www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 47 list IKEA ROSSMANN, firmy na wojennej ścieżce religijnej.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
47 list IKEA ROSSMANN, firmy na wojennej ścieżce religijnej.
PostWysłany: Pią 17:06, 05 Lip 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 23 dzień 8 miesiąc 10 rok EY

Najsz.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych poprzedni 46 list otwarty poświęcony odszkodowaniom wypłacanym przez Skarb Państwa oraz sędziom karzącym podatników za błędy urzędników. Sytuacja, w której za jakieś błędy urzędników odpowiada naród jest skrajnie niesprawiedliwa, zwyrodniała i sprzeczna z obowiązującą Konstytucją. Szczegóły w liście, nie będę się powtarzał. List 47 poświęcony będzie wojnom religijnym- ideologicznym toczonym przez różne podmioty gospodarcze. Niedawno pracownik firmy IKEA został zwolniony z pracy z powodu zacytowania w dyskusji pracowniczej Biblii. Najszanowniejszy pan europoseł Patryk Jaki tak sprawę skomentował:

„Albo możemy cytować w Polsce Biblię, albo nie. To nie może być powodem zwolnienia z pracy.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów bardzo proszę przyjrzyjmy się bliżej problemowi i spróbujmy wyciągnąć wnioski.
Zacznijmy od sprawy IKEA:

„17 maja, w Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Bifobii i Transfobii, na wewnętrznym forum IKEI pojawił się artykuł o tym, jak wspierać pracowników LGBT+. Dyrektor do spraw komunikacji korporacyjnej w firmie Katarzyna Broniarek tłumaczy, że firma "buduje kulturę tolerancyjną". - Zależy nam na kulturze zróżnicowanej, inkluzywnej w miejscu pracy, więc włączanie wszelkich grup i przeciwdziałanie dyskryminacji są naszym obowiązkiem – mówi. – To jest część naszych wewnętrznych polityk – dodaje.”

Idea przeciwdziałania wszelkiej dyskryminacji wydaje mi się być słuszna i w zasadzie nie powinno dojść do zwolnienia z powodu różnic w podejściu do chrześcijan cytujących Biblię. Wszak i oni należą do tak zwanego LGBT + i lansują celibat będący skrajnym przypadkiem seksualnej dewiacji. Temat LGBT +, oraz pedofilii rozwinąłem w 36 liście otwartym. Jeżeli ktoś nie zna sprawy to odsyłam do listu. Okazuje się, że w ramach wspierania pracowników LGBT + firma zwalnia jednego z nich. Kuriozalna decyzja. Proszę zapoznajmy się z kolejnymi informacjami dotyczącymi zwolnienia:

„Został zwolniony, z podaniem przyczyny: utrata zaufania z uwagi na wpis, którego dokonał, cytując Pismo Święte – mówi Jerzy Kwaśniewski z Instytutu Ordo Iuris. - Należy zakwalifikować tak podaną przyczynę jednoznacznie. Pracodawca stwierdza: naruszeniem twoich obowiązków pracowniczych jest przyznanie się do wiary - dodaje. Z tego typu interpretacją nie zgadza się Katarzyna Broniarek, która stwierdziła, że pracownik nie został zwolniony za poglądy, wiarę czy cytowanie Biblii, ale "za komentarz, który naruszał godność i obrażał innych pracowników".”

A teraz oddajmy głos osobie pokrzywdzonej:

„Nie mam wątpliwości, że każdemu człowiekowi należy się szacunek i ochrona godności. Tym bardziej karygodne wydaje mi się wykorzystywanie haseł o godności człowieka w celu poniżania mojej osoby poprzez przypisywanie mi działań, których nie podejmowałem i intencji, których nigdy nie miałem.
Mój wpis był reakcją na indoktrynację, której jako pracownik byłem od lat poddawany w miejscu pracy. Narzucany pracownikom IKEA stosunek do postulatów ruchu LGBT radykalnie różni się od nauczania Kościoła katolickiego wypływającego z Pisma Świętego. Jako katolik nie mogę uczestniczyć w propagowaniu ideologii sprzecznej z moją wiarą ani akceptować sytuacji, w której pracodawca zmusza mnie do zmiany mojego światopoglądu.
Zawierając z IKEA umowę o pracę, zobowiązałem się do jak najlepszego wykonywania moich obowiązków pracowniczych jako sprzedawcy mebli kuchennych. Z umowy jednak w żaden sposób nie wynikało, że wśród moich obowiązków, jako pracownika sklepu IKEA, ma leżeć reprezentowanie ideologii jej właściciela.
Niestety, z przykrością zauważyłem, że IKEA oraz część dziennikarzy wbrew faktom przedstawiają mnie jako osobę nawołującą do przemocy i nienawiści wobec innych pracowników. Posunięto się wręcz do tez tak absurdalnych jak przypisywanie mi chęci fizycznej agresji wobec osób o skłonnościach homoseksualnych.
Jest to oczywista nieprawda, która godzi w moje dobre imię. Szanuję każdego człowieka niezależnie od koloru skóry, narodowości, wyznania czy jego sfery prywatnej (np. seksualnej). W swojej codziennej pracy absolutnie nigdy nie przejawiałem braku szacunku wobec koleżanek i kolegów, którzy nie podzielali ważnych dla mnie wartości oraz prowadzili styl życia niezgodny z zasadami klasycznej etyki i nauczania katolickiego.
Jednak jako pracownik również mam takie samo prawo do szacunku dla moich przekonań i wiary. Mam prawo wskazywać na te fragmenty Pisma Świętego, świętej księgi chrześcijan i żydów, które zawierają ocenę aktów homoseksualnych jako głęboko nieuporządkowanych. Żądanie cenzurowania Biblii, by przystawała do ideologicznej wizji właściciela sieci IKEA, jest równie absurdalne co zarzuty nawoływania do agresji wobec homoseksualistów.”

Teraz proszę zapoznajmy się kontrowersyjnym zapisem, który stał się źródłem całej sprawy:

„Co działo się na forum?
Co na to pracodawca i jak w rzeczywistości wyglądała komunikacja na wewnętrznym forum firmy? Portal Money.pl publikuje zrzuty ekranu z forum, prezentując je jako pełen zapis dyskusji. „Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia” – tak zaczął rozmowę Tomasz K. Dalej rzeczywiście powołał się na Stary Testament, publikując wpis:
„Pismo Święte mówi: biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich”
oraz
„Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich”.
Jego posty zyskały po kilka polubień.
Zaraz po tym firma zamieściła komentarz, w którym podkreślono, że ceniona jest różnorodność i równość wszystkich pracowników. Zapowiedziano też indywidualne rozpatrzenie sprawy.
„Postawa wyrażona w powyższym komentarzu jest niezgodna z wartościami IKEA i tym samym nie jest akceptowana w nasze organizacji” – zaznaczył administrator.”

Po zapoznaniu się z tematem, odnoszę wrażenie, że firma IKEA zaplątała się w własne sidła.
Z jednej strony chce być tolerancyjna dla inności, z drugiej strony w zetknięciu się z innością poglądów wykazała się skrajnym brakiem tolerancji i zarazem braku szacunku dla osób homoseksualnych.
W chrześcijańskiej kulturze homoseksualizm bywa uważany za bardzo poważny grzech i takich grzeszników powinno się uśmiercać.
Jeżeli homoseksualista należy do społeczności Rzymsko Katolickiej, to szacunek do niego wymaga ostrzeżenia przed konsekwencją trwania w grzechu, a gdyby ostrzeżenie nie przyniosło zmiany nastawienia, to takiego homoseksualistę powinno się wydać w ręce kata. Nie ostrzeżenie przed konsekwencjami trwania w homoseksualizmie świadczyło by o skrajnym braku szacunku.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, trochę zdumiewa mnie fakt, że homoseksualizm wzbudza tak wiele emocji i Rzymscy Katolicy przypominają, że homoseksualistów karać się powinno śmiercią, a przecież stanowią oni margines społeczności chrześcijańskiej. W Biblii karę śmierci przewidziano między innymi również za cudzołóstwa, gwałty, porwania, jedzenie krwi lub tłuszczu, za nieposłuszeństwo rodzicom … oraz za kilkadziesiąt innych grzechów, które przedstawiłem w 44 liście otwartym poświęconym karze śmierci. Szacunek wymaga zaś ostrzeżenie grzesznika, przed konsekwencjami grzechu. I do tego w wielu przypadkach powinien się ograniczać.
Gdyby zwolniony pracownik firmy IKEA biegał po sklepie za jakimś homoseksualistą i krzyczał – homoseksualista, zabić go – wówczas firma miała by podstawy do zwolnienia pracownika.

Trzeba tutaj dodać, że w kwestii homoseksualizmu chrześcijańskie kościoły są podzielone.
Istnieją chrześcijańskie kościoły, które akceptują homoseksualizm i są chrześcijanie, którzy wierzą, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) był homoseksualistą dlatego chrześcijanie też powinni być homoseksualistami, ale jest to obszerny temat, który być może przeanalizuję w przyszłości.

Bardzo proszę powróćmy myślami do wojen ideologicznych, w które angażują się podmioty gospodarcze. Przed wielu laty na stronie nieistniejącego już forum poruszyłem kwestię firmy ROSSMANN. Tytuł dyskusji brzmiał tak

„ROSSMANN we mgle, firma kosmetyczna włącza się do wojny religijnej!”

Dyskusję zapoczątkowałem bo przed kilku laty natrafiłem w gazecie reklamowej firmy ROSSMANN na artykuł poświęcony religii, w którym zostały zaatakowane mniejszości religijne.
Nazw zaatakowanych mniejszości nie będę przytaczał, bo uważam, że takie ataki nie powinny mieć miejsca. Uznałem, że to dziwne, że w rozdawanym za darmo czasopiśmie znajdował się artykuł napisany przez członków jednej z religii, a tendencyjnie starający się oczernić religie inne.
Był to typowy przykład psychomanipulacji polegający na tym, że w treści nie związane z religią podstępnie wkłada się treści, których nawet uważnie analizując stronę tytułową nie można się spodziewać. Pomijając tę dla mnie odrażającą wręcz obrzydliwą praktykę firmy ROSSMANN, uważam, że fragmenty artykułu, w których nie atakuje się innych religii, są ciekawe i pouczające.

Artykuł nosi tytuł „Dzieci we mgle”.
Proszę przeczytajmy wybrane jego fragmenty:

(...)„Problem, w tym, że żadna służba, ani urząd nie monitoruje niebezpiecznych ruchów religijnych na terenie Polski.”(...)

Ze tego wyróżnionego przez redaktorów firmy ROSSMANN fragmentu można wyciągnąć wniosek, że zarówno firmie jak i autorom tego paszkwilu marzy się powrót totalnego szpiegowania wszelkich inicjatyw społecznych przez powołane do tego służby i urzędy. Być może za artykułem kryją się tajne służby obecne lub byłe, chcące zwiększyć sferę wpływów. Temat tajnych służb i ich potencjalnego złego wpływu na funkcjonowanie społeczeństwa omówiłem w 8 liście otwartym.

Proszę przeczytajmy kolejny fragment agitacji napisanej przez agitatorów reprezentujących firmę ROSSMANN.

(…) Ostatni szczegółowy raport na temat działalności sekt w Polsce pochodzi z 2000 r.
Wydało go Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Możemy w nim przeczytać, że sekta to „każda grupa, która posiadając silnie rozwiniętą strukturę władzy, jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków”.
Autorzy opracowania dodają również, że sekta narusza podstawowe prawa człowieka i zasady
współżycia społecznego, a jej wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo ma charakter destrukcyjny”. (…)

(Uwaga powyższe daty roczne mogą być fałszywe, dlatego, że zostały one wyssane z brudnego palca zakłamanej chrześcijańskiej historii. Temat omówiłem w 3 liście otwartym poświęconym chrześcijańskiej rachubie kłamstw i zasygnalizowałem w 29 liście otwarty poświęconym wyśmienitej bylejakości państwowego szkolnictwa.)

Paradoksem tego artykułu jest fakt, że prawdopodobnie wszyscy piszący ten artykuł propagandziści należą do największej i według ich argumentów najgroźniejszej sekty jaka pojawiła się w znanych nam dziejach ludzkości. Proszę zwróćmy uwagę na fakt, jak powyższa definicja bardzo pasuje do kościoła Rzymsko Katolickiego i jego katechizmu:

889 Dla zachowania Kościoła w czystości wiary przekazanej przez Apostołów, sam Chrystus, który jest prawdą, zechciał udzielić swojemu Kościołowi uczestnictwa w swojej nieomylności. Przez "nadprzyrodzony zmysł wiary" Lud Boży "trwa niezachwianie w wierze" pod przewodnictwem żywego Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.
890 Misja Urzędu Nauczycielskiego jest związana z ostatecznym charakterem przymierza zawartego przez Boga w Chrystusie z Jego Ludem; Urząd Nauczycielski musi chronić go przed wypaczeniami i słabościami oraz zapewnić mu obiektywną możliwość wyznawania bez błędu autentycznej wiary. Misja pasterska Urzędu Nauczycielskiego jest ukierunkowana na czuwanie, by Lud Boży trwał w prawdzie, która wyzwala. Do wypełniania tej służby Chrystus udzielił pasterzom charyzmatu nieomylności w dziedzinie wiary i moralności. Realizacja tego charyzmatu może przybierać liczne formy.
891 "Nieomylnością tą z tytułu swego urzędu cieszy się Biskup Rzymu, głowa Kolegium Biskupów, gdy jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych Chrystusowych, który braci swych umacnia w wierze, ogłasza definitywnym aktem naukę dotyczącą wiary i obyczajów... Nieomylność obiecana Kościołowi przysługuje także Kolegium Biskupów, gdy wraz z następcą Piotra sprawuje ono najwyższy Urząd Nauczycielski" , przede wszystkim na soborze powszechnym. Gdy Kościół przez swój najwyższy Urząd Nauczycielski przedkłada coś "do wierzenia jako objawione przez Boga" i jako nauczanie Chrystusa, "do takich definicji należy przylgnąć posłuszeństwem wiary". Taka nieomylność rozciąga się na cały depozyt Objawienia Bożego.

Czytając dalsze wywody lepiej zrozumiemy, dlaczego autorzy tego artykułu sami zmanipulowani usiłują manipulować innymi:

(…) PROF. DARIUSZ DOLIŃSKI, Kierownik Katedry Psychologii Społecznej, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej we Wrocławiu.
Jakimi metodami sekty wciągają ofiary w swoje struktury?
Wszystkie grupy religijne, także sekty, opierają się na pewnego rodzaju dogmatach, na wierze w coś nienamacalnego.
Zwykle występuje jednak w nich element wspólny - charyzmatyczny przywódca.
Jego osoba jest tutaj kluczowa.
W najgroźniejszych sektach otaczają go najwierniejsi wyznawcy, żołnierze z pierwszego szeregu, którzy wierzą we wszystko, co powie, i robią wszystko, czego od nich wymaga.
Za nimi jest (tum ludzi, wyznawców, do którego trafia potencjalna ofiara.
W tym tłumie działa reguła konsensusu, nazywana inaczej powszechnym dowodem słuszności.
Kiedy wszyscy wokół nas przekonują, że ich wiara jest jedyną właściwą religią i jedynym sposobem na zbawienie świata,
trudno jest się przeciwstawić. (…)

Jeżeli najszanowniejszy pan profesor Mariusz Doliński jest rzymskim katolikiem, to być może jeżeli dotrze do niego to co napisałem , to zacznie rozumieć, że sam został być może jeszcze jako niemowlę. Proszę przypomnijmy sobie jak najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) i jego uczniowie mamili ludzi by pozyskać dla siebie jak najwięcej zwolenników:

Mateusza 11:28-30 ; 2 Koryntian 10:1
(...)Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy się mozolicie i jesteście obciążeni, a ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, bo jestem łagodnie usposobiony i uniżony w sercu, a znajdziecie pokrzepienie dla dusz waszych. Albowiem moje jarzmo jest miłe, a moje brzemię lekkie”. (…) A ja sam, Paweł, upraszam was przez łagodność i życzliwość Chrystusową (...)

Było to czyste zwodzenie, najszanowniejszy władca Jechoszua Masziach (Jezus Chrystus) co innego mówił do tłumów, co innego nauczał swoich uczniów. Pisze o tym otwarcie w Biblii:

Mateusza 13:34 ; Marka 4:34; 10-12
(…) Wszystko to Jezus mówił do tłumów w przykładach. Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił (…) Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił, ale na osobności wszystko swym uczniom wyjaśniał. (…) A gdy został sam, ci wokół niego wraz z dwunastoma zaczęli go pytać o te przykłady. I przemówił do nich: „Wam dano świętą tajemnicę królestwa Bożego, ale dla tych na zewnątrz wszystko dzieje się w przykładach, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia”.

Celem tego oszukiwania tłumów było to by nie dostąpiły one przebaczenia.
Istotą chrześcijaństwa nie jest miłe życie, ale kłótnie, spory i prześladowania.
Podzielone rodziny, podzielone społeczeństwa, podzielone kraje i nienawiść jaką powinni darzyć chrześcijanie nie tylko swoich najbliższych, ale i swoją duszę.
O tym też pisze w jawnie w Biblii. Proszę sprawdźmy:

Mateusza 10:34-39 ' Łukasza 12:49-53, 14:26 ; Jana 12:25
(...)Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój; nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz. Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową. Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy. Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godzien. I kto nie przyjmuje swego pala męki i nie idzie za mną, nie jest mnie godzien. (…) „Przyszedłem wzniecić ogień na ziemi i czego więcej mam sobie życzyć, skoro już zapłonął? Doprawdy, mam chrzest, którym muszę być ochrzczony, i jakże jestem udręczony, dopóki się nie zakończy! Czy mniemacie, że przyszedłem dać pokój na ziemi? Bynajmniej, mówię wam, lecz raczej rozdźwięk. Bo odtąd w jednym domu pięcioro będzie podzielonych, troje przeciwko dwojgu i dwoje przeciwko trojgu. Podzieleni będą: ojciec przeciw synowi i syn przeciw ojcu, matka przeciw córce i córka przeciw matce, teściowa przeciw synowej i synowa przeciw teściowej”. (...)Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, owszem, nawet swej duszy, ten nie może być moim uczniem. (…) Kto kocha swą duszę, ten ją niszczy, ale kto nienawidzi swej duszy w tym świecie, ten ją ustrzeże dla życia wiecznego.

To wszystko są nauki biblijne. Proszę czytajmy dalej co napisano w artykule:

(…)Czy taka zmanipulowana osoba jest w stanie sama dostrzec swoje położenie?
To niezwykle trudne. Człowiek jest istotą nie tyle racjonalną, ile racjonalizującą, w związku z czym sam siebie ciągle przekonuje, że postępuje słusznie.
Nawet jeśli ktoś zapisze cały majątek sekcie, znajdzie do tego odpowiednie i pasujące mu uzasadnienie.
Będzie bronił się przed wnioskiem, że wspiera oszukańczą organizację, bo w przeciwnym razie sam przed sobą wyjdzie na kompletnego głupca.
Taki człowiek woli brnąć w to głębiej i tym dłużej, im więcej już swoich zasobów na to poświęcił - nie tytko materialnych, ale także czasowych i emocjonalnych.
Jeśli nie dostanie jakiegoś impulsu z zewnątrz, jeśli ktoś z bliskich go nie odnajdzie i nie wyciągnie, to będzie w tym tkwił. (…)
(…)A jeśli komuś uda się wyrwać z sekty i wrócić do normalnego życia, czy techniki manipulacyjne zostawiają w nim Oczywiście. W umyśle takiej osoby może się wytworzyć na przykład paranoiczna wizja świata.
Sekty utrzymują człowieka w ciągłym przekonaniu, że otoczenie na zewnątrz grupy jest dla niego zagrożeniem. (…)

Proszę zwróćmy uwagę na to ostatnie zdanie o zagrożeniu.
Czytając dolej przeczytamy:

„I trzecia zasada, dobrze znana z kodeksu o ruchu drogowym - zasada ograniczonego zaufania wobec innych - dodaje psychoterapeuta.

Czyż zasada ograniczonego zaufania nie wynika z realnego przekonania, że inni ludzie mogą być dla nas zagrożeniem?
Proszę przeczytajmy całość tych teologicznych przemyśleń.

(…) Czy można ustrzec się przed takim koszmarem? -
Grupom destruktywnym trudno jest sięgnąć po osoby wychowane w rodzinach zapewniających bezpieczeństwo i pozytywne autorytety - ocenia dr Kmiecik-Baran.
Zdaniem psycholog, ukształtowany w ten sposób człowiek jest bardziej odporny na manipulacje.
Dariusz Piotrek radzi kierować się w życiu kilkoma regułami.
- Po pierwsze:
zadawaj pytania, zadaj odpowiedzi, szukaj informacji.
Zwłaszcza wtedy, gdy stykasz się z nowym środowiskiem.
Po drugie:
kochaj swoje dziecko, utaj mu, ale sprawdzaj.
I trzecia zasada, dobrze znana z kodeksu o ruchu
drogowym - zasada ograniczonego zaufania wobec innych - dodaje psychoterapeuta.
- Jeśli będziemy o nich pamiętać, mamy przynajmniej szansę uchronić się przed sektami.(…)

Pod artykułem podpisał się najszanowniejszy pan Mariusz Nowak.

Wśród wyeksponowanych przez redaktorów artykułu znalazła się jeszcze taka myśl.

(...)„Nie ma mniej lub bardziej groźnych sekt, tak jak nie ma podziału na miękkie i twarde narkotyki. To zawsze jest narkotyk, który uzależnia.”(...)

Być może sekciarze, którzy napisali i zredagowali ten artykuł chcieli w ten sposób odwrócić uwagę od siebie. Oczywistą rzeczą przecież jest, że im sekta jest większa, im większy wywiera wpływ na społeczeństwo, tym jest groźniejsza. Być może myślą, że pod latarnią jest najciemniej?

Pod artykułem można znaleźć adresy mailowe:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Redaktorem naczelnym analizowanego czasopisma jest najszanowniejsza pani Agata Młynarska, która później zaangażowała się w propagandę mającą na celu mordowanie dzieci nienarodzonych:

„Agata Młynarska przekonuje:
"Tylko wspólny, zbiorowy protest może coś zmienić. Możemy mieć różne poglądy, dokonywać różnych wyborów, ale jedno jest pewne - w tak ważnych sprawach musimy się wzajemnie wspierać. Niezależnie od wszystkiego. I nie o politykę tu chodzi, ale o zwykłe, normalne życie, które może zmienić się w piekło dla każdej z nas. Solidarność kobiet zobowiązuje!" (...)
Solidarność gwiazd
Do głośnego protestu znanych kobiet dołączyły byłe pierwsze damy: Jolanta Kwaśniewska, Danuta Wałęsa i Anna Komorowska, które wystosowały list otwarty...”

Temat mordowania dzieci nienarodzonych i udział w nim Zjednoczonej Prawicy omówiłem w 22 liście otwartym.

W tamtym czasie na nieistniejącym już forum wyłoniła się ciekawa dyskusja, na którą zaprosiłem mailowo osoby kryjące się za analizowanym artykułem, ale okazało się, że to były zwykli tchórze unikający publicznej dyskusji. Przypomniał mi się mój znajomy z dzieciństwa, który miał zwyczaj - jak mu jakieś dziecko w czymś podpadło - podchodzić do niego, plunąć w twarz, uderzyć otwartą dłonią w policzek i uciekać. A że szybko biegał nie ponosił żadnych bezpośrednich konsekwencji swojego postępowania. Żadna osoba stojąca za analizowanym artykułem nie pojawiła się na forum. Podam tylko kilka ciekawych zdań pochodzących z tamtej dyskusji:

„Warto tu dodać, że omówione w artykule metody wywierania wpływu na ludzi stosują również korporacje handlowe czy też zakłady produkcyjne.”

„Wielu autorów nie wybiera swojego wyznania, robią to za nich rodzice.”

„Omawiany artykuł atakuje bezpośrednio kilka bardzo nielicznych w Polsce kościołów, ale tendencyjnie pomija ten najpotężniejszy i zarazem najgroźniejszy.
To tak jakbyśmy opisując dąb omówili tylko żołędzia a pominęli liście, gałęzie, korzenie i inne szczegóły tego drzewa.”

„Za przejaw wyjątkowego cynizmu autorów tego artykułu odebrałem fakt, że w informacji o tym gdzie szukać pomocy na pierwszym miejscu podano kontakt do Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.
To tak jakbyśmy pogryzionego przez wilki człowieka wpychać do jamy tygrysa, albo zgwałconą dziewczynkę posyłać do lubieżnego psychologa, o którym wiadomo, że ze szczególnym okrucieństwem gwałci dziewczynki.
Przypomniał mi się pewien artykuł, na który napotkałem, buszując w Internecie.
Proszę przeczytamy jego fragmenty:

Francuski ksiądz gwałcił nauczycielki w ramach egzorcyzmów.
(...) Ksiądz z zakonu lefebrystów, prowadzący szkołę na przedmieściach Paryża, wielokrotnie gwałcił i stosował tortury wobec nauczycielek pracujących w placówce. Jak podają francuskie media, działania duchownego określane były jako egzorcyzmy, mające wykorzenić zło z kobiet. Sprawa długo nie trafiła na policję, ponieważ ofiary żyły w ciągłym strachu - informuje thelocal.fr. (…) Jedna z jego ofiar znaleziona ostatnio na przedmieściach Paryża wyznała, że nie jest w stanie opisać dokładnie czynów wyrządzonych jej przez księdza przez wzgląd na rozmiar okrucieństwa. (…) Podczas przeprowadzanych obrzędów ksiądz używał szczotki, szczoteczki do zębów, a także nożyczek - podaje gazeta.(...) Aby zbliżyć się do kolejnych dwóch nauczycielek i namówić je do podobnych rytuałów, kapłan wykorzystał swój "duchowy wpływ" informuje francuski dziennik "Le Parisien". (…) Zdaniem nadsekwańskich mediów do pierwszego aktu gwałtu doszło w trakcie zabiegu egzorcyzmów, którym ksiądz chciał pozbyć się zła, które pojawiło się w kobiecie od momentu napaści seksualnej, jakiej wcześniej padła ofiarą.(...)

Ja ze swej strony napisałem o problemie związanym z artykułem na podane w nim adresy mailowe, do Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, napisałem do firmy ROSSMANN.
W dyskusji publicznej nie wzięli oni udziału. Kilka osób jednak się zaangażowało:

„Rosmann to kosmetyki,kosmetyki to kobiety,kobiety to Matki,idzie lato,dobr artykul ostrzegajacy przed sektami.gazetka rosmanna jest ogolnie dostepna,Byc moze Wielu rodzicom otworzyl oczy na opisywany Temat.
Wlasciciele, rosmanna jest Pan rosmann.starszy inteligentnych Pan ktorej czasem zaprszany jest do dyskusji gospodarczYch przez rozne Program tv niemieckiej.”

„Minie, bardzo trafna i cenna uwaga.
Kosmetyki to przede wszystkim kobiety, kobiety to Matki a matki mają dzieci, w tym dziewczynki umiejące czytać.
Moje córki już w wieku sześciu lat w miarę płynnie czytały.
Jeżeli właściciel firmy ROSSMANN jest inteligentny to może nie tylko wiedzieć o czym się w jego gazetkach reklamowych pisze, może nawet narzucać idee jaki chce propagować pomiędzy reklamami kosmetyków. Czasami zdarza się, że starsi panowie mogą być zboczonymi pedofilami.
Kiedyś buszując w Internecie natrafiłem na taką notatkę:
60-latek zgwałcił prawnuczkę; skończyła roczek
(...) Rodzice zostawili dziecko pod jej opieką. Kiedy kobieta na moment wyszła do ogrodu, z sytuacji "skorzystał" jej mąż, który zgwałcił swoją prawnuczkę. Dziecko właśnie skończyło rok.
Nie podano, czy 60-letni emeryt w chwili popełniania czynu znajdował się w stanie nietrzeźwym, lecz wiadomo, że wcześniej wielokrotnie nadużywał alkoholu.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów bardzo proszę powróćmy myślami do firmy ROSSMANN i jej propagandowo reklamowej działalności. Oprócz omówionego już pobieżnie artykułu w gazetce agitacyjnej były też i inne, na przykład KRÓLOWIE BOISKA. Proszę przeczytajmy na jakie kwiatuszki ukryte pomiędzy kobiecymi kosmetykami mogą napotkać małe dziewczynki:

CRISTIANO RONALDO
(…) troska Crisa o piękny wygląd nie wszystkim się podoba, stąd złośliwy przydomek „Krystyna" i wątpliwości dotyczące orientacji seksualnej piłkarza. Te ostatnie podsycone wypowiedzią Rihanny, która pytana przez hiszpańską dziennikarkę o znajomość z Cristiano odpowiedziała:
- Mam wielu przyjaciół gejów i szanuję różnorodności seksualne.(...)
NEYMAR
Najbardziej obiecujący piłkarz świata. Showman i celebryta. Lansuje modę, dyktuje trendy w muzyce, wywołuje skandale, zmienia dziewczyny jak rękawiczki (...)
MESUT OZIL
(…) Gdy w 2009 r. zaczął spotykać się ze starszą o siedem lat modelką Anną Marią Lewe, zupełnie nie przeszkadzało mu, że wybranka jest żoną fińskiego piłkarza Pekki Lagerbloma, a z pierwszego małżeństwa ma 7-letniego syna Montry. Dla Mesuta Anna Maria przeszła na islam i przyjęła imię Melek. Niestety, przedłużająca się sprawa rozwodowa miała niszczycielski wpływ na
silę uczuć i ostatecznie para się rozstała. Ozil szybko pocieszył się w ramionach starszej o sześć lat wenezuelskiej modelki AidyYespicy, znanej ze swojej słabości do piłkarzy (wcześniej była narzeczoną Matteo Ferrariego i Adriana Mutu), ale i ten romans zakończył się rozstaniem.
Od półtora roku Mesut spotyka z Mandy Capristo. (...)
ROBIN VAN PERSIE
(…) W czerwcu 2005 roku został zatrzymany przez holenderską policję pod zarzutem gwałtu na 21-letniej byłej miss Nigerii Sandrze Krijgsman. (…) Zdrada, której dopuścił się Robin, trafiła na pierwsze strony zarówno holenderskich, jak i brytyjskich tabloidów.
WAYNE ROONEY
(...) Pierwsza afera wybuchła w 2004 roku, gdy „Sunday Mirror" ujawnił, że 18-letni piłkarz korzystał z usług 48-letniej prostytutki. Oficjalnie był już wtedy zaręczony z Coleen. Pięć lat później sytuacja powtórzyła się. Gdy Coleen spodziewała się ich pierwszego syna, Wayne płacił za seks z luksusową prostytutką Jennifer Thompson i jej przyjaciółką Helen Wood.
Wizyty trwały od czerwca do października 2009 r., a cały świat dowiedział się o nich we wrześniu 2010 r. z... „Sunday Mirror". (...)
Coleen zagroziła rozwodem i z Katem przeniosła się do domu swoich rodziców. Co zrobił Wayne, żeby odzyskać żonę i syna? Pokazał, kto rządzi w ich związku. Powiedział Coleen, żeby nie histeryzowała, bo bez niego byłaby gruba, brzydka i biedna. Poskutkowało. Żona wróciła.
Coleen miata 12 lat, gdy poznata Wayne'a...

Ja nie wiem czy najszanowniejsza pani panienka Coleen w wieku dwunastu lat miała stosunki seksualne z najszanowniejszym panem Wayne, ale jeżeli tak to mieli byśmy przypadek pedofilii.
Podobno dwanaście lat miała panienka Miriam (Maria - Maryja), mama najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), gdy według jednego z podań została zgwałcona w świątyni, ale to jest odrębny temat, który być może rozwinę w przyszłości.

Proszę zastanówmy się jeszcze nad tym jak tego typu treści podstępnie wciśnięte pomiędzy szminki do ust, lakiery do paznokci i inne kosmetyki mogą oddziaływać na kilku czy też kilkunastoletnie dziewczynki, a nawet na dorosłe kobiety. Proszę wróćmy jeszcze myślami do tekstu poświęconego sektom:

"Tak właśnie werbują sekty - zakamuflowanie (...)."

Myślę, że doskonałym, wręcz perfekcyjnym przykładem takiego działania jest właśnie czasopismo reklamowe firmy ROSSMANN, które szerzyło podziały religijne i niemoralność piłkarzy.
W tamtym czasie głośna też była polityka firmy dotycząca prezerwatyw:

„Licealista Kacper, który niedawno ukończył 18 rok życia chciał kupić prezerwatywy w jednym z poznańskich Rossmannów - A dowód osobisty jest? - zapytała go przy kasie ekspedientka. - Przecież to nie papierosy ani alkohol! - zaprotestował Kacper i poprosił o rozmowę z kierowniczką sklepu.
- No i pani kierownik pokazała mi pismo, w którym powoływano się na konwencję o prawach dziecka - opowiada licealista.
Poruszony, że potraktowano go "jak dziecko", Kacper zajął się sprawą ograniczeń w handlu środkami zabezpieczającymi. - Prezerwatywy w Rossmannie nie są oznaczone jako zakazane dla osób niepełnoletnich. To wymysł tej sieci. I to nielegalny, bo kodeks wykroczeń przewiduje grzywnę dla przedsiębiorcy, który bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru - przekonuje.
Roman Lewandowski, rzecznik Rossmanna tłumaczy: - Ale w naszych sklepach nie ma takiego zakazu - odpowiada.
Zapytany o dokument, który pokazano Kacprowi Lewandowski przyznał, że sklepy w całym kraju dwa lata temu dostały pismo od ówczesnej rzeczniczki praw dziecka Ewy Sowińska z Ligi Polskich Rodzin. "W opinii rzecznika sprzedaż małoletnim produktów, które przeznaczone są do czynności, które dla osób w tym wieku uznawane są za niemoralne, może przyczynić się do zaburzenia prawidłowego rozwoju dzieci" - napisała rzecznik, znana również z wypowiedzi na temat rzekomego homoseksualizmu Teletubisiów. Sowińska prosiła tym samym Rossmanna o "podjęcie działań mających na celu skuteczne zabezpieczenie prawa dzieci do ochrony przed demoralizacją".
Ale chodziło o to, by nie sprzedawać prezerwatyw kilkuletnim dzieciom, a nie nastolatkom - broni Lewandowski. - Jeśli nasz sprzedawca w Poznaniu poprosił o dowód nastolatka, to dokonał nadinterpretacji tego pisma. W naszych sklepach nie ma mowy o legitymowaniu kogokolwiek - dodaje.
Obecny rzecznik praw dziecka marek Michalak na prośbę Kacpra zajął się problemem listu swojej poprzedniczki. "W Polsce nie ma przepisu, który zabraniałby nabywania prezerwatyw przez osoby niepełnoletnie. Nie ma również obowiązku okazywania dowodu tożsamości podczas kupna prezerwatyw". - Wątpliwości mogłyby powstać ewentualnie w wypadku osoby poniżej trzynastego roku życia, a więc takiej, która nie ma zdolności do czynności prawnych - powiedział gazecie Michalak.

Całą sprawę komentuje seksuolog prof. Zbigniew Izdebski. - To kuriozum! Jeśli oczekujemy od młodych ludzi odpowiedzialności, musimy dać im możliwość, by byli odpowiedzialni. Nie wyobrażam sobie, żeby we Francji lub w Niemczech w sklepach Rossmanna ktokolwiek pomyślał o legitymowaniu przy zakupie prezerwatyw.
Rzecznik Rossmanna zapewnia, że wysłał już do wszystkich sklepów drugie pismo tym razem od zarządu firmy. Jest w nim zalecenie, by prezerwatyw nie sprzedawać tylko małym dzieciom.”

W agitacyjnym czasopiśmie firmy ROSSMANN natrafiłem również na ciekawe opracowanie najszanowniejszego pana seksuologa Zbigniewa Lwa-Starowicza. Chciałbym przed jego przeczytaniem ostrzec czytelników przed seksuologami.
Nie jeden okazał się seksualnym dewiantem:

„Seksuolog z Poznania, Lechosław Gapik., został zatrzymany przez policję, chociaż miał się stawić do odbycia kary jeszcze w styczniu. Skazano go na 4 lata więzienia za molestowanie seksualne pacjentek oraz 6 lat zakazu wykonywania zawodu.
Gdy G. nie stawił się na odbycie kary, został zatrzymany przez policję. Swoje zachowanie tłumaczył złym stanem zdrowia oraz tym, że jest niewinny.”

„Andrzej Samson (…) wielokrotnie doprowadzał małoletnich (leczonego przez niego chłopca i dziewczynkę) poniżej 15 lat do poddania się "innej czynności seksualnej", prezentował dzieciom treści pornograficzne w postaci wibratorów, utrwalał i rozpowszechniał za pomocą Internetu dziecięcą pornografię oraz przechowywał takową na swoim komputerze.
Został zatrzymany po tym, jak na śmietniku przy jego domu na warszawskim Mokotowie znaleziono kilkaset zdjęć z dziecięcą pornografią. Powiązano je z psychologiem m.in. na podstawie ręki widocznej na zdjęciach. Po przeszukaniu jego mieszkania policjanci znaleźli kolejne zdjęcia.”

ROSSMANN pragnienia i potrzeby Felieton Naga Prawda Zbigniew Lew-Starowicz
DLACZEGO WIKŁAMY SIĘ W ROMANSE?

Dlaczego wikłamy się w romanse? Z wielu przyczyn. Podam najczęściej spotykane:
Niezaspokojone potrzeby.
Na przykład seksualne, adoracji, uznania, uczuciowe, zrozumienia, bliskości. Brak zaspokojenia danej potrzeby w stałym związku sprzyja szukania jej w innym.
Typowy jest w takim przypadku tzw. trójkąt dramatyczny: stały partner jest oskarżany o niezaspokojenie ważnej potrzeby, bagatelizowanie komunikatów i nadaje się mu rolę prześladowcy.
Zdradzający partner lub partnerka przyjmują rolę ofiary - skarżą się na niezrozumienie w związku, czucie się nieszczęśliwym, samotnym itp.
Kochanek lub kochanka przyjmują rolę wybawiciela - rozumieją, spieszą z pomocą, udzielają wsparcia i zaspokajają potrzeby.
Nuda, monotonia w związku.
W romansie jest ciekawiej, są bodźce, coś się dzieje. Ważna jest inność i nowość osoby kochanka, zaspokojenie potrzeby ciekawości, jak to będzie z kimś innym, jaka będzie sztuka miłosna, czy poznam coś nowego. Niekiedy nowy partner działa jak afrodyzjak i zwiększa pożądanie, chęć na seks, rozbudza wyobraźnię erotyczną.
Potrzeba spodobania się.
Dotyczy to osób mających problemy w życiu intymnym, np. kobieta nie ma orgazmu, mężczyzna martwi się zaburzeniami erekcji. Seks z inną osobą ma na celu sprawdzenie, czy problem jest we mnie czy w osobie partnera. Na kochankę czy kochanka wybiera się osoby postrzegane jako doświadczone w życiu intymnym, pomocne w rozwiązywaniu problemów, stwarzające poczucie bezpieczeństwa. Do seksuologów w takim przypadku trafiają osoby z negatywnym wynikiem „sprawdzianu" i przekonane, że problem tkwi w nich samych, a nie w osobie partnera.
Odwet i zemsta.
Zdarza się np., że ujawniony romans partnera skłania do „odpłacenia mu podobnym" i „wyrównania rachunków".
Po prostu słodki smak zemsty.
Jedni to ukrywają, a inni ujawniają. Nie ma reguł.
Potrzeba zaspokojenia określonych potrzeb seksualnych.
Jeżeli w danym związku druga osoba nie akceptuje seksu oralnego, analnego czy innych wariantów, odmawia zdecydowanie, to szuka się możliwości zaspokojenia tego typu upodobań w innym związku.
(W stosunku płciowym: polegający na drażnieniu narządów płciowych partnera wargami lub językiem analny odbytniczy, odbytowy.
Seks, stosunek analny.)
Romans jest „wąsko specjalistyczny", ograniczony do konkretnej formy seksu.
Atrakcyjność kochanka, kochanki.
Do romansu może prowadzić poznanie osoby postrzeganej jako bardzo atrakcyjna. Pragnie się
jej zdobycia. Namiętność jest intensywna, a nawet obsesyjna.
Zakochanie się.
Romans jest wyrazem zakochania się w danej osobie, początkiem nowego związku.
Inne przyczyny.
Na przykład romans jako droga do sukcesu, awansu, premii, pracy, kariery, załatwienia sprawy. Bywają i takie motywy jak np. okazanie wdzięczności, „bo wszyscy to robią", „głupio było odmówić", „sama wskoczyła do łóżka", „trafiła się okazja", „żyje się raz" itp.
O ile w przeszłości ujawnienie romansu prowadziło do zerwania związku, to obecnie częściej oczekuje się wyjaśnień od niewiernego partnera, traktuje się romans jako objaw kryzysu w związku, a nie jego koniec.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, bardzo proszę zwróćmy uwagę na tytuł analizowanego artykułu:

„Dlaczego wikłamy się w romanse ?”

Cały artykuł może być potraktowany jako usprawiedliwienie romansów. Podaje powody romansów. Mądry człowiek napisał by artykuł 'Jak nie wikłać się w grzeszne romanse'.
Wykazał by w nim przyczyny wikłania się w romance, ostrzegł by przed ich skutkami, którymi bywają choroby weneryczne oraz przede wszystkim doradził by jak walczyć z słabościami popychającymi nas w grzeszne postępowanie.
Sam romans nie jest grzechem, pod warunkiem, że sytuacja osób w nim biorących udział na romans zezwala.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, bardzo proszę podsumujmy i zakończmy ten list.

To, że jakaś firma ma jakieś procedury, standardy dotyczące pracowników jest czymś naturalnym i niekoniecznie złym i niekoniecznie też dobrym.
Przykładem jednocześnie dobrych i złych standardów jest przypadek firmy IKEA.
Tolerancja dla osób LGBT + nie jest zła.
Propagowanie zaś zboczeń może być czymś złym i nawet karalnym.
W świetle obowiązującego prawa, jeżeli ktoś namawia kogoś do przestępstwa powinien zostać ukarany. Temat ten rozwinąłem i uzasadniłem w 36 liście otwartym i nie będę się powtarzał.

Osobiście nie brałem udziału w żadnym marszu popierającym LGBT +, ani jemu się przeciwstawiającym, ale byłem przypadkowym świadkiem obu opcji.
Jakiś czas temu przechadzając się po Krakowie zobaczyłem dwie manifestacje.
Z jednej strony barwna manifestacja LGBT +.
Z drugiej strony czarna manifestacja LGBT +, wśród której prym wiódł kapłan Kościoła Rzymskokatolickiego.
Obie manifestacje oddzielone były szpalerem rosłych policjantów.
Zwróciłem uwagę na fakt, że czarna część społeczeństwa LGBT + była zdecydowanie bardziej agresywna i napastliwa.
Skandowała ona hasła obraźliwe, obelżywe, nienawistne - określane jako mowa nienawiści i w świetle obowiązującego prawa karalne.
Szerzej kwestię mowy nienawiści opisałem w 19 liście otwartym i nie będę się powtarzał.
Uwaga list zawiera wulgaryzmy bo zacytowałem w nim najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka.

Towarzyszący czarnemu LGBT + kapłan sprawiał wrażenie wyraźnie zadowolonego.
Policjanci będący świadkami tej manifestacji na mowę nienawiści nie reagowali.
Uważam, że powinni nagrywać winowajców, a po udokumentowaniu win wyłapać zwłaszcza prowodyrów i organizatorów i ukarać wysokimi mandatami.
Z tego co mi wiadomo do niczego takiego nie doszło.

Brak reakcji może rodzić eskalację mowy nienawiści i zaobserwowałem, że tak się dzieje. Kolorowe LGBT + bywa coraz bardziej agresywne. Czarne LGBT + też może się radykalizować.
By zapobiec rozlewowi krwi powinny reagować odpowiednie służby i karać wysokimi mandatami wszelkie przejawy agresji słownej.
Czym innym jest ostrzeżenie słuchaczy przed kłamcą a czym innym jest bieganie za kłamcą i krzyczenie za nim kłamca, kłamca.
Rzeczą coraz lepiej znaną jest to, że demokrata jest głupcem przejawiającym mniejszy lub większy deficyt intelektualny. Temat ten rozwinąłem w 26 liście otwartym poświęcony wadom i zaleto demokracji i nie będę się powtarzał.
Można by biegać za demokratami i krzyczeć głupiec, głupiec, debil, debil, idiota, idiota, imbecyl, imbecyl, kretyn, kretyn … i mówilibyśmy prawdę, a jak się w temacie głupoty wypowiedział najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński, co prawda to nie grzech.
Uważam jednak, że nie powinno się znęcać nad osobami upośledzonymi.
Tego powinniśmy się nauczyć.
Jeżeli w dyskusji pojawia się temat demokracji to stanowczo i wprost powinniśmy demaskować głupotę tego ustroju ale jednocześnie nie biegać za demokratami i krzyczeć za nimi głupiec, głupiec. Takie zachowanie powinno być karalne.
Podobnie nie powinniśmy biegać za innymi osobami pokrzywdzonymi przez życie.
Nie powinniśmy biegać za człowiekiem kalekim i wołać za nim kaleka, kaleka.
Jeżeli jednak widzimy kłamcę, który przemawia do ludzi, naszym obowiązkiem jest ostrzec słuchaczy przed tym, że osoba ta może chcieć nas okłamać.

W mojej ocenie w przypadku firmy IKEA sprawę spowodowały nie złe standardy, ale ludzie, którzy nie byli przygotowani do publicznej dyskusji na temat homoseksualizmu i LGBT +.
Osoby, które, kiedy zobaczyły nie podobający im się cytat z Biblii postąpiły w sposób nieprzemyślany, przez co zły.

Osobiście biorę udział w wielu pisanych publicznych dyskusjach i od czasu do spotykam ludzi, którzy publicznie robią z siebie idiotów swoimi wypowiedziami.
Tacy ludzie mogą też równie głupio postępować w swoim życiu.
Przyczyną takich zachowań może być fatalnej jakości państwowe szkolnictwo, które wbijało nam do głowy wielkie ilości zbędnej wiedzy, a nie nauczyło nas zwykłej międzyludzkiej rozmowy.
Temat fatalnej jakości państwowego szkolnictwa omówiłem w 29 liście otwartym i nie będę się powtarzał.

W przypadku firmy ROSSMANN mieliśmy do czynienia z czynną słowną napaścią na mniejszości religijne występujące w Polsce. Ze względu na ich negatywny charakter nie przytoczyłem napastliwych słów skierowanych w konkretne społeczności religijne.
Brak odpowiedzi firmy ROSSMANN na moje zapytania uznałem za przejaw złej woli i zaprzestałem robić zakupy w sieciach tej firmy. Jej działania uważam za naganne i niedopuszczalne.
Zauważyłem jednak, że użyte przez zatrudnionych przez firmę ROSSMANN argumenty najbardziej uderzyły w najliczniejszy kościół chrześcijański. To że takie rzeczy dzieją się w Polce uważam za złe i by coś zmienić w tym temacie na lepsze napisałem ten list otwarty.

Oprócz napisania tego listu postanowiłem się również pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom i innym istotom nauczyć jak najlepszej formy tolerancji oraz najlepszej, najowocniejszej formy dyskusji dzięki, która doprowadzi do rozkwitu najlepszej formy dobra?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
47 list IKEA ROSSMANN, firmy na wojennej ścieżce religijnej.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin