www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 5 list Konstytucja i pomniki, nazwy ulic, placów, obiektów.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
5 list Konstytucja i pomniki, nazwy ulic, placów, obiektów.
PostWysłany: Czw 12:23, 25 Kwi 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Jacek Kwaśniewski 11 dzień 5 miesiąc 9 rok EY
30-389 Kraków ul:Bartla 19A/44

Najsz. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, piszę do najszanowniejszego pana piąty list. W pierwszym liście pisałem o podpisanej przez pana ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele. W drugim liście pisałem o dzieciach gorszego sortu, dzieciach pokrzywdzonych zarówno przez prawo jak i przez los. Według tego prawa by dziecko stało się człowiekiem godnym tego by skorzystać z systemu pomocy wzajemnej 500 + musi mieć rodzeństwo. Dzisiaj widziałem takie dziecko porzucone przez mamę, którą już aresztowano. Jak się domyślam trwają jeszcze poszukiwania taty jedynaka, by i jego aresztować. W trzecim liście pisałem o chrześcijańskiej rachubie kłamstw za pośrednictwem której chrześcijanie uwikłali ludzkość w kłamstwo na na skalę gigantycznie wielką. W czwartym liście pisałem o tradycji, wierze, przekonaniach, kłamstwach, choince oraz świętach łamiących sumienia ludzkie. Nadszedł czas na napisanie kolejnego listu. Tematem przewodnim tego listu będą pomniki. Bardzo proszę sprawdźmy w encyklopedii PWN co kryje się pod słowem pomnik:

Pomnik - dzieło rzeźbiarskie lub architektoniczno-rzeźbiarskie w formie posągu, obelisku, płyty, budowli itp., wzniesione ku czci jakiejś osoby, dla upamiętnienia jakiegoś wydarzenia.

Do pomników należą również ulice. Te pomniki występują w Polsce najczęściej i najgęściej. O tym najszanowniejszy pan prezydent powinien dobrze wiedzieć. Podpisał najszanowniejszy pan prezydent faszystowską w wydźwięku, jednocześnie antychrześcijańską ustawę. Bardzo proszę przypomnijmy sobie jej fragment:

Warszawa, dnia 1 czerwca 2016 r.
Poz. 744 USTAWA z dnia 1 kwietnia 2016 r.
o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej
Art. 1. 1. Nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. (…)
Art. 7. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: A. Duda

Na początku wytłumaczę dlaczego ustawa ta ma zabarwienie faszystowskie. Faszyzm jest trudny do zdefiniowania, dlatego, że w różnych krajach różnie się objawiał. Jedną z cech wspólnych dla większości faszystów był antykomunizm, który przerodził się w drugą wojnę światową, którą faszyści przegrali, ale się nie poddali. Faszystowska idea antykomunistyczna znalazła naśladowców czego dowodem jest podpisana przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawa o zakazie propagowania komunizmu. Ustawa ta zakazuje też propagowanie chrześcijaństwa, dlatego, że komunizm jest integralną częścią chrześcijaństwa. Wielce prawdopodobne jest, że żadna inna religia nie przyczyniła się tak do propagowania komunizmu jak chrześcijaństwo. Bardzo proszę sprawdźmy w słowniku co oznacza słowo komuna:

Komuna - grupa ludzi lub rodzin żyjących razem i dzielących się wszystkim; wspólnota.

Najmniejszą, najpopularniejszą formą komuny jest rodzina. Każda wspólnota jest inaczej mówiąc komuną. Nasze państwo, Polska też jest komuną, a jej budżet jest budżetem komunistycznym.
Oprócz wspólnot rodzinnych czy też terytorialnych, którymi zazwyczaj są państwa można spotkać też wspólnoty religijne. W teologii funkcjonuje nazwa – biblijni komuniści. Bardzo proszę zajrzyjmy do encyklopedii teologicznej:

Kanonicze życie — znaczy tyle, co życie wspólne (po łac. vita canonica seu communis = życie kanoniczne lub wspólne; kanonicy).

Biblijni Komuniści — to nazwa tych chrześcijan różnych ugrupowań, którzy w ciągu dziejów usiłowali realizować życie wspólne w zakresie religijnym i społeczno gospodarczym na podstawie zdań z Dziejów Apostolskich (Biblia);

A teraz proszę zajrzyjmy do Biblii i poznajmy bliżej biblijnych komunistów:

Dzieje 2:44-47; 4:32
(...)Wszyscy, którzy uwierzyli, byli razem, mieli też wszystko wspólne i zaczęli sprzedawać swe posiadłości oraz majątki, a to, co uzyskali, rozdzielali wszystkim — każdemu tyle, ile potrzebował. I dzień w dzień wciąż jednomyślnie przebywali w świątyni i przyjmowali posiłki w domach prywatnych, a także spożywali pokarm z wielką radością oraz szczerością serca, wysławiając Boga i znajdując łaskę u całego ludu. A Jehowa codziennie przyłączał do nich dostępujących wybawienia. (...)A całe owo mnóstwo tych, którzy uwierzyli, miało jedno serce i jedną duszę i nikt nie mówił, że to, co posiada, jest jego własnością, lecz wszystko mieli wspólne.
nie dajecie się zastraszyć waszym przeciwnikom. (…)

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na cechy charakterystyczne tej chrześcijańskiej biblijnej komuny. Chrześcijanie pozbywali się prywatnego majątku. Wszytko mieli wspólne i spotkało się to z pomocą Boga, który przyłączał do komuny ludzi dostępujących wybawienia.
W dalszej części Dziejów Apostolskich spotykamy ciekawy opis tak zwanych kułaków, osób próbujących zachować własność prywatną. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą pouczającą sytuacją.

Dzieje 4:33-5:11
(...)Apostołowie zaś z wielką mocą w dalszym ciągu dawali świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa; i na nich wszystkich w obfitej mierze spoczywała niezasłużona życzliwość. Istotnie, nikt wśród nich nie był w potrzebie; bo wszyscy posiadacze pól lub domów sprzedawali je i przynosili równowartość tego, co sprzedali, i składali u stóp apostołów. Każdemu zaś przydzielano tyle, ile potrzebował. Tak też Józef, któremu apostołowie nadali przydomek Barnabas, co w tłumaczeniu znaczy Syn Pocieszenia, Lewita rodem z Cypru, posiadający połać ziemi, sprzedał ją, przyniósł pieniądze i złożył je u stóp apostołów. Jednakże pewien mężczyzna imieniem Ananiasz, wraz z Safirą, swoją żoną, sprzedał posiadłość i za wiedzą żony potajemnie zatrzymał część zapłaty, a tylko część przyniósł i złożył u stóp apostołów. Ale Piotr rzekł: „Ananiaszu, dlaczego Szatan cię ośmielił, byś postąpił fałszywie wobec ducha świętego i potajemnie zatrzymał część zapłaty za pole? Dopóki pozostawało u ciebie, czyż nie pozostawało twoim i czy po sprzedaniu nie mogłeś dalej tym rozporządzać? Dlaczego postanowiłeś w swym sercu tak uczynić? Postąpiłeś fałszywie nie wobec ludzi, lecz wobec Boga”. Usłyszawszy te słowa, Ananiasz upadł i skonał. I wielka bojaźń ogarnęła wszystkich, którzy o tym słyszeli. A młodsi mężczyźni wstali, owinęli go w płótna i wyniósłszy, pogrzebali. Po upływie około trzech godzin weszła jego żona, nie wiedząc, co się wydarzyło. Piotr rzekł do niej: „Powiedz mi, czy oboje za tyle sprzedaliście to pole?” Ona rzekła: „Tak, za tyle”. Piotr więc powiedział do niej: „Dlaczego oboje uzgodniliście między sobą, żeby wystawić na próbę ducha Jehowy? Oto stopy tych, którzy pogrzebali twego męża, są u drzwi; oni też ciebie wyniosą”. Natychmiast upadła u jego stóp i skonała. Gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą i wyniósłszy, pogrzebali ją obok jej męża. Toteż wielka bojaźń ogarnęła cały zbór oraz wszystkich, którzy o tym słyszeli.

Opisana w Biblii komunistyczna wspólnota, sprzedająca swoje mienie i dzieląca się wszystkim co posiadała była typową piramidą finansową. Jak długo przystępowali do komuny nowi członkowie mający co sprzedać komuna mogła istnieć. Kiedy posiadacze rozsprzedali swe pola i majątki komuna została bez dachu nad głową i środków do życia. Pozostał po niej tylko okraszony trupami najszanowniejszego małżeństwa Ananiasza i Safiry zapis w Biblii.
Idea komunizmu jednak przetrwała. Propagowali go liczni chrześcijańscy myśliciele. Powstawały i wciąż powstają komuny chrześcijańskie, które ideę komunizmu usiłują w życie wprowadzać. Podam kilka przykładów.

Chrześcijański Kościół Antonian Szwajcaria - wspólnota dóbr i kobiet.
Chrześcijański Kościół Apostolskich Braci Włochy - wspólnota dóbr.
Chrześcijański Kościół Bartolomitów - Działali, mając swoje filie, w różnych państwach., w tym w kilku miastach Polski. Tu zwano ich po prostu Bartoszkami, a ponieważ prowadzili wspólne życie — po łacinie zwane vita communis — zwano ich też komunistami.
Chrześcijański Kościół Biegunów Rosja - posiadanie dóbr jest grzechem, wspólnota kobiet i dóbr.
Chrześcijański Kościół Bordelumitów - wspólnota własności wszystkiego, w tym kobiet.
Chrześcijański Kościół Braci Czeskich przeciwnicy własności prywatnej
Chrześcijański Kościół Dunkersów - USA Niemcy wspólnota materialna materialnej.
Harmoniści Niemcy - wspólnota dóbr
Kościół Esseńczyków - jedna z głównych grup Izraelskich z czasów Jehoszua Masziach żyjąca w komunach.
(…)
To tylko niektóre z komun. Część z nich podzieliła los komuny opisanej w Biblii, są też takie, które istnieją do dzisiaj. W obrębie Kościoła Rzymsko Katolickiego istnieje wiele wspólnot komunistycznych zwanych też zakonami.
Idea komunizmu nie jest jednak wynalazkiem tylko Jehudejskim. Na przykład filozof grecki najszanowniejszy pan Arystokles nazywany też Platonem uważał radykalnie ujęty komunizm jako idealny ustrój państwa, czemu dał wyraz w swojej Politei zwanej też Rzeczpospolitą.
Idea komunizmu miała i ma też swoich przeciwników, którzy wspólnoty komunistyczne próbowali unicestwić siłą mordując komunistów lub też prawnie ograniczając swobodę wygłaszania poglądów. Przekładem takiego faszyzującego antykomunizmu zwanego też komunofobią jest popisana przez najszanowniejszego pan prezydenta ustawa o zakazie propagowania komunizmu.
Myślę, że warto w tym momencie dodać, że faszyści pomimo tego, że byli antykomunistami sami bywali zwolennikami komunizmu. Na przykład niemieccy faszyści zwalczali komunizm ponadnarodowy w zamian propagując komunizm narodowy zwany też narodowym socjalizmem. Charakteryzował się on przede wszystkim rasizmem wywyższającym własny Naród. Podobne idee były i są propagowane w wielu krajach. Anglia, Anglia ponad wszystko. Niemcy, Niemcy, ponad wszystko. Polska, Polska, ponad wszystko. …
W części III Dziadów najszanowniejszego pana Adama Mickiewicza Polska zostaje nazwana Chrystusem narodów. Również ta rasistowska idea ma swój biblijny pierwowzór. Bardzo proszę zajrzyjmy do Biblii:

Wyjścia 19:6; Aggeusza 2:7; Izajasza 60:5
A wy sami staniecie się dla mnie królestwem kapłanów i narodem świętym’. (…) I zakołyszę wszystkimi narodami, i przyjdą kosztowności wszystkich narodów; i napełnię ten dom chwałą’ — rzekł Jehowa Zastępów. (...)do ciebie napłynie bogactwo morza; przyjdą do ciebie zasoby narodów.

I chociaż słowa te zostały zapisane dawno temu po dziś dzień mogą istnieć Izraelici, którzy za naród wybrany, czasami za naród lepszy a nawet najlepszy się uważają. Marzyć się im mogą kosztowności wszystkich narodów. Za sprawą chrześcijan ta rasistowska idea rozpełzła się po całym świecie:

1 Piotra 2:9
(...)Lecz wy jesteście „rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym,(...)

Słowa te często różne kościoły chrześcijańskie odnoszą tylko do siebie. Chrześcijanie należący do jakiegoś kościoła uważają swój kościół za kościół jedyny prawdziwy, wybrany, a członków innych kościołów skłonni są uważać za zwiedzionych głupców. Idea ta wywarła wielki wpływ na losy współczesnego nam świata za sprawą najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera, który według tego co pisał uważał się za wybrańca Wszechmogącego Stwórcy. Bardzo proszę zajrzyjmy do jego manifestu politycznego zawartego w książce 'Moja Walka':

„Z szarego obywatela stałem się fanatycznym antysemitą.
Jehudejska doktryna marksistowska odrzuca arystokratyczne prawo natury i w miejsce odwiecznego przywileju siły kładzie masy i znaczenie ilości. W ten sposób zaprzecza
indywidualnej wartości człowieka, nie uznaje, aby narodowość i rasa były wartością, pozbawia znaczenia ludzką egzystencję i kulturę.
Jeżeli Jehudejczy z pomocą swego marksistowskiego credo podbije narody świata, jego panowanie
będzie końcem ludzkości, a nasza planeta, bezludna jak przed milionami lat, będzie pędzić w eterze. Odwieczna natura bezwzględnie karze tych, którzy; łamią jej prawa.
To daje mi przekonanie, że działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy.”

Myślę, że warto bliżej przyjrzeć się rasizmowi, który w Niemczech przybrał formę nazizmu. Proszę zapoznajmy się z głównymi ideami tej religii państwowej. W programie Narodowo Socjalistycznej Partii Robotników - NSDAP - niemieccy chrześcijanie ograniczyli zakres działania jednostki i podporządkowali go ogółowi – demograficznej i ideowej większości. Bardzo proszę zajrzyjmy do do dziesiątego punktu tego programu:

PROGRAM NSDAP
10. Najważniejszą powinnością każdego obywatela państwa powinna być praca umysłowa albo fizyczna. Zakres działania jednostki nie może kolidować z interesami większości, ale powinien się mieścić w ramach społecznych i służyć ogółowi.

Do żądań NSDAP należała wolność dla wszystkich wszystkich wyznań religijnych. Wolność tę ograniczono jednak bezpieczeństwem państwa oraz poczucie moralności narodu niemieckiego. NSDAP jako partia popierała chrześcijaństwo. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą deklaracją ideową:

24. Żądamy wolności dla wszystkich wyznań religijnych; jej granice stanowić będą
bezpieczeństwo państwa oraz wystąpienia naruszające poczucie moralności narodu
niemieckiego. Partia, jako taka, popiera chrześcijaństwo, ale nie wiąże się w kwestii wiary z
żadną religią. Zwalcza w nas i poza nami żydowskiego materialistycznego ducha i jest
przekonana, że nasz naród może czerpać siłę tylko z zasady:
Interes ogółu ponad własnym.

Co to jest poczucie moralności narodu 'niemieckiego' dowidzieliśmy się podczas drugiej wojny światowej. W zakres tego chrześcijańskiego poczucia moralności wchodziły morderstwa, kradzieże, eutanazja chorych psychicznie Aryjczyków oraz eutanazja niearyjskich narodów. Więzienie i mordowanie przeciwników politycznych i religijnych nawet w obrębie chrześcijaństwa aryjskiego sprzeciwiającego się chrześcijańskiej ideologii NSDAP.
Chrześcijański narodowy komunizm nazistowski miał wiele cech wspólnych z komunizmem radzieckim. Był podobnie nastawiony na siłową ekspansję. Zawładnięcie władzy nad światem. Różnił się przede wszystkim gloryfikacją narodu niemieckiego, który miał być rasą władców. Pisał o tym otwarcie najszanowniejszy pan Adolf Hitler:

„Mamy wszyscy świadomość, że w dalekiej przyszłości rodzaj ludzki będzie miał do
czynienia z problemami, którym będzie musiał stawić czoła i uczyni to najszlachetniejsza
rasa wysunięta na przywódcę świata i popierana przez siły całego globu.”

Chrześcijański komunizm faszystowski różnił się od radzieckiego wspólnotą żon. W komunizmie radziecki wspólnota żon nie była propagowana. Najszanowniejszy pan Włodzimierz Ilicz Lenin nauczał:

„Precz z fałszem. Precz z kłamcami, którzy deklamują o wolności i równości dla wszystkich, dopóki istnieje płeć ciemiężona, dopóki istnieją klasy ciemiężców.”

Tymczasem według Biblii kobieta jest podgatunkiem człowieka, którą według niektórych chrześcijan można ciemiężyć. Bardzo proszę zajrzyjmy do Biblii:

1 Tymoteusza 2:11-13; Efezjan 5:24
(...)Kobieta niech się uczy w milczeniu, z pełną uległością. Nie pozwalam kobiecie nauczać ani sprawować władzy nad mężczyzną, lecz ma zachowywać milczenie. Bo Adam został ukształtowany pierwszy, potem Ewa. (…) Doprawdy, jak kościół jest podporządkowany Chrystusowi, tak i żony niech będą swym mężom we wszystkim.

Widzimy zatem, że faszystowscy chrześcijańscy komuniści mieli biblijne podstawy do ustanowienia wspólnoty żon. Była to jednak osobliwa wspólnota. W ramach dążenia do czystości rasy wybierano z narodu kobiety cechujące się dobrym zdrowiem fizycznym i umysłowym oraz cechami aryjskimi. Kobiety te zapładniali mężczyźni spełniające podobne co kobiety wymogi. Dzieci zrodzone z tych związków miały stanowić późniejszą elitę narodu rządzącego światem. Idee te znalazły uznanie w chrześcijańskim narodzie niemieckim. Najszanowniejszy pan Adolf Hitler szczycił się:

„Żarliwi protestanci mogli stać ramię w ramię z żarliwymi katolikami w naszych szeregach bez najmniejszych niepokojów sumienia związanych z ich religijnymi przekonaniami.”

Po podbiciu świata inne narody w większości miały zostać wysterylizowane i rozmnażane sztucznie celem zapewnienia aryjskim władcom świata niewolniczej pracy.

Celem powyższej analizy tematu była próba uświadomienia najszanowniejszemu panu prezydentowi jak i ewentualnym czytelnikom tego listu faktu, że podpisana przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawa dotyczy nie tylko komunizmy, ale również faszyzmu i nazizmu, w których to ustrojach elementy idei komunistycznej również występowały. Co jednak najważniejsze ustawa ta dotyczy przede wszystkim chrześcijaństwa we wszelkiej postaci opierającego swe wierzenia na Biblii. Podpisana przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawa to jednak nie koniec faszystowskiej, schizofrenicznej krucjaty przeciwko komunistycznej idei. Nasi kochani ustawodawcy nie próżnują:

DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Warszawa, dnia 20 lipca 2017 r.
Poz. 1389
USTAWA z dnia 22 czerwca 2017 r.
o zmianie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej (...)
„Rozdział 2
Zakaz propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez pomniki
Art. 5a. 1. Pomniki nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. (...)
Dziennik Ustaw – 2 – Poz. 1389
2. Przez pomniki rozumie się również kopce, obeliski, kolumny, rzeźby, posągi, popiersia, kamienie pamiątkowe, płyty i tablice pamiątkowe, napisy i znaki. (...)
Art. 3. 1. Właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości, na której w dniu wejścia w życie ustawy znajduje się pomnik upamiętniający osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm lub inny ustrój totalitarny lub propagujący taki ustrój w inny sposób, usuwa ten pomnik w terminie 12 miesięcy od dnia jej wejścia w życie. (...)
Art. 4. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: A. Duda

Najszanowniejszy panie prezydencie, kiedy czytałem powyższą ustawę przypomniały mi się wiadomości dochodzące z niedawno powstałego Państwa Islamskiego, do którego powstania w jakimś stopniu przyczyniło się również Państwo Polskie biorące udział w bandyckim napadzie na Irak. Media obiegły widoki bojowników Państwa Islamskiego niszczące dzieła sztuki.
Komentarze były różne.
Pojawiły się głosy, że to dzicz, barbarzyńcy i tym podobne określenie.
Pod adresem osób niszczących dzieła sztuki padały też słowa obelżywe i wulgarne.
Tak na niszczenie pomników kultury zareagowali niektórzy członkowie Narodu Polskiego. Tymczasem inni członkowie tego samego Narodu przygotowywali ustawy, których celem jest podobny atak na dzieła sztuki. Do grona tych osób zalicza się przede wszystkim najszanowniejszy pan prezydent, który wymysły prawodawców podpisał własną ręką.
Spróbujmy jednak oderwać się od ziemi i spojrzeć na problem z wyższego Boskiego punktu widzenia. Najszanowniejszy pan Adolf Hitler napisał:

„Chrześcijaństwo nie zadowalało się tylko wznoszeniem swojego ołtarza. Musiało tak postępować, aby zniszczyć ołtarze pogan. Taka fanatyczna nietolerancja umożliwiła rozszerzenie tego kamiennego credo; jest to podstawowy kierunek jego istnienia.”

Bardzo proszę sięgnijmy do Biblii i przypomnijmy sobie co Izraelici robili wchodząc do Ziemi Obiecanej:

Powtórzonego Prawa 2:34
(...)I w tymże czasie zajęliśmy wszystkie jego miasta, i przeznaczyliśmy na zagładę każde miasto, mężczyzn i kobiety, i małe dzieci. (...)

Unicestwiane były nie tylko małe dzieci. Bóg dał bowiem Izraelitom taki nakaz:

Powtórzonego Prawa 7:5, 6
(...)„Lecz oto, co macie im uczynić: Ich ołtarze macie zburzyć i ich święte słupy macie potrzaskać, i ich święte pale macie pościnać, a ich ryte wizerunki macie spalić ogniem. Jesteś bowiem ludem świętym dla Jehowy, twego Boga. Ciebie Jehowa, twój Bóg, wybrał, abyś `był jego ludem, szczególną własnością, ze wszystkich ludów, które są na powierzchni ziemi.

Najszanowniejszy panie prezydencie, podpisał pan ustawę, której celem jest dewastacje dzieł sztuki w Polsce, ale w zamian domaga się pan budowania nowych komunistycznych pomników. Najszanowniejszy panie prezydencie proszę sobie przypomnieć słowa jakie pan wypowiedział w Warszawie:

„Tu na Krakowskim Przedmieściu powinny się znaleźć dwa pomniki.
Tu powinien powstać pomnik tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.
Ale tutaj, proszę państwa, też tutaj powinien powstać jeszcze drugi pomnik, powinien powstać pomnik tego, który tu pracował i który ich zebrał by razem pojechać. Ale także dla tego, że był prezydentem Warszawy. (…)

Najszanowniejszy panie prezydencie bardzo proszę zastanówmy się nad tym kto zginął w katastrofie smoleńskiej. Czy nie było wśród ofiar byłych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego?
A czy najszanowniejszy pan Lech Kaczyński, któremu chce pan stawiać pomniki nie służył w Ludowym Wojsku Polskim? Osoby zorientowane w temacie wiedzą, że pan Lech Kaczyński służył wojsku. W Ludowym Wojsku Polskim służyła też nie jedna ofiara sławetnej katastrofy. A kto służył w Ludowym Wojsku Polskim może pamiętać przysięgę, jaką składali żołnierze. Bardzo proszę przypomnijmy sobie tę przysięgę:

Dz.U.52.46.310 - Ustawa z dnia 22 listopada 1952 r. o przysiędze wojskowej. (Dz. U. z dnia 1 grudnia 1952 r.)

„Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam Narodowi Polskiemu być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem, wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminów, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego. Przysięgam służyć ze wszystkich sił Ojczyźnie, bronić niezłomnie praw ludu pracującego, zawarowanych w Konstytucji, stać nieugięcie na straży władzy ludowej, dochować wierności Rządowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu, stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami i w razie potrzeby nie szczędząc krwi ani życia mężnie walczyć w obronie Ojczyzny, o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu. Gdybym nie bacząc na tę moją uroczystą przysięgę obowiązek wierności wobec Ojczyzny złamał, niechaj mnie dosięgnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej".

Najszanowniejszy panie prezydencie, być może nieświadomie nawołuje pan do stawiania pomnika ludziom, którzy byli zaprzysięgłymi komunistami i których to zdrajców Ludowej Ojczyzny dosięgła surowa ręka sprawiedliwości. Pan prezydent w swoim agitacyjnym przemówieniu nawołującym do stawiania pomników wspomniał: 'który ich zebrał by razem pojechać'.
Nie wiem co miał pan na myśli mówiąc te słowa. Z kontekstu domyślam się, że chodziło o najszanowniejszego pana Lecha Kaczyńskiego. Teoretycznie mogło panu chodzić o listę pasażerów feralnego lotu.
Z tego co udało mi się zorientować to podobne listy układane są ponad naszymi ludzkimi głowami.
Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) tak nauczał swoich przyjaciół:

Łukasza 12:4-7
(...)Ponadto mówię wam, moi przyjaciele: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nie są w stanie nic więcej uczynić. Ale wskażę wam, kogo się bać: Bójcie się tego, który gdy zabije, ma władzę wrzucić do Gehenny (Piekła). Tak, mówię wam: Tego się bójcie. Czyż nie sprzedaje się pięciu wróbli za dwie monety małej wartości? A przecież ani jeden z nich nie jest zapomniany przed Bogiem. Lecz nawet wasze włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się; jesteście warci więcej niż wiele wróbli.

Najszanowniejszy panie prezydencie, z powyższych wersetów można wyciągnąć wniosek, że bez aprobaty Boga włos nam z głowy nie spadnie. Tym bardziej nie spadnie samolot przewożący wiele głów. Najszanowniejszy panie prezydencie, jeżeli już zeszliśmy na sprawy duchowe to warto zwrócić uwagę na teologiczny aspekt wznoszenia pomników. Czciciele różnych Bogów różnie się zapatrują na ten temat. Chrześcijanie wierni Bogu i najszanowniejszemu władcy Jehoszua Masziach (Jezusowi Chrystusowi) szanują prawo zapisane w Dekalogu. Bardzo proszę zapoznajmy się z tym prawem:

Wyjścia 20:4, 5
(...)Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią. (...)

Prawo to moim zdaniem jest proste i łatwe do zastosowania w życiu.
Kto chce być wierny Bogu nie będzie angażował się w stawianie jakichkolwiek pomników.

Powstaje jednak pytanie co zrobić z istniejącymi już pomnikami?
W swoim życiu widziałem różne pomniki. Na przykład pomniki w pełni prywatne.
Pomniki stojące na prywatnej posesji wybudowane za prywatne pieniądze.
Moim zdaniem pomnik taki to prywatna sprawa jego właściciela.
Zdarza się jednak, że prywatny pomnik bywa stawiany na państwowym terenie.
Takie przypadki się zdarzają. Na przykład nie szanujący prawa chrześcijanie stawiają krzyże, które są formą pomnika, na ternach państwowych. W takim przypadku sprawa jest kryminalna. Jeżeli wiadomo kto postawił pomnik powinien zostać ukarany i zobligowany do jego usunięcia w trybie natychmiastowym. Jeżeli tego nie zrobi w przewidzianym w prawie terminie powinien zostać dodatkowo ukarany a pomnik powinny rozebrać państwowe służby porządkowe i kosztem obarczyć kryminalistę.
Są też pomniki nasze wspólne, pomniki komunistyczne. Stojące na państwowym gruncie i wybudowane za pieniądze państwowe. Przykładem takich pomników są pomniki faszyzującego komunisty, najszanowniejszego pana Adama Mickiewicza. Jeden z pomników tego poety stoi na Rynku Głównym w Krakowie. Na cokole umieszczona została dedykacja: „Adamowi Mickiewiczowi Naród”. W tych trzech słowach można dostrzec ukryte ignorancję, przemoc, terror i gwałt. Podobne cechy można dostrzec absolutnie w każdym państwowym pomniku.
Ludzie mają różne upodobania. Jednym może się podobać poezja jednego poety, drugim innego. Jednemu członkowi Narodu może się podobać jakiś projekt pomnika, ktoś inny ten sam projekt może uważać za wyjątkowo szkaradny, a ktoś inny może jakiś pomnik uważać za jawne bałwochwalstwo i sprzeniewierzenie się wierze chrześcijańskiej.
Jako Naród składamy się z ludzi mających różne wierzenia, różne upodobania, różne idee. Jeżeli ktoś myśli, że Naród myśli dokładnie tak jak on, znaczy, że świata nie zna albo jest mocno upośledzony umysłowo.
Powróćmy proszę myślami do pomnika najszanowniejszego pana Adama Mickiewicza i zdobiącego go napisu Adamowi Mickiewiczowi Naród.
Gdyby w Polsce szanowano Naród po pierwsze nie powstał by żaden pomnik za publiczne pieniądze i na pewno na pomniku nie napisano by słowa Naród.
Uważam, że jeżeli ktoś chce postawić pomnik komukolwiek, to po pierwsze powinien to zrobić za własne lub też wspólne pieniądze osób mających takie marzenie. Pomnik musi też gdzieś stać. Dlatego też ktoś taki musi dysponować działką własnościową, na której pomnik powinien stanąć.
Jeżeli już spełni te warunki to na pomniku absolutnie nie powinien znaleźć się napis 'Temu to a temu Naród' tylko zgodnie z prawdą 'Temu to a temu wielbiciele'.
Kolejną kwestią, którą warto by rozwiązać to kwestia czasu na jaki powinien stanąć pomnik.
Bywa bowiem tak, że człowiek jest popularny, ale z czasem popularność jego zaczyna maleć, a bywa i tak, że po dokładnym przemyśleniu czyjegoś życia może się okazać, ze nie ma ani jednego człowieka, która by chciała by pomnik stał, a pomnik stoi.
Dlatego myślę, że pomniki stojące w miejscach publicznych powinny zostać opodatkowane. Wielbiciele pomnika powinni co roku płacić podatek. Gdy podatek nie zostanie zapłacony wówczas na pomniku powinno się zawiesić tabliczkę z napisem pomnik niechciany, na sprzedaż. Byłych właścicieli jeżeli żyją powinno się ukarać mandatem za nie płacenie podatków. Gdy znajdzie się kupiec, pomnik powinien zostać sprzedany, a nowy właściciel zrobi z pomnikiem co zechce. Jeżeli zechce go zostawić i płacić podatki pomnik będzie stał. Jeżeli zechce go zburzyć i postawić nowy pomnik, to postawi i będzie płacił podatek.
Jeżeli nowy właściciel nie będzie chciał postawić pomnika, ale coś innego niech stawia.
Myślę, że takie prawo było by dobre.
Najszanowniejszy pan prezydent podpisał inne prawo i ono obowiązuje. W Krakowie na Rynku Głównym stoi pomnik chrześcijańskiego komunisty a na nim napis 'Adamowi Mickiewiczowi Naród'. Gdyby na pomniku najszanowniejszego pana Adama Mickiewicza pisała dedykacja 'Adamowi Mickiewiczowi wielbiciele' sprawa była by prostsza. Pomnik można by sprzedać z nakazem zmiany dedykacji.
Zresztą sprawa została przez najszanowniejszego pana prezydenta i naszych ustawodawców rozwiązana. Najszanowniejszy pan Adam Mickiewicz ponad wszelką wątpliwość był chrześcijańskim komunistą i zgodnie z obowiązującym prawem pomnik powinien z Rynku Krakowskiego zniknąć. Zgodnie z prawem powinny też zniknąć wszelkie inne pomniki powstałe za nasze wspólne komunistyczne pieniądze. Gloryfikują one bowiem przemoc i terror. Gwałcą zapisane w Konstytucji prawo do wolności sumienia i wyznania. A przecież najszanowniejszy pan prezydent obejmując swój urząd przysięgał:

"Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem, tak mi dopomóż Bóg".

Najszanowniejszy panie prezydencie przysiągł pan na Boga, dlatego zdumiewam się pańskim postępowaniem. Zdumiewam się podpisanymi przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawami. Zastanawia mnie taż jaka może być przyczyna powstawania tak głupich ustaw. Jakieś światło rozjaśniające istniejącą sytuację znajdziemy w zakazanej w Polsce przez demokratyczne władze twórczości najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera. Bardzo proszę zapoznajmy się z tym co ten pan napisał na temat demokracji:

„Celem obecnej demokracji nie jest ukształtowanie zgromadzenia mądrych ludzi, ale raczej zebranie tłumu, który jest do niczego nieprzydatny, daje się łatwo poprowadzić w określonym kierunku, szczególnie jeżeli inteligencja poszczególnych jednostek jest ograniczona.”

Trudno nie zgodzić się z przedstawioną tezą, trudno też nie rozumieć demokratów, którym może zależeć by takie trafne spostrzeżenia były objęte zakazem publikacji. Proszę zastanówmy się nad demokracją. W demokratycznym państwie posłem może zostać niemal każdy. Niezależnie od tego jakie ma wykształcenie, ani jakie ma zdolności umysłowe.
Pod pewnymi względami dużo trudniej jest zdobyć prawo jazdy na samochód niż zostać prezydentem. Trzeba przejść badania lekarskie. Trzeba wykazać się niezbędną wiedzą teoretyczną i praktyczną.
A nawet jak już się ma prawo jazdy to można je stracić na przykład za jazdę po pijanemu.
A czy poseł wybrany w demokratycznych wyborach może stracić swoje stanowisko gdy będzie pracował nad ustawą w stanie zamroczenia alkoholowego?
W naszym kraju nie ma takiej możliwości.
Tymczasem moja analiza podpisywanych przez najszanowniejszego pana prezydenta ustaw wykazuje, że z naszą Ojczyzną dzieje się coś strasznego.
Przyczyną tego stanu może być nie tylko alkohol i mierna inteligencja wybrańców Narodu. Niektórzy nasi prawodawcy mogą być zarażeni pasożytami. Na przykład tasiemcem, który potrafi zrobić spustoszenie w mózgu. Medycyna zna takie przypadki:

„Pochodzący z Chin mieszkaniec Wielkiej Brytanii przez cztery lata skarżył się na bóle głowy. Po wielu badaniach okazało się, że w jego mózgu rozwijał się rzadko spotykany gatunek tasiemca.
Mężczyzna wiele razy prosił lekarzy, aby zdiagnozowali jego dolegliwości. Zanim jednak udało im się poznać przyczynę jego bólu głowy, na który skarżył się przez 4 lata, przeprowadzili wiele badań, m.in. na obecność wirusa HIV oraz syfilis. Podchodzący z Chin mieszkaniec Wielkiej Brytanii cierpiał też na kłopoty z pamięcią oraz miał problemy z odczuwaniem smaku. Wreszcie lekarzom udało się ustalić, że w jego mózgu rozwijał się bardzo rzadko spotykany gatunek tasiemca - Spirometra erinaceieuropaei.”

Są też inne drobnoustroje mogące mieć zły wpływ na pracę osób sprawujących władzę:

„USA: Wirus atakujący ludzki mózg i obniżający jego sprawność został odkryty przez amerykańskich naukowców – czytamy w "The Independent".
Wirusa ATCV-1 odkryli naukowcy z Johns Hopkins Medical School i University of Nebraska podczas przeprowadzania badania drobnoustrojów w gardłach. (...) Jak się okazało, wpływa on na funkcje poznawcze i wyobraźnię przestrzenną. Wirus został wykryty u 40 spośród 90 przebadanych osób. Jak wykazały przeprowadzone testy, zarażone nim osoby, niezależnie od wykształcenia i wieku, wolniej przetwarzały informacje wizualne i osiągały niższe wyniki w zadaniach mierzących koncentrację. - To uderzający przykład pokazujący, że "niewinne" mikroorganizmy, których jesteśmy nosicielami, mogą wpływać na zachowanie i poznawanie – powiedział dr Robert Yolken.”

Jak widzimy sprawa jest poważna. Uważam, że głupotą jest brak konieczności badań lekarskich dla osób ubiegających się o władzę. Osoby pełniące ważne funkcje powinny nie tylko spełniać wysokie normy intelektualne, ale również powinny przechodzić regularne testy medyczne i ćwiczenia potwierdzające sprawność intelektualną. Natomiast trzeźwość umysłu powinna zaś być sprawdzana codziennie. Rano i wieczorem posłanki i posłowie i inni urzędnicy pełniący odpowiedzialne funkcje powinny przechodzić test na obecność alkoholu czy też innych środków oduczających. W przypadku zaś wykrycia niedozwolonych substancji poseł, parlamentarzysta, radny, członek rządu, zarządu instytucji państwowej, premier czy prezydenta złapany na narkomani powinien w trybie natychmiastowym stracić pracę.

Najszanowniejszy panie prezydencie jak pan myśli – czy dobry jest przepis zabraniający kierowania po pijanemu kierowcom?

Ja myślę, że to dobry przepis.
Pijany kierowca stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla osób w swoim otoczeniu. Może na przykład wjechać w przystanek pełen dzieci i krwawą jatkę urządzić.
Proszę wyobraźmy sobie zmiażdżone dzieciątka. Poodrywane nóżki. Krew z mózgiem zmieszane z piachem na miejscu wypadku.
Jeżeli zatem pijany kierowca jest zagrożeniem dla siebie i otoczenia tym bardziej zagrożeniem mogą być pijani rządzący. W stanie zamroczenie alkoholowego bezpośredniego lub pośredniego (kac) mogą oni pisać głupie ustawy, mogą przegłosowywać durne ustawy, mogą podpisywać idiotyczne ustawy. A Naród udręczony cierpi.
Ale tu nie tylko o dobro Narodu chodzi.
Chodzi też o dobro ludzi władzy. Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał:

Łukasza 12:48
(...)Istotnie, komu dużo dano, od tego dużo się będzie żądać; a komu ludzie dużo powierzają, od tego będą żądać więcej niż zwykle.

Zwykły głupiec może trafić do Piekła dla Żuli. Głupiec będący przy władzy może trafić do Piekła dla VIP-ów, a co tam piekielni sadyści robią z durnymi możnowładcami nie chciał by przeżyć żaden człowiek obdarzony odrobinką zdrowego rozsądku.

Nie wszystko jednak w podpisanej przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawie jest idiotyczne. Uważam, że sama idea odpolitycznienia ulic i dekomunizacja pomników jest dobra. Ludzie mieszkają przy różnie nazywających się ulicach. W Krakowie jest na przykład ulica Komuny Paryskiej. Historycy różnie oceniają tak zwaną Komunę Paryską. Jakiś mieszkaniec tej ulicy, którego uraczono tą nazwą może być faszystą i zagorzałym przeciwnikiem wszelkich form komunizmu. Inny mieszkaniec, zagorzały komunista może czuć się wniebowzięty.
A przecież można sprawę załatwić polubownie. Zamiast nazw ulic, placów, rond, można wprowadzić numerację ulic. W całym kraju według jednego klucza.
Problem by został rozwiązany.
Na dodatek ułatwiono by orientację w terenie. Po numerach ulic orientowalibyśmy się mniej więcej gdzie się znajdujemy i jak znaleźć potrzebną nam ulicę niezależnie od miasta czy wsi w jakiej się znajdziemy.
Również dekomunizacja pomników zaowocowała by zwiększeniem wolności sumienia i wyznania. Przecież nie każdy chce być właścicielem pomnika zaprzysiężonego komunisty Lecha Kaczyńskiego. Jedni dlatego, że mają poglądy faszystowskie, natomiast komuniści mogą go uważać za zdrajcę Narodu Polskiego. Jeszcze inni szanujący dekalog chrześcijanie wszelkie pomniki mogą uważać za akt bałwochwalstwa i zmuszanie ich do finansowania budowy pomników jest niczym innym jak terroryzmem, haniebnym gwałtem sumienia osoby wierzącej i wiernej Bogu, wiernej jego przykazaniom.

Najszanowniejszy panie prezydencie, czy dobrze się pan czuje gwałcąc ludzkie sumienia?

Myślę, że nadeszła właściwa pora na zakończenie tego listu. Proszę spróbujmy podsumować jakoś poruszone tematy. Dekomunizację pomników, nazw ulic etc uważam za słuszną, ale ustawę ją wprowadzającą za wyjątkowo durną. Podałem też sposoby wyjścia z istniejącej - piekielnej kary godnej - sytuacji. Potępianie jakiejkolwiek idei bez rozpatrzenia jej w szczegółach uważam z głupią. Wiem, że mogą istnieć zbrodnicze idee, ale czy faszyzm lub komunizm jest do końca zły?
Na przykład Biblia, która bez cienia wątpliwości jest literackim pomnikiem propagującym ludobójstwo, komunizm i rasizm. Według obowiązującej ustawy można ją dołączyć do spisu Ksiąg Zakazanych, a propagujące ją ugrupowania religijne zdelegalizować.
Najszanowniejszy panie prezydencie co pan o tym myśli?
Czy taki miał pan cel podpisując dekomunizacyjną ustawę?

Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejszy pan Adolf Hitler nauczał:

„Każda próba zwalczania jakiegokolwiek światopoglądu przy pomocy środków przymusu ostatecznie źle się kończy (…)”

Myślę, że pan Adolf Hitler oraz jego zwolennicy na własnej skórze przekonali się o słuszności tej tezy. Faszyści wojnę przegrali, ale ich antykomunistyczne ideały wojnę przeżyły. Znalazły wielu kontynuatorów, z których największym okazały się Stany Zjednoczone Ameryki. Amerykańscy faszyści zainicjowali niejedną antykomunistyczną krucjatę. Faszyści wywarli też wpływ na naszych ustawodawców. Moim zdaniem źle się stało dlatego też napisałem do pana ten list.
Postanowiłem się też pomodlić w intencji pana jak i wszelkich innych ustawodawców:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych Dobrych Bogów Boże, czy mogę Cię prosić o to by ludzie nauczyli się wynajdować jak najlepszych ustawodawców, którzy będą pisać jak najlepsze prawa? A jeżeli rządzący ludzie wymyślą coś głupiego to czy mogę prosić o to by swoją głupotę dostrzegli i mieli odwagę z honorem wycofać złe prawa i zastąpić je prawami możliwie jak najlepszymi?

Jeżeli mogę o to prosić, to proszę najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ahmadeusz dnia Pią 14:09, 24 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
5 list Konstytucja i pomniki, nazwy ulic, placów aneks
PostWysłany: Czw 22:58, 10 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





5 list otwarty - Konstytucja i pomniki, nazwy ulic, placów, obiektów – aneks.

jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 9 dzień 8 miesiąc 12 rok EY

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy, przeglądając doniesienia z kraju napotkałem na wiadomość, która przypomniała mi list już wcześniej napisany i uświadomiła mi, że koniecznie trzeba temat przypomnieć. Oto ta wiadomość:

„W 32. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku w Warszawie odsłonięto pomnik "Solidarności". Monument stanął w Śródmieściu, u zbiegu ulic Świętokrzyskiej i Kopernika. Inicjatorem i fundatorem pomnika jest Fundacja imienia Ronalda Reagana. (…) W uroczystości uczestniczyli między innymi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, którą zaproszono do Komitetu Honorowego odsłanianego pomnika, a także wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, parlamentarzyści i przedstawiciele Rady Miasta. Na odsłonięcie pomnika "Solidarności" przybyli również działacze opozycji w PRL, między innymi Henryka Krzywonos-Strycharska i Ludwika Wujec. Pomnik zaprojektował Jerzy Janiszewski, autor logotypu "Solidarności".”

Pierwsze na co zwróciłem uwagę czytając tę notatkę to data roczna – 1989 rok.
Jest to kościelna data i przede wszystkim fałszywa.
Większość ludzi o tym może nie wiedzieć i w takim przypadku osoby używające fałszywych dat dają świadectwo swojej niewiedzy, ignorancji. W przypadku osób świadomych tego, że chrześcijański kalendarz jest fałszywy i używających tych dat bez informowania o tym fakcie mamy do czynienia z świadectwem wielkiej głupoty i niegodziwości. Temat ten przybliża mój 3 list otwarty zatytułowany - Chrześcijańska rachuba kłamstw i bardzo grzeszne daty i rozwijają aneksy.

Kolejną sprawą, która zwróciła moją uwagę to obecność na tej bałwochwalczej uroczystości podejrzanych osobników. W Polsce jest taka tradycja, że z okazji jakichś wydarzeń, nawet tak tragicznych dla kraju jak wybory demokratyczne, które są świadectwem totalnej głupoty osób w nie zaangażowanych, są osobniki które chcą zbić kapitał polityczny lub uzyskać inne korzyści.
Temat ten rozwija mój 58 list otwarty zatytułowany - Mafie jawnie okradające naród metodą na patriotę. W skrócie – jeżeli jakiś polityk, czy urzędnik państwowy bierze udział w jakichś tego typu szopkach w dniu wolnym od pracy i na swój własny koszt, to ma do tego pełne prawo i można go pochwalić za obywatelską postawę, ale jeżeli na przykład jedzie na uroczystość w godzinach pracy i na koszt podatników to mamy do czynienia z złodziejem, którym powinna się zająć prokuratura.
Dziwić mógł też fakt, że tej wielce ponurej uroczystości wzięła udział kryminalista, najszanowniejsza pani Swiatłana C.. Widziałem wiele zdjęć tej pani z czasu jej pobytu w Polsce w towarzystwie reżimowych dygnitarzy naszego kraju. W czasach gdy powinna nosić maseczkę i zachowywać dystans fizyczny. Nie nosiła maseczki. Nie zachowywała dystansu.
Koniecznie trzeba ją przykładnie ukarać. List gończy wystawić, złapać, doprowadzić do prokuratury, sanepid niech surowo ukarze.
Polska to nie Białoruś – w Polsce w czasie jej pobytu obowiązywał dystans fizyczny i noszenie maseczek i zwłaszcza reżimowych urzędników jak i ich gości powinien on obowiązywać, tymczasem mam zdjęcie jak ta kryminalistka idzie ulicą ramię w ramię z innym kryminalistą, najszanowniejszym panem prezesem rady ministrów, Mateuszem M.. Obaj ci przestępcy nie mają obowiązujących maseczek. Obecność kryminalistki Swietłany C., na wielce ponurej uroczystości odsłonięcia pomnika nie spodobała się również najszanowniejszemu panu szefowi klubu PiS i marszałkowi Sejmu Ryszardowi Terleckiemu. Napisał on na Twitterze:

„Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników.”

Nic mi do tego, kto jaką opozycję Białorusi popiera o ile robi to za swoje własne pieniądze, ale jeżeli ktoś w tym celu sięga po państwowe pieniądze to jest złodziejem i jego miejscem jest więzienie, a jeżeli nie odda skradzionych pieniędzy to bardziej wskazany byłby obóz pracy, ale temat ten jest na tyle poważny, że warto mu poświęcić kolejny list.
Odsłonięcie pomnika Solidarności nie spodobał się również innemu kryminaliście, najszanowniejszemu panu Piotrowi D.:

„Jeszcze tego samego dnia na stronie "Tygodnika Solidarność" pojawiło się oświadczenie przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy. Przewodniczący związku podkreślił, że odsłonięty w piątek pomnik z logo NSZZ "Solidarność" jest "bezprawny".
"Związek - właściciel znaku i nazwy - nie wyraził zgody na ich użycie. Mimo to Fundacja im. Ronalda Reagana powołując się na zgodę Jerzego Janiszewskiego pomnik zbudowała. To kradzież, dlatego już w kwietniu br. złożyliśmy doniesienie do Prokuratury Krajowej, która - jak nas poinformowano - przekazała sprawę do rozpatrzenia Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. 21 maja otrzymaliśmy informację, że ta prokuratura przyjęła zawiadomienie celem wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego - pisze Piotr Duda w przesłanym do Redakcji oświadczeniu".”

Sprawy własności praw autorskich do znaku Solidarność nie znam. Do wyjaśnienia sprawy niezbędna jest pisemna umowa pomiędzy kryminalną organizacją NZSS Solidarność a autorem spornego napisu. Myślę, że dla przejrzystości sprawy umowa taka koniecznie powinna zostać opublikowana. W sumie ciekawe jest ile pieniędzy za zgodę i na jakich zasadach używania znaku dostał autor i czy dopełniono wszelkich formalności skarbowych. Jeżeli takiej umowy nie ma, to autor miał prawo pozwolić na użycie tego parszywego emblematu, który niektórym obywatelom naszego kraju bardzo źle się kojarzy. Za sprawą rządzącego nami reżimu oraz kolaborującego z nim NZSS Solidarność słowo solidarność nabrało zdecydowanie negatywnego wydźwięku.
Kłamcy, krzywoprzysięzcy i inni kryminaliści też mogą przejawiać solidarność w złych celach i jak członkowie rządzącego nami reżimu mówią o solidarności mogą mieć na myśli to co najgorsze.
Pod artykułem o sporze dotyczącym sporu o symbol solidarności moją uwagę zwróciły takie, moim zdaniem mające wiele racji komentarze internautów:

„Aktualnie ten symbol czyli Solidarność nie znaczy nic bo został zdegradowany przez polityków.”

„Solidaruchy zamiast nowego lepszego ładu dla narodu zafundowały mu wał przerwał wpisany w kolejny rozdział dziejów głupoty polskiej ten sam wał przerwał wspólnie z ameryka zachodem i syjonistami chcą wprowadzić Białorusinom pod pozorem wolności demokracji praw człowieka i praworządności.”

„Jaka solidarność - to zgraja zadymiarzy wykorzystali robotników a teraz są przy korycie zrujnowali kraj wyprzedali majątek narodowy czy szkodnicy i złodzieje bo jak to nazwać.”

„Efektem solidarnościowej kontrrewolucji były i są bieda, ciemnota, roztrwonienie i grabież narodowego majątku oraz rządy obcego kapitału przy pomocy burżuazji kompradorskiej. Mało kto pamięta że za rządów Balcerowicza polska gospodarka skurczyła się o 30%. Runęło budownictwo mieszkaniowe, oświata i służba zdrowia. Nie ma litości dla "Solidarności".”

Ale nie o Solidarności jest ten aneks tylko o pomniku.
Jeżeli pomnik powstał bez najmniejszego udziału środków publicznych czy spółek skarbu państwa i został postawiony na prywatnym gruncie i właściciele pomnika będą o niego dbali z własnych pieniędzy, to sprawy nie ma. Co najwyżej może pojawić się wstyd jak w przypadku pomnika księdza prałata, kapelana Solidarności, najszanowniejszego pana Henryka J..
Bardzo proszę zapoznajmy się z tą sprawą:

„Obalili pomnik ks. Jankowskiego, bo "był pedofilem, konfidentem SB i antysemitą"
Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces trzech mieszkańców Warszawy, oskarżonych o znieważenie i uszkodzenie dwa lata temu monumentu ks. prałata Henryka Jankowskiego. Pomnik nigdy nie powinien stanąć w przestrzeni publicznej, był on pedofilem, konfidentem SB i antysemitą – mówił jeden z nich. Pomnik kapelana gdańskiej "Solidarności" ks. Henryka Jankowskiego stanął dzięki staraniem społecznego komitetu złożonego m.in. z działaczy Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność". Pieniądze na budowę pomnika pochodziły głównie ze zbiórki. Monument ustawiono na miejskim skwerze, który przy tej okazji otrzymał też imię ks. Jankowskiego. Odsłonięcia monumentu dokonał metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, który objął też budowę pomnika swoim honorowym patronatem.”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę, że w powyższego sprawozdania wynika, że pomnikiem poświęconym Henrykowi J., jest nie tylko podobizna kapelana Solidarności, ale również cały miejski skwer.
Gdyby to był skwer prywatny, to jego właściciel mógłby go sobie nazwać jak chce, ale, że jest to dobro wspólne to musimy podejmować w takich kwestiach decyzje zgodne z prawem najwyższym naszego kraju – z Konstytucją. Mamy w niej zagwarantowane wolność sumienia i wyznania i nikt nie powinien nas zmuszać do uczestniczenia w praktykach religijnych.

Art. 53. Zasada wolności sumienia
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...)
6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.

Religia według mojej uogólnionej definicji jest to zespół wartości, zasad, według których staramy się żyć. Religia może być indywidualna. Tak jest w moim przypadku. Jako były ateista, a teraz teista i poszukiwacz Boga nie jestem członkiem żadnej wspólnoty o charakterze kościelnym czy politycznym. Religia może być też zbiorowa. Mogą nią być związki wyznaniowe – kościoły, lub światopoglądowe – partie polityczne czy inne twory społeczne – na przykład NZSS Solidarność.
Analizowany pomnik najszanowniejszego pana księdza prałata Henryka J., kapelana Solidarności nie powinien trafić do przestrzeni publicznej podobnie jak jego nazwiskiem nie powinien zostać nazwany żaden skwer publiczny, dlatego, że w ten sposób zmusza się ludzi do uczestniczenia w praktykach religijnych. Osoby, które do tego dopuściły powinny zostać ukarane a zło naprawione.
Można podliczyć ile społeczeństwo kosztowało utrzymanie w czystości skweru i pomnika i te kwoty winowajcy powinni zwrócić obywatelom.
Podobna zasada dotyczy absolutnie wszystkich pomników, kopców, skwerów, ulic, budynków publicznych noszących jakąś nazwę utworzonych po zatwierdzeniu obowiązującej Konstytucji. Kwestię można łatwo rozwiązać, co też zaznaczyłem w liście zasadniczym.
Pomniki można sprywatyzować. Ich właściciele zrobią z nimi co zechcą. Nazwy ulic, rond, mostów, budynków, czy jakichkolwiek obiektów publicznych zastąpić numerami, według jednego dla całego kraju schematu.
Bardzo proszę zastanówmy się jeszcze nad jeszcze jednym aspektem dotyczącym pomników stojących na prywatnym lub kościelnym terenie. Ciekawa akcja rozegrała się w Licheniu:

„W Licheniu zasłonięto pomnik Jana Pawła II, przed którym klęczy ks. Eugeniusz Makulski.
W dokumencie "Tylko nie mów nikomu" ujawniono przestępstwa seksualne duchownego.
"Decyzja o jego dalszym losie zostanie podjęta w najbliższej przyszłości" - brzmi oficjalne stanowisko marianów w sprawie. (…) Posąg jest dziełem rzeźbiarza prof. Mariana Koniecznego. Pomnik przedstawiał papieża Jana Pawła II oraz inicjatora powstania Bazyliki Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej i kustosza – ks. Eugeniusza Makulskiego. Na pomniku ks. Eugeniusz Makulski klęczał, trzymając w rękach miniaturę licheńskiej świątyni, którą kieruje w stronę stojącego obok Jana Pawła II.”

Na jakiś czas pomnik został zdemontowany i stanął z powrotem ale już bez postaci najszanowniejszego pana księdza Eugeniusza Makulskiego. Myślę, że podjęte w tym przypadku kroki są w dobrym kierunku. Okrojony pomnik to zawsze jakiś postęp ku normalności. Są religie, którym Bogowie nie zabronili robić pomników, ale do takich religii nie należy chrześcijaństwo i inne religie, których centralną postacią jest najszanowniejszy Bóg Jehowa, który w prawie danym swoim wyznawcom zabronił robić nie tylko pomników, ale również jakichkolwiek podobizn:

Wyjścia 20:4
Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią.

A teraz bardzo proszę przypomnimy sobie naukę najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) dotyczące prawa:

Mateusza 5:17-20
Nie myślcie, że przyszedłem zniweczyć Prawo lub Proroków. Nie przyszedłem zniweczyć, lecz spełnić; bo zaprawdę wam mówię, że prędzej przeminęłyby niebo i ziemia, niżby w jakiś sposób przeminęła jedna najmniejsza litera lub jedna cząstka litery w Prawie i nie wszystko się stało. Kto więc łamie jedno z tych najmniejszych przykazań i tak uczy ludzi, będzie nazwany ‚najmniejszym’ w odniesieniu do królestwa niebios. Każdy zaś, kto je spełnia i ich naucza, będzie nazwany ‚wielkim’ w odniesieniu do królestwa niebios. Bo mówię wam, że jeśli wasza prawość nie będzie obfitsza niż uczonych w piśmie i faryzeuszy, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebios.

Prawo dotyczące zakazu czynienia podobizna czegokolwiek znalazło się w Biblijnym Dekalogu, ale warto tu dodać, że znaleźli się niegodziwcy, którzy dekalog sfałszowali. Temat ten rozwija mój 99 list otwarty zatytułowany - Ostry cień mgły i potwornie okaleczony Dekalog. Jeżeli jakiś chrześcijanin ma wątpliwości co do tego jak w życiu postąpić, to powinien sięgnąć do nauk najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), który dla chrześcijan powinien być wzorem do naśladowania a jego nauki wyrocznią co do tego jak żyć – co robić, oraz czego się wystrzegać. Bardzo proszę zapoznajmy się z nauką najszanowniejszego pana apostoła Piotra:

1 Piotra 2:21 Właśnie do tego zostaliście powołani, bo sam Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, żebyście dokładnie podążali jego śladami.

Nauka ta jest zgodna z ewangelicznymi przekazami:

Mateusza 16:24; Jana 3:36; 13:15, 14:15-17; 15:10
Potem Jezus zwrócił się do uczniów: Jeśli ktoś chce pójść za mną, niech się wyrzeknie samego siebie, weźmie swój pal męki i stale mnie naśladuje. (…) Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto jest nieposłuszny Synowi, nie ujrzy życia, lecz pozostaje na nim srogi gniew Boży (…) Bo dałem wam wzór, żebyście i wy robili to, co ja dla was zrobiłem. (…) Jeżeli mnie miłujecie, będziecie przestrzegać moich przykazań; a ja poproszę Ojca i da wam innego wspomożyciela, aby był z wami na wieki — ducha prawdy, którego świat nie może otrzymać, ponieważ ani go nie widzi, ani go nie zna. Wy go znacie, ponieważ z wami pozostaje i jest w was. (…) Jeżeli będziecie przestrzegać moich przykazań, to pozostaniecie w mojej miłości, tak jak ja przestrzegałem przykazań Ojca i pozostaję w jego miłości.

Naukę tę potwierdził najszanowniejszy pan apostoł Jehohanan (Jan):

1 Jana 2:4-6; 5:3, 12
Kto mówi: „Poznałem go”, a jednak nie przestrzega jego przykazań, jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Ale kto zachowuje jego słowo, w tym istotnie miłość do Boga została wydoskonalona.
Stąd wiemy, że jesteśmy w jedności z nim. Kto mówi, że pozostaje z nim w jedności, ten również ma obowiązek sam chodzić tak, jak on chodził. (…) Bo miłość do Boga polega na tym, że przestrzegamy jego przykazań; a przecież jego przykazania nie są uciążliwe. (…) Kto ma Syna, ma to życie; kto nie ma Syna Bożego, nie ma tego życia.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi czytelnicy, czy nakaz nie czynienia jakichkolwiek podobizn, pomników jest uciążliwy?
Moim zdaniem nie jest. Można sobie leżeć i nie angażować się w grzeszne czynności.
Co prawda w dzisiejszym świecie mając aparat fotograficzny można bez większego trudu zrobić podobiznę, ale by zrobić pomnik to już trzeba się wysilić. Bardzo to cieszy piekielnych sadystów, jak głupi chrześcijanie czasem w pocie czoła pracują i ciężko zarobione pieniądze przeznaczają na budowę zakazanych pomników i tym samym wypracowują swoje w Piekle zatracenie, ale dla grzeszników perspektywa pobytu w Piekle nie powinna być radosna.
Bardzo proszę spójrzmy na kwestię pomników z jeszcze innej perspektywy.
Od czasu listu o pomnikach spadła na nasz kraj epidemia. W ciągu kilku miesięcy poprzedniego roku w Polsce zmarło ponadto co normalnie umiera około 80 tysięcy osób. Na tę tragiczną liczbę nałożyło się wiele czynników, które przybliża mój 103 list otwarty zatytułowany - Polskie Obozy Zagłady i Narodowy Fundusz Zabijania. Najszanowniejszy Bóg Jehowa nie jest Bogiem, którego można lekceważyć. Kiedy Izraelici lekceważyli prawa najszanowniejszego Boga Jehowy on ich z miłością karcił nie wykluczając z tego kobiet brzemiennych i dzieci:

Hebrajczyków 12:6; Jeremiasza 14:11, 12; Ozeasza 13:16
Bo kogo Jehowa miłuje, tego karci; doprawdy, smaga każdego, kogo przyjmuje za syna (…) I Jehowa przemówił do mnie: „Nie módl się o dobro dla tego ludu. Gdy poszczą, nie wysłuchuję ich błagalnego wołania, a gdy składają całopalenie i ofiarę zbożową, nie znajduję w nich upodobania; wszak kładę im kres mieczem i klęską głodu, i zarazą”. (…) „Samaria będzie uważana za winną, gdyż buntuje się przeciw swemu Bogu. Padną od miecza. Ich własne dzieci zostaną roztrzaskane, a ich brzemienne kobiety — rozprute”.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że wśród metod wychowawczych najatrakcyjniejszego Boga Jehowy jest też zaraza czyli inaczej pisząc epidemia i nie możemy wykluczyć faktu, że jedną z przyczyn wielu zgonów w Polsce mogą być też pomniki, których w naszym kraju jest pod dostatkiem. Na przykład w Krakowie, w jednym tylko parku Jordana jest około 60 pomników, o których napisano:

„Już 60 pomników w parku Jordana. Kilkanaście pomników w parku Jordana to samowole. (...)
Galeria stopniowego upadku rzeźbiarskiego rzemiosła, im nowsze, tym szpetniejsze, brak umiaru, poczucia stylu - wstyd dla Akademii, która w Krakowie kształci rzeźbiarzy!”

To nie wszystko. Najszanowniejszy Bóg Jehowa wielokrotnie przypominał swym czcicielom, by nie robili podobizn czegokolwiek i że słyszeli tylko głos Boga, ale nie widzieli żadnej postaci:

Powtórzonego Prawa 4:12-18
Jehowa przemówił do was spośród ognia. Słyszeliście dźwięk słów, lecz nie widzieliście żadnej postaci — nic oprócz głosu. I oznajmił wam swe przymierze, które nakazał wam zachowywać, Dziesięć Słów, po czym wypisał je na dwóch tablicach kamiennych. I mnie w tymże czasie Jehowa nakazał nauczać was przepisów i sądowniczych rozstrzygnięć, abyście ich przestrzegali w ziemi, do której się przeprawiacie, by wziąć ją w posiadanie. „I pilnie zważajcie na swe dusze, gdyż nie widzieliście żadnej postaci w dniu, gdy Jehowa mówił do was na Horebie spośród ognia, żebyście nie postąpili zgubnie i nie zrobili sobie rzeźbionego wizerunku, postaci jakiegokolwiek symbolu, podobizny mężczyzny lub kobiety, podobizny jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobizny jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebiosami, podobizny czegokolwiek, co się porusza po ziemi, podobizny jakiejkolwiek ryby, która jest w wodach pod ziemią;

Pomimo tego jasnego ostrzeżenia w Krakowie jest pomnik Boga Ojca. Stoi on na miejskim terenie i wszyscy mieszkańcy Krakowa zamieszani są w tą odrażającą obrzydliwość.
Kiedyś stał on na obrzeżach Krakowa i zwrot za Bogiem Ojcem oznaczał coś odległego. Do cokołu pomnika przyczepiona jest wymowna tablica upamiętniająca śmierć dziesięciu Polaków rozstrzelanych w czasie 2 wojny światowej. Kraków oczywiście nie jest wyjątkiem w kwestii podejścia chrześcijan do pomników. Z podobnym lekceważącym podejściem chrześcijan do Bożego Dekalogu można się spotkać w bardzo wielu miejscach w Polsce. Nie powinno zatem być dziwnym to, że mamy epidemię. Ale oprócz ziemskich kar bardziej dotkliwe mogą być sprawiedliwe kary zasądzone na sądzie ostatecznym, przed którymi ludzkość ostrzegali prorocy:

Sura 18:47; 4:56
Wszyscy będą mieć księgę w ręku. Bezbożni czytać ją będą ze drżeniem i zawołają: Biada nam! Jakaż to księga! Najmniejsze rzeczy są w niej zapisane z największą dokładnością; ujrzą tam wszystkie swe czyny spisane; Bóg w niczym nie zawiedzie. (…) Zaprawdę, tych, którzy nie uwierzyli w Nasze znaki, będziemy palić w ogniu. I za każdym razem, kiedy się ich skóra spali, zamienimy im skóry na inne, aby zakosztowali kary. Zaprawdę, Bóg jest potężny, mądry!

Myślę, że ta radosna obietnica jest stosownym podsumowaniem tego aneksu. Najszanowniejszy panie Andrzeju D., w mediach objawił pan, że Prezydent powinien być twardy:

Masz być prezydentem musisz być twardy! (…) To po prostu musisz. Albo umiesz to, albo nie umiesz. Jak nie umiesz to po prostu się nie nadajesz!

Z tego co czytam i widzę, to twardym pan nie jest. Postrzegam pana bardziej jako ciamajdę i nieudacznika a nie twardziela i uważam, że to jest bardzo źle.
Kraj pokryty jest złowrogą siecią odrażających pomników, które mogą być jedną z przyczyn epidemii, w wyniku której zmarło już ponad 100 tysięcy ludzi.
O problemie pomników i konieczności definitywnego rozwiązanie tej kwestii i w odpowiedzi tylko ani be, ani me, ani ku ku ryku. Szczerze pisząc nie oczekuję z najszanowniejszego pana jakiejś odpowiedzi, ale konkretnych działań. Może na przykład wezwać ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednej osobie, najszanowniejszego pana Zbigniewa Z., i naświetlić mu sprawę. Można powołać komisję, która się zajmie ukaraniem urzędników państwowych, którzy tolerują w przestrzeni publicznej pomniki, a nawet zgadzają się na stawianie nowych. Takich kryminalistów koniecznie trzeba pociągnąć do odpowiedzialności i nie jest to jakieś moje widzimisię, ale takie mamy prawo, które z nieznanych mi przyczyn nie jest respektowane. Uważam, że koniecznie trzeba skończyć z takim warcholstwem i zaprowadzić w kraju porządek. Ja by coś zrobić w tym kierunku napisałem ten list otwarty. Oprócz napisania tego aneksu, zgodnie z swym zwyczajem postanowiłem się pomodlić do najlepszego z najlepszych dobrych Bogów o pomoc.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł panu Andrzejowi Dudzie, pełniącemu obowiązki prezydenta naszego kraju dopomóc w rozwiązaniu kwestii pomników wszelkiego rodzaju w tym nazw ulic, budynków.... ? Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
5 list Konstytucja i pomniki, nazwy ulic, placów, obiektów.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin