www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszych Świadków Jehowy. -> Co się dzieje z człowiekiem po śmierci - list otwarty.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Co się dzieje z człowiekiem po śmierci - list otwarty.
PostWysłany: Śro 8:37, 22 Maj 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek kwaśniewski 9 dzień 7 miesiąc 10 rok EY

Najsz.

Najszanowniejsi Świadkowie Jehowy, najszanowniejsi członkowie Ciała Kierowniczego, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych niedawno obserwowałem zebranie Świadków Jehowy, na którym w ramach programu ulepszajmy swą służbę zaprezentowany został kontrowersyjny filmik poruszający temat co się dzieje z człowiekiem po śmierci.

Chodząc na zebrania Świadków Jehowy, zauważyłem, że w tej kwestii Świadkowie Jehowy bardzo wybiórczo Biblię traktują. Według ich doktryny wiary człowiek z chwilą śmierci całkowicie przestaje istnieć. Może jednak zmartwychwstać, jeżeli Bóg tak zdecyduje.

Temat uważam za ciekawy, dlatego proponuję, by w oparciu o filmik i wersety biblijne spróbować znaleźć odpowiedź na zadane pytania, zwłaszcza, że doktryna wiary Świadków Jehowy koliduje z ideą duszy nieśmiertelnej zawartej w Biblii.

Filmik przedstawiał rozmowę dwóch kobiet, Świadczyń Jehowy, z mężczyzną.
Rozmowa miała mniej więcej taki przebieg:

„Dobry wieczór. Rozmawiamy na temat, który interesuje wielu ludzi.
Co się dzieje z nami po śmierci.
Jest wiele różnych teorii na ten temat.
A co pan o tym myśli?

No, nie wiem, ale chyba po śmierci nadal żyjemy.

A wie pan, że wiele osób myśli podobnie?
Jest to zrozumiałe, przecież każdy chciałby żyć bez końca.
Jednak proszę zobaczyć co mówi Biblia.

Kaznodziei 9:5
Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nie nie wiedzą.

Umarli nic nie wiedzą, to znaczy nie są niczego świadomi.
Skoro umarli nie mają świadomości, to czy to możliwe, że dalej gdzieś żyją?

Nie, myślę, że to niemożliwe?

To jest bardzo pocieszająca myśl.
Oznacza to, że nasi bliscy, którzy umarli nie cierpią, bo nie są niczego świadomi.”

Pierwszy błąd, który zauważyłem w powyższej rozmowie to stwierdzenie, że każdy chciałby żyć bez końca:

„(...) przecież każdy chciałby żyć bez końca.”

Prawdą jest, że w jakimś okresie życia ludzie mogą marzyć o życiu bez końca. Według Biblii najszanowniejszy król Dawid prosił najszanowniejszego Boga Jehowę, by nie zapadł w sen śmierci:

Psalm 13:3, 4
(…) Racz sprawić, by zajaśniały moje oczy, tak bym nie zapadł w sen śmierci,  aby mój nieprzyjaciel nie powiedział: „Pokonałem go!”(...)


Jednak nie wszyscy tak myślą. Świadczyni Jehowy stwierdziła, że każdy chciałby żyć bez końca. Świat taki nie jest. Są ludzie, którzy w ciele ludzkim czują się ograniczeni.
Nie przepadają za życiem na ziemi.
Są też tacy, którzy popełniają samobójstwa.
W Biblii opisano postać najszanowniejszego proroka Jonasza, który prosił najszanowniejszego Boga Jehowę o odebranie mu życia:

Jonasza 4:3
A teraz, Jehowo, proszę, odbierz mi moją duszę, bo lepiej mi umrzeć, niż żyć”.

Zwrot - każdy chciałby żyć bez końca – jest kłamstwem.

Myślę, że prowadzący zebranie kaznodzieja powinien zwrócić uwagę na to kłamstwo i wskazać właściwe rozwiązanie.

Zdanie powinno brzmieć – są ludzie, którzy chcieli by żyć bez końca .

Kolejnym moim spostrzeżeniem jest fakt, że Świadkowie Jehowy na poparcie swojej doktryny, że po śmierci człowieka nie żyje żadna jego cząstka, że nic nie czuje i nie cierpi, musieli odrzucić bardzo wiele wersetów, które w sposób jawny podważają tę doktrynę wiary.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie jak dalej potoczyła się rozmowa zaprezentowana w filmiku:

Jednak proszę zobaczyć co mówi Biblia:

Kaznodziei 9:5
Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nie nie wiedzą.

„Umarli nic nie wiedzą, to znaczy nie są niczego świadomi.
Skoro umarli nie mają świadomości, to czy to możliwe, że dalej gdzieś żyją?

Nie, myślę, że to niemożliwe?

To jest bardzo pocieszająca myśl.
Oznacza to, że nasi bliscy, którzy umarli nie cierpią, bo nie są niczego świadomi.”

Wniosek, że umarli nie cierpią bo nie są niczego świadomi może być błędny.
Bardzo proszę wyobraźmy sobie bardzo bogatego człowieka, posiadającego wiele posiadłości, śpiącego w bardzo wygodnym łóżku znajdującym się klimatyzowanej komfortowej sypialni w bezpiecznym i zamożnym kraju.
Człowiek ten śpi bezpiecznie, ale przyśnił mu się koszmar.
Przyśniło mu się, że do jego kraju wtargnęli demokraci z USA szerzyć demokrację.
Posiadłości mu zburzyli, majętności rozkradli. Jego uwięzili, rozebrali do naga i zamknęli w kamiennej celi. Polewają go raz wrzątkiem, raz lodowatą wodą zadając mu tym ból. Ciało smarują mu kałem, biją pejczami bo chcą poznać numer do jego konta bankowego w Szwajcarii.

Najszanowniejsi Świadkowie Jehowy, najszanowniejsi czytelnicy – czy taki cierpiący we śnie człowiek ma świadomość, że śpi w wygodnym, bezpiecznym miejscu?

Jak długo trwa sen, tej świadomości nie ma.

O tym, jak śpiący człowiek może być oderwany od rzeczywistości dobrze ilustruje historia opisana w Księdze tysiąca i jednej nocy:

„Opowiadanie o człowieku używającym haszyszu
Człowiek ów ... poszedł do basenu z zimną wodą, gdzie nie zastał nikogo i był całkiem sam.
Wówczas wydobył nieco haszyszu i przełknął, a haszysz zaczął działać w jego mózgu.
Zwalił się na marmurową posadzkę, a pod wpływem haszyszu miał przewidzenie, że sędziwy jakiś starzec masuje go, a dwaj czarni niewolnicy stoją nad jego głową...
A po tym wszystkim przewidziało mu się znów, że wstał i zdjął z bioder przepaskę, i zaczął się śmiać, aż prawie stracił przytomność...
Przez cały czas zaśmiewał się, aż wreszcie opuścił tę komnatę i wszedł do liwanu, gdzie ujrzał posłanie tak wspaniałe, że godne chyba tylko królów.
Pospieszyli ku niemu służący i usadowili go na sofie, i zaczęli go masować, aż wreszcie zmógł go sen. A kiedy usnął, zobaczył we śnie młodą dziewczynę, którą trzymał w objęciach, potem zaś wziął ją między uda i siedział z nią, jak mężczyzna z kobietą.
Potem ujął swe męskie przyrodzenie w dłoń, przyciągnął dziewczynę ku sobie i przygniótł ją swym ciężarem.
A wtem ktoś powiedział do niego:
„Zbudź się golcze. Już jest południe, a ty śpisz!”
Otworzył w oczy i zobaczył, że leży przy basenie z zimną wodą, a zgromadzona wokół gromadka naśmiewała się z niego, że stoi mu członek i chusta zsunęła mu się z bioder.
Zrozumiał wówczas, że wszystko to były senne marzenia lub też obrazy wywołane haszyszem.
Zmartwiło go te i spojrzał na tego, który go obudził, i rzekł:
„Mogłeś zaczekać aż skoczę.”
A ludzie powiedzieli mu:
„Nie wstyd ci połykaczu haszyszu? Śpisz, a członek ci stoi”.”

Opowiadanie to zobrazowało nam, że człowiek śpiący może nie mieć świadomości tego, co się wokół niego dzieje. A w Biblii śmierć przyrównywana jest do snu:

Dzieje 7:59, 60 ; Jana 11:11-14
I kamienowali Szczepana, a on błagał i mówił: „Panie Jezusie, przyjmij ducha mego”. Potem, upadłszy na kolana, zawołał silnym głosem: „Jehowo, nie policz im tego grzechu”. Kiedy to powiedział, zapadł w sen śmierci. (...)Rzekł to, a potem im powiedział: „Łazarz, nasz przyjaciel, udał się na spoczynek, ale ja tam idę, aby go obudzić ze snu”. Uczniowie rzekli więc do niego: „Panie, jeżeli udał się na spoczynek, wyzdrowieje”. Jezus mówił jednak o jego śmierci. Lecz oni mniemali, że mówi o odpoczywaniu we śnie. Toteż Jezus rzekł im wtedy otwarcie: „Łazarz umarł...”

W Biblii znajdziemy też ideę duszy, która może żyć po śmierci ciała. Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał, by się nie bać tych, którzy nie są w stanie zabić duszy:

Mateusza 10:28
I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy.

Z wersetu tego można wyciągnąć wniosek, że człowiek ma duszę, której inny człowiek zabić nie może. W pamięci utkwił mi refren pieśni Świadków Jehowy zatytułowanej Nie bójcie się ich!:

„Nic się takich nie lękajcie,
co chcą zabić ciała wam!
Nie są w stanie zgładzić duszy.
Ja za wierność życie dam.”

W słowach tych bezspornie zawarta jest idea duszy, która może żyć po śmierci ciała i ma ona ponad wszelką wątpliwość biblijne uzasadnienie. W Biblii opisano też moment przywrócenia do życia człowieka, co wiązało się z powrotem duszy do ciała:

1 Królów 17:17-24
A po tych wydarzeniach zachorował syn owej niewiasty, pani domu, a jego choroba tak się wzmogła, że w ogóle nie zostało w nim tchu. Wówczas rzekła do Eliasza: „Co tobie do mnie, mężu prawdziwego Boga? Przyszedłeś do mnie, by przywieść na pamięć moje przewinienie i uśmiercić mego syna”. Ale on jej powiedział: „Daj mi swego syna”. Potem wziął go z jej objęć i zaniósł go do izby na dachu, gdzie mieszkał, i położył go na swoim łożu. I zaczął wołać do Jehowy i mówić: „Jehowo, Boże mój, czy również na tę wdowę, u której przebywam jako przybysz, sprowadzisz szkodę, uśmiercając jej syna?” I trzy razy rozciągał się na dziecku, i wołał do Jehowy, mówiąc: „Jehowo, Boże mój, spraw, proszę, by dusza tego dziecka wróciła do niego”. W końcu Jehowa wysłuchał głosu Eliasza i dusza dziecka wróciła do niego, i ożyło. Wziął więc Eliasz dziecko i zniósł je na dół do domu z izby na dachu, i dał je matce, po czym Eliasz powiedział: „Patrz, twój syn żyje”. Na to niewiasta rzekła do Eliasza: „Teraz doprawdy wiem, że jesteś mężem Bożym i że prawdziwe jest słowo Jehowy w twoich ustach”.

W Biblii miejsce przebywania dusz nazwano Szeolem w Starym Testamencie lub Hadesem w Nowym Testamencie. Można o tym przeczytać w leksykonie Wnikliwe poznawanie Pism – wydawnictwo Świadków Jehowy:

„*** it-1 s. 777 ak. 3 Hades ***
W Septuagincie, będącej greckim przekładem Pism Hebrajskich (od Rodzaju do Malachiasza), „Hades” występuje 73 razy, z czego 60 razy jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa szeʼòl, transkrybowanego w wielu współczesnych przekładach na Szeol. „Hades” jest zatem greckim odpowiednikiem terminu „Szeol””

1 Samuela 2:6
Jehowa to Ten, który uśmierca, i Ten, który zachowuje przy życiu, Ten, który sprowadza do Szeolu, i Ten, który wyprowadza.

Miejsce to w Księdze Hioba zostało nazwane domem spotkania wszystkich żyjących:

Hioba 30:23
Bo dobrze wiem, że za twą sprawą wrócę do śmierci i do domu spotkania wszystkich żyjących.

W prawie najszanowniejszego Boga Jehowy jest werset zabraniający wypytywania umarłych:

Powtórzonego Prawa 18:10, 11
Niech się nie znajdzie u ciebie nikt, (...) kto się wypytuje umarłego.

Skoro można wypytywać umarłych, to musi istnieć życie po śmierci. W Biblii opisano nawet seans spirytystyczny ukazujący rozmowę człowieka żywego z duszą zmarłej osoby:

1 Samuela 28:3-17
A Samuel umarł i cały Izrael go opłakiwał, i pogrzebał go w jego mieście, Ramie. Saul zaś już wcześniej pousuwał z kraju media spirytystyczne oraz tych, którzy się trudnią przepowiadaniem wydarzeń. A Filistyni zebrali się i przybywszy, rozłożyli się obozem w Szunem. Zebrał więc Saul całego Izraela i rozłożyli się obozem na Gilboa. Kiedy Saul zobaczył obóz Filistynów, zląkł się i jego serce zaczęło bardzo drżeć. Chociaż Saul pytał Jehowę, Jehowa mu nie odpowiedział — ani przez sny, ani przez Urim, ani przez proroków. W końcu Saul rzekł do swych sług: „Poszukajcie mi kobiety, która jest mistrzynią jako medium spirytystyczne, a pójdę do niej i zasięgnę jej rady”. Wtedy jego słudzy powiedzieli mu: „Oto jest w En-Dor kobieta będąca mistrzynią jako medium spirytystyczne”. Toteż Saul zmienił swój wygląd, przywdział inne szaty i poszedł, on i dwaj ludzie z nim; i przybyli w nocy do owej kobiety. Wówczas on rzekł: „Proszę, powróż mi jako medium spirytystyczne i sprowadź mi tego, kogo ci wskażę”. Jednakże kobieta powiedziała do niego: „Oto sam dobrze wiesz, co zrobił Saul, jak wytracił z tej ziemi media spirytystyczne oraz tych, którzy się trudnią przepowiadaniem wydarzeń. Czemu więc zastawiasz pułapkę na mą duszę, by wydać mnie na śmierć?” Saul natychmiast przysiągł jej na Jehowę, mówiąc: „Jako żyje Jehowa, jeśli chodzi o tę sprawę, nie spadnie na ciebie wina za to przewinienie!” Wtedy kobieta rzekła: „Kogo mam ci sprowadzić?” Odrzekł: „Sprowadź mi Samuela”. Kiedy kobieta ujrzała „Samuela”, zaczęła krzyczeć na cały głos; i odezwała się owa kobieta do Saula: „Dlaczego mnie oszukałeś, skoro to ty jesteś Saul?” Ale król rzekł do niej: „Nie bój się; lecz co ujrzałaś?” I kobieta powiedziała Saulowi: „Ujrzałam jakiegoś boga wychodzącego z ziemi”. Od razu rzekł do niej: „Jak wygląda?”, a ona odrzekła: „Wychodzi starzec, okryty płaszczem bez rękawów”. Wówczas Saul rozpoznał, że to „Samuel”, i pokłonił się nisko twarzą ku ziemi, i padł na twarz. A „Samuel” odezwał się do Saula: „Czemu mnie niepokoisz, każąc mnie sprowadzić?” Saul odrzekł: „Jestem w wielkich opałach, gdyż Filistyni walczą ze mną, a Bóg odstąpił ode mnie i już mi nie odpowiedział ani przez proroków, ani przez sny; wzywam cię więc, byś mi oznajmił, co mam robić”. I „Samuel” przemówił: „Czemu więc wypytujesz mnie, skoro Jehowa odstąpił od ciebie i jest twoim wrogiem? I Jehowa uczyni dla siebie tak, jak mówił przeze mnie, i Jehowa wyrwie królestwo z twej ręki, a da je twemu bliźniemu, Dawidowi.

Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) jedną z swoich przypowieści umieścił w Szeolu / Hadesie. Szeol / Hades według Biblii jest miejscem, gdzie trafiają umarli:

Łukasza 16:19-31
„Był pewien bogaty człowiek, który zwykł się stroić w purpurę i len oraz dzień w dzień wspaniale się bawił. Ale u jego bramy kładziono pewnego żebraka imieniem Łazarz, obsypanego wrzodami i pragnącego się nasycić tym, co spadało ze stołu bogacza. Psy zaś przychodziły i lizały jego wrzody. Po pewnym czasie żebrak umarł i został zaniesiony przez aniołów na miejsce u piersi Abrahama. „Także bogacz umarł i został pogrzebany. A w Hadesie podniósł oczy, będąc w męczarniach, i w oddali ujrzał Abrahama oraz Łazarza u jego piersi. Zawołał więc i rzekł: ‚Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną i poślij Łazarza, by umoczył w wodzie czubek palca i ochłodził mi język, gdyż znoszę udrękę w tym buchającym ogniu’. Lecz Abraham rzekł: ‚Dziecko, pamiętaj, że ty za życia w pełni otrzymałeś rzeczy dobre, tak jak Łazarz — rzeczy złe. Teraz jednak on doznaje tu pocieszenia, ty zaś znosisz udrękę. A prócz tego wszystkiego między nami a wami została ustanowiona wielka przepaść, tak iż ci, którzy chcą przejść stąd do was, nie mogą, ani stamtąd nie można się przedostać do nas’. Wtedy on rzekł: ‚W takim razie proszę cię, ojcze: poślij go do domu mego ojca — mam bowiem pięciu braci — żeby im dał dokładne świadectwo, by i oni się nie dostali do tego miejsca męczarni’. Ale Abraham powiedział: ‚Mają Mojżesza i Proroków; niech ich słuchają’. Wtedy on rzekł: ‚Bynajmniej, ojcze Abrahamie, lecz jeśli ktoś z umarłych pójdzie do nich, okażą skruchę’. On zaś mu powiedział: ‚Jeśli nie słuchają Mojżesza i Proroków, to nie dadzą się przekonać, choćby ktoś powstał z martwych’”.

Nie dla każdego sen śmierci musi być nieprzyjemny:

Izajasza 57:1, 2
Prawy ginie, a nikt nie bierze sobie tego do serca. I ludzie okazujący lojalną życzliwość są przyłączani do zmarłych, a nikt nie zauważa, że to wskutek nieszczęścia prawy został zabrany. Osiąga pokój; tacy odpoczywają na swych łożach, każdy, kto postępuje prostolinijnie.

Teoretycznie możliwe są też warianty pośrednie. Ludzie bywają częściowo dobrzy i częściowo źli. W takim przypadku po śmierci mogą liczyć się z tym, że przyjemne sny mogą przeplatać się z koszmarnymi.

Ciekawy przypadek zapisano w Księdze Rodzaju. Wynika z niego, że najszanowniejszy Bóg Jehowa potrafi zmienić człowieka w słup soli:

Rodzaju 19:23-26
Słońce wzeszło nad ziemią, gdy Lot przybył do Coaru. Wówczas Jehowa spuścił na Sodomę i na Gomorę deszcz siarki i ognia od Jehowy, z niebios. Zniszczył więc te miasta, cały Okręg, a także wszystkich mieszkańców owych miast oraz rośliny ziemi. A jego żona, będąc za nim, zaczęła się rozglądać i zamieniła się w słup soli.

Według Koranu ludzi można zmienić w małpy lub świnie:

Sura 5:60
Powiedz: "Czyż mam wam obwieścić coś gorszego niż to, co będzie waszą zapłatą u Boga? Ci, których przeklął Bóg i na których się zagniewał, z których uczynił małpy i świnie ci, którzy czcili bałwany - znajdują się w najgorszym miejscu i są tymi, którzy najbardziej zbłądzili z równej drogi."

Według Biblii możliwa jest też reinkarnacja:

„Reinkarnacja (łac. reincarnatio – transmigracja, metempsychoza, palingeneza) to wielokrotne odradzanie się człowieka po śmierci przez wstępowanie jego duszy w ciało innej istoty (człowieka, zwierzęcia czy jakiegoś elementu przyrody).”

Według wierzeń Świadków Jehowy, najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) był w swym przedludzkim wcieleniu aniołem Michałem. Pisze o tym w leksykonie Wnikliwe poznawanie Pism:

*** it-2 s. 42 ak. 10 Michał ***
Z Pisma Świętego wynika, że imię Michał nosił Syn Boży, zanim opuścił niebiosa, by zostać Jezusem Chrystusem,

Również najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał, że żył nim się narodził:

Jana 8:58
(...) Zanim Abraham zaczął istnieć, ja już byłem”.

Chrześcijański kościół Muwahhidun, którego członkowie zwani bywają druzami wierzą w reinkarnację. Uznają Nowy Testament i Koran, mają też swoje święte pisma. Główny ideolog kalifa Al-Hakima był kolejnym wcieleniem najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).

W naszych czasach w Polsce żyje najszanowniejszy pan Romuald Statkiewicz, który twierdzi, że jest wcieleniem najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Ma swoich uczniów. Napisał też Księgę Miłości i Prawdy, w której zanotowano takie słowa:

„I gdy przychodzę ja poseł Boży, wy już dostrzec mnie nie potraficie, wasze kościoły i religie długo pracowały, aby pomóc wam wejść do bagna i przetrzymać jak najdłużej. Sami swoim lenistwem duchowym, chętnie na to przystaliście, daliście się tanio sprzedać za kolorowe obrazki, puste tak zwane ‘modlitwy’, czy jakieś koraliki.”

Reinkarnację potwierdza nie tylko Biblia, ale też badania uznawane za naukowe:

„Szkocki psycholog i lekarz dr Ian Stevenson zebrał w swoim archiwum ponad dwa i pół tysiąca podobnych przypadków z wielu rejonów świata. Dla niektórych stanowiły one niemal namacalny dowód na to, że koncepcja wędrówki dusz jest jak najbardziej realna. Przeanalizowawszy dogłębnie wiele z nich uczony doszedł do wniosku, że zjawisko „wspomnień z poprzednich wcieleń” u dzieci, choć trudne do zaakceptowania z racjonalistycznego punktu widzenia, nie było wymysłem. Chodziło nie tylko o szczegółowe i zgodne z rzeczywistością treści zawarte w opowieściach o minionym życiu, ale również zagadkowe znamiona, które mogły ujawniać, kim dziecko było, zanim przyszło na świat.”

Przejdźmy teraz do kwestii zmartwychwstania ludzi śpiących snem śmierci. W Księdze Daniela mowa o tych, którzy śpią w prochu ziemi, ale zostaną wzbudzeni – jedni do życia inni na pohańbienie:

Daniela 12:2
Z tych zaś, którzy śpią w prochu ziemi, wielu się zbudzi: jedni do życia po czas niezmierzony, a drudzy na pohańbienie i odrazę po czas niezmierzony.

Podobnie nauczał najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):

Jana 5:28, 29
(…) Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.

Najszanowniejszy pan apostoł Paweł był święcie przekonany o tym, że zmartwychwstanie nastąpi za jego życia, że powróci najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) i żyjący w tym czasie chrześcijanie zostaną porwani z ziemi i przemienieni:

1 Koryntian 15:51, 52 ; 1 Tesaloniczan 4:13-18
Oto wam mówię świętą tajemnicę: Nie wszyscy zapadniemy w sen śmierci, ale wszyscy będziemy przemienieni, w jednym momencie, w mgnieniu oka, podczas ostatniej trąby. Bo trąba zabrzmi i umarli zostaną wskrzeszeni jako nie podlegający skażeniu, a my będziemy przemienieni.
(...)Ponadto, bracia, nie chcemy, żebyście byli w niewiedzy co do zasypiających w śmierci; abyście się nie smucili jak pozostali, którzy nie mają nadziei. Bo jeśli wierzymy, że Jezus umarł i znowu powstał, to tak samo tych, którzy zapadli w sen śmierci przez Jezusa Bóg przyprowadzi wraz z nim. Albowiem to mówimy wam na podstawie słowa Jehowy, że my, żyjący, którzy pozostaniemy przy życiu aż do obecności Pana, w żaden sposób nie wyprzedzimy tych, którzy zapadli w sen śmierci; ponieważ sam Pan zstąpi z nieba z nakazującym wołaniem, z głosem archanielskim oraz z trąbą Bożą i ci, co umarli w jedności z Chrystusem, powstaną pierwsi. Potem my, żyjący, którzy pozostaniemy przy życiu, będziemy wraz z nimi porwani w obłokach, aby spotkać Pana w powietrzu; i tak zawsze będziemy z Panem. Wciąż więc tymi słowy pocieszajcie się nawzajem.

Ta złudna nadzieja nazwana w Biblii świętą tajemnicą miała swoje biblijne podłoże. Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał swoich uczniów, że jego powrót nastąpi nim dokończą dzieła obchodzenia miast Izraelskich:

Mateusza 10:23
Na pewno nie dokończycie obchodzenia miast Izraela, aż przybędzie Syn Człowieczy.

W zmartwychwstanie nie wszyscy opisani w Biblii Izraelici wierzyli:

Mateusza 22:23 ; Dzieje 17:32
W owym dniu przystąpili do niego saduceusze, powiadający, że nie ma zmartwychwstania (…)
Usłyszawszy o zmartwychwstaniu umarłych, niektórzy zaczęli drwić (…)

Najszanowniejsi Świadkowie Jehowy, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, bardzo proszę spróbujmy podsumować temat, co się dzieje z człowiekiem po śmierci.

Według Biblii człowiek może zapaść w sen śmierci i trafić do Szeolu / Hadesu..
Złych ludzi mogą czekać koszmary senne dobrych ludzi sny przyjemne.
Człowiek może zostać zamieniony w słup soli.
Według Koranu może zostać zamieniony w zwierzę.
Możliwa jest też reinkarnacja. Anioł może w wyniku reinkarnacji stać się człowiekiem. Człowiek aniołem. Według różnych koncepcji religijnych dusza może stać się nawet częścią materii uważanej za martwą.
Osoby śpiące snem śmierci mogą zmartwychwstać.
Po zmartwychwstaniu i sądzie ostatecznym mogą trafić do Nieba lub Piekła.
Wiele z tych koncepcji ma swoje biblijne podstawy.

Jaka jest prawda?

Tego nie wiem.
Cała powyższa analiza to tylko spisane teorie, w które można wierzyć uznając za prawdziwe lub nie wierzyć uznając je za kłamstwo.
W kwestiach wiary staram się stosować ideę czystej wiary.
Wiara nie jest wiedzą, dlatego staram się nie oceniać, nie osądzać, nie wyrokować w takich kwestiach.
W rozważaniach dotyczących wiary biorę pod rozwagę każdą, nawet najbardziej absurdalną możliwość.

Teoretycznie możliwa też jest doktryna Świadków Jehowy.
Jeżeli najszanowniejszy Bóg Jehowa jest Bogiem wszechmocnym, mogącym dokonać absolutnie wszystkiego, to może zabić ciało wraz z dusza, która w momencie śmierci ciała przestanie istnieć i po jakimś czasie dokonać zmartwychwstania tego ciała wraz z duszą.

Może też sprawić, że ciało umrze a dusza trafi do Szeolu / Hadesu, gdzie będzie czekać na zmartwychwstanie. W to wierzył najszanowniejszy pan Hiob:

Hioba 14:14, 15
Jeśli krzepki mąż umrze, czyż może znowu żyć? Przez wszystkie dni mej przymusowej pracy będę czekał, aż nadejdzie moja ulga. Ty zawołasz, a ja ci odpowiem. Zatęsknisz za dziełem swych rąk.

Taka jest główna koncepcja duszy zwarta w Biblii, ale jeżeli najszanowniejszy Bóg Jehowa zechce to jednego człowieka może zabić wraz z duszą już na zawsze.
Innego może zabić podobnie, ale może go za jakiś czas wzbudzić.
Jeszcze innego człowieka może wzbudzić po śmierci w innym ciele i na innej planecie.
Kolejnego człowieka może zamienić w słup soli.
Dla Boga mogącego wszystko, wszystko jest możliwe i na każdą ewentualność powinniśmy być przygotowani.

Według różnych doktryn religijnych istnieje tak zwane prawo karmy, według której nasze czyny kształtują nasze życie obecne i przyszłe. To nasze marzenia, myśli, słowa, czyny mogą zdecydować o tym co nas czeka w życiu. Podobną ideę znajdziemy w Biblii:

Hioba 4:8; Galatów 6:7, 8; Przysłów 22:8; 2 Koryntian 9:6; Rzymian 2:6; Mateusza 16:27;
Według tego, co widziałem, ci, którzy knują zło, oraz ci, którzy sieją niedolę, sami będą to żąć. (...)
Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to będzie też żąć; bo kto sieje ze względu na swe ciało, ten z ciała żąć będzie zepsucie, ale kto sieje ze względu na ducha, ten z ducha żąć będzie życie wieczne. (…) Kto sieje nieprawość, będzie żąć to, co szkodliwe (…) On (Bóg) odda każdemu stosownie do jego uczynków (…) Bo Syn Człowieczy ma przyjść w chwale swego Ojca ze swymi aniołami, a wtedy odpłaci każdemu według jego postępowania.

Najszanowniejsi Świadkowie Jehowy, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, nadeszła pora na podsumowanie listu.

W analizowanym dydaktycznym filmiku Świadków Jehowy wkradły się błędy.
Stwierdzenie - „(...) każdy chciałby żyć bez końca.” - jest kłamstwem i myślę, że zadaniem prowadzącego zebranie kaznodziei powinno być po filmiku wykazanie tego faktu.

Kolejnym, jeszcze większym błędem było przedstawienie tylko jednej koncepcji tego co się może po śmierci stać. Mianowicie, że człowiek to tylko ciało, które w momencie śmierci ginie i może liczyć tylko na zmartwychwstanie. Jest to oficjalna doktryna wiary Świadków Jehowy i koliduje ona z bardzo wieloma wersetami biblijnymi popierającymi ideę nieśmiertelnej duszy, których część przytoczyłem w liście. Doktryna Świadków Jehowy podważa autorytet Biblii oraz nauki, najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), który nauczał o śnie śmierci, duszy, której człowiek zabić nie może i o Szeolu / Hadesie.

Wszystko to świadczy o tym, że coś bardzo złego dzieje się w organizacji Świadków Jehowy, dlatego też by coś zmienić zdecydowałem się napisać ten list otwarty. Postanowiłem się też w intencji Ciała Kierowniczego, Świadków Jehowy pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej Dobrych Bogów, Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł Świadkom Jehowy uporządkować wierzenia i sprawić by znaleźli dla siebie jak najlepszą drogę do zbawienia?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Oprócz tego postanowiłem się w podobnej intencji pomodlić do najszanowniejszego Boga Jehowy.

Najszanowniejszy Boże Jehowo, czy mogę poprosić o to byś dopomógł wszystkim swoim czcicielom oraz samemu sobie znaleźć jak najlepszą drogę do zbawienia?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można. Modlitwę tę zasyłam w imieniu najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).

Z wyrazami największego szacunku i najżarliwszymi życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Co się dzieje z człowiekiem po śmierci - list otwarty.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszych Świadków Jehowy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin