczeństwo jasno wypowiedziało się w kwestii wojny w Ukrainie podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych, które zdecydowanie wygrał rządzący Fidesz. W kampanii premier Victor Orban wielokrotnie podkreślał, że nie zgodzi się na dostawy broni do Ukrainy przez swoje terytorium i nie da się wciągnąć w tę wojnę. „Rozumiemy, że w interesie Ukraińców mogło leżeć co innego i nie kwestionujemy tego: dla nich najważniejszy jest interes ukraiński, dla nas – dobro Węgrów. Ale nie możemy zostawić bez komentarza jednego: nikomu nie wolno sobie pozwalać na ocenianie demokratycznej decyzji Węgrów” – oznajmił Szijjarto.”

Czasami tak bywa, że ludzie jak i państwa mają rozbieżne interesy i wówczas z sobą nie współpracują. To jest całkiem normalne. Jeżeli mają jakiś wspólny interes to zysk z niego powinien być proporcjonalny do włożonej pracy. USA realizują swój mocarstwowy plan władzy nad światem i realizują go z bezwzględnością. W dzisiejszym świecie ich głównymi przeciwnikami USA są Rosja i Chiny. Zwłaszcza Chiny wyrastają na największą potęgę światową, USA zaś tracą na znaczeniu i być może dlatego gotowe są w celu utrzymania swojej dominacji wciągnąć świat w konflikt wojenny. Ich przywódca może jeździć po świecie i mącić, kłamać w celu uzyskania korzyści finansowych podtrzymujących dominację i jak się wydaje cel osiąga:

„Biden przywiózł do Europy autorytet, zdecydowanie, wizję, dolary i broń. Wszystko, czego Stary Kontynent oczekuje od przywódcy USA.”

Prezydent USA, najukochańszy pan Joe Biden realizuje cele przede wszystkim powiązanych z nim oligarchów, a że przy tym kłamie bardzo źle świadczy o jego moralności i stanie umysłowym.
Z Biblii wynika, że ludzie tak postępujący szerzą nienawiść i są po prostu głupi:

Przysłów 10:18
Kto skrywa nienawiść, kłamie, a kto szerzy złośliwe informacje, jest głupi.

Kto kłamie, mataczy, oszukuje dostał się w szpony nienawiści i zamyka sobie drogę do dobrego królestwa i życia w wiecznej szczęśliwości:

1 Jana 3:15
Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że w żadnym zabójcy nie pozostaje życie wieczne.

Kłamstwa, obłuda, nieszczerość niszczą miłość, rujnuje międzyludzkie relacje i ostatecznie może doprowadzić ludzi przejawiających takie wartości do Piekła zwanego też jeziorem ognia:

Objawienie 21:8, 27; 22:15
Tchórze, ludzie bez wiary, zachowujący się obrzydliwie, mordercy, dopuszczający się niemoralności, uprawiający spirytyzm, bałwochwalcy i wszyscy kłamcy zostaną wrzuceni do jeziora (Piekła), w którym płonie ogień i siarka. (…) Ale w żaden sposób nie wejdzie do niego (Raju) nic skalanego, ani nikt, kto postępuje obrzydliwie i trwa w kłamstwie (…) Na zewnątrz (w Piekle) są psy (osoby dopuszczające się rzeczy obrzydliwych w oczach Boga), uprawiający spirytyzm, rozpustnicy, mordercy, bałwochwalcy oraz wszyscy, którzy kochają kłamać i w kłamstwie trwają.

Nie jest to dobre miejsce przebywania i uważam, że warto się starać by tam nie trafić. Najukochańszy panie Andrzeju D., uważam, że lepiej uczyć się kochać prawdziwie i zrezygnować z okłamywania innych i siebie. Czy najszanowniejszy pan kocha i szanuje samego siebie?
Z tego co widzę to nie.
Radzę zacząć to robić. Zacząć niezwłocznie starać się żyć w prawdzie, szczerości, miłości i przede wszystkim odciąć się od takich niegodziwych debili jak Prezydent USA. To też jest biblijna rada:

Wyjścia 23:1
Nie rozpowszechniaj nieprawdziwych wiadomości. Nie współpracuj z niegodziwym, składając zeznania w złych zamiarach.

Zwyrodniali, najgłupsi, najbardziej odrażający, niegodziwi i zdemoralizowani demokracji do perfekcji opanowali posługiwanie się demagogią, kłamstwami w celu uzyskania swych celów.
Naddebil, najszanowniejszy, najukochańszy pan prezydent USA na tradycyjnej gali korespondentów w Białym Domu powiedział takie słowa:

„Prawda ma znaczenie, a demokracja musi być broniona. Gdzie prawda jest przykryta kłamstwem, tam kłamstwa żyją jako prawda.”

Wytrawni kłamcy często posługują się słowem prawda. Przekonują, że zamaskowane kłamstwo jest prawdą i często swój cel osiągają. Również poprzedni prezydent USA najukochańszy pan Donald Trump dał nam dobitne świadectwo co warte są słowa przywódców tego kraju.
Obiecał znieść wizy do Polski i okazało się, że nie potrafi, a pan, najukochańszy panu Andrzeju D., w tej sprawie też robił z siebie wyjątkowego kłamcę i idiotę. Temat omawia 40 list otwarty do Prezydenta - Wizy do USA dowodem na ciapowatość Rządów Polski. Uważam, że to bardzo przykre, że w tak banalnej sprawy jak wizy do USA jako naród jesteśmy okłamywani.

Uważam, że koniecznie tę sprawę się powinno załatwić, ale do tego nie trzeba żadnych osobistych wizyt, które są tylko stratą czasu i pieniędzy. Można założyć oficjalną stronę rządową z forum prowadzonym równolegle w języku polskim i angielskim, na którym można by pisać oficjalne rządowe noty dyplomatyczne jak i normalne dyskusje wszelkich osób zainteresowanych. Na tej stronie można by zacząć omawiać kwestię zniesienia wiz jak i wszelkie inne obecne i zaległe sprawy. Na przykład kwestię reparacji wojennych od USA.
Odszkodowania wojenne do dziś niezapłacone. Nasi 'sojusznicy' oraz USA i naród Izraelski też powinni zapłacić za swe zaniedbania. Sprawę omawiam w 57 liście otwartym do Prezydenta - Odszkodowania wojenne od USA, Niemiec, Izraelitów...

Najukochańszy panie Andrzeju D., na takim forum mógłby pan też zamieścić list otwarty do Prezydenta USA i ostrzegł go, że jak dalej będzie mataczył, kłamał to może trafić do Piekła w bezlitosne ręce piekielnych sadystów. Z takimi ludźmi lepiej się nie wdawać w wszelkie zbędne kontakty bo kto z kim przystaje takim się staje. Taką ideę również w Biblii znajdziemy:

Przysłów 13:20 ; 1 Koryntian 15:33
Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry, lecz kto się zadaje z głupcami, temu źle się powiedzie. (…) Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje.

Najszanowniejszy panie 'prezydencie' Andrzeju D., powróćmy myślami do spotkań międzynarodowych:

„Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Niemiec.
We wtorkowe południe w Belwederze rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i Niemiec: Andrzeja Dudy i Franka-Waltera Steinmeiera. Jak zapowiedzieli prezydenccy ministrowie, głównymi tematami rozmowy mają być wsparcie Ukrainy oraz sytuacja ukraińskich uchodźców w Polsce.”

Omawiane sprawy są bardzo ważne, ale też dlatego lepiej je robić w formie pisanej, na oficjalnym forum rządowym, które rozsądek podpowiada by zostało stworzona w jak najszybszym czasie.
Forum takie powinno być prowadzone równolegle w dwóch językach.
Można by na nim zamieszczać oficjalne noty dyplomatyczne jak i prowadzić dyskusje o sprawach między mieszkańcami obu państw i powinno ono być otwarte dla wszystkich poważnych osób zainteresowanych tymi sprawami. Najszanowniejszy panie Andrzeju D., wielokrotnie pan mówił, że trzeba rozwiązać kwestię reparacji wojennych. Temat przybliża mój 57 list otwarty do Prezydenta - Odszkodowania wojenne od USA, Niemiec, Izraelitów...
Miał pan okazję temat poruszyć podczas spotkania w Belwederze. Poruszył pan?
Jeżeli tak, to jaką pan odpowiedź otrzymał?

Przejdźmy myślami do kolejnej zbędnej z praktycznego punktu widzenia zagranicznej wycieczki:

„Duda spotkał się z Johnsonem. Wydali wspólne oświadczenie.
Pomoc dla Ukrainy, w tym dostawy broni, a także kolejne sankcje na Rosję były głównymi tematami czwartkowej rozmowy prezydenta RP Andrzeja Dudy z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem w Londynie.”

Takie sprawy najlepiej było by załatwić za pomocą oficjalnych not dyplomatycznych, najlepiej na oficjalnym rządowym forum prowadzonym równolegle w dwóch językach. Polskim i Angielskim.
Można by na nim zamieszczać oficjalne noty dyplomatyczne jak i prowadzić dyskusje o sprawach między mieszkańcami obu państw i powinno ono być otwarte dla wszystkich poważnych osób zainteresowanych tymi sprawami. Co najszanowniejszy pan myśli o takim rozwiązaniu?
A co najszanowniejszy pan myśli o odszkodowaniach wojennych od Niemiec, ale także od pseudo sojuszników w tym Anglików, którzy wydali nasz naród na pastwę Trzeciej Rzeszy i ZSRR?

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., bardzo proszę powróćmy myślami do pańskich wycieczek zagranicznych. W pamięci utkwił mi dzień, w którym media obiegły pańskie zdjęcia z ekskursji do Ukrainy. Paradował pan na nich w podejrzanie za małej kamizelce kuloodpornej lub takową udającej. Zastanawiam się, kto ją panu rekomendował i dlaczego nie miał pan na głowie hełmu?
Skoro było tam aż tak niebezpiecznie, że trzeba było założyć kamizelkę kuloodporną, to tym bardziej wypadało by założyć hełm. Jeżeli takiego nie miał pan do dyspozycji to przynajmniej mógł pan w własnym zakresie wziąć kask narciarski. W niebezpiecznym terenie lepsze to niż goła głowa.
Powróćmy myślami do za małej kamizelki. Czy została ona ukradziona w jakimś domu dziecka?
Bardzo proszę wyjaśnić tę kwestię. Po pana wycieczce do Ukrainy media obiegła też wieść:

„Prezydent Duda odwiedził Irpień, Buczę i Borodziankę. "To nie jest wojna, to jest terroryzm"
"Sprawcy zbrodni na cywilach na Ukrainie muszą zostać ukarani przez międzynarodowe trybunały" - podkreślił w środę na konferencji w Kijowie prezydent Andrzej Duda. Dodał, że wschodnia flanka NATO wie, co to okupacja i terror rosyjski. Prezydent Andrzej Duda wraz z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, Łotwy Egilsem Levitsem oraz Estonii Alarem Karisem spotkał się w stolicy Ukrainy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.”

Bardzo dobrze, że poruszył pan kwestię zbrodni na Ukrainie. Przypomnijmy sobie bestialski mord kilkudziesięciu obywateli Ukrainy w Odessie sprzed kilku lat dokonany być może przez bohaterów z Euro Majdanu. Mord, który zarejestrowały liczne kamery podobno do dziś nie został rozliczony. Słyszałem, że podobnych zbrodni na mniejszą skalę było więcej. Czy zostały rozliczone. Buszując w Internecie natrafiłem ma taką informację dotyczącą tego tematu:

„Słowa pisarki Donbass Karoliny Frankov.
"Wielu mnie pyta dlaczego nie publikuję nic o tym co dzieje się na Ukrainie. "Dlaczego nie komentuję i nie mówię tego, co myślę.
Więc odpowiem. To nie dlatego, że czuję się zdenerwowana lub przerażona i na pewno nie dlatego, że nie mam odwagi mówić. To dlatego, że nie widzę sensu mówienia. Dużo mówiłam w 2014 roku, 15, 16... kiedy Ukraina wybiła setki cywilów w Donbassie.
Właściwie to krzyczałam, gdy miasto, w którym mieszka moja matka, zostało bombardowane, gdy kawałki mięsa.. nogi, ręce, głowy dzieci i starszych ludzi dosłownie rozsypały się na chodnikach i w parkach. Czułem się jak w piekle, gdy zobaczyłem szczęśliwe i uśmiechnięte twarze moich ukraińskich "przyjaciół" na widok zwłok... Ci z Odessy, ci spaloni ludzie żywcem. Teraz czuję się emocjonalnie odrętwiała. Trudno mi być empatycznym. Czuję się zakłopotana, gdy przyjaciele mówią mi o szoku i strachu, jaki czują, bo ja już nic nie czuję. Przez 8 długich lat moja matka czuła strzały, zamachy bombowe i wiadomości o nowych zgonach. Ludzie z Donbassu są do tego przyzwyczajeni. To stało się codziennością. Czy ktoś się za nich modlił? Ktoś z was? A może amerykański prezydent? Europa? Czy wiesz, co mówią ludzie z Ługańska? Mówię wam: Niech Bóg błogosławi Władimira Putina i Rosję. Wreszcie rozpoczęto operację smilitaryzacji Ukrainy!
Ze swojej strony mogę tylko życzyć i mieć nadzieję, że nikt na Ukrainie nie zobaczy swoich dzieci w trumnach ani nie będzie mieszkał z mnichami i protetykami! Jedyna rzecz, o którą się modlę!"”

Jeżeli lubi pan zwiedzać Ukrainę to proszę się przejechać na wycieczkę do Doniecka (oczywiście w czasie wolnym od pracy i za swoje pieniądze) i odwiedzi Aleję Aniołów:

„Aleja Aniołów w Donieck, Ukraina jest pomnikiem dla dzieci Donbas zabity podczas Wojna w Donbasie. Przy wejściu łuk z kutych róż przepleciony łuskami karabinu maszynowego, symbol wojny, oraz gołębiami, symbol pokoju. Pod łukiem znajduje się granitowa płyta z imionami i wiekami zabitych dzieci. Najmłodsi mają roczek...”

Najukochańszy panie Andrzeju D., najukochańsi czytelnicy, przypomnijmy sobie mord na Wołyniu z czasów 2 wojny światowej podczas którego zamordowano w bestialski sposób kilkadziesiąt tysięcy Polaków za to, że byli Polakami. Czy zbrodniarzy spotkała zasłużona kara?
Z tego co mi wiadomo to nie.
Widziałem też zdjęcia i filmy z pogromu Izraelitów w Lwowie, którego dokonali w zespół z nazistami również mieszkańcy Lwowa narodowości polskiej i ukraińskiej.
Zbrodniarze byli na tyle perwersyjni, że przed mordem rozbierali Izraelitki do naga. Są na to dokumenty. Czy zbrodniarze zostali ukarani? Uważam, że koniecznie powinno się sprawę sfinalizować. Zaś co do zbrodni Rosjan, to też uważam, że powinny zostać rozliczone, ale po uprzednim dokładnym zbadaniu sprawy. Od początku Rosyjskiej operacji wojskowej na terenie ogarniętej od kilku lat wojną domową Ukrainie dociera do nas głównie Ukraińska propaganda.
W pamięci utkwiło mi zdjęcie z przedednia konfliktu. Media obiegł film z przedszkola rzekomo ostrzelanego przez Rosjan. W ścianie przedszkola była dziura, ale Internauci w komentarzach zwrócili uwagę na fakt, że szyby w oknach nieopodal dziury były całe, co mogło świadczyć o tym, że ostrzał przedszkola mógł zostać upozorowany. Za jakiś czas media obiegła fotografia rzekomo sprzed dworca zaatakowanego przez Rosjan. Ziemia była zbrukana krwią lub farbą, ale plecaki, torby podróżne czy też niebieski dziecięcy wózek wyglądały na nietknięte. Sprawa wielce podejrzana i powinna zostać skrupulatnie zbadana. Podejrzanie wyglądały też zdjęcia z terenów z okolic Kijowa opuszczonych przez Rosjan. Według Ukraińskiego przekazu na drogach walały się trupy cywilów zamordowanych przez Rosjan. Czy to prawdziwy przekaz tego nie wiem.
Zwłoki mogły być wzięte z kostnic – na przykład trupy osób zmarłych z powodu koronawirusów.
W takich sprawach zdany jestem tylko na wiarę a ja we wszystko wierzę. Wierzę czystą wiarą.
Wiara nie jest wiedzą. Wiara to nasz stosunek, ocena, osąd, mniemanie dotyczące rzeczy, kwestii nieznanych. W kwestii wiary polecam czystą wiarę. Czysta wiara nie ocenia, nie osądza, nie ocenia, nie mniema, ale bierze pod rozwagę każdą ewentualność. Jeżeli sprawa jest ważna i jest możliwość sprawdzenia rzeczy nieznanej to ją sprawdzamy, jeżeli nie ma takiej możliwości to zachowujemy czystą wiarę. Są jednak ludzie upośledzeni umysłowo, którzy odrzucają tę ideę.
Podam przykład z życia wzięty. Naddebil, dziennikarz z gadzinówki (jeżeli kogoś interesuje co oznacza słowo gadzinówka to odsyłam do listu otwartego o wizach), tak zwanej Gazety Polskiej, najukochańszy pan Tomasz Terlikowski w mediach napisał:

„Wiecie, co powiedział premier Orban o zbrodni w Buczy? Jeśli nie, to zobaczcie (cytuję za Kropka.hu) - Wszystkie przypadki trzeba dokładnie zbadać. Żyjemy w takich czasach, kiedy NIE MOŻEMY wierzyć nawet temu, co widzimy na własne oczy - oznajmił premier Węgier. Nie ma dobrych słów, by ocenić skalę sk...synstwa premiera Orbana. Mam nadzieję, że żaden polski polityk nie poda mu już ręki.”

Pierwsze co mi się w tej szaleńczej opinii rzuciło w oczy to wulgarne przezwisko jakim dziennikarz Gazety 'Polskiej' przezwał Prezydenta Węgier co według prawa jest karalne:

Art. 136. KK
Czynna napaść lub znieważenie przedstawiciela obcego państwa
§ 1. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na głowę obcego państwa lub akredytowanego szefa przedstawicielstwa dyplomatycznego takiego państwa albo osobę korzystającą z podobnej ochrony na mocy ustaw, umów lub powszechnie uznanych zwyczajów międzynarodowych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na osobę należącą do personelu dyplomatycznego przedstawicielstwa obcego państwa albo urzędnika konsularnego obcego państwa, w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 1.
§ 4. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 2,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
81 część dalsza aneksu
PostWysłany: Nie 0:24, 15 Maj 2022
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Ponadto uważam, że używanie przekleństw, wulgaryzmów to złe nawyki i lepiej je zwalczyć. Dlaczego tłumaczę w moim 111 liście do Prezydenta zatytułowanym Brudna pała, czyli dlaczego nie przeklinać. Z drugiej zaś strony redaktor gadzinówki Gazeta 'Polska', to przedstawiciel chrześcijaństwa. W swoich artykułach często porusza sprawy duchowe i być może jest opętany. Sprawa dla egzorcystów. Wulgaryzmy są istotną częścią mowy nienawiści, w której istotną rolę odgrywa dominująca w Polsce religia. Temat omawia mój 19 list otwarty do Prezydenta - Odpowiedzialność władzy i religii za mowę nienawiści.

Skupmy się teraz nad słowami Prezydenta Węgier na temat wiary:

„Żyjemy w takich czasach, kiedy nie możemy wierzyć nawet temu, co widzimy na własne oczy.”

Tylko ludzie naiwni i głupi wierzą bezkrytycznie w to co widzą na własne oczy. Wzrok ludzki łatwo oszukać. Dobrze o tym wiedzą iluzjoniści, którzy pokazują różne sztuczki. Kto był na takim pokazie mógł zobaczyć rzeczy, rośliny, czy zwierzęta pojawiające się i znikające w tajemniczy, nie dostrzegalny dla oczu sposób. Będąc nawet naocznymi świadkami jakiegoś wydarzenia możemy coś przeoczyć, źle zinterpretować fakty. Co do zbrodni w Buczy trzeba sprawę dokładnie zbadać, bo z tego co wiem, to Ukraina jako państwo jest tak wiarygodna jak premier naszego kraju Mateusz M., czyli pisząc wprost jest totalnie niewiarygodna. Jeżeli kogoś interesują kłamstwa Premiera to polecam przeczytać mój 68 list otwarty do Prezydenta - Best of Mateusz Morawiecki, dzieje grzechu kłamstwa. Powróćmy myślami do Ukrainy. Prezydent tego kraju ogłosił:

„Zełenski: jako Ukraińcy nigdy nie mordowaliśmy innych ludzi. Na naszej fladze nie ma krwi. Nie ma i nigdy nie będzie czarnych plam, nie ma swastyk. To, czego nigdy nie robiliśmy pod naszą flagą, to nie atakowaliśmy innych państw, nie zajmowaliśmy cudzej ziemi, nie mordowaliśmy innych ludzi.”

A co z mordami w Odessie, w Wołyniu, w Lwowie?

Szukając informacji do tego listu otwartego natrafiłem na taką informację:

„Naoczny świadek ukraińskiego mordu w Hucie Pieniackiej: "Polka w Kościele zaczęła rodzić, podszedł do niej bandyta ukraiński w niemieckim mundurze z "SS Galizien", wyrwał to dziecko, rzucił o posadzkę i zdeptał. Starsza kobieta rzuciła się na niego, zastrzelił ją!"”

Znalazłem też informacje o zbrodniach wojennych dokonanych na Polakach:

„Zbrodnie wojenne. Prowadzone śledztwa.
24 lipca 1944 (?!), w okolicach Iwonicza, SS Galizien przeprowadziła mord 72 osób, w tym. członków AK i BCh. W Polsce obecnie toczy się śledztwo pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie zbrodni wojennej popełnionej w Hucie Pieniackiej przez funkcjonariuszy SS-Galizien i nacjonalistów ukraińskich gdzie 28 lutego 1944 (?!) zamordowano 868 Polaków. 16 kwietnia 1944 roku policjanci 4 pułku policji zamordowali Polaków w Chodaczkowie Wielkim, gdzie zginęło według różnych źródeł od 250 do 854 mieszkańców wsi. Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prowadzi również śledztwa w sprawie okoliczności pacyfikacji wsi Prehoryłe i Smoligów. Dnia 2 lutego 1944 (?!) jednostka ukraińska brała udział w pacyfikacji wsi Borów oraz okolicznych wsi. Oddziały żandarmerii i SS w sile około 3 tysięcy żołnierzy wkroczyły w nocy do wsi całkowicie niszcząc całość 280 gospodarstw przy użyciu broni pancernej. Sprawcami zbrodni na ludności polskiej w wymienionych miejscach były, według dotychczas poczynionych ustaleń śledczych, 4 i 5 galicyjskie pułki policyjne SS (w niemieckiej nomenklaturze określane jako Galizische SS Freiwillige Regimenten), skierowane do walk przeciwpartyzanckich na bezpośrednim zapleczu frontu wschodniego. Były one złożone z pierwszego naboru ukraińskich ochotników do 14 Dywizji, dokonanego przed jej formalnym powołaniem w lipcu 1943 (?!), odkomenderowanego przez Niemców do służby policyjnej. W śledztwie IPN w sprawie ustalenia sprawców zbrodni w Hucie Pieniackiej określa się 4 pułk policji SS jako 4 Pułk Dywizji „SS-Galizien”.”

Uwaga! Daty roczne w tej informacji zgodnie z chrześcijańską tradycją datowania są fałszywe. Używanie tych dat bez stosownej adnotacji to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź totalnej głupoty i gigantycznej niegodziwości. Temat omawia 3 list otwarty do Prezydenta - Chrześcijańska rachuba kłamstw i totalnie grzeszne daty. Powróćmy myślami do Ukraińskich nazistów z okresu 2 wojny światowej. Można o nich przeczytać:

„14 Dywizja Grenadierów Waffen SS (1 ukraińska) ukr. 14-та Стрілецька Дивізія Зброї СС, niem. 14. Waffen-Grenadier-Division der SS (ukrainische Nr. 1, potocznie określana w Polsce jako 14 Dywizja Waffen SS-Galizien[6] nazywana również SS Hałyczyna) – jednostka wojskowa utworzona wiosną 1943 (?!) przez III Rzeszę z ukraińskich ochotników z Galicji.”

Najukochańszy panie Andrzeju D., bardzo proszę przypomnieć sobie swoją wizytę w Ukrainie, gdzie w szczerym polu składał pan wiązankę upamiętniającą zbrodnie na Wołyniu oraz swój własny komentarz do tego ludobójstwa. Zacytuję jego fragmenty:

„To nie była żadna wojna pomiędzy Polską a Ukrainą, to była zwykła czystka etniczna, tak byśmy to dzisiaj nazwali. Po prostu chodziło o to, by usunąć Polaków z tych terenów. Takie decyzje zostały wówczas podjęte na szczeblu politycznym – przez ukraińską organizację OUN-B – zlecone do wykonania UPA, która, niestety, wywiązała się ze swojego zadania. (…) Jedno jest pewne: musimy opierać nasze relacje na prawdzie. Po prostu trzeba ją przyznać. (…) Szanowni Państwo, jako Prezydent Polski mam jeszcze tylko jedną prośbę – mówię do zgromadzonych tu mieszkańców Ołyki i okolic, mówię także do wszystkich przedstawicieli władz Ukrainy, którzy być może zobaczą mnie za pośrednictwem mediów i usłyszą moją wypowiedź. Chciałbym, żeby każdy z tych Polaków, którzy kiedyś zostali zamordowani i leżą w tej ziemi, odzyskał swoje imię i nazwisko, żeby był oznaczony w miejscu, w którym spoczywa, żeby rodzina mogła przyjechać, złożyć kwiaty, pomodlić się, zapalić znicz. By mogła uronić łzę na mogile swojego najbliższego.”

W innym swoim orędziu przestrzegał nas najukochańszy pan przed Ukraińcami:

„Ponad 100 tys. Polaków zostało zamordowanych na Wołyniu; jako naród musimy o tym pamiętać i zawsze o tym przypominać - nie po to, by podsycać niechęć wobec narodu ukraińskiego, tylko by traktować to, jako ostrzeżenie.”

Myślę, że słowa tego ostrzeżenia powinny być traktowane bardzo poważnie, bo niektórzy Ukraińcy zapominają, że są gośćmi i zaczynają się panoszyć i mącić w naszym kraju:

„Aktywistka, która oblała farbą ambasadora, blokowała wcześniej TIRy na granicy. Protest współorganizował... Otwarty Dialog. W poniedziałek przed Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie doszło do incydentu. Ambasador Rosji Siergiej Andriejew podczas uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa, został oblany czerwoną farbą. Do akcji przyznała się ukraińska dziennikarka i aktywistka Irina Zemlyana. "Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów" - mówi Iryna.”

Zgodnie z prawem naszego kraju takie działanie jest karalne:

Art. 136. KK
Czynna napaść lub znieważenie przedstawiciela obcego państwa
§ 1. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na głowę obcego państwa lub akredytowanego szefa przedstawicielstwa dyplomatycznego takiego państwa albo osobę korzystającą z podobnej ochrony na mocy ustaw, umów lub powszechnie uznanych zwyczajów międzynarodowych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na osobę należącą do personelu dyplomatycznego przedstawicielstwa obcego państwa albo urzędnika konsularnego obcego państwa, w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 1.
§ 4. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 2,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

O fundacji Otwarty Dialog usłyszałem pierwszy raz w krakowskim klubie Kamieniołom, w którym analizowana była sytuacja na tak zwanym Euro Majdanie, którego celem było obalenie demokratycznie wybranych władz Ukrainy. Dowiedziałem się, że fundacja ta współorganizowała tamtą antyrządową rewolucję, a w Polsce pozyskiwała chętnych do wyjazdu na pucz. Z tego co usłyszałem to opłacała im przejazdy. Co jeszcze tego nie wiem, ale wiem, że fundacja Otwarty Dialog, próbowała również w Polsce zdestabilizować sytuację organizując antyrządowy pucz:

„Organizacja Fundacja Otwarty Dialog, która współtworzyła ukraiński Majdan, teraz włączyła się w działania totalnej opozycji przeciwko polskiemu rządowi. Bartosz Kramek, szef rady fundacji, nawoływał do głośnych i licznych protestów przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, także przed domami parlamentarzystów. Namawiał do ostracyzmu wobec polityków PiS, do strajku generalnego, urzędniczego buntu, do niepłacenia podatków i przeciągnięcia na swoją stronę samorządów. Zalecał uruchomienie kwest i pozyskania sponsorów, ludzi biznesu, agencji PR oraz wykorzystania portali społecznościowych do szerzenia antypisowskiej propagandy. Nawet pobieżna analiza sprawozdań finansowych fundacji budziła wątpliwości. Nic dziwnego, że minister Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych, zwrócił się do ministra spraw. zagranicznych z prośbą o wszczęcie kontroli w FOD. Szef MSZ przystąpił do natychmiastowych działań i – jak donosił portal wPolityce.pl – dał fundacji tydzień na przedstawienie sprawozdania z działalności...”

Najukochańszy panie Andrzeju D., co się stało, że ta szerząca anarchię organizacja dalej aktywnie w Polsce działa? Myślę, że główną odpowiedzialność za ten fakt ponosi kryminalista, najukochańszy pan Mariusz Kamiński, który okazał się wyjątkowym ciamajdą, pod okiem którego działają terroryści, którzy najpierw wzniecili pożogę wojenną w Ukrainie, a teraz próbują podpalić Polskę.

Czy to dobrze, że w Polsce może się bezkarnie panoszyć organizacja, która sieje zamęt i bezprawie?

Ja uważam, że to bardzo źle, a fakt, że prawo nie jest egzekwowane świadczy o niesprawiedliwości, za którą winę ponosi rządzący nami reżim, w tym również pan, najukochańszy panie Andrzeju D..
W Biblii opisano okres w dziejach narodu Izraelskiego, w którym prawo ogarnęła drętwota i rozpanoszyła się niesprawiedliwość. Zobaczmy proszę do czego to doprowadziło:

Habakuka 1:4; Amosa 6:12-14
Toteż prawo ogarnia drętwota i nigdy nie ukazuje się sprawiedliwość. Ponieważ niegodziwiec otacza prawego, sprawiedliwość ukazuje się spaczona. (…) Gdyż obróciliście sprawiedliwość w roślinę trującą, a owoc prawości w piołun, wy, którzy się radujecie czymś, czego nie ma, którzy mówicie: „Czyż nie o własnej sile wzięliśmy sobie rogi?” Oto wzbudzam przeciwko wam, domu Izraela — brzmi wypowiedź Jehowy, Boga Zastępów — naród i z pewnością będą was ciemiężyć od wejścia do Chamatu aż po dolinę Araby’”.

Podobny los może czekać i nasz kraj. Myślę, że wszyscy politycy i inni wichrzyciele, którzy podpalali Ukrainę aktywnie wspierając Euro Majdan powinni teraz w karnej formacji walczyć na wschodnim froncie na przykład w Mariupolu. Przypomniała mi się rada jakiej udzielił Ukraiński żołnierz, która bardzo dobrze pasuje do omawianej sytuacji:

„"Panie Jareczku kochany"
Żołnierz dodaje jednak, że jest 1 proc uchodźców, którzy nie potrafią zachować się mimo powagi sytuacji. – Jak wchodzę na Tiktoka czy Instagrama, widzę jak z gwinta napie***ą, piszą że są uchodźcami, cieszą się tym. Taka wielka prośba do naszych Ukraińców za granicą. Wyszkolić ich trochę– mówi Ukrainiec. Następnie zwrócił się w tej sprawie bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego. – Panie Jareczku kochany, ja rozwiązałem problem, prosta sprawa. Jeżeli teraz policja zatrzymuje jakiegoś Ukraińca, Ukraińców, którzy odpie***ą jakieś numery, chleją, krzyczą, proszę pana, od razu odprawić ich na Ukrainę. My tu ich wyszkolimy – zapewnia.”

Pomijając wulgaryzmy, które uważam za niegodne żołnierza jakiekolwiek kraju, ideę zawartą w przesłaniu uważam za słuszną. Obywateli Ukrainy, którzy popełniają w Polsce przestępstwa powinno się w trybie natychmiastowym deportować do Ukrainy a tam być może najlepszym rozwiązaniem było by wysyłanie kryminalistów na front wschodni, na pierwszą linię ognia.

Powróćmy myślami do nazizmu. Każdy kto śledził doniesienia z współczesnej Ukrainy mógł zobaczyć narodowe manifestacje a na nich swastyki i inne symbole nazistowskie oraz usłyszeć nazistowskie hasła. Oczywiście nie wszyscy Ukraińcy są faszystami. W Polsce też mamy ludzi, których faszyzm fascynuje. Napisałem o nich 66 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Polscy faszyści i ich udział w II Wojnie Światowej. Nazistowskie symbole w pewnych kręgach są wciąż popularne, ale znacznie gorsze są nazistowskie idee, które nie dość, że są w pewnych kręgach lansowane to na dodatek w wielu krajach są realizowane w tym w Polsce. Znakomitym przykładem takiej działalności są przywileje osób zaszczepionych, które narażają nasze zdrowie i życie. Ta segregacja to zbrodnia przeciw ludzkości – sprawa dla policji. Temat rozwija mój 113 list otwarty do Prezydenta – Naddebile i szczepionkowy apartheid. Kolejnym przestępstwem mającym neonazistowskie korzenie to obowiązek eksperymentalnych szczepień przeciw SARS-CoV-2, który nie tylko łamie prawo, ale też naraża życie osób zaszczepionych. Osoby go propagujące to kryminaliści. Sprawa dla policji. Temat rozwija mój 122 list otwarty do Prezydenta – Chciwość, kryminaliści, mordercy i obowiązek szczepień! Również życie osób niezaszczepionych może być zagrożone. Osoby zaszczepione mogą być superroznosicielami koronawirusów i główną przyczyną powstawania nowych mutacji podsycających zarazę. Temat rozwija 116 list otwarty do Prezydenta – Zaszczepieni superroznosiciele koronawirusów. Z pośród zbrodni obecnego reżimu za najbardziej odrażające uważam szczepienie dzieci eksperymentalnymi preparatami. Temat rozwija mój 121 list otwarty do prezydenta – Chciwość i szaleńcze eksperymenty na dzieciach! W Polsce w roku szczepień odnotowano ponad 110 tysięcy nadmiarowych zgonów. Zbrodniarze mogli sprowokować wojnę by odwrócić uwagę od ludobójstwa. Temat rozwija mój 118 list otwarty do Prezydenta – Totalna klęska szczepień przeciw Koronawirusom. Te 110 tysięcy nadmiarowych zgonów to największa katastrofa humanitarna od czasów 2 wojny światowej. W normalnym kraju osoby, które doprowadziły do takiej katastrofy już dawno siedzieli by w aresztach tymczasowych by nie mataczyli i nie knuli jak się wymigać od odpowiedzialności.

Powróćmy myślami do Ukrainy i nazistów. Niedawno padło stwierdzenie, że największymi antysemitami są Izraelici i że najukochańszy pan Adolf Hitler też miał żydowskie pochodzenie. Proszę zapoznajmy się z tematem:

„Szef putinowskiej dyplomacji został zapytany, dlaczego Rosja twierdzi, że musi „denazyfikować” Ukrainę, skoro jej prezydent Wołodymyr Zełenski jest Żydem. - Kiedy słyszę: „Co to za nazizm, jeśli jesteśmy Żydami”, myślę, że Hitler miał także żydowskie pochodzenie, więc to nic nie znaczy – powiedział Ławrow. - Od dłuższego czasu słyszymy mądry naród żydowski mówiący, że największymi antysemitami są sami Żydzi – dodał dyplomata.”

Po pierwsze chciałem zwrócić uwagę na słowo Żyd w tym zdaniu. Jest to słowo nacechowane negatywnie i lepiej go nie używać. Pomimo tego można je też spotkać w różnych przekładach Biblii i zazwyczaj odnosi się ono do Izraelitów lub też do Jehudejczyków w języku polskim znanym pod przezwiskiem Judejczycy. Pomiędzy nazwami Jehudejczyk a Judejczyk jest istotna różnica znaczeniowa. Imię Jehuda można przetłumaczyć na - Jehowie sława:

Rodzaju 29:35
I jeszcze raz stała się brzemienna, i urodziła syna, i wówczas rzekła:
„Tym razem będę sławić Jehowę”. Dlatego nazwała go imieniem Jehuda.

Słowo Juda bywa tłumaczone na sławny, przedmiot wysławiania. Można zatem stwierdzić, że osoby, które w Biblii zmieniły imię Jehuda na przezwisko Juda obdarli najukochańszego Boga Jehowę z sławy. W wielu przekładach biblijnych podobny los spotkało imię najukochańszego Boga Jehowy a także imię najukochańszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).
Bóg, Chrystus mają swoje imiona, ale zdarza się, że chrześcijanie je bezczeszczą. Temat analizuje mój 17 list otwarty do Prezydenta - Jehowa Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan.

Powróćmy myślami do pozostałych tez rosyjskiego dyplomaty. Spotkały się one z ripostą Izraelskiego rządu:

„To niewybaczalne, skandaliczne oświadczenie, straszny historyczny błąd i oczekujemy przeprosin – powiedział izraelski minister spraw zagranicznych Yair Lapid i zapowiedział, że rosyjski ambasador zostanie wezwany na „twardą rozmowę” na temat słów Ławrowa. Dani Dayan, przewodniczący fundacji Yad Vashem, nazwał stwierdzenia Ławrowa „obrazą i dotkliwym ciosem dla ofiar prawdziwego nazizmu”. Przemawiając w izraelskim radiu Kan, Dayan powiedział, że Ławrow szerzy „antysemicką teorię spiskową”.”

Kwestia rodowodu najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera nie jest mi znana i być może teza ta nie jest do udowodnienia. Oficjalne rodowody mogą nie uwzględniać nieoficjalnych, pozamałżeńskich stosunków seksualnych. Najszanowniejszy pan, panie Andrzeju D., tak ujął tę kwestię:

„Jeżeli ktoś pyta o krew, to ja się często uśmiecham i mówię: to mi pokażcie Polaka, który jest w stanie na sto procent powiedzieć, że nie ma w swojej krwi nawet najmniejszej domieszki krwi żydowskiej po tysiącu lat wspólnej historii. (…) Czy ja jestem pewien, że nie ma we mnie domieszki krwi żydowskiej? Nie. Tylko matka jest pewna.”

Co do tego, kto jest największym antysemitą sprawa jest skomplikowana.
Historia narodu izraelskiego to historia regularnie powtarzających się pogromów i holokaustów, które mają swoje konkretne biblijne uzasadnienie. Temat ten rozwinąłem w 48 liście otwartym do Prezydenta zatytułowanym - Holokaust - dlaczego nie pomagać Izraelitom..
W liście tym tłumaczę dlaczego nie powinniśmy pomagać prowadzonym na rzeź Izraelitom oraz dlaczego nie powinniśmy przyłączać się do katów. Izraelici, którzy doprowadzają swojego Boga do złości bezspornie są antysemitami i niewykluczone, że największymi.
Fakt, że prezydent Ukrainy jest Izraelitą powinien wzbudzić szczególną ostrożność u osób się z nim kontaktującym a zwłaszcza współpracującym. Najszanowniejszy Bóg Jehowa uznał bowiem ten naród za głupców i pisze o tym otwarcie w Biblii. Jeżeli ktoś nie wierzy to proszę sprawdzić:

Jeremiasza 4:22
Bo mój lud jest głupi. Nie zwracają na mnie uwagi. Są niemądrymi synami; i nie wykazują zrozumienia. Mądrzy są, aby wyrządzać zło, lecz nie mają wiedzy, by wyświadczać dobro.

W Biblii też pisze, że napisano to dla naszego pouczenia:

Rzymian 15:4
Albowiem wszystko, co niegdyś napisano, napisano dla naszego pouczenia (...)

Najukochańszy panie Andrzeju D., bardzo proszę pamiętać, że Prezydent Ukrainy to Izraelita i według Biblii to głupiec, co oczywiście nie oznacza braków intelektualnych.
Z pośród osób robiących to samo głupstwo, głupsza jest ta, która ma w temacie większą wiedzą, większą świadomość, większą inteligencję. Na dodatek Prezydent Ukrainy to aktor, który może znakomicie odgrywać rolę przyjaciela dla swoich własnych korzyści. Niech najszanowniejszy pan uważa na tego człowieka, nie zbliżać się do niego zbytnio bo może się pan zarazić koronawirusem lu czym gorszym, bo może pana wykorzystać i z tego co można przeczytać tak się dzieje:

„Gdyby była potrzeba, Wołodymyr Zełenski po prostu do mnie dzwoni i mówię to dosłownie - powiedział Duda, który - jak podkreśla gazeta - prawie codziennie rozmawia ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. - Łapie słuchawkę i wybiera mój numer, a potem mówi mi, czego potrzebują Ukraińcy, czego potrzebują od nas lub czego potrzebują w innych krajach na całym świecie, bo oczywiście nie mamy wszystkiego na stanie - wyjaśnił polski prezydent. (…) Polska przekazała czołgi Ukrainie, ale ze względów bezpieczeństwa naszych ukraińskich przyjaciół nie będziemy mówić o ich liczbie" - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News Mateusz Morawiecki. - Broń przekazana Ukrainie służy także obronie polskiej niepodległości – dodał.”

Prezes Narodowego Banku Polskiego, najukochańszy, najszanowniejszy pan Adam Glapiński trzeźwym okiem niczym jastrząb skomentował to szaleństwo:

„Jesteśmy krajem frontowym. Ogromną część swego wyposażenia wojskowego musimy wysyłać przecież. A potem musimy go odbudować, musimy go kupić, nikt nam za darmo nie da. Ogromne koszty nas czekają w celu zakupu uzbrojenia, odbudowy armii.”

W tym orędziu zwróciłem uwagę na słowo – musimy. Wygląda na to, że ktoś nas przymusza do szaleńczego zachowania i być może jedyna zapłata na jaką możemy liczyć nadleci z Rosji.
Nie zdziwił bym się, gdybyśmy w zamian za militarną pomoc udzieloną Ukrainie w podziękowaniu Rosjanie wysłali nam jakąś ilość rakiet starannie wymierzonych w strategiczne cele.

Gdyby ktoś miał wątpliwości co do tego jastrzębia to cytuję Prezesa Banku:

„Stoję przed państwem jako jastrząb na czele jastrzębi, które tworzą dziś Radę Polityki Pieniężnej.”

Przypomniało mi się jak światowe media przekazały informację wyglądającą na wielce wiarygodną, którą powieliła 'Ukraińska Prawda' a za nią liczne światowe media:

„Krytyk Kremla zamordowany w Kijowie.
W Kijowie zabity został rosyjski dziennikarz opozycyjny Arkadij Babczenko – poinformowała ukraińska policja. Strzelano do niego z broni palnej w jego własnym mieszkaniu.
41–letni Rosjanin został zaatakowany, gdy jego żona była w łazience. – Usłyszała strzały, wyszła i zobaczyła męża w kałuży krwi – powiedział rzecznik policji Jarosław Tarkało, cytowany przez gazetę internetową „Ukrainska Prawda”. Według jego relacji Babczenko zmarł od odniesionych ran w karetce pogotowia, w drodze do szpitala. We wtorek wieczorem kilkadziesiąt osób złożyło kwiaty i zapaliło znicze na Wielkim Moście Moskworeckim w Moskwie – w miejscu, w którym trzy lata temu został zamordowany lider rosyjskiej opozycji Borys Niemcow.”

Informacja ta wywołała wielkie poruszenie. Za zbrodnię zaczęto obwiniać Rosjan i przede wszystkim najukochańszego pana Władimira Putina. Najukochańszy pan Boris Johnson, ówczesny szef brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych tak skomentował to wydarzenie:

„Szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson oburzony morderstwem Arkadija Babczenki:
„Jestem oburzony kolejnym morderstwem wyrażającego głośno swoją opinię rosyjskiego dziennikarza Arkadija Babczenki. Myślami jestem z jego żoną i jego małą córką. Musimy bronić wolności słowa i jest niezbędne, by sprawców (śmierci dziennikarza) pociągnąć do odpowiedzialności”.”

Okazało się jednak, że żadnego morderstwa nie było, że całe to zdarzenie było mistyfikacją.
Być może poszło coś nie tak. Być może ktoś niepowołany dowiedział się o inscenizacji i przedstawienie trzeba było przerwać. Informację zdementowano:

„Służba Bezpieczeństwa Ukrainy: rosyjski dziennikarz Arkadij Babczenko żyje
Zabójstwo rosyjskiego dziennikarza Arkadija Babczenki, do którego miało dojść wczoraj wieczorem w Kijowie, zostało sfingowane. Była to operacja specjalna Służby Bezpieczeństwa Ukrainy - poinformował szef SBU Wasyl Hrycak podczas konferencji prasowej, na której pojawił się sam Babczenko.”

Zastanówmy się czemu miała służyć ta makabryczna maskarada?

Jej celem mogło być poróżnienie Rosjan z Ukraińcami. Poróżnienie zwolenników władz Federacji Rosyjskiej z ich oponentami. Oczernienie władz Federacji Rosyjskiej. W efekcie nierozumna, emocjonalna część świata o 'morderstwo' oskarżyła Rosjan a za głównego winowajcę uznała pana prezydenta Federacji Rosyjskiej najukochańszego pan Władimira Putina.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa najukochańszego pana Borisa Johnsona:

„Musimy bronić wolności słowa i jest niezbędne, by sprawców (śmierci dziennikarza) pociągnąć do odpowiedzialności.”

Według biblijnej sprawiedliwości złoczyńcy, mordercy powinni zostać ukarani:

Wyjścia 21:23-25
Jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.

W Biblii wzięto pod rozwagę również takich niegodziwców jak Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i nadzorujące jej działalność władze:

Powtórzonego Prawa 19:16-21
Jeżeli świadek knujący zło wystąpi przeciwko jakiemuś człowiekowi, by podnieść przeciw niemu zarzut o bunt, to obaj wiodący spór staną przed obliczem Jehowy, przed kapłanami i sędziami, którzy będą urzędować w owych dniach. A sędziowie dokładnie zbadają i jeśli świadek jest świadkiem fałszywym i podniósł fałszywy zarzut przeciw swemu bratu, to uczynicie mu tak, jak on knuł, by uczynić swemu bratu, i usuniesz spośród siebie zło. A pozostali usłyszą to i będą się bać, i już nigdy nie dopuszczą się pośród ciebie żadnego takiego zła. I twoje oko nie ma się użalić: dusza będzie za duszę, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę, noga za nogę.

Zwróćmy uwagę na fakt, że według Biblii osoby, które zorganizowały fikcyjne morderstwo - za które mordercy według biblijnego prawa powinni zostać uśmierceni – powinni ponieść śmierć.
Jeżeli jakiś rząd organizuje czy też toleruje tego typu mistyfikacje to w żadnym wypadku nie powinno się mieć z nim bliskich stosunków, bo można bardzo źle skończyć. Złe towarzystwo może popsuć nawet najlepsze obyczaje. Wojna w kwestii rządzącego Ukrainą reżimu niewiele w kwestii kłamstw zmieniła. Od pierwszych dni wojny zalewani jesteśmy przede wszystkim zwulgaryzowaną Ukraińską 'prawdą'. Być może wiele osób dało się nabrać na Ukraińską 'prawdę' o wyspie węży.
Różne media zaczęły od pierwszych dni wojny kalać kłamstwem i wulgaryzmami ludność wielu krajów. Podaję przykłady:

„W czwartek 24 lutego. Media społecznościowe obiegło nagranie komunikacji pomiędzy niezidentyfikowaną rosyjską jednostką a załogą z Wyspy Węży. „Tu rosyjski okręt wojenny. Proponuję, abyście złożyli broń i poddali się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani”. Rosjanie powtarzają tę wiadomość kilka razy.
Następuje chwila ciszy, potem słychać: „Rosyjski okręcie wojenny, pierdol się”.
Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wszyscy Ukraińcy zginęli w bombardowaniu. Pośmiertnie przyznano im tytuły Bohaterów Ukrainy.”

„Wyspa Węży - ukraińskie Termopile. Albo Westerplatte. Najprościej: wyspa ukraińskich bohaterów. „Rosyjski okręcie wojenny, pierdol się" - odpowiedziało 13 Ukrainców stacjonujących na maleńkiej wysepce u wybrzeży Morza Czarnego. Rosyjski okręt wojenny otworzył ogień, zabijając ich wszystkich. Dał początek legendzie, która jest potężną bronią w walce z najeźdźcą
Jak powstają legendy? Właśnie tak – oto garstka bohaterskich żołnierzy, którzy, zanim zginą za ojczyznę, okazują bezprzykładne męstwo w obliczu przeważającej siły wroga. Od 24 lutego do tego panteonu weszło 13 funkcjonariuszy ukraińskiej Straży Granicznej, stacjonujących na Wyspie Węży. To liczący sobie zaledwie 0,205 kilometra skrawek lądu w pobliżu delty Dunaju. Był grecki, był turecki, był rosyjski – do czwartku był ukraiński.”

Tego typu informacje informacje powtórzyły różne głupie media w naszym kraju a być może i innych krajów poszerzając tym samym modę na używanie wulgaryzmów.
Wulgaryzmy zwłaszcza u ludzi głupich, emocjonalnie rozchwianych bardzo dobrze podsycają ogień nienawiści, który może doprowadzić do głupich, nawet zbrodniczych zachować i w ewentualnie walnie się przyczynić, że osoby, które niemu ulegną najpierw na ziemi wypalą się emocjonalnie i ostatecznie trafią do Piekła w ogień, który nie gaśnie, w ogień, który boleśnie pali, ale nie zabija:

Sura 4:56
Zaprawdę, tych, którzy nie uwierzyli w Nasze znaki, będziemy palić w ogniu. I za każdym razem, kiedy się ich skóra spali, zamienimy im skóry na inne, aby zakosztowali kary. Zaprawdę, Bóg jest potężny, mądry!

Bardzo proszę przypomnijmy sobie przekaz, który co bardziej głupie media powtórzyły:

„Rosyjski okręcie wojenny, pierdol się" - odpowiedziało 13 Ukrainców stacjonujących na maleńkiej wysepce u wybrzeży Morza Czarnego. Rosyjski okręt wojenny otworzył ogień, zabijając ich wszystkich.”

Naddebil, najukochańszy pan Piotr Lisiewicz reprezentujący portal Niezależna.PL napisał:

„Lisiewicz: Wyspa Węży to legenda na stulecia. „Idi na ch…” nasze dzieci będą powtarzać jak świętość. Są słowa, które poprzez swoją prostotę, nie ubrudzoną kalkulacjami polityków, stają się legendarnymi na stulecia. Słowa „Idi na ch…” już trafiają do popkultury, na memy, koszulki, transparenty, do piosenek. A potem staną się symbolem nieugiętości i jedności Europy Środkowo-Wschodniej. Na malutkiej Wyspie Węży ukraińskich pograniczników było trzynastu i zginęli wszyscy. Na wezwanie „Tu rosyjski okręt wojenny! Sugeruję, abyście złożyli broń i poddali się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani” odpowiedzieli „Rosyjski okręcie wojenny! Idi na ch…!”. Pomniki bohaterów z Wyspy Węży staną niebawem nie tylko w Kijowie, ale i w Warszawie, Wilnie, Rydze, Tallinie, Pradze, Bratysławie, Budapeszcie, Sofii, Bukareszcie, Tbilisi i setkach innych miast – pisze dla portalu Niezależna.pl Piotr Lisiewicz. Piotr Lisiewicz | Niezależna.PL”

Niektórzy czytelnicy moich listów jak i podejrzanych periodyków typu Niezależna.PL czy Gazeta Polska mogą czuć się zdezorientowany bo ten wyjątkowy turbo mega totalny idiota przez jakiś czas swoje siejące zło i nienawiść felietony podpisywał jako Szczepan Lisiewicz. Niezależna.PL:

„Lisiewicz zmienia imię na Szczepan! Bo kocham szczepionki. Jak Kaczyński, Orban i Trump”

Dokładnie ten sam debil, tudzież naddebil lub totalny naddebil w tak zwanej Gazecie Polskiej w felietonie zatytułowanym Zyziu na koniu Hyziu napisał:

„No i od dzisiaj zmienia się podpis pod tą rubryką. Żaden Piotr Lisiewicz. Jestem tak entuzjastycznym zwolennikiem szczepień, że postanowiłem zmienić sobie imię na SZCZEPAN. Właśnie napisałem pismo do MSWiA w tej sprawie. Szczepionka na koronawirusa to jedyna szansa, żebyśmy mogli znowu normalnie żyć – chodzić na mecze piłkarskie, koncerty, przesiadywać tłumnie w knajpach, bezpiecznie podróżować pociągiem itp. Kto się nie zaszczepi, jest antywolnościowcem, i tyle. Wyjaśnienia wirusologów w sprawie badań nad szczepionką całkowicie mnie przekonują, dobre wspomnienia o pani higienistce w podstawówce też...”

Czas pokazał, że eksperymentalne szczepienia okazały się w naszym kraju ludobójstwem.
W Polsce w roku szczepień zanotowano ponad 110 tysięcy nadmiarowych zgonów.
To jest o kilkadziesiąt tysięcy więcej niż w roku poprzedzającym szczepienia.
Do tej największej od czasu 2 wojny światowej zbrodni jaka nawiedziła nasz kraj walnie przyczynili się tacy ludzie jak Piotr Szczepan Lisiewicz i uważam, że koniecznie trzeba ich będzie sprawiedliwie ukarać. Premier Mateusz M., niedawno w mediach społecznościowych napisał:

„Mamy do czynienia z brutalnym reżimem, który wydestylował wszystko, co najgorsze z nowożytnej historii. Trzeba niestety powiedzieć, że to, co robi Putin ma niestety wsparcie po stronie ogłupionego i karmionego propagandą społeczeństwa rosyjskiego.”

Myślę, że słowa te znakomicie pasują do rządzącego nami reżimu. W ubiegłym roku być może przede wszystkim na wskutek decyzji Premiera doszło do ponad 110 tysięcy nadmiarowych zgonów, ale nie o tym jest ten list otwarty. Powróćmy myślami do wulgaryzmów, które wraz z imigrantami z Ukrainy zaczęły zalewać nasz kraj w ramach wzbogacania kulturowego:

„Nie pozdrawiamy się zwrotami »dzień dobry« czy »dobrej nocy«. Bardziej pasuje: j**** Ruskich”
Żołnierz ukraiński broniący Mariupola czy Charkowa nie może się zastanawiać, czy atakuje go dobry Ruski, czy zły, czy może nieszczęśliwy 18-latek, którego podstępem wysłano na front. On wie tylko, że ma j**** Ruskiego, czyli strzelać do niego, żeby samemu nie zginąć – mówi poeta Jacek Podsiadło w rozmowie o pomaganiu i kiepskim czasie dla poetów.”

„Rosyjski okręcie wojenny p…l się” na ciężarówce w Polsce (ZDJĘCIE CZYTELNIKA) 28 lutego. Taką ciężarówkę zauważył zielonogórzanin na trasie koło Olsztyna. Napis nawiązuje słynnej już odpowiedzi pograniczników na Wyspie Węży zaatakowanych przez rosyjski okręt wojenny.

Na zdjęciu dołączonym do powyższej wypowiedzi widać tył ciężarówki, na którym wisi baner z wulgaryzmem a pod nim dwie fagi – Ukrainy i Polski. Poniżej zaś była tablica rejestracyjna z numerem mogącym pomóc ustalenie personaliów kryminalisty - SK 239 UR.
Uważam, że właściciel lub też użytkownik tego samochodu szerzy wulgaryzmy a łącząc je z flagami dwóch krajów jednocześnie znieważył je a to jest karalne:

Art. 137. Publiczne znieważenie znaku lub symbolu państwa
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy.

W Polsce widziałem też mężczyzną ubranego w stylu militarnym. Na ramieniu swojego uniformu miał niebiesko żółtą flagę z wulgaryzmem. Do szerzenia wulgaryzmów dołączyła też poczta Ukrainy:

Ukraina wprowadza znaczek pocztowy, który upamiętnia słynnych obrońców Wyspy Węży
Ukraiński operator pocztowy Ukrposzta ogłosił wyniki konkursu na projekt nowego znaczka pocztowego. To hołd złożony żołnierzom z Wyspy Węży, którzy odmówili poddania się siłom rosyjskim. 11 marca zakończyło się głosowanie w internetowym konkursie zorganizowanym przez ukraińskiego operatora pocztowego. Zgłaszane projekty miały za zadanie twórczo zobrazować słowa: „Rosyjski okręcie wojenny, p... się!”. Zwycięska praca zostanie wydana w masowym nakładzie jako pierwszy ukraiński znaczek pocztowy w stanie wojennym.
W konkursie wzięło udział 496 osób z Ukrainy oraz różnych części świata. Liczba nadesłanych prac znacznie przekroczyła oczekiwania organizatorów. Z tego powodu wewnętrzna komisja przeprowadziła wstępną selekcję, w wyniku której wyłoniono 20 prac, na które swój głos mogli oddawać internauci. Ukrposzta ogłosiła wyniki. Zwyciężył projekt przedstawiający ukraińskiego żołnierza pokazującego środkowy palec rosyjskiemu okrętowi wojennemu, którego autorem jest Boris Groh. Pracę dopełniają ukraińskie barwy, niebieski oraz żółty, ukazane za pomocą nasyconych odcieni wody i plaży.

Za sprawą tych wydarzeń Ukraińska niebiesko żółta flaga zaczęła mi się kojarzyć z kłamstwami, mistyfikacjami, z przekleństwami, z wulgaryzmami.
W Polsce używanie wulgaryzmów jest karalnym wykroczeniem:

Art. 141. Kodeksu Wykroczeń
Umieszczenie w miejscu publicznym nieobyczajnego ogłoszenia, napisu, rysunku lub używanie słów nieprzyzwoitych. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

Myślę, że prawo to powinno się zaostrzyć. Nagana może pozostać, ale koniecznie w połączeniu z karą finansową proporcjonalną do zarobków. W przypadku szerzenia wulgaryzmów przez media, to za każdy wulgaryzm właściciel jak i dziennikarz powinien zapłacić wielokrotność kary stosownie od nakładu. Weźmy na przykład tak zwaną Gazetę Polską. W jednym z wydań całą stronę poświęcono na propagowanie wulgaryzmów. Jest ona w niebiesko, żółto, czarnych i białych kolorach. Na górze, na niebieskim tle pisze w jakimś obcym języku – Heroes of Zmiinyj Island. Poniżej na tym samum tle żółty napis – RUSSKIJ WOJENNYJ KORABL, IDI NA CHUJ.
Poniżej na żółtym tle, trochę mniejszymi czarnymi literami napisano – RUSSIAN WARSHIP, GO FUCK YOURSELF. Dokładnie w tym samym numerze, turbo idiota, naddebil, najukochańszy pan Michał Rachoń napisał:

„#JEDZIEMY „Russkij wojennyj karabl, idi na chuj”. Słowa, które wypowiedziane zostały do rosyjskiego okrętu wojennego na chwilę przed jego atakiem na Wyspę Wężowej, są czymś więcej niż tylko symbolem tej wojny...”

Zgodzę się z tym symbolem. Słowa te stały symbolem zdziczenia współczesnego społeczeństwa, a z czasem również kłamstwa i dezinformacji. Myślę, że sprawą powinna się zająć prokuratura. Ustalić nakład i w zależności od nakładu tak ukarać dziennikarzy jak i właścicieli tego parszywego periodyku by już im nawet na myśl nie przyszło powielanie nieprzyzwoitych treści.
To przez bierność władz odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa i przyzwoitości wulgaryzmy stają się coraz powszechniejsze i akceptowane. Społeczeństwa zaś je akceptujące coraz bardziej rozemocjonowane i upadłe moralnie i chociaż wulgaryzmy, przekleństwa niszczą je emocjonalne zła nie dostrzegają. Przypomniał mi się stary Izraelski żart na analizowany temat:

„Syn pana Rotsztajna dobrze się uczy, ale wpadł w złe towarzystwo i nabrał złych przyzwyczajeń. Łobuzuje, przeszkadza na lekcjach, ciągle używa brzydkich wyrazów. Kiedy napominania nie pomagały, a w ostatnim wypracowaniu w każdym zdaniu Abramek wstawił jakieś ordynarne wyrażenie, nauczycielka kazała mu przyprowadzić ojca.
– Niech pan przeczyta, panie Rotsztajn, co pański syn tu powypisywał.
Pan Rotsztajn czyta i zdziwiony pyta:
– Co pani chce od mojego Abramka? Przecież tu nie ma ani jednego błędu ortograficznego!”

Żart ten natrafiłem czytając książkę najukochańszego pana Przemysława Pawła Grzybowskiego zatytułowaną - Żydowskie dowcipy o edukacji, w dialogu międzykulturowym.

Jak już wcześniej nadmieniłem słowo Żyd jest nacechowane negatywnie i lepiej go nie używać. Podobnie jest z słowem dowcip. Może się ono kojarzyć z wulgaryzmem cipa, które tak w słowniku zdefiniowano:

cipa
1. wulg. «żeński organ płciowy»
2. wulg. «o kobiecie traktowanej jako obiekt zainteresowań seksualnych»
3. wulg. «o kimś niezaradnym lub niezdarnym»
4. cip-cip pot. «wykrzyknik używany w celu przywołania ptactwa domowego»

W tej samej książce wyjawiono ciekawe informacje na temat wulgaryzmów”

„Ziemie polskie, zarówno w okresie zaborów, jak i po odzyskaniu niepodległości, były ośrodkiem żydowskiego humoru, skąd promieniował na cały świat. Anegdoty, żarty, dowcipy, przypowieści, a nawet żartobliwe przekleństwa pojawiały się w literaturze żydowskiej i polskiej, będąc dokumentem życia tutejszej społeczności żydowskiej oraz wywierając niemały wpływ na polską satyrę i polski dowcip. (…) W okresie międzywojennym popularne były też historyjki o Salcie i Mońku (Salci i Maksiu), często z wulgarnym czy erotycznym podtekstem.”

Warto tu dodać, że że nie każdy Izraelita jest zdemoralizowanym degeneratem używającym wulgaryzmów. Na przykład z ust byłego rabina Krakowa, który zdecydował się podarować mi swoją duszę nieśmiertelną za darmo, nie usłyszałem żadnego wulgarnego słowa. Również pierwotni chrześcijanie z pochodzenia Izraelici propagowali czystą mowę wolną od sprośności:

Mateusza 15:11 ; Efezjan 4:29, 30 ; Jakuba 3:10-14 ; Filipian 4:8 ; Hebrajczyków 10:24 ;
Mateusza 12:35-37
Nie to, co do ust wchodzi, kala człowieka, ale co z ust wychodzi, właśnie to kala człowieka”. (…) Niech z waszych ust nie wychodzi żadna zgniła wypowiedź, lecz wszelka wypowiedź dobra ku zbudowaniu, stosownie do potrzeby, aby słuchającym udzielić czegoś korzystnego. I nie zasmucajcie świętego ducha Bożego, którym zostaliście opieczętowani na dzień uwolnienia na podstawie okupu. (…) Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Nie byłoby właściwe, bracia moi, żeby się tak dalej działo. Czyż źródło tryska z tego samego otworu słodyczą i goryczą? Bracia moi, czyż drzewo figowe może wydawać oliwki, a winorośl — figi? Podobnie też słona woda nie może dawać wody słodkiej. Kto wśród was jest mądry i odznacza się zrozumieniem? Ten niech swym szlachetnym postępowaniem pokaże swe uczynki z łagodnością właściwą mądrości. (…) W końcu, bracia, cokolwiek jest prawdziwe, cokolwiek zasługuje na poważne zainteresowanie, cokolwiek jest prawe, cokolwiek jest nieskalanie czyste, cokolwiek jest miłe, o czym tylko mówi się dobrze, jakakolwiek jest cnota i jakakolwiek jest rzecz chwalebna — to stale rozważajcie. (…) I zważajmy jedni na drugich, żeby się pobudzać do miłości i do szlachetnych uczynków. (…) Dobry człowiek ze swego dobrego skarbu wydobywa rzeczy dobre, natomiast niegodziwy człowiek ze swego niegodziwego skarbu wydobywa rzeczy niegodziwe. Mówię wam, że z każdej nieużytecznej wypowiedzi, którą ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w Dniu Sądu; bo na podstawie twoich słów zostaniesz uznany za prawego i na podstawie twoich słów zostaniesz potępiony”.

Bardzo proszę porównajmy te ideały z bluzgami głupich Izraelitów zanotowanych w książce - Żydowskie dowcipy o edukacji, w dialogu międzykulturowym:

Żydowski wykładowca tłumaczył amerykańskim studentom, że Ameryka to dzieło wielu narodów, ras i kultur, wspólnie kształtujących społeczeństwo amerykańskie. Po czym kazał im napisać zwięzłe ujęcie problemu obcokrajowców. Johnny napisał:
„Każdy obcokrajowiec to głupi skurwysyn”.
Przeczytawszy to wykładowca był wstrząśnięty i wygłosił kolejny wykład,
opisując zalety francuskiej kuchni, włoskiej muzyki, brytyjski ustrój parlamentarny,
żydowskie poczucie humoru i wynalazek monoteizmu, rosyjską
powieść psychologiczną, niemiecką filozofię, murzyńskie wyczucie rytmu
itd. Kiedy wszyscy już zrozumieli, w czym rzecz, znów kazał napisać o tym
zwięzłe podsumowanie. Johnny napisał:
„Wszyscy obcokrajowcy to zmyślne skurwle”.

Jeżeli kogoś temat wulgaryzmów interesuje to polecam mój 111 list otwarty do Prezydenta zatytułowany – Brudna pała, czyli dlaczego lepiej nie przeklinać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
81 ostatnia część aneksu
PostWysłany: Nie 0:25, 15 Maj 2022
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Powróćmy myślami do Ukraińskiej dezinformacji, która wraz z wulgaryzmami zalała media.
Czas pokazał, że obrońcy Wyspy Węży żyją;

„Wojna na Ukrainie. Obrońcy Wyspy Węży żyją i są w rosyjskiej niewoli.
W komunikacie uściślono, że obrońcy wyspy dwukrotnie odparli atak wroga, a po wyczerpaniu amunicji nie mogli kontynuować obrony. (…) Po pierwszym dniu rosyjskiego ataku na Ukrainę władze tego kraju poinformowały, że 13 obrońców niewielkiej Wyspy Węży zginęło, bohatersko broniąc wyspy. Wołodymyr Zełenski pośmiertnie odznaczył ich orderami Bohatera Ukrainy.
Świat obiegła wymiana zdań pomiędzy rosyjskim okrętem, atakującym wyspę i wzywającym do złożenia broni, a jej obrońcami, zakończona frazą ukraińskiego żołnierza: „Rosyjski okręcie wojenny, p… się!” (…) Marynarze z Wyspy Węży uwolnieni. Ukraina wymieniła jeńców z Rosją.”

Pisząc ten list przeglądnąłem w Internecie wiele artykułów na temat wulgarnych bohaterów Wyspy Węży i nie zauważyłem żadnego sprostowania, informacji, że doniesienia o śmierci bohaterskich propagatorów wulgaryzmów okazały się kłamstwem. Stare Chińskie przysłowie mówi:

„Wielka droga prawdy i obowiązku jest jasna i prosta, ale podstępni ludzie wybierają krzywą.”

Według Biblii najszanowniejszy, najukochańszy Bóg Jehowa nienawidzi ludzi podstępnych, fałszywych, kłamców i ich ukarze. Proszę zapoznajmy się wersetami na ten temat:

Psalm 5:5, 6 ; Przysłów 6:16-19; 19:5 ; Sura 35:10
Doprawdy, nienawidzisz wszystkich krzywdzicieli;  zgładzisz tych, którzy mówią kłamstwo; człowiekiem przelewającym krew i podstępnym brzydzi się Jehowa. (…)
Jest sześć rzeczy, których Jehowa naprawdę nienawidzi; owszem, siedem jest rzeczy obrzydliwych dla jego duszy: wyniosłe oczy, język fałszywy i ręce, które przelewają krew niewinną, serce knujące nikczemne zamysły, stopy, które śpiesznie biegną do złego, świadek fałszywy, który szerzy kłamstwa, oraz każdy, kto wznieca swary między braćmi. (…) Świadek fałszywy nie uniknie kary, a kto szerzy kłamstwa, nie ujdzie. (…) Kto pragnie potęgi - to potęga jest w całości u Boga. Do Niego wznosi się dobre słowo i czyn pobożny; On je wywyższa. A tych, którzy knują podstępnie złe czyny, czeka kara straszna, a podstęp ich spełznie na niczym.

Podobno w przyszłości mają nastać czasy, w których na ziemi mają mieszkań ludzie nienaganni, a dla kłamców na ziemi miejsca nie będzie:

Psalm 101:4
Każdy, kto ma podstępne serce, jest mi daleki. Nie będę akceptował zła.
Uciszę każdego, kto potajemnie oczernia bliźniego.
Nie będę tolerował nikogo, kto ma wyniosłe oczy i zuchwałe serce.
Swój wzrok skieruję ku wiernym na ziemi, żeby mogli ze mną mieszkać.
Będzie mi usługiwał ten, kto postępuje nienagannie.
W moim domu nie zamieszka nikt podstępny ani żaden kłamca nie będzie przebywał w mojej obecności. Każdego ranka będę uciszał wszystkich niegodziwych na ziemi, żeby z miasta Jehowy wytracić wszystkich dopuszczających się zła.

Na zakończenie tego wątku przypomnijmy sobie biblijne zalecenia dotyczące prawdy i sprawiedliwości, którymi powinni się kierować chrześcijanie i inni czciciele Boga Jehowy:

Wyjścia 23:1-3
Nie podawaj nieprawdziwej wiadomości. Nie współpracuj z niegodziwcem, stając się świadkiem, który knuje zło. Nie wolno ci iść za tłumem w złych celach, nie wolno ci też tak składać świadectwa w spornej sprawie, by pójść za tłumem i wypaczyć sprawiedliwość. Jeśli chodzi o maluczkiego, nie wolno ci go faworyzować w jego spornej sprawie.

Myślę, że prawa te są dobre i powinny znaleźć one wsparcie w prawie świeckim. Niezależnie kto kłamie, mataczy, wypacza sprawiedliwość powinien być ścigany niezależnie od kraju pochodzenia, przynależności religijnej czy etnicznej. Dotyczy to również Rosji, o której będąc na wyciczce w Grizji między innymi tak pan, panie Andrzeju D., powiedział:

„Rosja nie jest normalnym krajem, nie jest państwem, które się normalnie zachowuje, jest państwem-agresorem; wymaga to zdecydowanych działań ze strony wspólnoty międzynarodowej - powiedział prezydent Andrzej Duda, który odwiedził w środę Misję Obserwacyjną UE w Gruzji.”

Szczerze pisząc jak przeczytałem te słowa to doznałem konsternacji? Pomyślałem sobie, co się dzieje z tym człowiekiem? Czy on nie wie w jakim świecie żyje i do kogo i przy jakiej okazji te słowa mówi? Przecież to Gruzja napadła na Osetię. W pamięci utkwiły mi te wydarzenia i z ich przebiegu można wywnioskować, że do podjęcia agresji Gruzję podjudziły NATO i USA:

„W Gruzji rozpoczęły się dwutygodniowe manewry „Immediate Response-2008” zorganizowane w ramach natowskiego programu „Partnerstwo dla pokoju”. Podstawowym założeniem ćwiczonym w czasie manewrów było opanowanie zajętego przez separatystów obszaru i „przywrócenie porządku”.

Plan mógł być taki. Gruzja opanowuje w błyskawicznym tempie Osetię, a USA zobaczą jak zareaguje Rosja. Niedługo po tych ćwiczeniach nastąpił szturm na Osetię. W pamięci utkwił mi tamten okres. Z tego co pamiętam, to ówczesny premier Rosji Władimir Putin i był na otwarciu olimpiady letniej w Pekinie, a prezydent Dymitr Miedwiediew przebywał na urlopie. W tych sprzyjających dla zaskoczenia warunkach ruszyła Gruzińska nawałnica na Osetię Południową.
Historycy tak wspominają wydarzenia tamtych dni:

„2-7 sierpnia
Nocami następowała wymiana ognia pomiędzy Gruzinami i Osetyjczykami. Obie strony twierdziły, że wyłącznie odpowiadały na ataki strony przeciwnej. Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili wystąpił z orędziem, w którym ogłasza jednostronne zawieszenie broni. Oświadczył, że zwrócił się do Rosji z propozycją gwarancji autonomii osetyjskiej przez Rosję w ramach Gruzji. W tym samym czasie siły zbrojne Gruzji koncentrują się wokół Osetii Południowej, często zaczynając ostrzał wsi osetyjskich i miasta Cchinwali w ramach operacji pod kryptonimem „Czyste Pole”.
W odpowiedzi siły osetyjskie ostrzeliwują pozycje gruzińskie. W popołudniowych starciach poległo 2 gruzińskich wojskowych. Późnym wieczorem władze Gruzji powiadomiły, że rozpoczynają operację w celu „przywrócenia konstytucyjnego porządku” w Osetii Południowej. Co zrobili zaledwie po dwóch godzinach po ogłoszeniu przez prezydenta Gruzji zawieszenia broni.
Siły gruzińskie przejęły tego dnia kontrolę nad pięcioma wsiami w okolicy Cchinwali. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana zaapelował w rozmowie z Saakaszwilim o powrót do pokojowych negocjacji z Osetią. Jak później podał „Spiegel”, 7 sierpnia niedaleko granicy z Osetią Południową koło Gori, Gruzja zgromadziła 12 tysięcy żołnierzy i 75 czołgów.
Misja OBWE w Cchinwali w czwartek późnym wieczorem 7 sierpnia znalazła się pod ostrzałem artyleryjskim. Z danych Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO wynika ponadto, że już rankiem 7 sierpnia Gruzini przerzucili na granicę z Osetią Południową 12 tysięcy żołnierzy.
W Gori znajdowało się 75 czołgów i wozów opancerzonych, co stanowi jedną trzecią wyposażenia gruzińskiej armii. W nocy z 7 na 8 sierpnia rozpoczął się ostrzał Cchinwali. Gruzini użyli wyrzutni rakietowych, zrzucili bomby kasetowe, a także strzelali z armat kalibru 152 mm.
8 sierpnia.
Przemieszczenia przeciwstawnych sił rosyjskich, Zbombardowany przez Gruzinów budynek w Cchinwali. Zbombardowany 7-8 sierpnia 2008 (?!) budynek sił pokojowych w Osetii Południowej
Od północy rozpoczął się atak rakietowy wojsk gruzińskich na separatystyczny obszar Osetii. Przed godziną 4.00 nad ranem padły pierwsze ofiary cywilne – w wyniku ostrzału zginęło 15 osób. Nad ranem premier Gruzji Lado Gurgenidze zapowiedział, że Gruzja będzie kontynuować operację wojskową w separatystycznej Osetii Południowej aż do ustanowienia „trwałego pokoju”.
Siły gruzińskie przejęły kontrolę nad kolejnymi wsiami na pograniczu i wkroczyły do Cchinwali. O godzinie 9 rano w wyniku gruzińskiego ostrzału zginęli pierwsi żołnierze rosyjskiego batalionu sił pokojowych WNP stacjonującego w Osetii. Niedługo potem rosyjskie media podały, że na pomoc Osetii Południowej wyruszają ochotnicy z rosyjskiej Osetii Północnej oraz z Abchazji. Rosyjskie siły pokojowe stacjonujące na terenie konfliktu gruzińsko-osetyjskiego od 1992 (?!) zostały postawione w stan gotowości. Rosyjskie media poinformowały, że Gruzini ostrzeliwują rosyjskie siły pokojowe.”

Szczególnie cieszy piekielnych sadystów postawa niektórych państw NATO i polityków oraz ludzi, którzy jednocześnie pochwalali utworzenie niezależnego od Jugosławii państewka Kosowo. By do tego doszło państwa NATO zaatakowały Jugosławię dokonując tam ogromnych zniszczeń – według szacunków większych od tych z czasów 2 wojny światowej:

„Materialne straty poniesione w przeciągu 11 tygodni bombardowań oceniono na większe od tych poniesionych podczas II wojny światowej. Serbscy ekonomiści z tzw. G-17 oszacowali szkody spowodowane nalotami NATO na łączną kwotę 1,2 mld dolarów, zaś straty ekonomiczne na około 29,6 mld dolarów, choć oficjalne źródła rządowe mówią nawet o 200 mld dolarów.”

Zdarzyło się, że ci sami ludzie, którzy pochwalali i uznali niepodległość Kosowa jednocześnie odmówili prawa do niepodległości Osetii Południowej co świadczy o wyjątkowej obłudzie jak i wybitnej niesprawiedliwości. W Biblii takę postawę zdecydowanie zganiono:

Wyjścia 23:1-3 ; Powtórzonego Prawa 16:20 ; Psalm 82:3, 4 ; Izajasza 48:18, 19
Nie podawaj nieprawdziwej wiadomości. Nie współpracuj z niegodziwcem, stając się świadkiem, który knuje zło. Nie wolno ci iść za tłumem w złych celach, nie wolno ci też tak składać świadectwa w spornej sprawie, by pójść za tłumem i wypaczyć sprawiedliwość. Jeśli chodzi o maluczkiego, nie wolno ci go faworyzować w jego spornej sprawie. (…)
O sprawiedliwość — o sprawiedliwość masz zabiegać, żebyś pozostał przy życiu i wziął w posiadanie ziemię, którą ci daje Jehowa, twój Bóg. (…)
Bądźcie sędziami dla maluczkiego i chłopca bez ojca. Oddajcie sprawiedliwość uciśnionemu i ubogiemu.  Ocalcie maluczkiego i biednego; wyzwólcie ich z ręki niegodziwców”. (…)
O, gdybyś tylko zważał na moje przykazania! Wtedy twój pokój stałby się jak rzeka, a twoja prawość — jak fale morskie. I twoje potomstwo byłoby jak piasek, a potomkowie z twego wnętrza — jak jego ziarnka. Nie byłoby zgładzone ani unicestwione przede mną niczyje imię.

Najbardziej upośledzeni umysłowo politycy z naszego kraju też się zaangażowali w ten nierówny pojedynek pomiędzy Gruzją a walczącą o niepodległość i prawo do życia Osetią Południową kibicując przy tym agresorowi, czyli Gruzji. Z pośród debili szczególnie wyróżniał się były prezydent naszego kraju, najukochańszy, najszanowniejszy pan Lech Kaczyński:

„Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę - przestrzegał Lech Kaczyński 12 sierpnia 2008 (?!) roku na wiecu w Tbilisi, stolicy Gruzji. Słowa polskiego prezydenta dziś brzmią proroczo i - w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę - z każdym dniem zyskują na aktualności.”

Z słów tych można wyciągnąć wniosek, że Stany Zjednoczone chcą jak najwięcej krajów wmanewrować w wojnę z Rosją. Pamiętam czasy napaści na Osetię. Wzmożoną aktywność USA na morzu Czarnym, pobyt amerykańskiego okrętu w Gruzińskim porcie i te manewry w Gruzji:

„W Gruzji rozpoczęły się dwutygodniowe manewry „Immediate Response-2008” zorganizowane w ramach natowskiego programu „Partnerstwo dla pokoju”. Podstawowym założeniem ćwiczonym w czasie manewrów było opanowanie zajętego przez separatystów obszaru i „przywrócenie porządku”.

Być może głównym pomysłodawcą Euro Majdanu na Ukrainie, którego zwieńczeniem było obalenie demokratycznie wybranego rządu, mord w Odessie i wybuch wojny domowej na wschodzie kraju były USA, które posłużyły się szkodliwymi idiotami z Unii Europejskiej, którzy jeździli podsycać antyrosyjskie nastroje na Euro Majdanie. Być może teraz Stany Zjednoczone chcą wplątać Polskę i ewentualnie inne Europejskie kraje w wojnę z Rosją. Pamiętam pierwsze dni Rosyjskiej wojskowej operacji specjalnej na Ukrainie. Rosyjskie wojska niemal otoczyły Kijów, ale jakby na coś czekały. Kolumny wojskowe zamiast posuwać się naprzód stanęły narażając się tym samym na kontrataki wojsk Ukraińskich. Jednocześnie z strony Ukrainy jak i USA pojawiły się naciski by Polska podarowała Ukrainie swoje poradzieckie samoloty wojskowe. Pojawiły się nawet szaleńcze pomysły by ukraińscy piloci wojskowi startowały z lotnisk naszego kraju i walczyły w Ukrainie i potem wracały do Polski iraz by państwa NATO zamknęły niebo nad Ukrainą, co znaczyło by udział w wojnie. Mogło to być zaplanowane i miało być pretekstem do ataku na Polskę. Trzeba tu pochwalić dyplomację naszego kraju, że nie dała się wplątać w to szaleństwo.
Zdecydowano, że Polska może przekazać samoloty Ukrainie, ale za pośrednictwem USA:

„Amerykanie zaskoczeni decyzją o przekazaniu myśliwców MIG-29 Ukrainie. "Oświadczenie nie było konsultowane". — Ogłoszenie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie przekazania MiG-ów 29 USA nie było "prekonsultowane" z administracją, wygląda to na zaskakujący ruch Polaków — powiedziała we wtorek podsekretarz stanu USA ds. politycznych Victoria Nuland. Dodała, że USA rozważa rozmieszczenie w Polsce dodatkowych baterii systemu Patriot. Pentagon odmówił komentarza w tej sprawie. — Z tego co wiem, to nie było uprzednio konsultowane z nami, że planują nam dać te samoloty — powiedziała Nuland podczas wysłuchania przed senacką komisją zagranicznych na temat Ukrainy, pytana o oświadczenie polskiego MSZ o gotowości bezpłatnego przekazania polskich MiG-ów 29 Stanom Zjednoczonym.
Zapytany przez PAP o komentarz przedstawiciel Pentagonu odmówił komentarza. — Widzieliśmy ogłoszenie polskich władz. Nie mamy w tej chwili nic do przekazania — powiedział rzecznik. Reakcja Pentagonu. Oddanie polskich MiG-ów do dyspozycji USA i ich start z bazy USA-NATO w Ramstein budzi poważne obawy dla całego Sojuszu Atlantyckiego - powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby, odnosząc się do polskiej oferty przekazania myśliwców. Jak dodał, nie widzi dla takiej propozycji rzeczowego uzasadnienia. - Jesteśmy obecnie w kontakcie z polskim rządem w związku z wydanym dziś oświadczeniem. Jak już powiedzieliśmy, decyzja o tym, czy przekazać Ukrainie samoloty będące własnością Polski, należy ostatecznie do polskiego rządu. Będziemy kontynuować konsultacje z naszymi sojusznikami i partnerami na temat naszej bieżącej pomocy w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy, ponieważ w rzeczywistości propozycja Polski pokazuje tylko niektóre ze złożoności tej kwestii – podkreślił rzecznik Pentagonu. Polska jest gotowa przekazać myśliwce MIG-29 Ukrainie, ale za pośrednictwem USA.”

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na wielce wymowne słowa rzecznika Pentagonu:

„Oddanie polskich MiG-ów do dyspozycji USA i ich start z bazy USA-NATO w Ramstein budzi poważne obawy dla całego Sojuszu Atlantyckiego.”

Z słów tych wynika jasno i bezdyskusyjnie, że Polska pomimo swojego członkostwa w NATO nie jest traktowana jako jego członek, bo przekazanie tych samolotów z Polski do Ukrainy nie budziło żadnych obaw dla całego Sojuszu Atlantyckiego. Widocznie istnieje jakiś inny Sojusz Atlantycki, którego Polska nie jest częścią i być może już została oddana na wojnę z Rosją.
Pomimo, że Polska w sposób jasny i bezdyskusyjny okazała chęć przekazania samolotów Ukrainie to USA i NATO nie chcą ich przekazać Ukrainie i nie zaliczają Polski do NATO.
Uważam, że sprawa jest piekielnie ważna i wymaga rzetelnej analizy.
Myślę, że pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D., powinien tę sprawę wyjaśnić dogłębnie. Wysłać notę dyplomatyczną do rzecznika Pentagonu, dlaczego Polska nie jest przez niego uważana za część Sojuszu Atlantyckiego co wynika z stwierdzenia, że jeżeli NATO przekaże samoloty Ukrainie to Sojusz będzie zagrożony, a jak zrobi to Polska to Sojusz nie będzie zagrożony.

Powróćmy myślami do Rosji. Najukochańszy panie Andrzeju D., niedawno usłyszałem pańskie
wywody dotyczące zbrodni w Katyniu. podczas spotkania z przedstawicielami organizacji zrzeszających Rodziny Katyńskie powiedział pan:

„Nie mam wątpliwości, że państwo rosyjskie dzisiaj jest tym, które dźwiga na sobie spadkobraną czy spadkowziętą odpowiedzialność za zbrodnię katyńską.”

Taki sposób rozumowania jest dziś powszechnie spotykany, ale czy jest on poprawny?

Związek Radziecki był zbiorowiskiem różnych narodów, z których większość etniczną stanowili Rosjanie, ale proszę się zastanówmy z jakiego kraju pochodzili ludzie, którym przypisuje się największą osobistą odpowiedzialność za zbrodnię w Katyniu i inne zbrodnie.
Bezspornie numerem jeden, który sprawował władzę w tamtym czasie w wielonarodowym Związku Radzieckim był najukochańszy, najszanowniejszy pan Josif Stalin, ale jego nazwisko to Dżugaszwili. To był Gruzin co można sprawdzić w wielu dziełach historycznych:

„Józef Stalin, właściwie Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili – radziecki rewolucjonista bolszewicki, dyktator, polityk i zbrodniarz komunistyczny pochodzenia gruzińskiego, odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi.”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., jak będzie pan kiedyś na wycieczce w Gruzji to proszę odwiedzić miasto Gori i udać się do muzeum Stalina. Można o nim przeczytać:

„Muzeum Stalina w Gori, czyli świątynia wodza ZSRR
Miasto Gori wpisało się do światowej historii jako miejsce, w którym urodził się Józef Stalin, okrutny przywódca Związku Radzieckiego. Działające w Gori Muzeum Stalina to miejsce, które gloryfikuje jego dokonania i przemilcza bolesną prawdę historyczną, a przez to podtrzymuje kult jednostki. Jak dotrzeć do Muzeum Stalina?
Józef Stalin jest w Gori nadal obiektem dumy. Muzeum Józefa Stalina nie da się w mieście nie zauważyć. Budynek stoi na jedynym skrawku zieleni w centrum miasta nazwanym Placem Stalina. Do placu prowadzi główna, szeroka ulica nosząca oczywiście nazwę Alei Stalina.
Pomnik Stalina przed Muzeum Stalina w Gori. Zbyt wiele Stalinów na metr kwadratowy?
Będzie ich jeszcze więcej, gdy tylko przekroczymy mury muzeum. W Gori wydaje się nie obowiązywać powszechna dekomunizacja i destalinizacja nazw używanych na terenie byłego ZSRR...”

Tak. Myślę, że koniecznie powinien pan odwiedzić miasto Gori i muzeum najukochańszego pana Josifa Stalina i być może pozwoli to panu zrozumieć jacy też ludzie i z jakiegi narodu stali za zbrodniami tego pana i jaki naród go gloryfikuje. Rozumiem, że człowiek niedouczony może myśleć, że jeżeli jakiś człowiek mieszka i pracuje w Moskwie to koniecznie musi być Rosjaninem, ale tak nie jest. Takie rozumowanie jest błędne. Przejdźmy myślami do największego siepacza Josifa Stalina, który był bezpośrednio odpowiedzialny za to co się stało w Katyniu:

„Ławrientij Pawłowicz Beria – radziecki działacz komunistyczny pochodzenia gruzińskiego, zbrodniarz komunistyczny, szef NKWD, który był w znacznym stopniu odpowiedzialny za „wielkie czystki” okresu stalinowskiego. Jeden z głównych wykonawców zbrodni stalinowskich. Bezpośrednio odpowiedzialny za mord polskich oficerów w Katyniu. Szczyt jego wpływów przypadał na okres II wojny światowej i bezpośrednio po niej.”

Myślę, że za słowa o odpowiedzialności Rosjan za zbrodnie w Katyniu powinien pan przeprosić naród Rosyjski za bezpodstawne oczerniania i naród Gruziński za niedocenienie jego wkładu w zbrodnię dokonaną w Katyniu. Trzeba też pamiętać o tym, że w wielonarodowym Związku Radzieckim mieszkało wiele narodów i odpowiedzialności za zbrodnie nie można uogólniać.
Z rąk stalinowskich siepaczy ginęli zarówno Gruzini i Rosjanie i każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie a za zbrodnie jednostek nie powinniśmy całych narodów.
To, że główni siepacze Związku Radzieckiego mieli gruzińskie korzenie nie znaczy, że każdy Gruzin był zbrodniarzem.
Podobny błąd zauważyłem w myśleniu wielu niedouczonych ludzi na temat Hitlerowskich zbrodniarzy. Nieraz spotkałem się z zdaniem, że w Polsce mordowali nie naziści, ale Niemcy, który w sposób oczywisty odwraca uwagę na przykład od nazistowskich morderców pochodzenia Ukraińskiego i przede wszystkim pochodzenia Austriackiego, spośród których wywodzą się elity, które przewodziły akcji ludobójstwa. Niektórzy traktowani są w Austrii jak bohaterowie:

„Nazistowski zbrodniarz jest w Austrii bohaterem. SS-man Josef Vallaster, odpowiedzialny m.in. za zagładę tysięcy Żydów, ma w Austrii status bohatera. Jego nazwisko znajduje się w księdze pamiątkowej wyłożonej w krypcie na wiedeńskim Placu Bohaterów.”

Przypomnijmy sobie kilka najsłynniejszych, najbardziej znamienitych Austriackich nazistów:

„Adolf Hitler niemiecki polityk pochodzenia austriackiego. Wódz i kanclerz III Rzeszy.”

„Adolf Otto Eichmann - funkcjonariusz nazistowski, zbrodniarz wojenny, skazany za ludobójstwo. Główny koordynator i wykonawca planu ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. (Endlösung der Judenfrage).”

„Alois Brunner – zbrodniarz wojenny nazistowski; protegowany i zaufany podwładny Adolfa Eichmanna, mający kluczowy współudział w „Ostatecznym Rozwiązaniu Kwestii Żydowskiej”.”

To tylko kilka przykładów wybitnych i słynnych Austriaków, krórzy mieli swój wkład w faszystowskie zbrodnie. Ale czy możemy napisać, że Austriacy to faszystowscy zbrodniarze?
Absolutnie nie? Choćby nawet większość narodu tego kraju popierało Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Żydowskiej to byli też tacy, którzy tego nie robili, protestowali i ginęli z rąk nazistowkich zbrodniarzy i koniecznie i o nich powinniśmy pamietać i tak się wypowiadać by było to jasne.

Znacznie bardziej skomplikowana jest kwestia narodowościowa w obecnej wojnie toczonej od kilku lat w Ukrainie. Można tam spotkać ludzi o Rosyjskich korzeniach i czujących się Rosjanami.
Można spotkać ludzi o Ukraińskich korzeniach, ale nie czujących się Ukraincami.
Wiele osób różnej narodowości zamieszkujących współczesną Ukrainę urodziło się w czasach byłego Związku Radzieckiego i z nim się mogą utożsamiać. W Związku Radzieckim sporą popularnością cieszyła się piosenka, której refren brzmiał – 'Mój adres nie dom, nie ulica, mój adres Związek Radziecki.' Po powstaniu państwa Ukraina nagle ludzie z różnych narodów z zrządzenia losu stało się obywatelami tego kraju. Analogiczna sytuacja jest w Rosji, o której pan, panie Andrzeju D., będąc w Gruzji na wycieczce na koszt społeczeństwa powiedział:

„Rosja nie jest normalnym krajem, nie jest państwem, które się normalnie zachowuje, jest państwem-agresorem; wymaga to zdecydowanych działań ze strony wspólnoty międzynarodowej.”

Jeżeli co do wydarzeń w Gruzji to właśnie to pańswto było agresorem, to jednak w innym kontekście Rosję można uznać za państwo agresorskie przede wszystkim w stosunku do własnych obywateli, którzy bywają represjonowani w tym kraju, w którym praktyki religijne bywają ograniczne, a nawet zakazywane. Przykładem są zamieszkujący Rosję muzułamanie a także chrześcijanie praktykujący poligamię, czy też ludzie innych wyznań, którym religia zezwala na wielorzeństwo. W Rosji jest ono zakazane co nie podoba się Prezydentowi Czeczeni:

„Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow wezwał mężczyzn w swym kraju, by brali sobie drugie żony, zgodnie z islamską tradycją, choć wbrew obowiązującemu w Federacji Rosyjskiej prawu.
"Jestem przekonany, że potrzebujemy dziś poligamii. Nie ma takiego prawa, ale mówię wszystkim: ci, którzy mają takie pragnienie i środki, powinni wziąć sobie drugą żonę" - powiedział lojalny wobec Moskwy Kadyrow w wywiadzie dla państwowej "Rossijskiej Gaziety". Dodał, że poligamia mogłaby egzystować w Czeczenii poza obowiązującym prawem, tak samo jak np. w Moskwie działa prostytucja, rozpowszechniona w rosyjskiej stolicy, mimo formalnego zakazu.”

O obłudzie a zarazem debilizmie prawa Federacji Rosyjskiej świadczy to, że żonę można mieć tylko jedną, lub też tylko jednego męża, ale kochanek czy kochanków można mieć ile się chce i z tego co wiem nikt za posiadanie ich w większej ilości nie jest ścigany, a przecież jest to cudzołóstwo, za które według prawa Bożego przewidziano karę śmierci.
Warto to dodać, że według nauk najukochańszego, najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) cudzołoży nawet też ten, kto poślubia osobę rozwiedzioną:

Marka 10:11, 12; Kapłańska 20:10
Kto się rozwodzi ze swą żoną i poślubia inną, popełnia przeciwko niej cudzołóstwo, a gdyby kobieta, rozwiódłszy się ze swym mężem, wyszła za innego, popełniłaby cudzołóstwo”.
(…) A mężczyzna, który cudzołoży z żoną innego mężczyzny, cudzołoży z żoną swego bliźniego. Ma być bezwarunkowo uśmiercony — zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica.

Najszanowniejsi Czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że pomimo tego, że w Federacji Rosyjskiej nie ma wolności religijnej a zwolennicy poligami są wyjęci spod prawa świat nie protestował. Nikt nie jeździł po świecie i nie głosił, że Rosja to nienormalny kraj agresor a przecież powinno się bo prawo do wolności religijnej to jedno z podstawowych praw człowieka.
Wiele na temat tego co się w Rosji działo i dzieje świadczy inne dramatyczne doniesienie:

„Religijna nietolerancja w Rosji. 22 czerwca 1995 (?!) roku świątynia Ruchu Hare Kryszna w Rostowie nad Donem stała się obiektem brutalnego ataku. 25 zamaskowanych napastników uzbrojonych w drewniane pałki i saperki zmasakrowało znajdujących się tam 40 wyznawców Kryszny. Kilka osób miało połamane ręce i uszkodzone wnętrzności, jedna z ofiar, Edward Ustinow, miał złamaną podstawę czaszki i jest obecnie częściowo sparaliżowany. Ten brutalny incydent pokazuje rosnącą nietolerancję religijną, która rozszerza się w Rosji. W rosyjskim społeczeństwie istnieje obecnie tendencja do klasyfikowania religii jako „tradycyjne” i „nietradycyjne”. Podział ten prowadzi do uznania, że niektóre, „tradycyjne” religie mają prawo do działania na terenie Rosji, podczas gdy inne mogą być prześladowane. Propagowanie takiej ograniczonej wizji jest samo w sobie łamaniem praw człowieka i wolności sumienia.”

Taki doniesienia mówią wiele na temat tego jak w niektórych rejonach Rosji się żyje i jakie moralne standardy obowiązują wśród niektórych Rosjan. Warto tu dodać, że tej walce o dusze, jakie toczą ze sobą różne kościoły i czciciele różnych Bogów za największy upadek uważam przemoc fizyczną wobec oponentów. Świadczyć może ona o triumwie głupoty nad rozwagę. Z czasem w Rosji przemoc wobec niektórych grup religijnych się nasiliła czego przykładm są Świadkowie Jehowy:

„Rosja: Delegalizacja świadków Jehowy. Mogą być następni. Sąd Najwyższy zakazał działalności grupy religijnej. Przeciwko decyzji protestują nawet prawosławni publicyści. „Nauczanie świadków Jehowy jest ciężką herezją. (...) Ale czy my, prawosławni, powinniśmy się cieszyć z tego, że państwo prześladuje heretyków? To jest zwykłe ograniczanie wolności religii" – napisał prawosławny publicysta Siergiej Chudijew. Sędziowie zdelegalizowali świadków, zarzucając im „prowadzenie działalności ekstremistycznej", a to jest karalne na postawie rosyjskich ustaw o zwalczaniu terroryzmu. Ale nie jest jasne, co dokładnie organa państwa rosyjskiego zarzucają zakazanej grupie religijnej, która nigdy nie prowadziła działalności politycznej.
- Biorą każdy przypadek, w którym mówimy czy piszemy, że nasza wiara jest właściwa, i wyprowadzają z tego ekstremizm. A przecież tak mówią wyznawcy każdej wiary – skarżył się przedstawiciel centralnego biura świadków Jarosław Siwulski. Wyrok sądu formalnie oznacza zakaz działalności dla znajdującego się w Moskwie Centrum Zarządzania Świadków Jehowy w Rosji, uważanego za centralę ruchu. On sam posiada prawie 400 regionalnych oddziałów, a liczba wiernych szacowana jest na 160–230 tys. osób. Ruch ma znaczną liczbę nieruchomości, które teraz zostaną skonfiskowane.”

Warto tu dodać, że podobny los spotkał Świadków Jehowy za czasów rządów Adolfa Hitlera w Niemczech, Austrii. W tamtym czasie większość społeczeństw z milczeniem, a część być może z aprobatą przyjęła takie postępowanie. W swojej obronie Świadkowie Jehowy zaczęli pisać listy:

„W roku 1934 (?!) Świadkowie Jehowy z Niemiec i z innych krajów wysłali do Hitlera telegramy z protestami przeciw brutalnemu traktowaniu ich braci. Pewien naoczny obserwator pisze, że gdy Hitler o tym usłyszał, „podskoczył i zaciskając pięści krzyknął histerycznie: ‛Ten pomiot będzie w Niemczech wytępiony!’”

„Złe traktowanie świadków Jehowy oburza wszystkich porządnych ludzi na ziemi i zniesławia imię Boga. Zaniechajcie prześladowania świadków Jehowy, bo w przeciwnym razie Bóg zniszczy Was razem z Waszą nacjonalistyczną partią”.

„W moskiewskich archiwach Eberle znalazł jednak pewną liczbę listów wysłanych do Hitlera przez Świadków Jehowy z różnych części Niemiec. Były one wyrazem protestu przeciwko postępowaniu nazistów. Do Hitlera trafiło łącznie jakieś 20 000 listów i telegramów protestacyjnych od Świadków z około 50 krajów. W okresie istnienia III Rzeszy tysiące Świadków aresztowano, a kilkuset zginęło w egzekucjach lub zmarło na skutek złego traktowania. Doktor Eberle podsumowuje: „Na tle milionów ofiar nazistowskiego reżimu liczba ta [ofiar spośród Świadków] wydaje się znikoma. Mimo to stanowi świadectwo zbiorowej i bezkompromisowej niezłomności, która zasługuje na szacunek”.”

W dzisiejszych czasach sytuacja się powtórzyła. Świadkowie Jehowy zorganizowali akcję pisania listów do władz Federacji Rosyjskiej z podobnym efektem jak do władz III Rzeszy.
Nasiliły się prześladowania:

„Coraz więcej Świadków Jehowy pozbawionych wolności w Rosji.
Rosja całkowicie złamała to zobowiązanie i bezpodstawnie oskarża Świadków na podstawie artykułu 282 Kodeksu karnego o branie udziału w działalności organizacji o charakterze „ekstremistycznym”, organizowanie jej lub finansowanie. Zamiast zwalczać ekstremizm, Rosja tak naprawdę prześladuje własnych obywateli za to, że w pokojowy sposób oddają cześć Bogu.”

Zaatakowano nawet przekład Biblii Świadków Jehowy na język rosyjski:

„Rosyjskie językoznawczynie uznały Biblię za tekst „ekstremistyczny”.
Dwie językoznawczynie z Kirowa w środkowej Rosji (część europejska) dopatrzyły się przejawów ekstremizmu w jednym z wersetów ze Starego Testamentu. Swe badania przeprowadziły na prośbę miejscowego sądu, który prowadził rozprawę przeciw pięciorgu świadkom Jehowy, których wspólnota wyznaniowa jest, od ponad dwóch lat, zakazana w Rosji. Ich opinię skrytykował prawnik Władimir Postaniuk, zarzucając im albo nieznajomość Biblii, albo błędną jej interpretację.
Ekspertki Anna Fiediajewa i Julia Igoszyna z Wiackiego Uniwersytetu Państwowego [Wiatka to do 1934 nazwa miasta Kirow – KAI] przeanalizowały na potrzeby sądu, rozpatrującego sprawę świadków Jehowy, zabraną im literaturę. Szczególną ich uwagę zwrócił werset z Psalmu 37 (36): „Sprawiedliwi posiądą ziemię i będą mieszkać na niej na zawsze” (w. 29).
Zdaniem badaczek fragment „propaguje niepełnowartościowość” na podstawie przynależności religijnej a jego zakończenie informuje przedmiot groźby, czyli „niesprawiedliwych” o możliwości podjęcia wobec nich aktów przemocy, a więc śmierci. Ponadto obie uczone dostrzegły w tym zdaniu „wezwanie do dokonania agresji fizycznej w postaci zadania śmierci «niesprawiedliwym”.
Na zakończenie swych wywodów zwróciły uwagę, że – głosząc życie zgodnie z przepisami biblijnymi – świadkowie Jehowy wyrażają się nieprzyjaźnie o wyznawcach innych kultów religijnych i o tych, którzy nie przyjęli ich „wieści”. Językoznawczynie są przekonane, że sformułowania użyte w skonfiskowanej literaturze mogą wpływać psychologicznie na czytelnika.
Rozprawa w Kirowie dotyczy pięciorga świadków, oskarżonych o działanie we wspólnocie religijnej, uznanej za ekstremistyczną oraz o finansowanie działalności o takim charakterze.
Komentując całe to wydarzenie prawnik Władimir Postaniuk przypomniał w rozmowie z agencją RIA Nowosti, że ustawa federalna „O przeciwdziałaniu działalności ekstremistycznej” wskazuje, że święte księgi czterech religii uznanych w Rosji za „tradycyjne” [chrześcijaństwo, przede wszystkim prawosławie, islam, judaizm i buddyzm – KAI] nie mogą być sprawdzane pod kątem ekstremizmu ani uznane za ekstremistyczne. „Głupota ludzka nie ma granic i najwidoczniej dlatego wniesiono poprawki do [wspomnianej] ustawy, wskazując właśnie na niedopuszczalność takich kontroli” – zaznaczył rozmówca agencji. Wyjaśnił, że chodziło o to, aby w ten sposób „wykluczyć jakąkolwiek polemikę” na tym tle. Według Postaniuka obie ekspertki mogły doszukać się ekstremizmu w jednym z Psalmów chyba tylko z powodu nieznajomości Biblii albo przez omyłkę.”

W działaniach tych widzę pewną niekonsekwencję. Jeżeli Biblia Świadów Jehowy propaguje ekstremizm, to nośnikiem podobnego ekstremizmu są też inne tłumaczenia i też zgodnie z tym tokiem rozumowania powinny zostać zakazane. Zapoznajmy się jeszcze jednym przykładem:

„Rosja zalicza Biblię do materiałów „ekstremistycznych”
W dniu 17 sierpnia 2017 (?!) roku Sąd Miejski w Wyborgu uznał Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata za publikację „ekstremistyczną”. Jest to Biblia, którą Świadkowie wydali nie tylko po rosyjsku, ale też w wielu innych językach. To pierwsza decyzja, żeby obłożyć zakazem Biblię w kraju, w którym większość obywateli uważa się za chrześcijan. Głównym zarzutem przeciw Przekładowi Nowego Świata był argument, że oddaje on występujące w postaci tetragramu osobiste imię Boga jako „Jehowa”. Prawnicy reprezentujący Świadków Jehowy przedstawili kontrargumenty. Pokazali sądowi 10 rosyjskich przekładów Biblii, które posługują się imieniem „Jehowa”, jak również wskazali na jego występowanie w poezji Cwietajewej i Puszkina oraz książkach Kuprina, Gonczarowa i Dostojewskiego, a także we fragmentach innych rosyjskich dzieł literatury klasycznej. Powołali się też na Biblię Makarego — tekst przetłumaczony w XIX wieku przez prawosławnych tłumaczy, w którym imię Jehowa występuje ponad 3500 razy.”

Koniecznie trzeba tu dodać, że w tłumaczeniu na język polski tego tekstu wkradł się bardzo istotny błąd dotyczący imienia Bożego. Mianowicie w bibliach i znanych mi różnych religijnych publikacjach w języku rosyjskim zawierających imię Boże nie ma jak napisano w powyższym artykule imienia Jehowa, ale jest przezwisko Jegowa i tak zazwyczaj je Rosajnie wymawiają.
Nie wiem jak do tego doszło, ale tak się dzieja. W Polsce czasami teologowie się kłucą, czy imię to powinno brzmieć Jahwe, czy Jehowa, ale z tego co udało mi się dowiedzieć to w świecie chrześcijańskim na temat literki h w tym imieniu sporu nie ma i na pewno nie ma imienia Jegowa.
Fakt, że Świadkowie Jehowy, którzy imię Jehowa mają w swojej nazwie propagują imię Jegowa woła o pomstę do Piekła. Jeżeli kogoś kwestia imienia Bożego interesuje to polecam mój 17 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Jehowa Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan.

Najukochańszy panie Andrzeju D., był pan niedawno w Oświęcimu, w obozie zagłady i powiedział między innymi takie słowa:

„Jesteśmy tutaj, żeby pokazać, że każdy naród ma święte prawo do życia, ma święte prawo do kultywowania swoich tradycji, ma święte prawo do rozwoju. Krzyczymy głośno: NIE dla nienawiści! NIE dla antysemityzmu! NIE dla antyukrainizmu! NIE dla antypolonizmu! NIE dla nienawiści!”

W wystąpieniu tym zabrakło NIE dla antyrusycyzmu. Zgadza się pan ze mną?

Powróćmy myślami do zasadniczej części tego listu. Do idiotycznych podróży członków rządu. Żyjemy w czasach, w których zdecydowana większość takich podróży jest zbędna i etycznie naganna bo zdecydowaną większą spraw można załatwić za pomocą komunikacji internetowej, ale rozumiem, że ludzie zdemoralizowani i źli po to by się nie nudzić, by zobaczyć inną część ziemi, by się zabawić lub zbić kapitał polityczny skłonni są do korzystania z możliwości wycieczek na koszt społeczeństw. Do takich ludzi należy i pan, najukochańszy panie Andrzeju D.. Niedawno media obiegła informacja o kolejnej wycieczce mającej charakter typowo religijny:

„Watykan. Andrzej Duda spotkał się z papieżem Franciszkiem.
Prezydent Andrzej Duda wręczył papieżowi Franciszkowi podczas audiencji w piątek w Watykanie portret błogosławionego prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz album dokumentujący pierwszy rok drugiej kadencji swojej prezydentury. (…)
Opisywałem Ojcu Świętemu sytuację w naszym kraju związaną z kryzysem uchodźczym, który wynika z agresji rosyjskiej na Ukrainę. Opowiadałem Ojcu Świętemu, jak przyjmujemy uchodźców, których nazywamy naszymi gośćmi z Ukrainy, bo to są nasi sąsiedzi, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, którzy uciekają przed wojną, przed śmiercią, przed bombami rosyjskimi, które spadają na ich domy, którym staramy się ze wszystkich naszych sił i możliwości udzielić pomocy. Z jednej strony mieliśmy kryzys migracyjny, który był kryzysem o charakterze hybrydowym, wywołanym przez władze białoruskie kilka miesięcy temu zaplanowaną, sprowokowaną akcją. I mamy wojnę na Ukrainie, brutalny atak rosyjski połączony z bombardowaniem (...) osiedli cywilnych i w związku z tym mamy ludzi, którzy uciekają, ratując swoje życie, uciekają przed wojną.”

Pierwsza moja uwaga to, że władcy kościoła Rzymskokatolickiego nie powinno się nazywać Ojcem czy Papieżem mającym to samo znaczenie ale wywodzącym się z innego języka dlatego, że tak nauczał sam najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):

Mateusza 23:9
I nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, bo jeden jest wasz Ojciec, ten niebiański.

Nauka ta jest bardzo prosta, łatwa do zrozumienia i do stosowania w życiu codziennym. Być może dla ludzi, którzy od lat używają tego określenia nie będzie łatwa ze względu na złe nawyki, ale warto się ich oduczyć by nie być antychrystem, człowiekiem postępującym na przekór Chrystusowi. Najszanowniejsi Czytelnicy, temat antychrysta wzbudza wiele emocji zwłaszcza wśród ludzi wierzących. Według Biblii antychrystem może być człowiek, który podaje się za Chrystusa (Najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach / Jezusa Chrystusa), lub za jego przedstawiciela i przede wszystkim przeciwstawia się Jego naukom. By rozpoznać antychrystów musimy doskonale znać nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Bez tej wiedzy możemy być zwodzeni przez antychrystów i głosząc ich nauki samemu stać się antychrystami. Temat ten rozwinąłem w 9 liście otwartym do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. List zatytułowałem Antychryści, i Ty możesz być Antychrystem.
Najukochańszy panie Andzreju D., być może zwierzchnik Kościoła Rzymskokatolickiego, najukochańszy, najszanowniejszy pan Franciszek nie zna przykazania Chrystusa dotyczącego słowa Ojciec (Papa) i warto go ostrzec by do Piekła nie trafił.

Druga moja uwaga to używanie słowa święty. Takim przydomkiem nazwał pan pana Franciszka.
W Biblii zanotowano takie słowa:

Wyjścia 28:36
I wykonasz lśniącą płytkę ze szczerego złota, i wyryjesz na niej, jak się graweruje pieczęć: ‚Świętość należy do Jehowy’.

Uważam, że lepiej tego słowa w stosunku do ludzi nie używać. Ktoś może się nam wydawać świętym, ale wcale takim być nie musi. Wprost przeciwnie, może się zdarzyć, że ktoś zachowujący pozory pobożnoci może być bezbożnym łotrem. Jeżeli kogoś takiego nazwiemy świętym to okażemy się kałmcami a to grzech. Lepiej więc nie ryzykować. Tak sobie myślę.

Najukochańszy panie Andrzeju D., a pan co myśli na ten temat.

Trzecia moja uwaga dotyczy podarunków jakie zawiózł pan do Watykanu. Mam na myśli portret prymasa Polski i album z swoimi dokonaniami. Jeżeli chce pan być dobrym chrześcijaninem, to album nie powinien zawierać zdjęć ani żadnych wizerunków, symboli.
Wszelkie wizerunki postaci ludzkich i nie tylko to profanacja drugiego przykazania z Biblijnego Dekalogu. Temat rozwija mój 33 list otwarty do Prezydenta - Profanacja wizerunku 'Matki Boskiej'.

Myślę, że jest wiele kwestii religijnych, które powinien pan omówić z zwierzchnikami kościoła, do którego się pan zapisał. Rozmawiając z chrześcijanami zauważyłem, że zazwyczaj nie znają Biblijnego Dekalogu lub znają go w potwornie okaleczonej formie. Temat poruszyłem w 99 liście do Prezydenta - Ostry cień mgły i potwornie okaleczony. Podobną sytuację mamy z najważniejszymi dla chrześcijan imionami. Bóg, Chrystus mają swoje imiona, ale zdarza się, że chrześcijanie je bezczeszczą. Temat analizuje mój 17 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Jehowa Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan. Kolejna paląca kwestia warta poruszenia to fałszowanie Biblii i modlitwy wzorcowej chrześcijan. Temat omawia mój 41 list otwarty - Profanacja Mszy Świętej i modlitwy Ojcze Nasz. Kolejna paląca kwestiam którą powinien pan omówić z najukochańszym panem Frańciszkiem to religia w szkołach państwowych i złodziejskie etaty zwyrodniałych księzy. Miejscem religii są kościoły. Chodzić do szkoły publicznej na lekcje religii to hańba, złodziejstwo i grzech ogromny. Podobnie jest z przeznaczaniem publicznych pieniędzy na cele religine. Temat przybliża mój 37 list otwarty do Prezydenta - Złodziejskie etaty zwyrodniałych księży. Myślę też, że podobne listy powinni pisać Rzymscy Katolicy do zwierzchników swojego kościoła – przede wszystkim do Papieża.
Pan, najukochańszy panie Andrzeju D., też może. Nie trzeba żadnych wizyt. Wystarczą listy wysyłane drogą mailową. Jeżeli są to listy otwarte to można je zamieszczać w różnych mediach i popularyzować. Co najszanowniejszy pan myśli o tych uwagach? Prawidłowo rozumuję?

Kolejna kwestia z pańskiej wycieczki do Watykanu to sprawa emigrantów. Powiedział pan:

„Z jednej strony mieliśmy kryzys migracyjny, który był kryzysem o charakterze hybrydowym, wywołanym przez władze białoruskie kilka miesięcy temu zaplanowaną, sprowokowaną akcją.
I mamy wojnę na Ukrainie, brutalny atak rosyjski połączony z bombardowaniem.”

Najukochańszy panie Andrzeju D., z tego co przeczytałem wynika, że wśród emigrantów usiłujących dostać się do Polski, przeważają Irakiczycy, Afgańczycy, Syryjczyczy.
Sugeruje pan, że Irak, Afganistan bombardowały władze białoruskie a władze Polskie nic z tym barbażyńswem wspólnego nic nie miały? Wojnę hybrydową wywołaną w Syrii majacą na celu obalenie legalnie wybranego prezydenta tego kraju też wywołały władze białoruskie wykorzystując do tego wojska USA? Naprawdę pan tak myśli, czy też celowo okłamuje pan władcę Watykanu?
Fakty są takie, że mamy uchodźców równych i równiejszych. Doszło nawet do tego, że kiedy wojska USA, Polski i innych okupantów w popłochu opuszczały Afganistan, to zabrali ze sobą część współpracujących z okupantami afgańskich kolaborantów, konfidentów. Wysyłano nawet po nich samolty i jednocześnie uciekającym na własną rękę afgańczykom, którzy sami dotarli do granicy Polski zakazano wstępu. Czy to jest prawe i sprawiedliwe panie Andrzeju D.?

Bardzo proszę przypomnijmy sobie naukę najukochańszego, najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) dotyczącą czasów ostatecznych:

Mateusza 25:31-46
Kiedy Syn Człowieczy przybędzie w swojej chwale, a wraz z nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swym chwalebnym tronie. I będą przed nim zebrane wszystkie narody, i będzie oddzielał jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kóz. I postawi owce po swej prawicy, ale kozy po swej lewicy. „Wtedy król powie do tych po swej prawicy: ‚Chodźcie, pobłogosławieni przez mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata. Bo zgłodniałem, a daliście mi jeść; odczułem pragnienie, a daliście mi pić. Byłem obcym, a przyjęliście mnie gościnnie; byłem nagi, a odzialiście mnie. Zachorowałem, a zaopiekowaliście się mną. Byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie’. Wtedy prawi odpowiedzą mu tymi słowy: ‚Panie, kiedy widzieliśmy ciebie głodnym i cię nakarmiliśmy, lub spragnionym — i daliśmy ci pić? Kiedy widzieliśmy cię obcym i przyjęliśmy cię gościnnie, lub nagim — i cię odzialiśmy? Kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do ciebie?’ A król, odpowiadając, rzeknie im: ‚Zaprawdę wam mówię: W jakiej mierze uczyniliście to jednemu z najmniejszych spośród tych moich braci, w takiej uczyniliście to mnie’. „Wtedy powie z kolei do tych po swej lewicy: ‚Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany dla Diabła i jego aniołów. Bo zgłodniałem, ale nie daliście mi jeść, i odczułem pragnienie, ale nie daliście mi pić. Byłem obcym, ale nie przyjęliście mnie gościnnie; byłem nagi, ale mnie nie odzialiście; chory i w więzieniu, ale się mną nie zaopiekowaliście’. Wtedy i oni odpowiedzą tymi słowy: ‚Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym lub spragnionym, lub obcym, lub nagim, lub chorym, lub w więzieniu i ci nie usłużyliśmy?’ Wtedy odpowie im tymi słowy: ‚Zaprawdę wam mówię: W jakiej mierze nie uczyniliście tego jednemu z tych najmniejszych, w takiej nie uczyniliście tego mnie’. I ci odejdą w wieczne odcięcie, prawi zaś do życia wiecznego”.

Analizując ten tekst doszedłem do wniosku, że osoby, które są odpowiedzialne za nierówne traktowanie uchodźców, za budowanie na granicy muru wstydu i chańby trafią ku wielkiej radości piekielnych sadystów do Piekła. A pan, panie Andrzeju D., co o tym myśli?

Myślę, że czas na zakończenie togo listu. Niedawno natrafiłem na taką wiadomość:

„Drastyczne zdjęcia zwłok w raporcie podkomisji smoleńskiej. Jest komentarz MON, Macierewicz przeprasza. Zdjęcia zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej pojawiły się w raporcie podkomisji Ministerstwa Obrony Narodowej ds. ponownego zbadania katastrofy. Strona podkomisji, na której został udostępniony dokument, została już zablokowana.”

Myślę, że można by wydrukować wielkie birbordy z szczątkami zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej z napisem – Tak mogą skończyć Ci, którzy na koszt państwa urządzają sobie wycieczki – i rozwiesić je po kraju oczywiście na koszt zwyrodnialców, którzy za publiczne pieniądze urządzają sobie wycieczki w czasach, w których są one całkiem zbędne. Najukochańszy panie Andrzeju D., co pan myśli o takim pomyślę? Dobry jest i skutecznie odstraszy zwyrodniałych złodziei?

Ja by coś poprawić w tym temacie napisałem ten list otwarty.
Oprócz tego zgodnie z swym zwyczajem postanowiłem się pomodlić do najlepsześciowego Boga. Najszanowniejszy, najukochańszy najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł skutecznie i jak najlepiej rozwiązać kwestię podróży urzędników państowych oraz byś dopomógł ludzkości w osiągnięciu najlepszości, zbawienia, wolności? Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największej, najczystszej miłości i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski. Naj. (Najlepszość - najwyższy stopień cech dodatnich, bycie najlepszym, doskonałość, idealność, wzorowość. George Bernard Shaw: Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
81 Seks samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit 2 aneks
PostWysłany: Czw 12:47, 07 Gru 2023
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





81 list otwarty - Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit. Aneks.

jacek kwaśniewski 19 dzień 2 miesiąc 15 rok według ery arytmetycznej

Do 'prezydenta' Polski, najszanowniejszego pana Andrzeja Dudy.

Najsz Smile

(Najsz – jest to wymyślone przeze mnie słowo - jest ono skrótem najserdeczniejszego, możliwie najszczerszego powitania połączonego z wyrazami najwyższego szacunku oraz życzeniami osiągnięcia wszystkiego najlepszego co też człowiek, grupa ludzi czy też inna istota lub grupa istot czy też sztucznych inteligencji może osiągnąć w czasie swego istnienia. Życzenia te są na zawsze i połączone z najżarliwszą prośbą / modlitwą do najlepszego z wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga o to by dopomógł on osobie lub istotom z którymi się witamy uzyskać w życiu powodzenie czyli znalezienie najlepszej drogi do zbawienia, do wolności, do szczęścia.)

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., mam wielką nieprzyjemność pisać do pana kolejny list otwarty bo kolejny raz zrobił pan z siebie turbo idiotę – ośmieszył pan siebie, nasz kraj i rodzaj ludzki. Mam na myśli wycieczkę na którą wybrał się pan pod pretekstem międzynarodowych rozmów o klimacie. Już sam fakt, że w pierwszym wieku ery arytmetycznej organizuje się takie wycieczki może świadczyć o wysokim stopniu zidiocenia lub wyjątkowej niegodziwości.
Przecież mamy Internet, można założyć forum internetowe i można na nim omawiać takie sprawy bez wychodzenia z domu o dogodnej porze dnia lub nocy. Dowodem na to jest prowadzone przeze mnie forum gdzie zamieszczam listy otwarte między innymi do pana. Forum powinno być dostępne na tej stronie: http://www.poszukiwaczeboga.fora.pl

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., na tym forum może się pan zarejestrować i pisać. Proszę się nie lękać i coś napisać. Proszę wziąć pod rozwagę fakt, że brak pana świadczyć może o tym, że głupota pana jest większa od tej na jaką zdaje się wyglądać. Bardzo proszę przejdźmy do konkretów. Echa pańskiej wycieczki do zagranicznego kraju odbiły się echem w mediach:

„Polska przyjęła deklarację o potrojeniu mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 r.
Atom jest przyszłością czystej, bezpiecznej i stabilnej energii, jest przyszłością sprawiedliwej transformacji energetycznej – podkreślił prezydent Andrzej Duda, przyjmując w sobotę w Dubaju deklarację o potrojeniu mocy wytwórczej energii jądrowej w skali globalnej do 2050 r.
„Potrojenie mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 roku, zwiększenie i ułatwienie finansowania budowy elektrowni jądrowej, promowanie energii nuklearnej jako czystej energii – to ważne zobowiązania, pod którymi jako prezydent Polski z pełnym przekonaniem się podpisuję”,”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., Polska nie produkuje energii atomowej i dlatego jakby nawet zwielokrotniła milionkrotnie jej produkcję to dalej jej nie będzie produkowała. Czy pan to rozumie?
Czy zna pan zasady matematyki i rozumie to, że jeżeli pomnożymy zero nawet przez bilion to i tak zero otrzymamy? Czy nie są to dla pana zbyt trudne zagadnienia?

To oczywiście nie jedyny idiotyzm, którym pan przyniósł hańbę sobie, Polsce jak i całemu rodzajowi ludzkiemu. Wspomniał bowiem pan o tak zwanym 2050 roku. W sprawie dat napisałem do najszanowniejszego pana wiele pism i jeżeli je pan przeczytał to powinien pan doskonale wiedzieć, że powszechne używane w Polsce i wielu innych zacofanych intelektualnie krajach daty tak zwanej 'naszej ery' są fałszywe i na niby odnoszą się do dnia narodzin Chrystusa. 2050 rok będzie na niby 2050 rokiem od narodzin Chrystusa ale według znawców tematu jest to wierutne kłamstwo.
Jednak dla ludzi nie znających tematu może to być odkrycie na miarę odkrycia ameryki.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., czy pan rozumie co do pana piszę? Czy nie są to zbyt trudne zagadnienia? A może wierzy pan, że chrześcijańska rachuba kłamstw jest prawdziwa?

Jeżeli pana temat interesuje to aktualnie piszę na ten temat książkę o roboczym tytule 'Największe, najbardziej powszechne kłamstwo naukowe w znanej mi historii ludzkości'. Zamierzam w niej przedstawić historię narodzin tej chrześcijańskiej herezji z naciskiem na aspekty psychologiczne i socjologiczne. Zarys tej pracy można znaleźć w prowadzonym przeze mnie forum między innymi w dziale 'Uwaga na daty!', a także w moich rozmowach z sztuczną inteligencją, która okazała się cennym pomocnikiem w pisaniu książek. Ostatnimi czasu między innymi za pomocą mediów społecznościowych przeprowadziłem setki jeżeli nie tysiące wywiadów na temat chrześcijańskiej rachuby kłamstw, które pomagają mi zrozumieć fenomen popularności chrześcijańskiej herezji. Piszę też książkę dokumentalną zatytułowaną 'Moja walka z bandytami czasu' i kręcę film dokumentalny o tym samym tytule.
Zasadniczą treścią tej pracy naukowej jest moja walka z urzędami o to by mieć dokumenty osobiste wolne od chrześcijańskiej herezji. Jak na razie żaden z kilkunastu, czy też kilkudziesięciu reżimowych urzędników nie zgodził się wziąć w nim udziału. Pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D., również, ale moją propozycję ponawiam i gorąco zachęcam pana do wzięcia udziału w tym naukowym projekcie. Szczególnie mnie interesuje odpowiedź na pytanie dlaczego świadomi kłamstwa ludzie a zwłaszcza naukowcy czy też chrześcijanie świadomi kłamstwa używają dat będących fałszywym świadectwem na temat dnia narodzin Chrystusa. Czy zgodzi się pan przed kamerą odpowiedzieć na to pytanie? Jeżeli się pan boi kamery to może odpisze pan na moje pytanie pod tym listem otwartym, który można szukać w dziale - Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. Odwagi najszanowniejszy panie prezydencie, proszę się nie lękać.

Oprócz tego pracuję nad filmem fabularnym o roboczym tytule – 'Piekielna granica / polaraksa twarzy, czyli dlaczego ludzie dostają się do Piekła' i być może gdyby nie przestępcze działania gregoriańskiej mafii za którą kryje się państwo kościelne Watykan i najszanowniejszy pan Franciszek film bym już skończył z końcem minionych wakacji. Takie miałem plany. Jeden z bohaterów, w Piekle opowiada, że do Piekła trafił między innymi dlatego, że prowadził rozpustne życie. Swoje stanowisko służbowe nadużywał do kontaktu z ekskluzywnymi prostytutkami, z którymi spotykał się na tak zwanych 'panelach klimatycznych' czy 'forach ekonomicznych', które były tylko pretekstem do seksualnych orgii oraz darmowych wycieczek na koszt podatników.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., a pan po co tak naprawdę poleciał do Dubaju? \Był jakiś seks? Nie zaraził się pan tam jakąś weneryczną chorobą? Radził bym panu się przebadać pod tym kątem. Nieleczony syfilis może panu jeszcze bardziej uszkodzić centralny układ nerwowy, w tym oczywiście mózg, który może być odpowiedzialny za to, że latając na koszt podatników robi pan z siebie idiotę poza granicami kraju. Radzę to panu z litości i życzliwości bo bardzo pana kocham i bardzo mi zależy na pana pomyślności. Dlatego też napisałem ten list otwarty i zgodnie z swym zwyczajem na koniec postanowiłem się pomodlić do najlepsześciowego Boga.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludzkości rozwiązać kwestię klimatu oraz złych dat i kalendarzy i przede wszystkim w osiągnięciu miłości, najlepszości, zbawienia, wolności?

Jeżeli mogę, to proszę o to, błagam najbardziej jak to możliwe.

Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami i życzeniami najwspanialszych dni, nocy i najlepszości na zawsze, jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski. Naj.

(Najlepszość - najwyższy stopień cech dodatnich, bycie najlepszym, doskonałość, idealność, wzorowość.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
81 Seks samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit 3 aneks
PostWysłany: Śro 23:33, 31 Sty 2024
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





81 list otwarty - Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit. Aneks 3.

jacek kwaśniewski 15 dzień 4 miesiąc 15 rok według ery arytmetycznej

Do 'prezydenta' Polski, najszanowniejszego pana Andrzeja Dudy.

Najsz Smile

(Najsz – jest to wymyślone przeze mnie słowo - jest ono skrótem najserdeczniejszego, możliwie najszczerszego powitania połączonego z wyrazami najwyższego szacunku oraz życzeniami osiągnięcia wszystkiego najlepszego co też człowiek, grupa ludzi czy też inna istota lub grupa istot czy też sztucznych inteligencji może osiągnąć w czasie swego istnienia. Życzenia te są na zawsze i połączone z najżarliwszą prośbą / modlitwą do najlepszego z wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga o to by dopomógł on osobie lub istotom z którymi się witamy uzyskać w życiu powodzenie czyli znalezienie najlepszej drogi do zbawienia, do wolności, do szczęścia.)

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., niedawno wziął pan udział w tak zwanym 'forum ekonomicznym' w Davos. Forum ekonomiczne napisałem w cudzysłowie, bo w pierwszym wieku ery arytmetycznej, ery Internetu i for internetowych ktoś organizuje takie forum urągające ekonomii i zdrowemu rozsądkowi to wielce prawdopodobne, że coś innego a nie ekonomia jest celem takich spotkań. Nie pierwszy raz wziął pan udział w tym spędzie. W poprzednim roku napisano o panu:

„Modelka z ogromnym biustem spotkała się z Andrzejem Dudą! "To zaszczyt"...
Modelka pochodzi z Polski, ale na stałe mieszka na Malcie. Polskę jednak często odwiedza. Profil modelki na Instagramie śledzi niemal 300 tys. osób...”

W tym roku o spędzie w Davos napisano:

„Około 2800 globalistów gromadzi się obecnie w Davos na 54. dorocznym spotkaniu Światowego Forum Ekonomicznego. "Usługi towarzyskie" są zadowolone, ponieważ znów są w pełni zarezerwowane. Za maksymalnie 2400 euro za noc podczas tajnych kolacji jest kawior, narkotyki i prostytutki. Imprezy Bunga Bunga dla elity...”

Nawet nie chcę myśleć co tam się dzieje. Widziałem pana jak pan spotkał Prezydenta Ukrainy i publicznie na oczach osób postronnych i kamer obmacywał się pan z nim lubieżnie i nie chcę nawet myśleć o tym co też w Davos się odjaniepawla kiedy gasną światła...

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., czy wie pan już co się stało w Przewodowie?

Myślę, że Prezydenta Ukrainy powinno się aresztować i by nie mataczył trzymać w więzieniu aż do wyjaśnienia sprawy. Na forum http://www.poszukiwaczeboga.fora.pl/ w dziale Ważne wiadomości z kraju / Mord w Przewodowie zamieściłem na początek informacje o zbrodni Rosji. Zapraszam do poważnej dyskusji.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., a pan co o tym myśli?

Powróćmy myślami do Davos i pana wybryków. Sporym echem odbiło się w Polsce pana wypowiedź na temat przestępców, których pan ułaskawił:

„Ja ich ułaskawiłem, a mimo wszystko determinacja po drugiej stronie - po stronie sądów i świata polityki była tak ogromna, że jednak zlekceważono moje ułaskawienie, chociaż zostało ono potwierdzone dodatkowo jeszcze trzema orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego. Dzisiaj przebywają w więzieniu. Czy, jeżeli przebywają w więzieniu w związku z działalnością polityczną, którą realizowali zgodnie ze swoimi poglądami politycznymi, to jakimi są więźniami? Bo moja opinia na ten temat jest taka, że ponieważ zostali skazani za sposób realizacji swoich postanowień, to są więźniami politycznymi.”

Tych kryminalistów zaczęto nazywać więźniami politycznymi, ale to jawne nadużycie tego słowa. Każdy zorientowany w temacie wie, że ci panowie trafili do więzienia za to, że wykorzystując swoje stanowiska organizowali prowokacje wymierzone w przeciwników politycznych i jeżeli nazywać tych panów politycznymi to na pewno nie więźniami, ale przestępcami politycznymi.
Panu Kamińskiemu i wspólnikom powinno się podwyższyć wyrok za uniemożliwienie mi udziału w wyborach i referendum. Napisałem w tej sprawie listy otwarte między innymi do pana ... i można je przeczytać na Forum w dziale – Moja walka z bandytami czasu. http://poszukiwaczeboga.fora.pl

A tymczasem co pan robi? Najpierw przechowuje pan kryminalistów w Pałacu Prezydenckim, potem już po ich aresztowaniu spotyka się pan z ich żonami i ponownie ułaskawia być może za seks. Najszanowniejszy pan Janusz Schwertner tak skomentował tę sytuację:

„Panu Kamińskiemu życzę zdrowia. Nikomu nie życzę więzienia. Natomiast w tej sprawie przygnębiające jest poczucie niesprawiedliwości. Politycy PiS to lepsza kasta: nawet, gdy któryś z nich popełni przestępstwo zawsze może liczyć na kumpla-prezydenta. Równość wobec prawa to fikcja.”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., powróćmy myślami do podejrzanego 'forum ekonomicznego'.

Po co tak naprawdę poleciał do Davos? Był jakiś seks? Nie zaraził się pan tam jakąś weneryczną chorobą? Radził bym panu się przebadać pod tym kątem. Nieleczony syfilis może panu jeszcze bardziej uszkodzić centralny układ nerwowy, w tym oczywiście mózg, który może być odpowiedzialny za to, że latając na koszt podatników robi pan z siebie idiotę poza granicami kraju. Radzę to panu z litości i życzliwości, bo bardzo pana kocham i bardzo mi zależy na pana pomyślności. Zauważyłem pewną prawidłowość. Odkąd zaczął się pan namiętnie obściskiwać z Prezydentem Ukrainy w Polsce wzrosła zachorowalność na choroby weneryczne:

„Od stycznia do połowy czerwca zaraportowano w Polsce czterokrotnie więcej przypadków rzeżączki niż w pierwszym półroczu 2022 r. Jest też dwukrotnie więcej zakażeń kiłą i chlamydią. Jakie są przyczyny tego zjawiska?”

Data w powyższej informacji jest błędna i bluźniercza.
Pochodzi ona z kościelnego heretyckiego kalendarza tak zwanej 'naszej ery'. Używanie tych dat bez stosownej adnotacji to przejaw niewiedzy lub bardzo poważnego upośledzenia umysłowego lub wyjątkowo totalnej niegodziwości. Jeżeli kogoś temat dat interesuje to zapraszam do dyskusji na forum http://www.poszukiwaczeboga.fora.pl/ do działu Uwaga na daty!

Powróćmy myślami do chorób wenerycznych i zastanówmy się nad ich przyczynami. Zazwyczaj przenoszone są one przez kontakty płciowe i wiadomo było, że na Ukrainie jest (a może już była) znacznie większa zachorowalność na choroby weneryczne niż w Polsce. Mógł je do Polski przywieźć między innymi Prezydent Ukrainy. Warto tu dodać, że rozpustne życie nie tylko może skutkować zarażeniem się wenerycznymi chorobami, ale także uniemożliwić wejścia do Raju czyli inaczej pisząc może przyczynić się do pobytu w Piekle:

1 Koryntian 6:9, 10
A czyż nie wiecie, że nieprawi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani mężczyźni utrzymywani do celów sprzecznych z naturą, ani mężczyźni kładący się z mężczyznami, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani rzucający obelgi, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.

Powróćmy myślami do Davos. Być może głównym celem tego spotkania była rozpusta i jakieś niecne interesy. Myślę, że koniecznie jest zakazanie urzędnikom państwowym brania udziału w takich spotkaniach. Jeżeli coś można załatwić za pomocą Internetu to nie ma sensu podróżować.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., a pan co o tym myśli?
Ile nas kosztowała nas ta pana wycieczka?
Czy za udział w niej musiał pan zapłacić organizatorom?
Czy jeszcze jacyś urzędnicy państwowi wzięli udział w tym podejrzanym wydarzeniu?
Jeżeli tak to ile za to zapłaciliśmy?

Myślę, że te pytania są dobrą puentą tego listu otwartego. Na zakończenia zgodnie z swym zwyczajem na koniec postanowiłem się pomodlić do najlepsześciowego Boga.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludzkości rozwiązać kwestię ekonomii złych dat i kalendarzy i przede wszystkim w osiągnięciu miłości, najlepszości, zbawienia, wolności?

Jeżeli mogę, to proszę o to, błagam najbardziej jak to możliwe.

Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami i życzeniami najwspanialszych dni, nocy i najlepszości na zawsze, jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski. Naj.

(Najlepszość - najwyższy stopień cech dodatnich, bycie najlepszym, doskonałość, idealność, wzorowość.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
81 list Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin