www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 76 list Lilith, Tonia, (...) spis imion zakazanych w Polsce.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
76 list Lilith, Tonia, (...) spis imion zakazanych w Polsce.
PostWysłany: Śro 21:56, 19 Lut 2020
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 12 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz Smile

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 75 list otwarty zatytułowany - Niekończący się koszmar ludzi wywiezionych do CCCP, poświęcony był problemowi ludzi wywiezionych siłą do Związku Radzieckiego. Od upadku CCCP minęło już wiele lat, w krajach byłego związku radzieckiego żyje ponad 100 tysięcy ludzi pochodzenia polskiego, a w kraju niewiele się robi by ich sprowadzić do Polski. Najaktywniejsi są przede wszystkim złodzieje patrioci, którzy wykorzystują kolejne rocznice deportacji w celu wyłudzenia państwowych pieniędzy. W sejmie nawet uchwalono uchwałę, która wywiezionych, ani ziębi, ani grzeje, ale zdenerwować może, zwłaszcza, że złodziejskie ścierwa zasiadające w sejmie po kolejny usiłują ukraść tym razem prawie dwa miliardy złotych po to by dofinansować nimi reżimowe media. Jest to dowód na to, że pieniądze są i gdyby była wola, to można by zbudować nowe miasto, lub wielką dzielnicę, przy którymś z miast. Chińczycy zbudowali szpital - miasteczko w około 10 dni. My jednak żyjemy w demokratycznym kraju ze sto razy gorszym od komunistycznych Chin. Gdybyśmy miasto dla wywiezionych budowali sto 100 razy dłużej od komunistów budujących szpital, to w około trzy lata było by gotowe. Istnieje jednak obawa, że nie znaleźli by się chętni do powrotu, bo jak wracać do kraju, w którym najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki kłamie notorycznie, posłowie i senatorowie raz po raz udowadniają niedorozwój umysłowy i tendencje złodziejskie, a najszanowniejszy pan prezydent podpisuje ustawy w sposób jawny i bezsporny łamiące postanowienia Konstytucji. Chyba trzeba by wysłać po zesłańców odziały wojskowe i siłą ich do Polski sprowadzić, ale trzeba było by to zrobić znienacka, z pełnego zaskoczenia, budowę ukrywać, bo jak by się wywiezieni dowiedzieli, że po nich przyjadą to mogli by uciec do Władywostoku, a nawet dalej, gdzieś w trudno dostępne tereny na Kamczatce, byle tylko nie wracać do takiej Polski. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, pamiętam czasy PRL-u i wiem, że da się budować szybciej. Gdy byłem w wojsku, byłem saperem i budowaliśmy most. Nie była to jakaś mała kładka, ale kilku przęsłowy most. Kilka tygodni i most był gotowy. Teraz czy tego chcę, czy też nie chcę od lat regularnie jestem zmuszany do oglądania dużych remontów drogowych, szukania objazdów, stania w korkach. Prosta budowa, którą komuniści z Chin wykonali by w kilka tygodni w Krakowie trwa latami. Gdyby demokraci po wojnie przejęli władze i zabrali się do odbudowy Warszawy w takim tempie jak remontuje się drogi w Krakowie, to do dziś Warszawa była by nie odbudowana. Jedna dzielnica przez kilka lat odbudowana popadała by w ruinę nim odbudowana została by następna.
Dokładnie tak są remontowane drogi w Krakowie. Budowy bywają wielkie, ulice zamykane na lata, niby maszyny po budowie są porozrzucane, a budowa ciągnie się jak gumka od majtek.
Może to być celowe działanie, a celem przewlekłych robót może być zarówno chęć dokuczenia mieszkańcom jak i chęć zniszczenia okolicznych dróg, po których muszą się poruszać ciężkie sprzęty drogowe obsługujące budowę. Wielomiesięczna a czasem nawet przeciągająca się latami budowa skutecznie zrujnuje drogi sąsiednie i o to w całym tym bałaganie może tylko chodzić, czyli o ciągłe wyciąganie pieniędzy na coraz to nowe budowy drogowe.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, nadeszła pora na napisanie kolejnego 76 listu otwartego. Będzie on dotyczył represji i nieprzyjemności, na jakie narażeni bywają Polki i Polacy ze strony urzędników Urzędu Stanu Cywilnego. List będzie nosił tytuł - Spis imion w Polsce zakazanych. Wiem, że taka lista istniała w Polsce w czasach mojej młodości, ale myślałem, że jest to już relikt przeszłości, o którym można przeczytać tylko i wyłącznie w archiwach kryminalnych. Wielce się zdumiałem kiedy niedawno buszując w Internecie natrafiłem na artykuł zatytułowany „Lista 69 „zakazanych" imion w Polsce.”:

„Rada Języka Polskiego nie zaleca nadawania tych imion dzieciom narodowości polskiej i obywatelstwa polskiego. Sprawdźcie listę! Znalazło się na niej 69 imion.”

Rada Języka Polskiego została powołana Uchwałą nr 17/96 Prezydium Polskiej Akademii Nauk jako Komitet przy Prezydium PAN. Z ciekawości zajrzałem na listę i zobaczyłem tam imię Lilith. Jest to według teologów imię pierwszej małżonki biblijnego Adama. Kobiety stworzonej podobnie jak Adam z prochu ziemi. Drugą zaś małżonką była kobieta klon, sklonowana z żebra i miała na imię Ewa. Do tematu jeszcze powrócę. Wśród imion zakazanych w Polsce jest też imię mojej najmłodszej córki - Tonia. Kiedy pierwszy raz dowiedziałem się o istnieniu spisu imion zakazanych w Polsce byłem w szoku. Nim się urodziła nasza pierwsza córka, wspólnie z małżonką ustaliliśmy, że damy jej na imię Sonia. Tak do niej zwracaliśmy się od samego początku. Kiedy po narodzinach zgodnie z obowiązującym prawem poszedłem do Urzędu Stanu Cywilnego nadać dziecku imię dowiedziałem się, że jest to niemożliwe bo imię Sonia jest w spisie imion w Polsce zakazanych. Być może ten spis to jakaś pozostałość okupacji. Generalny gubernator, najszanowniejszy pan Hans Frank wprowadził taki zakaz na terenie Generalnej Guberni by gnębić nasz naród, a po wojnie Polacy go nie anulowali i tak trwa po dziś dzień. Tak sobie myślę, ale jaka jest prawda nie wiem. Od urzędniczki dowiedziałem się, że za represjami jakie mnie, moją córkę, moją rodzinę dotknęły kryje się Rada Języka Polskiego i rozpoczęła się korespondencja. Dostałem odpowiedź, jaką mniej więcej dokładnie w podobnej postaci można znaleźć na dzisiejszej stronie internetowej Rady Języka Polskiego:

„Do Rady przyszło kilka listów w sprawie imienia Sonia. Oto opinia przewodniczącego RJP o tym imieniu: „Wyrażam opinię, że Sonia to niepolska forma imienia, występująca jako imię zdrobniałe w wielu językach (np. w rosyjskim). Zgodnie zaś z p. I.1. „Zaleceń dla urzędów stanu cywilnego dotyczących nadawania imion dzieciom osób obywatelstwa polskiego i narodowości polskiej” („Komunikaty Komisji Kultury Języka Komitetu Językoznawstwa PAN”, nr 1(4)/1996) „Zaleca się nadawanie imion w postaci przyswojonej przez język polski”. Polskim, niezdrobniałym odpowiednikiem tego imienia jest Zofia.”

Nakazano nazwać mi dziecko imieniem Zofia i mówić do niego Sonia. Wytłumaczono mi, że w Polsce jest zakaz nadawania zdrobnień imion. Było to oficjalne stanowisko Rady Języka Polskiego.
Do tej pory imionami się nie zajmowałem, ale przymuszony przez Radę Języka Polskiego temat zgłębiłem i dowiedziałem się, że w Polsce w powszechnym użyciu bywają stosowane imiona będące skrótami lub też zdrobnieniami imion. Sam noszę imię Jacek, które jest zdrobnieniem kilku imion. Jest zdrobnieniem imienia Hiacynt, imienia wywodzącego się od greckiego imienia religijnej postaci Hyakinthosa, syna Amyklasa i Diomedy. Z jego krwi wyrosły kwiaty nazwane od jego imienia 'hiacynty', łac. hiacynthus. W Polsce imię to uległo spolszczeniu do formy Jacenty oraz zdrobnienia Jacek. Znajomy rabin Boaz Pasch, który zdecydował się dać mi swoją duszę za darmo przedstawił mi inny rodowód słowa Jacek. Według jego teorii imię to pochodzi od azjatycko afrykańskiego imienia Izaak, ściślej od zdrobnienia Icek. Oba te rodowody mogą być prawdziwe. Na przykład funkcjonujące w Polsce imię Nina może być zdrobnieniem / skrótem dwóch różnych imion – Janina i Antonina. Kolejnym przykładem może być imię Janusz. Imię to jest uważane za zdrobnienie imienia Jan. Natomiast imię Jan jest skrótem biblijnego imienia Jehochanan. Jest to popularne biblijne imię mające azjatycko afrykański, biblijny rodowód:

2 Kronik 17:15
I podlegał mu dowódca Jehochanan.

Imię Jehochanan podobnie jak imię Hyakinthos należy do tak zwanych imion teoforycznych – imion zawierających w sobie fragment imienia jakiegoś Boga lub Bóstwa. Imię Jehochanan ma swoje konkretne znaczenie - Jehowa okazał łaskę.
Imię to jest popularne zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, z tym, że tłumacze różnych biblii na język Polski dopuścili się bezeceństwa i imię zwierające w sobie znaczną część imienia najszanowniejszego Boga Jehowy skrócili do popularnego w Polsce imienia Jan.
Zabiegu tego dokonali tylko w Nowym Testamencie, w którym między innymi występuje Jehochanan Chrzciciel, Jehochanan, domniemany autor Ewangelii, oraz trzech listów apostolskich. Jechochan o przydomku Marek, któremu przypisuje się autorstwo ewangelii Marka.
Jehochanan, autor Księgi Objawienia zwanej też Apokalipsą. Jedni teolodzy nauczają, że jest to ta sama osoba, która napisała Ewangelię Jahochanana (Jana) inni widzą w autorze inną postać o tym samym imieniu, ale że są to rzeczy bez znaczenia dla naszego wybawienia, dlatego w spory te nie będziemy się wdawać, bo tak postępując moglibyśmy zaniedbać rzeczy ważniejsze, konieczne, niezbędne do naszego zbawienia czyli wytyczenia jak najlepszych zasad oraz usilne starania dochowania im wierności, ale nie o tym jest ten list. Bardzo proszę powróćmy myślami do zdrobnień. Do zdrobnień zalicza się też imiona Jezus i Jozue. Oba te imiona są spolszczeniem imion (łac. Iesus, gr. Ἰησοῦς), które z kolei mają też swój afrykańsko azjatycki biblijny rodowód. Wywodzą się od biblijnego imienia Jeszua.

Ezdrasza 3:8
Jeszua, syn Jehocadaka,

Według niektórych teologów spolszczone imię Jezus wywodzą się od pogardliwej nazwy Jeszu, jak niektórzy niekulturalni Izraelici pogardliwie nazywali Jehoszuę - najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). W Biblii pierwszy raz napotkałem to imię w Księdze Liczb:

Liczb 13:16
A Mojżesz dalej nazywał Hoszeę, syna Nuna, Jehoszuą.

Znalazłem też w pierwszej Księdze Kronik:

1 Kronik 7:27
Nun, jego synem Jehoszua.

Zazwyczaj jednak w większości przekładów różnych biblii na język polski imię to zastąpiono przezwiskami Jozue lub Jezus. Podobny los spotkało również w wielu bibliach imię najszanowniejszego Boga Jehowy. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, rozmawiając z chrześcijanami różnych wyznań zaobserwowałem, że zazwyczaj nie znają oni prawdziwego imienia najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). A jeżeli nawet znają to go nie używają. A jeżeli nawet znają to bywa, że wymawiają to imię bez należytego szacunku. Analogiczna sytuacja dotyczy imienia najszanowniejszego Boga Biblii, który bywa nazywany imieniem Pan. Temat ten szerzej omówiłem w 17 liście otwartym zatytułowanym Jehowa, Jehoszua, najważniejsze imiona dla chrześcijan.

Bardzo proszę powróćmy myślami do zakazanego imienia Sonia, które w Polsce zostało wciągnięte w spis imion zakazanych. Argumentem za tym, że nie wolno dziecku nadać dziecku imienia Sonia była teza, że w Polsce nie ma zwyczaju nadawania imion będących zdrobnieniem, skrótem imienia już istniejącego. Teza ta była wierutnym kłamstwem co też wykazałem w korespondencji z Urzędem Stanu Cywilnego i z Radą Języka Polskiego, która to rada z oślim uporem trwała na swym stanowisku. Kontynuując swoją walkę o imię córki dowiedziałem się o niegodne napisania imię i nazwisko decydenta z Rady Języka Polskiego. Osobiście udałem się do Warszawy. Trop najpierw mnie zaprowadził do jednego z gabinetów mieszczących się w Pałacu Kultury i Nauki imienia najszanowniejszego pana Józefa Stalina. Teraz zaczynam rozumieć dlaczego wpływowe osoby w Polsce mają uraz do tej budowli i chcą ją zburzyć, ale ja uważam, że nierozsądnie jest darzyć awersją budynek z powodu jawnej głupoty urzędnika. Z Pałacu Kultury i Nauki trafiłem na Uniwersytet Warszawski. 'Profesor', ścierwo moralne akurat miał wykład. Za moment wyjawię dlaczego zdecydowałem się użyć takiego potępiającego słowa. Kiedy wykład dobiegł końca, poczekałem aż 'profesor' dokończy konwersację z uczniami, po czym przedstawiłem się i w kilku zdaniach sprawę wyłuszczyłem na oczach studentów po co przyjechałem. 'Profesor' być może był przygotowany na rozprawę bo wyjął słownik imion i powiedział, że nawet w tym! słowniku imion imię Sonia nie występuje, że nie ma takiego imienia. Uwierzyłem i po powrocie do Krakowa postanowiłem sprawdzić jak się rzeczy mają. Były to czasy, gdy o tego typu publikacje było trudno, ale w jednej z bibliotek Krakowa znalazłem dokładnie taki sam słownik i ku mojemu zdumieniu znalazłem imię Sonia funkcjonujące jako oddzielne imię w niejednym języku. Podam kilka przykładów:

język angielski Sophie, Sophia, Sophy, Sonia, Sonya
język czeski Žofie, Sofie, Soňa
język islandzki Sonja
język niderlandzki Sofia, Sofie, Sophia, Sonja
język niemiecki Sophia, Sophie, Sonia, Sonja
język węgierski Zsófia, Szonja

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, zastanawiam się na co liczył 'profesor' kłamiąc na temat 'słownika imion' i imienia Sonia?
Czyżby liczył, że uwierzę na słowo i zaniecham dochodzenia? A może liczył na łapówkę w zamian za zgodę na nadanie dziecku zaplanowanego imienia? A może w ogóle słownika nie znał, nie znał się na żadnych imionach, natomiast funkcję swą Radzie Języka Polskiego sprawował po znajomości? Być może ktoś znający się na imionach zakpił sobie z 'profesora', podsunął mu trefny argument licząc na to, że 'profesor' nie sprawdzi i się skompromituje, co też się stało.
Po dokonaniu tego odkrycia wysłałem odkrytą pocztówkę z imieniem i nazwiskiem 'profesora', na adres Uniwersytetu Warszawskiego demaskującą kłamstwa i amoralne postępowanie pedagoga.
Oprócz tego napisałem stosowne pismo do Urzędu Stanu Cywilnego, w którym zdemaskowałem odrażające kłamstwo 'profesora' i zagroziłem, że wytoczę proces Urzędowi Stanu Cywilnego oraz Radzie Języka Polskiego. Tym razem długo nie czekałem. Dostałem pismo, że mogę nadać dziecku imię Sonia. Cała ta walka o imię dla dziecka trwała około pół roku. Pół roku żyło w Polsce dziecko nie mając aktu urodzenia i imienia. Po tej akcji o sprawie zapomniałem. Myślałem, że skoro dziecku mogłem nadać imię będące zdrobnieniem to spis imion zakazanych został zlikwidowany i do kraju nad Wisłą powróciła normalność w kwestii nadawania imion. Potwierdzać taki stan rzeczy mogło to, że mojej drugiej córce dałem bez najmniejszych przeszkód imię Nina – imię będące zdrobnieniem / skrótem dwóch różnych imion – Janiny i Antoniny.
Nic z tych rzeczy, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo. Kiedy urodziła się nasza trzecia córka, ustaliliśmy, że damy jej na imię Tonia i okazało się, że spis imion zakazanych w Polsce istnieje i ma się bardzo dobrze. Pomimo tego, że udało się mojej trzeciej córce nadać imię Tonia po dziś dzień na internetowej stronie Rady Języka Polskiego znaleźć informację:

„Do RJP zwrócono się z pytaniem o imię Tonia:
Na stronie internetowej Rady Języka Polskiego znalazłam listę imion, których nadawania się nie poleca. Znajduje się wśród nich także interesujące mnie imię: Tonia. Niestety, opinie językowe RJP nie poruszają tego problemu.
Bardzo proszę o wyjaśnienie, dlaczego stosowanie imienia Tonia nie jest przez Państwa zalecane.
Do kwestii poruszonej w liście ustosunkował się przewodniczący Rady, prof. dr hab. Andrzej Markowski:
Lista imion, na którą się Pani powołuje, zawiera formy niezalecane przez RJP jako imiona oficjalne, nadawane dzieciom w USC. Nie wypowiadamy się natomiast co do form imion używanych na co dzień, potocznie. W tym sensie nie jest ścisłe Pani stwierdzenie, że „stosowanie imienia Tonia nie jest przez Państwa zalecane”. Formy Tonia nie polecamy jako imienia oficjalnego, gdyż jest to zdrobnienie od imienia Antonina, a w związku z tym, zgodnie z art. 50 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (DzU 1986, nr 36, poz. 180), nie może być nadawane jako pełne imię i zarejestrowane w USC. Nie widzimy natomiast przeszkód, by używać tej formy w codziennych kontaktach nieoficjalnych.”

Z nadaniem imienia mojemu dziecku imienia Tonia miałem dużo mniej problemów. Po pierwsze orientowałem się już trochę w kwestii nadawania imion, po drugie po raz kolejny powołano się na obłudny zakaz nadawania dzieciom skrótów / zdrobnień, po trzecie, tym razem władny w sprawie 'profesor', pochodził z Krakowa i można się z nim było spotkać na terenie Uniwersytetu Jagielońskiego. Umówiłem się na spotkanie, podczas którego z politowaniem i niesmakiem wysłuchałem żenującego, obłudnego, zakłamanego wykładu na tema zdrobnień, imion i tradycji. Zastanawiam się teraz, czy 'profesor' był zwykłym durniem nie znającym się na imionach, zdrobnieniach i tradycji, czy też tylko takiego udawał licząc na łapówkę. W dyskusję się nie dałem wciągnąć, bo lepiej z głupcami nie dyskutować. Gdybym za to co usłyszałem miał wystawić jakąś ocenę, musiała by to być za treść najniższa możliwa ocena z wykrzyknikiem, ale za styl, w jakim najszanowniejszy pan 'profesor' kłamał wystawił bym piątkę, bo słowa wydawały się przekonujące i osoba nie mające zielonego pojęcia o imionach w Polsce mogłaby się dać oszukać.
Porobiłem tylko z rozmowy notatki, podziękowałem za informację i napisałem stosowne pismo demaskujące obłudę, niedouczenie tudzież złą wolę 'profesora' Uniwersytetu Jagielońskiego.
W całej tej sprawie może bowiem chodzić nie tylko o utrudniania życia obywatelom naszego kraju, ale przede wszystkim o tworzenie prawa sprzyjającego łapówkarstwu.
Kierowniczka urzędu stanu cywilnego moje pismo przeczytała, ale nie przyjęła. Poprosiła mnie tylko bym na poczekaniu napisał zwykłą prośbę o nadanie córce imienia Tonia, co też zrobiłem i sprawa została załatwiona od ręki, ale z tego co ostatnio przeczytałem Rada Języka Polskiego wciąż gnębi mieszkańców naszego kraju spisem imion zakazanych. Obecnie w skład tej rady wchodzą:

Skład Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN w VII kadencji:
prof. dr hab. Andrzej Jacek Blikle (informatyka)
prof. dr hab. Jerzy Bralczyk (językoznawstwo) – wiceprzewodniczący, członek prezydium
prof. dr hab. Marian Bugajski (językoznawstwo)
red. Bartłomiej Chaciński (dziennikarstwo)
prof. dr hab. Wojciech Chlebda (językoznawstwo)
dr hab. Agnieszka Choduń (prawo)
prof. dr hab. Anna Dąbrowska (językoznawstwo) – wiceprzewodnicząca, członkini prezydium
dr Antonina Doroszewska (socjologia)
prof. dr hab. Stanisław Dubisz (językoznawstwo)
prof. dr hab. Jacek Fisiak (językoznawstwo angielskie)
prof. dr hab. Stanisław Gajda (językoznawstwo)
prof. dr hab. Michał Głowiński (teoria literatury)
dr hab. Dorota Jedynak, prof. UW (językoznawstwo)
dr hab. Katarzyna Kłosińska (językoznawstwo) – przewodnicząca, członkini prezydium
prof. dr hab. Ewa Kołodziejek (językoznawstwo) – członkini prezydium
dr hab. Danuta Krzyżyk, prof. UŚ (językoznawstwo, edukacja) – sekretarz naukowy, członkini prezydium
prof. dr hab. Zenon Leszczyński (językoznawstwo)
dr hab. Marek Łaziński, prof. UW (językoznawstwo)
prof. dr hab. Andrzej Markowski (językoznawstwo) – honorowy przewodniczący, członek prezydium
prof. dr hab. Mirosława Marody (socjologia)
prof. dr hab. Jan Miodek (językoznawstwo)
prof. dr hab. Władysław Miodunka (językoznawstwo)
dr hab. Jolanta Panasiuk (językoznawstwo, logopedia)
prof. dr hab. Jerzy Podracki (językoznawstwo)
prof. dr hab. Renata Przybylska (językoznawstwo)
ks. prof. dr hab. Wiesław Przyczyna (teologia) – członek prezydium
prof. dr hab. Jadwiga Puzynina (językoznawstwo)
Jerzy Radziwiłowicz (teatr)
dr hab. Michał Rusinek (literatura)
prof. dr hab. Mariusz Rutkowski (językoznawstwo)
dr hab. Barbara Sobczak (językoznawstwo)
prof. dr hab. Roch Sulima (antropologia kultury)
prof. dr hab. Helena Synowiec (językoznawstwo, edukacja)
płk Tomasz Szulejko (wojskowość)
red. Małgorzata Tułowiecka (dziennikarstwo)
prof. dr hab. Tadeusz Zgółka (językoznawstwo) – wiceprzewodniczący, członek prezydium
prof. dr hab. Maciej Zieliński (prawo) – członek prezydium
dr hab. Rafał Zimny, prof. UKW (językoznawstwo)
prof. dr hab. Piotr Żmigrodzki (językoznawstwo)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jak pan myśli, są na tej liście 'profesorowie' jakich miałem nieprzyjemność napotkać na swojej drodze? Swoją drogą to ciekawych czasów doczekaliśmy. Odnoszę wrażenie, że im wyższy tytuł przyznany przez państwową uczelnię człowiek posiada, to tym większa sromota i hańba, wstyd i żenada, ale taki stan rzeczy nie bierze się znikąd. Wygląda na to że współcześni magistrzy, doktorzy, profesorowie, to niedouczene lub co gorsze źle nauczone ofiary państwowej edukacji. Temat ten już zasygnalizowałem w 29 liście otwartym zatytułowanym - Żenujące, żałosne, karygodne, szkolnictwo państwowe, i nie będę się powtarzał. Bardzo proszę powróćmy myślami do Rady Języka Polskiego i jego awantur, wybryków, kłamstw, żenady i kłód rzucanych pod nogi obywatelom naszego udręczonego kraju. Na stronie tej niedouczonej, zakłamanej w kwestiach językowych instytucji natrafiłem na pokrętne tłumaczenie, dlaczego w Polsce są zakazane imiona Nadine i Lilth. Bardzo proszę zapoznajmy się z elaboratem:

„Pewni Polacy poprosili Radę o opinię na temat imion Nadine Lilith, które chcieliby nadać swojej córce. Rodzina zamierzała wyjechać do Malawi w Afryce, a w liście do Rady rodzice napisali: „Jest to strefa języków angielskiego i francuskiego, gdzie niemożność określenia płci nie stanowi przy ww. imionach problemu, a przeciwnie polska forma Nadzieja oraz rosyjska Nadieżda sprawiają problemy w wymowie nie-Słowianom. Oba imiona pochodzą z kultury judeochrześcijańskiej i są w takiej formie używane w języku angielskim, który dominuje w Afryce, z którą wiążemy swoje życie. Nasz starszy syn ma na imię Natan, w spolszczonej wersji i nawet ten fakt wymaga każdorazowego tłumaczenia, dlaczego imię jest pozbawione litery „h” z formy angielskiej Nathan”.
Na ten list odpowiedział przewodniczący Rady:
Odpowiadając na prośbę Państwa, dotyczącą opinii o imionach Nadine Lilith, stwierdzam, iż – niestety – ich forma nie pozwala odróżnić płci dziecka, co stanowi jedną z przeszkód, wymienionych w art. 50 Prawa o aktach stanu cywilnego (DzU 1986 nr 36, poz. 180), uniemożliwiających kierownikowi USC przyjęcie oświadczenia o wyborze imienia dla dziecka. To, że ten czynnik nie jest ważny w Malawi, dokąd, jak Państwo piszą, zamierzają Państwo wyjechać na stałe, nie jest trafnym argumentem, wszak czynności urzędowej nadania imienia dziecku dokonują Państwo w Polsce, gdzie obowiązują określone zasady nadawania imion.
Pragnę także zaznaczyć, że istnieje wiele imion, wywodzących się z tradycji judeochrześcijańskiej, których forma polska nie sprawia kłopotów przy odczytywaniu w innych językach, jak choćby Anna czy Maria.”

Nie wiem jaką szkołę skończył najszanowniejszy pan przewodniczący Rady. Według mojej wiedzy zarówno imię Nadine, jak i imię Lilith, to imiona typowo żeńskie i bezspornie pozwalają ustalić płeć dziecka. Zacznę od imienia Nadine. Znane jest to imię w języku angielskim i francuskim, oczywiście jako imię żeńskie. Podobnie też znane jest w języku niemieckim w tej samej formie i ma konkretne znaczenie – Nadzieja. Również u naszych wschodnich sąsiadów, w języku rosyjskim imię to jest znane – Надзежда (Nadieżda) – po polsku Nadzieja. Zastanawiające jest dlaczego Przewodniczący Rady Języka Polskiego, wypowiadający się w kwestiach imion nie zna takich podstawowych faktów? Teoretycznie mógł on nie wiedzieć, że imiona Nadine i Lilth to imiona typowo żeńskie. Powstaje zatem pytanie kto i na jakich zasadach uczynił go przewodniczącym Rady Języka Polskiego i zezwolił na zabieranie głosu w sprawach imion.
Myślę, że sprawę wnikliwie powinna zbadać prokuratura i przykładnie ukarać winnych tego strasznego zaniedbania. Teoretycznie możliwe też jest, że w Radzie Języka Polskiego istnieje zorganizowana grupa przestępcza żerująca na niedouczonych absolwentach państwowych szkół i uczelni. Grupa złoczyńców, która wymyśla absurdalne, obłudne, oparte na kłamstwie zakazy tylko po to tylko by wyłudzać łapówki za ich ominięcie. Taka teza też wydaje mi się prawdopodobna i tym wątkiem też powinny się zająć organy ścigania.
To, że imię Nadine jest rodzaju żeńskiego można nie wiedzieć, ale dla specjalistów, którzy powinni zasiadać w Radzie Języka Polskiego powinna to być rzecz oczywista tak jak dla matematyka oczywiste jest to, że dwa plus dwa równa się cztery.
W kraju, w którym kultura jehudeochrześcijańska jest mocno i nachalnie promowana nie powinno budzić najmniejszej wątpliwości, że imię Lilith, imię według wierzeń pierwszej małżonki najszanowniejszego pana Adama, jest imieniem żeńskim chociaż pisząc szczerze, nie jest to wiedza oczywista. Imię to jak i historia tej biblijnej postaci z oficjalnych bibliach zostały wymazane, ale pozostał po nich trwały ślad w Biblii w postaci niedomówień i luk. Na temat najszanowniejszej pani Lilith krąży wiele podań i legend. Bardzo proszę zapoznajmy się z niektórymi:

„Lilith to bardzo intrygująca postać. Według żydowskiej tradycji jest ona żeńskim demonem, mordującym noworodki. Po raz pierwszy w tej roli pojawiła się w literaturze rabinackiej we wczesnym średniowieczu (wspomina o niej Alfabet ben Sira). Imię pochodzi od lilitu - żeńskiego demona znanego z mitologii babilońsko-asyryjskiej.
Niektórzy Rabini uważają Lilith za pierwszą żonę Adama stworzoną tak jak on z prochu ziemi, skutkiem czego Lilith uważała siebie za równą Adamowi i nie chciała z nim współżyć, leżąc pod Adamem. Ostatecznie uciekła od swego męża (według innych wersji wygnał ją sam Bóg), a Adam otrzymał za żonę Ewę, którą Stwórca powołał do istnienia z żebra mężczyzny. (…) Po rozstaniu z Adamem, Lilith oddaliła się nad Morze Czerwone, gdzie współżyła z demonami i z nimi płodziła potomstwo (zob. Księga Zohar). (…) Lilith powróciła do Adama w po tym jak Adam zjadł zakazany owoc i został wygnany z raju. Pogniewał się wówczas Adam z Ewą i z nią nie współżył. Współżył w tym czasie z Lilith i miał z nią synów i córki....”

Imię Lilith można znaleźć w Księdze Izajasza, ale nie we wszystkich przekładach:

Izajasza 34: 14
Zdziczałe psy spotkają się z hienamii kozły będą się przyzywać wzajemnie; co więcej, tam Lilit przycupnie i znajdzie sobie zacisze na spoczynek.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że według Biblii pierwsza para ludzka została stworzona na obraz i podobieństwo Boże:

Rodzaju 1:27, 28
I Bóg przystąpił do stworzenia człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Potem Bóg ich pobłogosławił i rzekł do nich Bóg:
„Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię i opanujcie ją, a także podporządkujcie sobie ryby morskie i latające stworzenia niebios, i wszelkie żywe stworzenie, które się porusza po ziemi”.

Również najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) powołuje się na pierwszą stworzoną parę:

Mateusza 19:3-6
„I podeszli do niego faryzeusze, zamierzając go kusić, i powiedzieli:
„Czy wolno mężczyźnie rozwieść się ze swą żoną z jakiegokolwiek powodu?”
On, odpowiadając, rzekł:
„Czy nie czytaliście, że ten, który ich stworzył, od początku uczynił ich mężczyzną i kobietą i powiedział: ‚Z tego względu mężczyzna opuści ojca i matkę, a przylgnie do swej żony i oboje będą jednym ciałem’? Tak więc nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela.”

W drugim rozdziale Księgi Rodzaju słuch po najszanowniejszej pani Lilith zanika. Najszanowniejszy pan Adam został sam. Według innych podań stało się to dlatego, że próbował on rozkazywać najszanowniejszej pani Lilith, ale ona odparła – W czym jesteś lepszy ode mnie? Czyż nie tak jak ja zostałeś stworzony z prochu ziemi? - po czym odeszła i znalazła zainteresowanie w oczach synów Bożych, z tym, że na zasadzie prawa do pierwszej nocy jako pierwszy spłodził jej dzieci najszanowniejszy Bóg Ojciec, jaki drugi przystąpił do płodzenia anioł nazywany Synem, a dopiero potem pozostali Synowie Boży – zmaterializowani aniołowie.
Kiedy najszanowniejszy Bóg Jehowa nacieszył się już pierwszą kobietą, najszanowniejszą panią Lilith, przypomniał sobie o samotnym pierwszym człowieku i postanowił zaradzić jego samotności. Druga kobieta, najszanowniejsza pani Ewa została stworzona nie z prochu zienie, ale została sklonowana z żebra najszanowniejszego pana Adama:

Rodzaju 2:18-22
I Jehowa Bóg przemówił:
„Człowiekowi nie jest dobrze pozostawać samemu. Uczynię dla niego pomoc jako jego uzupełnienie”. A Jehowa Bóg kształtował z ziemi wszelkie dzikie zwierzę polne i wszelkie latające stworzenie niebios i zaczął przyprowadzać je do człowieka, żeby zobaczyć, jak nazwie każde z nich; i jak ją człowiek nazwał — każdą duszę żyjącą — tak się nazywała. Człowiek nadawał więc nazwy wszelkim zwierzętom domowym i latającym stworzeniom niebios, i wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu polnemu, ale dla człowieka nie znalazła się żadna pomoc jako jego uzupełnienie. Toteż Jehowa Bóg zesłał na człowieka głęboki sen, a gdy on spał, wyjął jedno z jego żeber i potem zasklepił ciało nad tym miejscem. I Jehowa Bóg przystąpił do ukształtowania niewiasty z żebra, które wyjął z człowieka, i przyprowadził ją do człowieka.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przeczytajmy wnikliwie reakcję najszanowniejszego pana Adama na nowo stworzonego klona:

Rodzaju 2:23
Wtedy człowiek rzekł:
To wreszcie jest kość z moich kości i ciało z mego ciała. Ta będzie zwana Niewiastą, gdyż wzięta została z mężczyzny”.

Inny przekład brzmi:

Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta.

W słowach to - wreszcie / ta dopiero, zawierać się może zarówno pamięć a być może i tęsknota, za pierwszą małżonką, najszanowniejszą panię Lilith. Pierwsza bowiem kobieta została stworzona z prochu ziemi. Kiedy najszanowniejsza pani Ewa urodziła Kaina i Abla i nie ma słowa by kogoś więcej urodziła:

Rodzaju 4:1-17
Adam współżył ze swoją żoną Ewą i ona stała się brzemienna. Po pewnym czasie urodziła Kaina i powiedziała: „Wydałam mężczyznę z pomocą Jehowy”. Później jeszcze urodziła jego brata, Abla. I Abel został pasterzem owiec, Kain zaś zajął się uprawą roli. A po jakimś czasie Kain zaczął przynosić płody ziemi jako dar ofiarny dla Jehowy. Ale również Abel przyniósł niektóre z pierworodnych swej trzody — kawałki ich tłuszczu. A chociaż Jehowa spoglądał przychylnie na Abla i jego dar ofiarny, nie spojrzał przychylnie na Kaina ani na jego dar ofiarny. Kain więc zapałał wielkim gniewem i twarz mu sposępniała. Wtedy Jehowa rzekł do Kaina: „Czemu pałasz gniewem i czemu sposępniała ci twarz? Jeśli zaczniesz czynić dobrze, czyż nie nastąpi wywyższenie? Ale jeśli nie zaczniesz czynić dobrze, grzech czai się u wejścia i ku tobie kieruje się jego pożądanie; ty zaś — czy nad nim zapanujesz?” Potem Kain odezwał się do swego brata, Abla: [„Wyjdźmy na pole”]. A gdy byli na polu, Kain napadł na swego brata, Abla, i go zabił. Później Jehowa rzekł do Kaina: „Gdzie jest Abel, twój brat?”, a on powiedział: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem mego brata?” Na to rzekł: „Cóżeś uczynił? Posłuchaj! Krew twego brata woła do mnie z ziemi. I oto jesteś przeklęty i wygnany z ziemi, która otworzyła swą paszczę, aby przyjąć krew twego brata, przelaną twą ręką. Gdy będziesz uprawiał rolę, nie odda ci swej mocy. Tułaczem i uciekinierem staniesz się na ziemi”. Na to Kain rzekł do Jehowy: „Moja kara za winę jest zbyt wielka, by ją znieść. Oto w tym dniu wypędzasz mnie z powierzchni ziemi i będę ukryty przed twoim obliczem; i stanę się tułaczem i uciekinierem na ziemi, i jest rzeczą pewną, że kto mnie spotka, zabije mnie”. Na to Jehowa rzekł do niego: „Toteż każdego, kto zabije Kaina, dosięgnie pomsta siedem razy”. I Jehowa opatrzył Kaina znakiem, żeby go nie uśmiercił nikt, kto go spotka. Wtedy Kain odszedł od oblicza Jehowy i osiedlił się w Ziemi Ucieczki na wschód od Edenu. Następnie Kain współżył ze swą żoną i ona stała się brzemienna, i urodziła Henocha. Potem zabrał się do budowy miasta i nazwał to miasto od imienia swego syna Henocha.

Skąd zatem najszanowniejszy pan Kain wziął sobie żonę i kogo się obawiał? Według Izraelskich podań, na ziemi żyło już liczne potomstwo najszanowniejszej pani Lilith, pierwszej kobiety stworzonej z prochu ziemi. Obecnie kobiety, które mają męski typ urody, mniejsze piersi i z natury podporządkowują się mężczyznom, wolą leżeć pod mężczyzną podczas stosunków płciowych, mają w sobie większość krwi pradawnej najszanowniejszej pani Ewy. Kobiety zaś bardziej kobiece i niezależne, lubiące dominować w stosunkach seksualnych mają w genach więcej pierwszej stworzonej z prochu kobiety, najszanowniejszej pani Lilith. Takie kobiety mogą się nie wszystkim mężczyznom podobać i być może ta część rodu ludzkiego zadbała o to by zarówno imię jak i historię najszanowniejszej pani Lilith z Biblii wymazać oraz o to bezspornie żeńskie imię wpisać do spisu imion w Polsce zakazanych. Trzeba tu dodać, że w Polsce można chłopcom nadawać na drugie imię, imię żeńskie. Dziewczynki takiego przywileju nie mają. Im nie można na drugie imię nadawać imion męskich co jest jawną dyskryminacją. Trzeba tu dodać, że w Polsce można nadawać chłopcom na drugie imię imiona żeńskie, ale pod warunkiem, że będzie to imię Maria.
Taką informację znajdziemy w poradni językowej Państwowego Wydawnictwa Naukowego:

„Skąd wziął się zwyczaj nadawania żeńskiego imienia Maria potomkom płci męskiej, np. Józef Maria Bocheński, Jan Maria Rokita?
Czy dotyczy to jedynie tego konkretnego imienia, czy dopuszczalne są też inne, np. Józef Dorota Piotrowski, Jan Agata Nowakowski? (...)
Jest tylko jedno imię żeńskie, które można nadać (w Polsce – jako drugie) chłopcom. To właśnie Maria. Zwyczaj ten zapoczątkowali Włosi w XV wieku. Nie jest możliwe nadanie chłopcu innego żeńskiego imienia. Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski”

Myślę, że i tym jawnie rasistowskim wpisem powinny się zająć organy ścigania, dlatego, że mamy w Konstytucji wpisaną równość wobec prawa. Albo możemy nadawać chłopcom na drugie imię, imię żeńskie, a dziewczynkom na drugie imię, imię męskie, albo nie i to niezależnie jakie to będzie imię. Chrześcijanom oraz wszystkim innym czcicielom najszanowniejszego Boga Jehowy, odradzał bym takiej praktyki, dlatego, że najszanowniejszy Bóg zakazał pod względem ubioru nie upodobniać się do płci przeciwnej:

Powtórzonego Prawa 22:5
Kobieta nie ma wkładać żadnej szaty krzepkiego mężczyzny, a krzepki mężczyzna nie ma nosić płaszcza kobiety; gdyż każdy, kto tak czyni, jest obrzydliwością dla Jehowy, twego Boga.

Rozsądnie zatem będzie jeżeli nie będzie się nadawało dziecku imienia płci przeciwnej, ale to już osobista decyzja rodziców i prawo świeckie w tę decyzję nie powinno ingerować.

Myślę, że temat imion został już omówiony, ale skoro jesteśmy przy imionach to warto poruszyć też kwestię nazwisk, ale kwestia ta nie każdego dotyczy. W Polsce żyją ludzie, którzy nie mają nazwisk. Zamiast nazwisk mają imiona. Na przykład moja ciocia, to najszanowniejsza pani Zofia Marek, a wujek to najszanowniejszy pan Staszek Marek. Osób mających zamiast nazwiska imię Marek znam więcej. Znam też Janusza Radka. Moja babcia to Katarzyna Szatan. Dziadek to Adam Szatan, mama to Stanisława Szatan. Takich ludzi jest więcej. Warto tu dodać, że imię lub nazwisko mogą w znacznym stopniu determinować życie. Moja mama wspominała, że wiele wycierpiała od księdza na lekcjach religii, który piętnował ją ze względu na nazwisko. Dzieło te wzmacniały dzieci, które za przykładem księdza mamę przezywały kusicielką. Większość z nas ma jednak jakieś nazwisko i nazwisko to dziedziczy się zazwyczaj po tacie. Myślę, że tak być nie powinno, bo co do mamy zazwyczaj mamy pewność, z tatami różnie bywa. Niektórzy teolodzy mają duże wątpliwości co do tego kto naprawdę był tatą najszanowniejszego władcy Jehoszau Masziach (Jezusa Chrystusa) ale to inny temat, który może w przyszłości poruszę. Bardzo proszę powróćmy myślami do nazwisk. Dziś co prawda nie wszyscy noszą nazwiska, ale większość z nas tak. Kiedyś tak nie było. Ludzie zazwyczaj mieli tylko imiona. W Polsce zwyczaj nadawania nazwisk pojawił się stosunkowo późno i został utrwalony odgórnie dopiero przez zaborców:

„Polskie nazwiska są zjawiskiem historycznie późnym, ponieważ powstały dopiero u schyłku średniowiecza. Początkowo objęły szlachtę ) i stopniowo rozprzestrzeniły się na mieszczaństwo i chłopstwo. (...) W okresie staropolskim posiadanie nazwiska regulowało prawo zwyczajowe, dopiero państwa zaborcze wprowadziły pierwsze akty prawne wprowadzając m.in. obowiązek posiadania nazwiska dla wszystkich grup społecznych, dotychczas bowiem zwyczaj ten nie przyjął się wśród Izraelitów.”

Bardzo proszę przeczytajmy jak przymus nadawania nazwisk wspominają Izraelici:

„Izraelita Samuel wraca przygnębiony z urzędu, gdzie według dekretu przydzielono mu urzędowe nazwisko. Izraelici nie używali nazwisk do momentu, kiedy władze niemieckie (głównie Austriackie) im to narzuciły przy czym w wielu wypadkach celowo nadawano im nazwiska ośmieszające. Żona Anne wybiega mu na spotkanie i zaciekawiona pyta:
To jak się teraz nazywamy?
„Schweissloch (Spocona Dziura)”
„Oj, ofermo! Nie mogłeś postarać się o coś lepszego?”
„Co znaczy postarać się? U tych rozbójników?
Gdybym za literkę 'w' nie zapłacił sto guldenów to nazywali byśmy się Scheissloch (Odbytnica – dosłownie Dziura Do Srania).””

Na naszych oczach widzimy też, jak poprzez niechlubne działania niektórych ludzi pewne nazwiska źle zaczynają się kojarzyć. Ja po tacie noszę nazwisko Kwaśniewski, i w Internecie nieraz sugerowano mi, że jestem alkoholikiem, i jest to zrozumiałe, bo w sieci internetowej krąży wiele memów, z najszanowniejszym panem Aleksandrem Kwaśniewskim, związanych z alkoholem i nie wzięło się to z próżni, bo najszanowniejszy pan Aleksander Kwaśniewski ma problemy alkoholowe i z tym się nie kryje. Kolejnym nazwiskiem, które zostało zszargane przez polityków jest nazwisko Morawiecki. Za sprawą najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego słowo to staje się synonimem kłamstwa i proces ten jest też w pełni uzasadniony, dlatego, że najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki kłamie na potęgę. Jeżeli ktoś nie wierzy, to polecam przeczytanie 68 listu otwartego zatytułowanego Best of Mateusz Morawiecki, dzieje grzechu kłamstwa.
Przejdźmy teraz do nazwiska Duda. Był czas, że słowo Duda kojarzyło mi się z instrumentem dętym oraz z osłem za sprawą wierszyka – 'Grają dudy, grają basy, idzie osioł z pierwszej klasy'.
W dzisiejszych czasach słowo to nabrało zdecydowanie negatywnego znaczenia za sprawą dwóch wyjątkowo podłych polityków, którzy w wielkiej mierze przyczynili się do szczerzenia się bezprawia poprzez łamanie najwyższego prawa zapisanego w Konstytucji. Pierwszym z tych obleśnych łotrów jest pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo.
Bez pana podpisów niejedno bezprawne prawo nie ujrzało by światła dziennego. Kolejnym łajdakiem, który ma wielki wpływ na szerzenie się bezprawia jest najszanowniejszy pan Piotr Duda polski działacz związkowy, aktualnie przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Ta niechlubna postać ma znaczny wkład w wejście w życie haniebnej ustawy w sposób bezsporny łamiącej wiele punktów obowiązującej Konstytucji. Mam na myśli ustawę ograniczającą handel, niektórym podmiotom gospodarczym w niedzielę. Temat ten szerzej opisałem w 1 liście otwartym do najszanowniejszego pana prezydenta zatytułowanym - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji i rozwinąłem w aneksie do listu. Podpisana przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawa w sposób tak jawny łamie kilka postanowień Konstytucji będącej najwyższym aktem prawnym, że aż się zastanawiam jak doktor prawa – bo takim wykształceniem najszanowniejszy pan prezydent się afiszuje - mógł taki bubel prawny podpisać? Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jak do tego doszło? Najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński panu kazał? Przyłożył pistolet do głowy i kazał podpisać? Jak najszanowniejszy pan prezydent wytłumaczy się z tego haniebnego aktu na sądzie ostatecznym? Jestem wielce ciekawy?
To dzięki takim ludziom jak najszanowniejszy pan prezydent, jak członkowie Państwowej Akademii Nauk, członkowie Rady Języka Polskiego doszło do tego, że tytuły naukowe przestały być czymś wartościowym, ale stały się powodem wstydu i hańby. Im wyższy ktoś nosi w Polsce tytuł naukowy, tym wstyd i hańba mogą być większe. Co bardziej szczerzy naukowcy mówią o tym wprost. Profesor zwyczajny nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN, przewodniczący rady Muzeum Historii Polski, autor publikacji na temat historii Polski XX wieku, poseł do Parlamentu Europejskiego VI kadencji, najszanowniejszy pan Wojciech Roszkowski w przypływie szczerości napisał:

„Jeśli inteligencja pragnęła swego czasu zastąpić rolę szlachty w polskim społeczeństwie, to dziś wyraźnie zapomina ona o zasadzie „szlachectwo zobowiązuje”. (…) Wydaje się, że społeczna rola inteligencji, która zatraca poczucie rzeczywistości, która ma wygórowane mniemanie o swej nieomylności, ale nie dorasta do swej roli umysłowego przewodnika narodu i daje często jak najgorszy przykład, przemija tak samo jak dawniej rola szlachty. Nie tylko zawodzi intelektualnie, ale brakuje jej najczęściej zdolności organizacyjnych i żyje ze środków publicznych. A w tej postaci po prostu przestaje być Polakom potrzebna.”

Uważam, że taka samokrytyka godna jest najwyższej pochwały. Ja bym napisał, że taka inteligencja jest nie tylko niepotrzebna, ale też przede wszystkim jest wielce szkodliwa. To za sprawą takich 'naukowców' jak członkowie Państwowej Akademii Nauk, członkowie Rady Języka Polskiego, Polska coraz bardziej oddala się od państw intelektualnie i moralnie rozwiniętych w odmęty bezprawia. Uważam, że powinno się takiemu stanu rzeczy stanowczo powiedzieć nie. W trybie pilnym sprywatyzować wszelkie ośrodki akademickie, szkolne, naukowe. Niech inteligenci uczciwie zarabiać na swoje utrzymanie. Jeżeli są naprawdę inteligentni, to doskonale sobie w warunkach wolnej konkurencji dadzą radę, a ci co sobie nie dadzą rady, przekwalifikują się, zdobędą jakiś pożyteczny zawód i zadowolenie z tego, że przestali być szkodliwymi pasożytami. Koniecznie trzeba też wprowadzić kary za kłamstwa, nieuctwo, partactwo naukowe. Weźmy na przykład daty fałszywe. Pisałem o nich wiele razy. Wygląda na to, że prawda na temat dat jest ukrywana zarówno przez państwo jak i środowisko naukowe. Celowo okłamuje nas, nasze dzieci, tylko nie wiem w jakim celu? Czyżby tylko po to by jak najwięcej ludzi trafiło do Piekła? Jeżeli kogoś temat interesuje, to zapraszam do 3 listu otwartego zatytułowanego - Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty. Osoby odpowiedzialne (w tym przede wszystkim całe środowisko naukowe i oczywiście członkowie rządu) za demoralizację, okłamywanie społeczeństwa, w tym również najmłodszych dzieci już dawno powinni zostać przykładnie ukarani. Uważam też, że niedopuszczalne powinny być praktyki propagowane przez 'profesorów' Rady Języka Polskiego, którzy według swojego widzimisię, wbrew logice i rozumowi utrudniają nam życie. Przez pół roku chodziłem po różnych urzędach, jeździłem do Warszawy po to tylko by przekonać się, że jestem okłamywany i zwodzony być może tylko po to by wymusić ode mnie łapówkę.
Tak podobno do dziś się wiele spraw załatwia, ale proszę powróćmy do nazwisk, które zazwyczaj dziedziczymy po tatach. Nazwisko za sprawą popularnych polityków, lub zdemoralizowanych celebrytów może się zacząć bardzo źle kojarzyć. Być może ktoś wolał by się nazywać Dziura do Srania niż Duda i nie byłbym tym zdziwiony. Niektórzy zmieniają nazwiska. Na przykład mój kuzyn, najszanowniejszy pan Adam Szatan zmienił nazwisko na Szarnicki.
Myślę, że powinno się prawo zmodyfikować tak, by bez przeszkód można było imiona i nazwiska zmienić, w każdym momencie. Chodząc do szkoły zauważyłem, że dzieci potrafią przezywać dzieci, dokuczać im ze względu na imię lub nazwisko. Tak być nie powinno, ale to już inny temat.
Uważam, że każde dziecko powinno mieć prawo za zgodą prawnych opiekunów w każdej chwili zmienić imię lub nazwisko bez podawania przyczyny, w kiedy się usamodzielni taką decyzję powinien mieć możliwość jako osoba samodzielna zrobić osobiście. W czasach, w których każdy ma swój niepowtarzalny numer ewidencyjny zwany peselem, imię i nazwisko straciło na znaczeniu. Myślę, że można by stworzyć stronę narodową, na której przy swoim peselu każdy miałby prawo zmienić w każdej chwili swoje imię czy też imiona, lub nazwiska według swego uznania. Obecnie w Polsce żyje wielu ludzi mających takie same imiona i nazwiska i za tą przyczyną mogą stać się narażeni na kpiny i szykany. Najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki, kłamie, że aż się kurzy, a inni być może prawdomówni ludzie o nazwisku Morawiecki narażeni mogą być na szykany. Najszanowniejszy pan prezydent Andrzej Duda podpisuje łamiące Konstytucję ustawy, czym znieważa swój urząd, ale także imię i nazwisko, a nazwisko to jest popularne. Według statystyk w samym tylko Krakowie mieszka kilkaset osób noszących to nazwisko. Myślę, że koniecznie i szybko trzeba stworzyć prawo zezwalające w kilka minut zmienić skompromitowane nazwisko na jakieś inne. Każdy obywatel mógłby mieć swoją własną stronę, z dostępem do swoich danych typu imię i nazwisko. Oprócz tego każdy mógłby pisać komentarze, ale tylko zgodne z prawdą, pod odpowiedzialnością karną. Na stronie tylko pesel byłby elementem niezmiennym, ale nie ten aktualny, bo obecne pesele nie spełniają wymogów konstytucyjnych, ale o tym napiszę w kolejnym liście otwartym.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo co najszanowniejszy pan prezydent myśli o propozycjach zmian dotyczących imion i nazwisk oraz o pomyśle karania kłamców i nierzetelnych lub źle nauczonych uczonych? Jeżeli najszanowniejszemu panu prezydentowi moje propozycje się spodobały, to proszę działać. Stosowną ustawę przegłosować, błyskawicznie podpisać i z satysfakcją patrzyć jak zwiększą się swobody obywatelskie i prawdziwa wiedza rozkwitnie. Ja by coś w tym kierunku zrobić, napisałem ten list otwarty. Oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga: Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom napisać jak najlepsze prawa dotyczące imion, nazwisk i odpowiedzialności naukowców za wykonywaną pracę?
Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ahmadeusz dnia Czw 11:00, 20 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
76 list Lilith, Tonia, (...) spis imion zakazanych w Polsce.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin