www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 78 Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie!
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
78 Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie!
PostWysłany: Sob 22:05, 29 Lut 2020
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 23 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz Smile

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 77 list otwarty zatytułowany - PESEL i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie, poświęcony był dwóm zagadnieniom związanym z numerem PESEL.
Pierwsze dotyczyło tego, że obecny PESEL zawierając w sobie kościelną na dodatek trefną datę, przyczynia się do łamania Konstytucji. Dodatkowo daty z chrześcijańskiej rachuby lat, są grzeszne i wprowadzają w błąd. Teoretycznie era chrześcijańska, zwana też naszą erą jest rachubą lat liczoną od narodzin najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) i według znanych mi historyków została błędnie wyliczona i kto dat z tej chronologii używa sam tkwi w błędzie i innych w błąd wprowadza. W Biblii przewidziano, że takie czasy nastaną:

2 Tymoteusza 3:13
Natomiast ludzie niegodziwi i oszuści będą się posuwać od złego ku gorszemu, wprowadzając w błąd i będąc w błąd wprowadzani.

A błąd to jest ogromny dlatego, że każda data w tym kalendarzu odnosi się do najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) i czyni jego wspólnikiem grzechu. Jest to grzech olbrzymi, a w przypadku chrześcijan wierzących w Trójcę Świętą, według której to wiary najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) jest także najszanowniejszym Bogiem Jehową i najszanowniejszym Duchem Świętym, grzech ten jest potrójnie wielki, wplątuje bowiem w kłamstwa zarówno najszanowniejszego Boga Jehowę jak i najszanowniejszego Ducha Świętego. Szczególnie ten ostatni grzech jest niebezpieczny, według nauk najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Bardzo proszę zajrzyjmy do Biblii:

Mateusza 12:30-32
Kto nie jest po mojej stronie, ten jest przeciwko mnie, a kto nie zbiera ze mną, ten rozprasza. „Dlatego wam mówię: Wszelkiego rodzaju grzech i bluźnierstwo będą ludziom przebaczone, ale bluźnierstwo przeciw duchowi nie będzie przebaczone. Na przykład kto by mówił słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu przebaczone; ale kto by mówił przeciwko duchowi świętemu, temu nigdy nie będzie przebaczone — ani w tym systemie rzeczy, ani w przyszłym.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, co do tego, że posługiwanie się kalendarzem odnoszącym się pośrednio do Boga i wprowadzającym w błąd jest grzechem ogromnym, nie ma najmniejszej wątpliwości. Podejrzewam, że większość ludzi grzeszy nieświadomie, ale istnieje spora liczba osób wykształconych – nauczycieli, naukowców, teologów, kapłanów doskonale z tego faktu zdających sobie sprawę. Oni używając tego kalendarza kłamią z premedytacją czyniąc z siebie łajdaków i zarazem wielkich debili. Dlaczego tak postępują tego nie wiem. Temat trefnego kalendarza omówiłem już w wcześniej i jeżeli kogoś temat fałszywych dat interesuje, to polecam mój 3 list otwarty zatytułowany Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty. Wiem jednak, że o tej sprawie pisałem już do najszanowniejszego pana prezydenta w wielu listach i teoretycznie najszanowniejszy pan prezydent miał okazję dowiedzieć się o błędzie.
Dlatego też wielce się zdumiałem, kiedy zobaczyłem, że hasłem wyborczym prowadzonej przez najszanowniejszego pana prezydenta kampanii stał się slogan – DUDA 2020. Masakra jakaś.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jaki 2020 rok?
Kto najszanowniejszemu panu prezydentowi to doradził? Nie wiem kto wymyślił ten slogan zawierający w sobie felerną datę, ale być może był to ktoś, kto chce zaszkodzić najszanowniejszemu panu prezydentowi. Ktoś, kto chce by zrobić z najszanowniejszego pana prezydenta durnia i grzesznika i muszę przyznać, że coraz więcej mieszkańców naszego kraju tak zaczyna najszanowniejszego pana prezydenta postrzegać. Ktoś w mediach zamieścił podobny slogan. Na czerwonym tle zobaczyłem duże napisy DUREŃ 2020.
Nic więcej nie pisało, a pomimo tego hasło to zostało skojarzone z najszanowniejszym panem prezydentem. O czymś to świadczy, zwłaszcza, że nie tylko sztab wyborczy najszanowniejszego pana prezydenta wpadł na taki pomysł. Na stronie Konfederacji zobaczyłem podobne hasło - BOSAK 2020. Jest to hasło promujące osobę najszanowniejszego pana Krzysztofa Bosaka na prezydenta. Również na stronie najszanowniejszej pani posłanki Joanny Muchy natrafiłem na agitację: „Jeśli chcesz zawiesić na swoim płocie/balkonie baner #Kidawa2020 zgłoś się...”
Jak widać w Polsce idiotów nie brakuje. Ludzi mądrych od głupich różni wiele. Jedną z różnic jest stosunek do błędów. Wiadomo, że błędy popełniają ludzie wykształceni i niewykształceni, ludzie mądrzy i ludzie głupi. Mylą cię magistrzy, doktorzy, profesorowie. Błędy mogą popełniać również Bogowie. Na przykład według Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa, żałował, że uczynił królem najszanowniejszego pana Saula. Wyznał to, swojemu prorokowi:

1 Samuela 15:10, 11
Wtedy doszło do Samuela słowo Jehowy, mówiące:
„Doprawdy, żałuję, że sprawiłem, by Saul panował jako król, gdyż odwrócił się od podążania za mną i nie wykonał moich słów”. I Samuel się tym dręczył, i wołał do Jehowy przez całą noc.

Zasadniczą różnicą pomiędzy człowiekiem mądrym i głupim nie jest wykształcenie, narodowość, iloraz inteligencji, ale stosunek do błędu. Człowiek mądry przyznaje się do błędu, stara się go naprawić, człowiek głupi tkwi w błędzie. Próbuje go tuszować, usprawiedliwiać, przemilczeć – zamieść pod dywan, popełniając tym samym kolejne błędy. Najszanowniejszy Bóg Jehowa, przyznał się do błędu, ale tylko przed prorokiem Samuelem, kazał zaś w tej kwestii okłamać króla Saula. Bardzo proszę zapoznajmy się z tym biblijnym dokumentem:

1 Samuela 15:12-29
Potem Samuel wstał wcześnie, by rano spotkać się z Saulem. Lecz powiadomiono Samuela:
„Saul przybył do Karmelu i oto wznosił sobie pomnik, po czym się odwrócił i przeprawiwszy się, zszedł do Gilgal”. W końcu Samuel przyszedł do Saula, a Saul rzekł do niego: „Błogosławiony jesteś przez Jehowę. Wykonałem słowo Jehowy”. Samuel jednak powiedział: „Cóż więc oznacza ten odgłos trzody, dochodzący do mych uszu, i odgłos stada, który słyszę?” Saul odrzekł: „Przyprowadzili je od Amalekitów, gdyż lud oszczędził to, co najlepsze z trzody i stada, aby ofiarować Jehowie, twemu Bogu; resztę natomiast wydaliśmy na zagładę”. Wtedy Samuel powiedział do Saula: „Przestań! Oznajmię ci, co Jehowa mówił mi ubiegłej nocy”. Ten więc rzekł do niego: „Mów!” I Samuel przemówił: „Czyż to nie wtedy, gdy we własnych oczach byłeś mały, zostałeś głową plemion izraelskich i Jehowa cię namaścił na króla nad Izraelem? Później Jehowa wysłał cię z misją i rzekł: ‚Idź, wydaj na zagładę tych grzeszników, Amalekitów, i walcz z nimi, aż ich wytępisz’. Dlaczego więc nie usłuchałeś głosu Jehowy, lecz chciwie rzuciłeś się na łup i czyniłeś to, co złe w oczach Jehowy?” Jednakże Saul powiedział do Samuela: „Ależ usłuchałem głosu Jehowy: wyruszyłem z misją, z którą mnie wysłał Jehowa, i przyprowadziłem Agaga, króla Amaleka, lecz Amaleka wydałem na zagładę. A lud pozabierał z łupu owce i bydło, najwyborniejsze z nich, jako rzecz wydaną na zagładę, aby ofiarować Jehowie, twemu Bogu, w Gilgal”. Wtedy Samuel rzekł: „Czy Jehowa ma takie samo upodobanie w całopaleniach i ofiarach, jak w posłuszeństwie wobec głosu Jehowy? Oto posłuszeństwo jest lepsze niż ofiara, zwracanie uwagi — niż tłuszcz baranów; bo buntowniczość jest tym samym, co grzech wróżbiarstwa, a zuchwałe wysuwanie się naprzód — tym samym, co używanie mocy tajemnej i terafim. Ponieważ ty odrzuciłeś słowo Jehowy, więc i on odrzuca ciebie, byś nie był królem”. Wówczas Saul rzekł do Samuela: „Zgrzeszyłem; bo przekroczyłem rozkaz Jehowy i twoje słowa, gdyż bałem się ludu i dlatego usłuchałem ich głosu. A teraz, proszę, odpuść mój grzech i wróć ze mną, abym mógł paść na twarz przed Jehową”. Lecz Samuel powiedział do Saula: „Nie wrócę z tobą, bo odrzuciłeś słowo Jehowy, a Jehowa odrzuca ciebie, żebyś już nie był królem nad Izraelem”. Gdy Samuel odwracał się, by odejść, tamten nagle chwycił skraj jego płaszcza bez rękawów, lecz ten się oderwał. Wtedy Samuel rzekł do niego: „Dzisiaj Jehowa oderwał od ciebie władzę królewską w Izraelu i da ją twemu bliźniemu, lepszemu niż ty. A ponadto Wspaniałość Izraela się nie sprzeniewierzy i nie będzie On niczego żałował, nie jest bowiem ziemskim człowiekiem, żeby miał czegoś żałować”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przypomnijmy sobie wcześniejsze słowa najserdeczniejszego Boga Jehowy:

1 Samuela 15:10
Wtedy doszło do Samuela słowo Jehowy, mówiące:
„Doprawdy, żałuję, że sprawiłem, by Saul panował jako król, gdyż odwrócił się od podążania za mną i nie wykonał moich słów”.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że według Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa, pomimo tego, że żałował, nakazał swojemu prorokowi nakłamać, że nie żałuje. O mądrości to nie świadczy.
Być może fakt, że nie tylko najszanowniejszy pan prezydent jest głupi, może działać pocieszająco, ale uważam, że jest to złe pocieszenie i też o mądrości nie świadczące. Nieraz słyszałem, z ust grzeszników – a inni robią tak samo. Grzesznicy nieraz się pocieszają - Boga nie ma, rób co chcesz, żyje się tylko raz, hulaj dusza – Piekła nie ma. Są to hasła wymyślone przez agitatorów zła, siewców nienawiści, apostołów głupoty. Taka postawa bardzo cieszy piekielnych sadystów. Wiem, że wielu ludzi w Piekło nie wierzy, ale proszę pamiętać, że wiara nie jest wiedzą.
Według teologicznych pism nie wierzący w zmartwychwstanie zmartwychwstaną i w zmartwychwstanie uwierzą, grzesznicy nie wierzący w Piekło do Piekła trafią i w Piekło uwierzą. Jeżeli tak się stanie nie będzie to już wiara, ale wiedza. Wiedza dla niegodziwców piekielnie nieprzyjemna. Każdy poniesie swój własny ciężar:

Galatów 6:4, 5
Niech każdy sprawdza, jakie jest jego dzieło, a wtedy będzie miał powód do radosnego uniesienia ze względu na samego siebie, a nie w porównaniu z drugim. Każdy bowiem poniesie swój własny ciężar.

Jak długo żyjemy, tak długo podejmując różne decyzje przybliżamy się lub oddalamy od Piekła, dlatego jeżeli zależy nam na naszej teoretycznie możliwej pośmiertnej przyszłości powinniśmy przykładać niezwykłą uwagę co do tego o czym myślimy, co mówimy, co robimy, bo gdy nadejdzie dzień sądu za późno będzie na cokolwiek. Surowa sprawiedliwość przewodniczyć będzie sądom:

Sura 2:281
Bójcie się dnia w którym powrócicie do Boga, gdzie każdy odbierze nagrodę za swoje sprawy, a gdzie surowa sprawiedliwość przewodniczyć będzie sądom.

I nie będzie to sąd poszlakowy, ale oparty na niepodważalnych dowodach. Według Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa wszystko widzi:

Przysłów 15:3
Oczy Jehowy są na każdym miejscu; obserwują złych i dobrych.

Z Koranu możemy wywnioskować, że nie tylko wszystko widzi, ale także rejestruje i zapisuje w postaci cyfrowej, zapisane liczbami:

Sura 72:26
On zna dobrze to, co skryte (...) On obejmuje wszystkie ich czyny i wyliczył każdą rzecz liczbą.

Przez setki lat słowa te mogły brzmieć bardzo abstrakcyjnie, ale w naszych czasach gdy za pomocą cyfr rejestruje się dźwięk i obraz zapisane w Koranie słowa o liczbach stają się zrozumiałe. Wygląda na to, że jesteśmy podglądani przez ukrytą kamerę, a obraz ten jest zapisywany i na sądzie ostatecznym wszystkie nasze winy zostaną nam przedstawione:

Sura 18:47
Wszyscy będą mieć księgę w ręku. Bezbożni czytać ją będą ze drżeniem i zawołają: Biada nam! Jakaż to księga! Najmniejsze rzeczy są w niej zapisane z największą dokładnością; ujrzą tam wszystkie swe czyny spisane; Bóg w niczym nie zawiedzie.

W poprzednim liście pisałem też o domniemanych powiązaniach Izraelitów z numerem PESEL.
Gdyby ten trop byłby prawdziwy mogło by to znaczyć, że ktoś chciał dokonać zamachu na nasz kraj, dlatego kwestia ta koniecznie, w trybie pilnym powinna zostać wyjaśniona dogłębnie i ostatecznie. Kiedyś, dawno temu przed wojną nasz kraj zamieszkiwało wielu Izraelitów, ale te czasy przeszły do historii. Amerykańska aktorka najszanowniejsza pani Brooke Shields, która od lat działa na rzecz zakazu palenia, powiedziała:

„Palenie zabija. Kiedy nie żyjesz, tracisz bardzo ważną część swojego życia.”

Dla ludzi wierzących w życie po życiu zdanie to jest w pełni zrozumiałe. Dla wierzących w najszanowniejszego Boga Jehowę groźniejsze od skalania ciała niezdrowymi używkami jest skalanie ciała rzeczami przez najszanowniejszego Boga Jehowę zakazanymi, skalanie swego ciała i ducha nieposłuszeństwem wobec praw danych przez najszanowniejszego Boga Jehowę. Za takie nieposłuszeństwo przewidziano kary straszliwe:

Powtórzonego Prawa 28:15-26
A jeśli nie będziesz słuchał głosu Jehowy, swego Boga, tak by zadbać o wprowadzenie w czyn wszystkich tych przykazań i ustaw, które ci dzisiaj nakazuję, to przyjdą na ciebie wszystkie te przekleństwa i cię dosięgną: „Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz w polu. „Przeklęty będzie twój kosz i twoja dzieża. „Przeklęty będzie owoc twego łona i owoc twej ziemi, młode twego bydła i potomstwo twej trzody. „Przeklęty będziesz, gdy będziesz wchodził, i przeklęty będziesz, gdy będziesz wychodził. „Jehowa ześle na ciebie przekleństwo, zamieszanie i naganę na każde twoje przedsięwzięcie, którego będziesz próbował dokonać, aż zostaniesz unicestwiony i szybko zginiesz z powodu zła twoich postępków, w których mnie opuściłeś. Jehowa sprawi, że przylgnie do ciebie zaraza, aż on cię wytępi z ziemi, do której idziesz, by wziąć ją w posiadanie. Jehowa porazi cię gruźlicą i trawiącą gorączką, i zapaleniem, i palącą gorączką, i mieczem, i spiekotą, i rdzą i będą was one ścigać, aż wyginiecie. Niebo, które jest nad twoją głową, stanie się miedzią, a ziemia, która jest pod tobą — żelazem. Jehowa da pył i proch jako deszcz dla twej ziemi. Z niebios będzie na ciebie spadać, aż zostaniesz unicestwiony. Jehowa sprawi, że zostaniesz pokonany na oczach swoich nieprzyjaciół. Jedną drogą wyruszysz przeciwko nim, lecz siedmioma drogami będziesz przed nimi uciekał; i staniesz się przedmiotem grozy dla wszystkich królestw ziemi. A twój trup będzie żerem dla wszelkiego latającego stworzenia niebios i dla zwierzęcia polnego i nikt nie przyprawi ich o drżenie.

Temat ten rozwinąłem w 48 liście zatytułowanym: Holokaust - dlaczego nie pomagać Izraelitom.
Dziś w Polsce postało po Izraelitach głównie wspomnienie i wiele cmentarzy. Zwrócił na nie uwagę również pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo:

„Prawda, która nie może umrzeć (...) W obecnych granicach Polski jest blisko 1200 zidentyfikowanych cmentarzy żydowskich, ale znajdujących się tam grobów nie ma już komu odwiedzać.”

Miałem w życiu fazę, że jeździłem po Polsce i fotografowałem ten wielce wymowny ślad pozostały po Izraelitach. Cmentarze zazwyczaj były opustoszałe. Czasami pozamykane na klucz, ale zazwyczaj ktoś ten klucz posiadał i można je było zwiedzać, fotografować. Niektóre cmentarze były nieogrodzone i przypominające obraz nędzy i rozpaczy. Pozarastane chwastami, cierniami.
Na jednym cmentarzu widziałem jakąś sterczącą z ziemi kość. Koniecznie trzeba coś z tym zrobić, dlatego list ten będzie poświęcony problemom związanym z pochówkiem ludzi i zwierząt.
78 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta będzie nosił tytuł - Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie. Problem cmentarzy, które pozostały w Polsce po Izraelitach dostrzegli, też posłowie i senatorowie i postanowili w sprawę zaingerować i oczywiście jak na zwyrodniałych debili przystało zrobili to łamiąc obowiązującą Konstytucję i kradnąc pieniądze:

„Budżet państwa ratuje cmentarz żydowski za 100 mln zł. ,,Za'' ustawą było 416 posłów, 4 przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. (…) Pieniądze zostały przeznaczone na uzupełnienie kapitału wieczystego Fundacji, z inwestowania którego dochody mają wieczyście finansować prace porządkowe i konserwatorskie cmentarza przy Okopowej. Decyzję o przeznaczeniu tak dużych środków podjął wicepremier Piotr Gliński i spotkała się ona z krytyką ze strony środowisk narodowych. Stosowną ustawę przyjął parlament. Nad realizacją zadań nałożonych na Fundację Dziedzictwa Kulturowego czuwa resort kultury. (…) Cmentarz przy ul. Okopowej, o powierzchni 33,5 ha... Pochowanych jest tam około 250 tysięcy osób. Do dzisiaj zachowało się około 90 tysięcy macew...”

Rozumiał bym, gdyby posłowie po godzinach pracy zrobili dobrowolną zrzutkę swych własnych pieniędzy na cmentarz, to sprawy by nie było. To, że zdecydowana większość posłów i senatorów to durnie jest rzeczą oczywistą i wykazałem to w wcześniej napisanych listach.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że za złodziejską, bandycką ustawą było 416 posłów, tylko 4 przeciw i 6 osobom złodziejska ustawa była obojętna, a nie powinna być. Gdyby tak przeanalizować wszystkie złodziejskie ustawy to mogło by się okazać, że każdy poseł, każdy senator, każdy prezydent to dureń i na dodatek złodziejskie ścierwo. By było ciekawiej za bandycką ustawą kryje się Fundacja Dziedzictwa Kulturowego. Normalnie fundator to zazwyczaj filantrop, człowiek bogaty, który swoim bogactwem chce się dzielić, ale nie w Polsce. W Polsce za fundacjami zazwyczaj kryją się oszuści, którzy tylko udają fundatorów, ale są to bezczelni żebracy czasami chcący dostatnio żyć na cudzy koszt. Dokładnie z taką samą sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku. Na oficjalnej stronie 'fundacji' natkniemy się na nachalne żebranie o pieniądze:

„Wesprzyj działalność fundacji: Pomóż nam uchronić naszą wspólną przeszłość od zapomnienia. Nawet najdrobniejszym datkiem wesprzesz nas w ratowaniu wyjątkowych polskich zabytków.”

Są też inne informacje o 'fundacji', z których wynika, że instytucja ta zajmuje się żebractwem:

„Fundacja Dziedzictwa Kulturowego powstała (...) z inicjatywy dr. Michała Laszczkowskiego i Pawła Wilskiego. Jej celem jest ochrona i promocja polskiego dziedzictwa narodowego jako elementu europejskiego dziedzictwa kulturowego. (…) Korzystamy z grantów instytucji publicznych i firm prywatnych. Staramy się także pozyskiwać środki od osób prywatnych. (...)
Fundacja pod nazwą „Fundacja Dziedzictwa Kulturowego” zwana dalej Fundacją ustanowiona została przez Fundatorów aktem notarialnym sporządzonym (...) przez asesora notarialnego Michała Maksymiuka, zastępcę Pawła Cupriaka notariusza w Warszawie w jego Kancelarii Notarialnej prowadzonej na zasadach spółki partnerskiej z notariuszem Marcinem Łaskim w Warszawie przy ulicy Grzybowskiej 2 lok. 26 B Fundacja Dziedzictwa Kulturowego
ul. Bukowińska 22/203 02-703 Warszawa tel: +48 503327645 e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
dr Michał Laszczkowski Prezes Paweł Wilski Wiceprezes”

W takim kraju żyjemy. Część tak zwanych 'fundatorów' to nie są żadni filantropi, ale obleśni żebracy, z których najbardziej parszywa część udaje filantropów, a nawet pozakładała 'fundacje' po to by kraść nawet nasze wspólne, państwowe pieniądze. Jak widać współpracują z nimi posłowie i senatorowie, a także prezydenci, którzy muszą swym podpisem grabież zatwierdzić. Tym złodziejskim ścierwom poświęciłem 61 list zatytułowany Fundacje - filantropi, żebracy, złodzieje i bandyci. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, czy z list najszanowniejszy pan przeczytał? Co najszanowniejszy pan prezydent myśli o zaproponowanych rozwiązaniach?

Bardzo proszę powróćmy myślami do martwych Izraelitów i cmentarzy.
Kwestia cmentarzy, pochówku, w znacznym stopniu determinowana jest wyznawaną religią, a w Polsce mamy zagwarantowaną w Konstytucji wolność sumienia i wyznania:

Art. 53.
Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...)
Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.

Sumienie jest to nasz wewnętrzny głos, mówiący nam o tym czy postępujemy słusznie czy niesłusznie. Jeżeli głos ten nam powie, że powinniśmy się zaopiekować jakimś cmentarzem to warto to rozważyć, ale powinno się to robić tylko za własne pieniądze. Jeżeli sięgniemy po pieniądze kogoś, komu sumienie na ten krok nie pozwala to będziemy złodziejami i gangsterami.

Religia jest zespołem zasad, wartości, praw według których staramy się postępować w życiu.
Jeżeli wyznawane zasady nie zezwalają nam na to by finansować cudze cmentarze to, poseł, senator nie ma prawa zmusić nas do takiego czynu. Jeżeli to robi, to jest zwyrodniałem bandytą i złodziejem łamiącym obowiązującą Konstytucję, a także bezczeszczącym złożone śluby:

POSŁOWIE I SENATOROWIE Art. 104.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że w Polsce nadzwyczajna kasta ścierw składająca się z posłów i senatorów bezkarnie łamie uroczyste ślubowania, kradnie nasze pieniądze i nic się nie dzieje.
Odpowiedzialne za praworządność organy państwa milczą i udają, że nie się nie dzieje, a przecież w Konstytucji wyraźnie napisano, że każdy ma obowiązek przestrzegania prawa:

Art. 83.
Każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak widać nie każdy. Posłowie i senatorowie nie muszą przestrzegać nawet najwyższego prawa czyniąc z niego najwyższe bezprawie i to może być przyczyną tego dlaczego tak wiele parszywych złodziei zasiada w ławach sejmowych. Swój garnie się do swego.
Bardzo proszę zapoznajmy się z kolejnym artykułem obowiązującej Konstytucji:

Art. 2.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Powyższe słowa to tylko teoria, puste słowa nie mające pokrycia w rzeczywistości.
Rządy zwyrodniałego, ohydnego, obleśnego demokratycznego reżimu sprawiły, że Polska jest demokratycznym państwem bezprawia urzeczywistniającym zasady niesprawiedliwości społecznej.
Bardzo proszę przejdźmy do kolejnego nieprzestrzeganego artykułu Konstytucji:

Art. 25.
Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Przekonania religijne to również nas stosunek do pogrzebów i w zależności od wyznawanych wartości ludzie różnie chowają na świecie zmarłych ludzi. Są pogrzeby wodne, ogniowe, powietrzne, a ostatnimi czasy nawet kosmiczne, ale nie w Polsce. W Polsce w tym temacie mamy terror, zamordyzm i szalejące bezprawie urzędników państwowych nazywanych też bandytami dnia. Przekonała się o tym rodzina najszanowniejszego pana Piotra Woźniaka-Staraka:

„Pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka był nielegalny? Sanepid zgłosił sprawę do prokuratury
Urna z prochami tragicznie zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka została złożona 30 sierpnia na terenie posiadłości Staraków w Fuledzie na Mazurach. Inspektorzy sanepidu sprawdzili niedawno grób oraz dokumentację i ocenili, że pochówek był niezgodny z prawem. Złożyli już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Już przed pogrzebem Piotra Woźniaka-Staraka pojawiały się wątpliwości dotyczące miejsca złożenia jego prochów. Media informowały, że rodzina nie będzie potrzebowała specjalnego pozwolenia, by pochować zmarłego na własnej posiadłości, ponieważ wybudowano tam katakumby. (…) Teraz okazuje się, że w świetle prawa miejsce, w którym złożono prochy, to nie katakumby. Taką opinię wydali inspektorzy budowlani oraz sanepid w Giżycku, który złożył już doniesienie w tej sprawie do prokuratury.”

W normalnym kraju urzędnikami, którzy ingerują w wolność zagwarantowaną w Konstytucji już dawno zajęły by się organa odpowiedzialne za przestrzeganie prawa, ale w Polsce prokuratura zamiast zająć się urzędnikami zajmuje się poszkodowanymi przez nadgorliwych, być może chcących wymusić jakąś korzyść materialną parszywych urzędników. Kiedy najszanowniejszy pan Lech Kaczyński był na oczach narodu z pominięciem procedur chowany na Wawelu w Krakowie sanepid milczał, prokuratura udawała, że nic się nie dzieje. Temat ten zasygnalizowałem w 27 liście otwartym zatytułowanym - Hieny Smoleńskie żerujące na tragicznej śmierci.
Kolejnym przykładem nie liczenia się z prawem i procedurami jest wielce podejrzana sprawa najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza. Kiedy zwłoki najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza (?) zostały wbrew interesom śledztwa pośpiesznie spopielone, sanepid milczał, prokuratura niby śledztwo prowadziła, ale nie zareagowała kiedy spopielano najważniejszy dowód w sprawie. Masakra jakaś, którą opisałem w 21 liście otwartym zatytułowanym Paweł Adamowicz - morderstwo czy mistyfikacja?

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przejdźmy do kolejnego artykułu Konstytucji:

Art. 31.
Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

Każdy z nas ma jakąś religię / światopogląd, swoje prawa. Nieprzekraczalną granicą naszych praw są prawa innych ludzi. Również prawa do pogrzebów. Prawo to bywa łamane czasami przez zwykłych bandytów, ale systematycznie i wytrwale bywa łamane przede wszystkim przez posłów, senatorów i urzędników państwowych. W Konstytucji napisano:

Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. (…) Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Kolejne puste słowa bezlitośnie lekceważone przez nadzwyczajną zdemoralizowaną kastę posłów i senatorów na wiele sposobów. Przekładem może być kradzież naszych państwowych 100 milionów złotych i przekazanie ich na zaniedbany cmentarz i na 'fundację'. Oczywiście nie jest to jedyny bandycki wybryk złodziei i debili zasiadających w ławach sejmowych.
Ustawę o ograniczeniu handlu dla wybranych podmiotów gospodarczych w niedzielę najszanowniejszy pan prezydent pamięta? Pisałem o tym 1 liście do najszanowniejszego pana zatytułowanym - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji. Temat rozwinąłem w 13 liście zatytułowany - Dni świąteczne i łamanie konstytucji. Kolejnym przykładem nierównego traktowania obywateli przez władze publiczne są pieniądze nam ukradzione w celu dofinansowania reżimowych mediów. Temat ten rozwinąłem w 43 liście otwartym zatytułowanym - Gigantyczna grabież i kłamstwa reżimowej telewizji. Bandyckim postępowaniem są też próby wymuszania 'abonamentu' na reżimowe media. Temat ten rozwinąłem w 49 liście otwartym zatytułowany - Abonament RTV i cudzołożna saga Prezesa TVP. Czy najszanowniejszy pan prezydent zapoznał się z tymi listami? Konstytucja bywa w Polsce tak systematycznie łamana, że trzeba być kompletnym ignorantem nie znającym Konstytucji, by tego nie rozumieć lub zwyrodniałym łajdakiem by na to oczy przymykać. Wszystko to się dzieje za milczącym przyzwoleniem prokuratury. Temat prokuratury rozwinąłem w 63 liście zatytułowanym - Prokuratorzy, biegli sądowi, świadkowie – analiza. Również sędziowie milczą. Temat sędziów rozwinąłem w 62 liście otwartym zatytułowanym - Sądy, sędziowie i sprawiedliwość - propozycje zmian. Co najszanowniejszy pan prezydent myśli o propozycjach zmian jakie zaproponowałem? Nad tym by w Polsce kwitło bezprawie czuwa przede wszystkim nadzwyczajna kasta wyjątkowych ścierw zasiadających w Trybunale Konstytucyjnym. Działalność tego parszywego grona opisałem w 69 liście otwartym zatytułowanym - Kryminaliści i ścierwa moralne w Trybunale Konstytucyjnym.
Za ten opłakany stan praworządność w Polsce winę ponoszą przede wszystkim demokratyczne reżimy, które w ogóle się prawem zdają nie przejmować. Nad tym bezprawiem aktualnie czuwa minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie, najszanowniejszy pan Zbigniew Ziobro, który chyba ma za zadanie wyciszanie afer oraz chronienie bandytów należących do nadzwyczajnych kast, których najwyższe prawo nie obowiązuje. Pozoruje jakieś działania i z tego co przeczytałem, to resort sprawiedliwości wydaje miliony złotych naszych pieniędzy na propagandę mającą nas okłamać, że resort jest skuteczny:

„Ministerstwo Zbigniewa Ziobry wyłoży 17,5 mln zł netto na kampanię promującą Fundusz Sprawiedliwości. Ma ona przekonywać Polaków o celowości wydatków z FS i o skuteczności działania sieci ośrodków pomocy dla ofiar przestępstw. Część z tych ośrodków prowadzą organizacje powiązane personalnie z partią Ziobry i PiS, a część z nich w ogóle jeszcze nie działa.”

Bardzo proszę powróćmy myślami do zwłok, pogrzebów i cmentarzy.
W Polsce te kwestie reguluje wiele praw, których część straciła ważność, wraz z wejściem w życie obecnej Konstytucji. Pomimo tego urzędnicy państwowi wspierają tak zwane mafie cmentarne i wbrew prawu próbują utrzymać monopol cmentarny. Świadczą o tym zacytowane wcześniej problemy rodziny najszanowniejszego państwa Staraków. Z tego co można przeczytać gangsterzy terroryzuję też zmonopolizowane nekropolie:

„Nowa afera z firmami pogrzebowymi. Proboszczowie naganiają klientów.
Rodziny zmarłych, którzy mają być pochowani na cmentarzach parafialnych, muszą korzystać z usług tylko wybranych firm pogrzebowych, które administrują cmentarzami. Mają one umowy z duchownymi na wyłączność. Jedna z firm ma monopol na siedemnaście cmentarzy, druga na trzy - ujawniło Radio Gdańsk. Proceder trwa od lat. Proboszczowie zarządzający dwudziestoma nekropoliami, naganiają klientów firmom pogrzebowym. Wysyłają rodziny zmarłych do "zaprzyjaźnionej" firmy, z zastrzeżeniem, że nikt inny zmarłego na tym cmentarzu nie pochowa.”

W Polsce większość ludzi trafia do grobów ziemnych, a w przypadku spopielenia w krematorium także w specjalnie do tego celu przygotowanych ścian, zazwyczaj oczywiście na parafialne lub komunalne / komunistyczne cmentarze. Jest to standardowy sposób grzebania zmarłych wśród czcicieli najszanowniejszego Boga Jehowy, ale w Polsce żyją czciciele różnych Bogów i dlatego obecne cmentarze są niewystarczające. Na świecie ludzie wierzą w bardzo różnych Bogów.
Są ludzie, którzy wierzą, że świat został stworzony przez Boginię Aditi:

„Aditi [sanskr., 'nieograniczoność', 'niezwiązanie'], bogini wedyjska, matka Aditjów, uważana za praprzyczynę świata; związana z kosm. zasadą ustanawiającą porządek we wszechświecie i rytuale (ryta), podpiera (dźwiga) niebo, karmi ziemię, utrzymuje w istnieniu wszelki byt;ryta [sanskr. rta 'regularny bieg rzeczy'], w Rygwedzie koncepcja wszechogarniającego świętego Ładu Kosm., któremu podlega świat i bogowie (dewa); r. przejawia się poprzez regularność następstwa pór roku, biegu rzek i cyklów wegetacyjnych, a także poprzez prawdę (satja) czynu i wypowiedzi, zwł. sakralnej wypowiedzi natchnionego kapłana-wieszcza (ryszi, kawi, wipra) obdarzonego zdolnością dostrzegania ukrytych związków i ekwiwalencji (bandhu) między poszczególnymi domenami kosmosu; formułowanie owych związków w wypowiedziach emanujących magiczną siłą brahmana stanowić ma obok obrzędów ofiarniczych działanie na rzecz podtrzymania ładu we wszechświecie nieustannie zagrożonym powrotem w domenę chaosu i ciemności (anryta, dajwasuram); (...)
Aditi w Rygwedzie matka bogów, w mitologii indyjskiej nieskończoność, pierwotna przestrzeń kosmologiczna, niebo bez granic. W kanonicznych pismach wedyjskich zw. też "podporą nieba, utrzymującą ziemię, władczynią świata".”

Teoretycznie możliwe jest, że najszanowniejsza Bogini Aditi, była małżonką najszanowniejszego Boga Jehowy. Bardzo proszę zwróćmy uwagę na zapis z Księgi Rodzaju:

Rodzaju 1:26
I przemówił Bóg: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo, (...)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwrócić uwagę na słowa – uczyńmy człowieka na nasz obraz. Rozmowa wygląda tak jakby rozmawiały ze sobą co najmniej dwie osoby. W Księdze Abrahama, wchodzącej w skład Biblii Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich zdarzenie powyższe tak opisano:

Abrahama 4:26,27
I Bogowie naradzili się między sobą i powiedzieli: Zejdźmy w dół i uformujmy człowieka na obraz nasz i nasze podobieństwo (...) I zeszli Bogowie, aby zorganizować człowieka na obraz swój, aby uformować go na obraz Bogów, mężczyznę i kobietę. I powiedzieli Bogowie: Pobłogosławimy im. I powiedzieli Bogowie: Sprawimy, że będą płodni i rozmnożą się, i zapełnią Ziemię, i ujarzmią ją, i będą panować nad rybami w morzu, i nad ptakami w powietrzu, i nad każdą żywą istotą, która porusza się po ziemi.

W wersetach tych bardzo wyraźnie mowa o Bogach, którzy tworzyli ludzi. Na ich podobieństwo stworzony został mężczyzna i kobieta. Według podań tą pierwszą kobietą stworzoną na podobieństwo Bogini był najszanowniejsza pani Lilth. Postać tę przypomniałem w 76 liście otwartym zatytułowanym - Lilith, Tonia, (...) spis imion zakazanych w Polsce. Również 5 rozdziale Księgi Rodzaju mowa o stworzeniu ludzi, ale liczba mnoga już zniknęła:

Rodzaju 5:1, 2
Oto księga dziejów Adama. W dniu, w którym Bóg stworzył Adama, uczynił go na podobieństwo Boże. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Potem ich pobłogosławił i w dniu ich stwarzania nadał im nazwę Człowiek.

Wygląda na to, że najszanowniejszemu Bogu Jehowie bardzo zależy by pamięć o naszej pramamie zaginęła. Zanim pojawiły się Narody Wybrane przez najszanowniejszego Boga Jehowę, był on jednym z pośrednich Bogów w panteonie Bogów Azji Wschodniej. Większą rolę odgrywał najszanowniejszy Bóg Baal – po polsku Pan:

„BAAL — (słowo semickie = Pan) — to w odległych czasach najwyższy Bóg rodzaju męskiego, którego czcili Babilończycy, Fenicjanie i inne ludy kananejskie, razem z Boginią Astarot albo Isztar. Słowo to często dodawano jako część składową do nazw i nazwisk fenickich i kartagińskich, np. Hanibal (= Baal jest łaską), albo Asdrubal (= Bali jest pomocą), itd.”

Najszanowniejszy Bóg Jehowa stał się zawziętym antysemitą i zaczął zwalczać tego kiedyś wśród Semitów popularnego Boga:

Sędziów 6:22-32 ; 1 Królów 18:21-40 ; 2 Królów 10:13-28 ;
Gedeon od razu powiedział: „Ach, Wszechwładny Panie, Jehowo, wszak widziałem anioła Jehowy twarzą w twarz!” Lecz Jehowa rzekł do niego: „Pokój tobie. Nie bój się. Nie umrzesz”. Dlatego Gedeon zbudował tam ołtarz dla Jehowy i nosi on nazwę Jehowa-Szalom, po dziś dzień. W dalszym ciągu jest w Ofrze Abiezerytów. A owej nocy Jehowa przemówił do niego: „Weź młodego byka, byka twego ojca, czyli drugiego byka siedmioletniego, i zburz ołtarz Baala należący do twego ojca, i zetnij święty pal, który jest obok niego. I na szczycie tej twierdzy zbuduj z rzędów kamieni ołtarz dla Jehowy, twego Boga, i weź drugiego byka, i złóż go jako całopalenie na kawałkach drewna ze świętego pala, który zetniesz”. I Gedeon wziął dziesięciu mężczyzn spośród swoich sług, i zabrał się do uczynienia tego, co mu powiedział Jehowa; lecz ponieważ zbytnio się obawiał domowników swego ojca oraz mieszkańców miasta, by zrobić to za dnia, zrobił to nocą. Gdy mieszkańcy miasta jak zwykle wstali wczesnym rankiem, oto ołtarz Baala był zburzony, święty pal stojący obok — ścięty, a na zbudowanym ołtarzu był złożony ów drugi młody byk. I zaczęli mówić jeden do drugiego: „Kto to zrobił?” I wypytując, szukali. W końcu powiedzieli: „Uczynił to Gedeon, syn Joasza”. Toteż mieszkańcy miasta powiedzieli do Joasza: „Wyprowadź swego syna, żeby umarł, ponieważ zburzył ołtarz Baala i ponieważ ściął święty pal, który stał obok niego”. Na to Joasz odpowiedział wszystkim, którzy wystąpili przeciwko niemu: „Czy podejmiecie się obrony Baala, by się przekonać, czy go wybawicie? Kto się podejmie jego obrony, powinien jeszcze tego ranka ponieść śmierć. Jeśli jest Bogiem, niech się sam podejmie obrony, skoro ktoś zburzył jego ołtarz”. I w owym dniu zaczął go nazywać Jerubbaal, mówiąc: „Niech Baal sam podejmie się swej obrony, skoro ktoś zburzył jego ołtarz”. (…)
Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: „Jak długo będziecie utykać, mając dwa różne poglądy? Jeśli Jehowa jest prawdziwym Bogiem, to idźcie za nim, a jeśli Baal, to idźcie za nim”. Lud zaś nie odpowiedział mu ani słowem. A Eliasz przemówił do ludu: „Ja sam pozostałem jako prorok Jehowy, tylko ja, podczas gdy proroków Baala jest czterystu pięćdziesięciu mężów. Niech zatem dadzą nam dwa młode byki i niech oni wybiorą sobie jednego byka, i go porozcinają, i położą go na drewnie, ale niech nie podkładają ognia. Ja też oprawię drugiego byka i położę go na drewnie, lecz ognia nie podłożę. I wy będziecie wzywać imienia waszego boga, ja zaś będę wzywał imienia Jehowy; i stanie się tak: prawdziwy Bóg, który odpowie ogniem — ten jest prawdziwym Bogiem”. Na to cały lud odpowiedział, mówiąc: „Dobra to rzecz”. Eliasz rzekł więc do proroków Baala: „Wybierzcie sobie jednego młodego byka i oprawcie go pierwsi, bo was jest więcej; i wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie wolno wam pod to podkładać”. Wzięli zatem młodego byka, którego im dał. Potem go oprawili i od rana do południa wzywali imienia Baala, mówiąc: „Baalu, odpowiedz nam!” Lecz nie było żadnego głosu i nikt nie odpowiadał. I utykając, chodzili wokół ołtarza, który zrobili. A około południa Eliasz zaczął z nich drwić i mówić: „Wołajcie na cały głos, wszak to bóg; bo na pewno jest zajęty jakąś sprawą i chce się wypróżnić, i musi iść do ustępu. Albo może śpi i powinien się zbudzić!” I zaczęli wołać na cały głos oraz zgodnie ze swym zwyczajem robić sobie nacięcia sztyletami i dzidami, aż krew po nich spływała. A gdy minęło południe, oni zaś dalej zachowywali się jak prorocy aż do czasu składania ofiary zbożowej, oto nie było żadnego głosu i nikogo, kto by odpowiadał, ani oznak niczyjej uwagi. W końcu Eliasz rzekł do całego ludu: „Podejdźcie do mnie”. Cały lud podszedł więc do niego. Wówczas on zaczął naprawiać zburzony ołtarz Jehowy. I wziął Eliasz dwanaście kamieni, stosownie do liczby plemion synów Jakuba, do którego doszło słowo Jehowy, mówiące: „Będziesz się nazywał Izrael”. I z tych kamieni począł budować ołtarz w imię Jehowy, a dookoła ołtarza uczynił rów o powierzchni, którą można obsiać nasieniem w ilości mniej więcej dwóch miar sea. Potem ułożył drwa oraz porozcinał byka i położył go na drwach. Wówczas powiedział: „Napełnijcie wodą cztery wielkie dzbany i wylejcie ją na ofiarę całopalną i na drwa”. Następnie rzekł: „Zróbcie to znowu”. Zrobili to więc ponownie. On zaś rzekł: „Zróbcie to po raz trzeci”. Zrobili to więc po raz trzeci. I woda rozlała się dookoła ołtarza; także rów napełnił on wodą. A w czasie składania ofiary zbożowej prorok Eliasz podszedł i począł mówić: „Jehowo, Boże Abrahama, Izaaka i Izraela, niech dzisiaj stanie się wiadome, że ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja jestem twoim sługą i wszystko to uczyniłem na twoje słowo. Odpowiedz mi, Jehowo, odpowiedz mi, żeby ten lud poznał, że ty, Jehowo, jesteś prawdziwym Bogiem i ty zawróciłeś ich serce”. Wówczas spadł ogień Jehowy i strawił całopalenie oraz drwa i kamienie, i proch, a wodę w rowie wylizał. Kiedy cały lud to zobaczył, natychmiast padli na twarze i rzekli: „Jehowa jest prawdziwym Bogiem! Jehowa jest prawdziwym Bogiem!” Wtedy Eliasz powiedział do nich: „Schwytajcie proroków Baala! Nie pozwólcie ujść żadnemu z nich!” Od razu ich schwytali, a Eliasz sprowadził ich do doliny potoku Kiszon i tam ich pozabijał. (…)
I Jehu napotkał braci Achazjasza, króla Judy. Kiedy do nich rzekł: „Kim jesteście?”, powiedzieli: „Jesteśmy braćmi Achazjasza i idziemy zapytać, czy się wiedzie synom króla i synom pani”. On natychmiast rzekł: „Pochwyćcie ich żywcem!” Pochwycili ich więc żywcem i pozabijali ich — czterdziestu dwóch mężczyzn — koło cysterny domu, w którym wiązano owce; i nie pozostawił z nich ani jednego. Wyruszywszy stamtąd, napotkał Jehonadaba, syna Rechaba, który wyszedł mu naprzeciw. Gdy ten go pobłogosławił, powiedział doń: „Czy twoje serce jest prostolinijne wobec mnie — jak moje serce wobec twojego serca?” Na to Jehonadab rzekł: „Jest”. „Jeśli jest, to podaj mi rękę”. Podał mu więc rękę. Wówczas kazał mu wsiąść do siebie na rydwan. Następnie rzekł: „Jedź ze mną i przyjrzyj się, jak nie toleruję rywalizacji z Jehową”. I wieźli go z nim jego rydwanem wojennym. W końcu przybył do Samarii. I zaczął wybijać wszystkich, którzy pozostali spośród krewnych Achaba w Samarii, aż ich unicestwił, zgodnie ze słowem, które Jehowa wyrzekł do Eliasza. Ponadto zebrał Jehu cały lud i rzekł do nich: „Achab mało czcił Baala. Jehu będzie mu oddawał wielką cześć. Zwołajcie więc do mnie wszystkich proroków Baala, wszystkich jego czcicieli i wszystkich jego kapłanów. Niechaj żadnego nie zabraknie, gdyż mam wielką ofiarę dla Baala. Kogo zabraknie, ten nie pozostanie przy życiu”. A Jehu działał chytrze, by zgładzić czcicieli Baala. I przemówił Jehu: „Uświęćcie uroczyste zgromadzenie dla Baala”. Oni więc to obwieścili. Następnie Jehu rozesłał po całym Izraelu, tak iż przybyli wszyscy czciciele Baala. I nie pozostał żaden, który by nie przybył. Wchodzili zatem do domu Baala i napełnił się dom Baala od krańca do krańca. Wówczas rzekł do tego, który był ustanowiony nad szatnią: „Wynieś szaty dla wszystkich czcicieli Baala”. On więc wyniósł dla nich odzienie. Wtedy Jehu wszedł z Jehonadabem, synem Rechaba, do domu Baala. I rzekł do czcicieli Baala: „Starannie poszukajcie i dopilnujcie, żeby nie było tu z wami żadnego z czcicieli Jehowy, lecz tylko czciciele Baala”. W końcu weszli, by złożyć ofiary i całopalenia, Jehu zaś ustawił na zewnątrz do swojej dyspozycji osiemdziesięciu mężczyzn i powiedział: „Jeśli ujdzie jakiś mąż spośród mężów, których wydaję w wasze ręce, dusza jednego będzie za duszę drugiego”. A gdy tylko dobiegło końca składanie całopalenia, Jehu natychmiast rzekł do biegaczy i przybocznych: „Wejdźcie, powybijajcie ich! Niech żaden z nich nie wyjdzie”. I biegacze oraz przyboczni wybijali ich ostrzem miecza, i wyrzucali, i szli aż do miasta domu Baala. Następnie powynosili z domu Baala święte słupy i je spalili. Ponadto zburzyli święty słup Baala, zburzyli też dom Baala i przeznaczyli go na ustępy — aż po dziś dzień. W ten sposób Jehu usunął Baala z Izraela.

Bardzo proszę zwrócić uwagę, że pomimo wielu starań kult semickiego najszanowniejszego Boga Baala się odradzał. W Polsce nawet doszło do tego, że w wielu bibliach tłumaczonych na język Polski imię Jehowa zastąpiono imieniem Pan, czyli tłumaczeniem na język polski imienia Baal!
Warto tu dodać, że najszanowniejszy Bóg Jehowa według pradawnych religijnych podań miał też małżonkę. Miała na imię Anat lub Aszera lub Asztarte w zależności od źródła informacji.
To, że Bogowie różnie bywają nazywani przez różnych ludzi jest powszechną na ziemi praktyką. Na przykład najszanowniejszy Bóg Jehowa znany jest pod różnymi imionami – Jahwe, Lord, Pan, Kanna, Ojciec, Zazdrośnik, Adonaj, El, Elohim, Allach, Bóg Jeden, Bóg etc.
Może to prowadzić do nieporozumień, zwłaszcza, że w zdarza się, że różni Bogowie nazywani bywają tym samym imieniem. Na przykład imieniem Pan w Polsce bywa nazywany najszanowniejszy Bóg Jehowa, najszanowniejszy Bóg Baal – Pan, oraz najszanowniejszy Bóg Pan - Pan, Bóg z panteonu Bogów Greckich. Temat ten rozwinąłem w 17 liście zatytułowanym Jehowa, Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan. Podobnie może być z Boginią Annat, zwaną też Aszerat, Asztarte. Być może znana jest ona w Indiach pod imieniem Adidti, ale może być to zupełnie inna Bogini. A Bogini Annat można przeczytać:

„Anat [ugaryckie nt 'źródło'], kananejska bogini wojny, płodności i miłości, siostra Baala; jedna z gł. bogiń panteonu ugaryckiego, czczona przez plemiona zachodniosemickie. Jako bogini wojny walczyła w krwawych bitwach z wrogami Baala; była pośredniczką pomiędzy nim a innymi bogami. Jako bogini miłości pełniła funkcję opiekunki ludzi; sprawowała nadzór nad wszystkimi zbiornikami wody na ziemi. Kult A. był rozpowszechniony wśród zach. Semitów; składano jej krwawe ofiary ze zwierząt, a krew wylewana podczas obrzędów na ziemię miała zapewnić z Ugarit (cykl mitów o Baalu); wymieniają ją także teksty egipskie; aramejskie teksty opisujące religię izraelską sprzed reformy monoteistycznej, ukazują A. jako małżonkę Jahwe; synem z tego małżeństwa miał być Aszima; w czasach hellenistycznych na obszarze Syrii utożsamiano ją z Asztarte. W sztuce przedstawiana była jako naga postać z lilią albo wężem (symbolami płodności) lub siedzącą na koniu z mieczem w ręce (symbolami wojny).”

Jeżeli prawdą jest, że najszanowniejsza pani Anat Asztarte była żoną najszanowniejszego Boga Jehowy, to z małżeństwem tym coś poszło nie tak. W Biblii i Koranie najszanowniejszy Bóg Jehowa jawi się jako stary kawaler nie posiadający małżonki - samodzielny stwórca Ziemi i ludzi, ale temu wizerunkowi wyraźnie przeczą ślady pozostawione w Biblii:

Rodzaju 1:26
I przemówił Bóg: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo, (...)

Czyżby najszanowniejszy Bóg Jehowa rozmawiał sam ze sobą? Rozmowa wygląda tak jakby rozmawiały ze sobą co najmniej dwie osoby. W Księdze Abrahama, wchodzącej w skład Biblii Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich zdarzenie powyższe tak opisano:

Abrahama 4:26,27
I Bogowie naradzili się między sobą i powiedzieli: Zejdźmy w dół i uformujmy człowieka na obraz nasz i nasze podobieństwo (...) I zeszli Bogowie, aby zorganizować człowieka na obraz swój, aby uformować go na obraz Bogów, mężczyznę i kobietę. I powiedzieli Bogowie: Pobłogosławimy im. I powiedzieli Bogowie: Sprawimy, że będą płodni i rozmnożą się, i zapełnią Ziemię, i ujarzmią ją, i będą panować nad rybami w morzu, i nad ptakami w powietrzu, i nad każdą żywą istotą, która porusza się po ziemi.

W wersetach tych wyraźnie mowa o Bogach, którzy tworzyli ludzi. Na ich podobieństwo stworzony został mężczyzna i kobieta. Według podań tą pierwszą kobietą stworzoną na podobieństwo Bogini był najszanowniejsza pani Lilth. Mogła ona być stworzona na obraz najszanowniejszej pani Anat Asztarte. Również 5 rozdziale Księgi Rodzaju mowa o stworzeniu ludzi, ale liczba mnoga już zniknęła:

Rodzaju 5:1, 2
W dniu, w którym Bóg stworzył Adama, uczynił go na podobieństwo Boże. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Potem ich pobłogosławił i w dniu ich stwarzania nadał im nazwę Człowiek.

O Anat Asztarte przypomniał Izraelitom najszanowniejszy król Salomon:

1 Królów 11:5 ; 2 Królów 23:13
I Salomon zaczął chodzić za Asztarte (…) wyżyny znajdujące się naprzeciwko Jerozolimy, po prawej stronie Góry Zagłady, które Salomon, król Izraela, zbudował dla Asztarte.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że w Biblii król Salomon został nazwany mądrzejszym od współczesnych mu ludzi:

1 Królów 4:29-31
A Bóg dalej dawał Salomonowi mądrość i zrozumienie w nader obfitej mierze oraz przestronność serca — jak piasek, który jest nad brzegiem morza. I mądrość Salomona przewyższała mądrość wszystkich mieszkańców Wschodu oraz całą mądrość Egiptu. I był on mądrzejszy niż każdy inny człowiek.

Mógł on zatem wnikliwie studiować Biblie, znać podania okolicznych narodów i mógł mieć pełną świadomość, że najszanowniejszy Bóg Jehowa kłamie i mataczy:

1 Samuela 15:10, 29
„Doprawdy, żałuję, że sprawiłem, by Saul panował jako król, gdyż odwrócił się od podążania za mną i nie wykonał moich słów”. (…) A ponadto Wspaniałość Izraela się nie sprzeniewierzy i nie będzie On niczego żałował, nie jest bowiem ziemskim człowiekiem, żeby miał czegoś żałować”.

Najszanowniejszy król Salomon mógł też dowiedzieć się, o naszej pramamie, najszanowniejszej Bogini Anat Asztarte, małżonce najszanowniejszego Boga Jehowy i postanowił oddać jej hołd i zapewnić pamięć wśród wnikliwych czytelników Biblii:

1 Królów 11:5 ; 2 Królów 23:13
I Salomon zaczął chodzić za Asztarte (…) wyżyny znajdujące się naprzeciwko Jerozolimy, po prawej stronie Góry Zagłady, które Salomon, król Izraela, zbudował dla Asztarte.

Jaka jest w tej kwestii prawda tego nie wiem. W sprawach wiary staram się zachowywać ideę czystej wiary, która nie osądza, nie ocenia, nie wyrokuje. Czysta wiara bierze pod rozwagę absolutnie każdą ewentualność, również taką, że w stwarzaniu świata mogła mieć swój współudział Bogini - kobieta. Swoją zaś drogą jako mężczyzna oceniam miłość do Bogini kobiety, jako naturalną, bowiem miłość do Boga mężczyzny w moim przypadku mogłaby mieć w sobie coś z homoseksualizmu. Temat ten rozwinąłem w liście 55 list - Czy nsz Jehoszua (Jezus Chrystus) był gejem? Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do trupów i pogrzebów. W pamięci utkwiła mi relacja z pogrzebu jednego z bogatszych ludzi na ziemi:

„Król Abd Allah pochowany w nieoznaczonym grobie
W stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie pochowano w piątek króla Abd Allaha ibn Abd al-Aziza as-Sauda. Ciało monarchy, który był jednym z najbogatszych ludzi w historii, zostało złożone w nieoznakowanym grobie na cmentarzu, gdzie spoczywa też wielu jego rodaków. Obowiązujący w Arabii Saudyjskiej wahhabizm - ultrakonserwatywny prąd sunnickiego islamu - traktuje
ostentacyjne przejawy smutku i żałoby jak grzech i przyrównuje je do bałwochwalstwa.
Zgodnie ze zwyczajem w kraju nie ogłoszono żałoby narodowej. Flagi nie zostały opuszczone do połowy masztu. Urzędy, które tak jak w innych krajach Bliskiego Wschodu są zamknięte
w piątek i sobotę, w niedzielę będą działały normalnie. (…) Poprzednicy Abd Allaha i inni jego bracia także zostali pochowani w nieoznaczonych grobach na cmentarzu El-Od i innych prostych grobach w całym królestwie. (…) Abd Allah, ówczesny następca tronu, sfinansował operację polskich sióstr syjamskich Darii i Olgi z Janikowa (...) Zabieg przeprowadzono w Rijadzie.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, co myślicie o takim pogrzebie? Ciało zawinięte w prosty, skromny całun. Bez trumny i nagrobków? Mi pogrzeb ten przypadł do gustu. Trzeba tutaj dodać, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) pozostawił chrześcijanom jasne wytyczne w sprawach pogrzebowych:

Łukasza 9:59, 60
Potem rzekł do drugiego: „Bądź moim naśladowcą”. Ten powiedział:
„Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mego ojca”. Ale on rzekł do niego:
„Niech umarli grzebią swych umarłych, ty zaś idź i rozgłaszaj królestwo Boże”.

Chrześcijanie w pogrzeby nie powinni się angażować. Tymczasem w Polsce słowa te są zapomniane. Chrześcijanie organizują wielce wystawne pogrzeby, a nawet ogłaszają wbrew obowiązującej Konstytucji żałobę narodową. Odrażająca postawa jawnego nieposłuszeństwa okazywana największemu chrześcijańskiemu nauczycielowi. Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że pomimo tego, że umarł władca państwa w Arabii Saudyjskiej nie ogłoszono żałoby narodowej, tymczasem w Polsce nie zdziwił bym się, gdyby po śmierci kota najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego żałobę narodową ogłoszono. Temat żałoby narodowej omówiłem w 25 liście zatytułowanym - Żałoba narodowa i przeszczep głowy Premiera i nie będę się powtarzał. Świat jest zróżnicowany i w Polsce każdy ma w Konstytucji zapisane prawo do pochówku według swojego uznania. Myślę, że to jest dobre prawo, ale jak już ustaliliśmy, urzędnicy państwowi wcielają się w rolę gangsterów i usiłują zatruć Polkom i Polakom życie nawet po śmierci. Nękają nawet być może pogrążoną w wielkim smutku rodzinę:

„Pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka był nielegalny? Sanepid zgłosił sprawę do prokuratury...”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, myślę, że koniecznie tymi urzędnikami powinny się zająć służby specjalne i surowo ukarać za próby ograniczania zagwarantowanej w Konstytucji wolności sumienia i wyznania.
Świat się zmienia, a w Polsce mieszkać mogą ludzie z całego świata, ludzie, którzy teoretycznie mają prawo do pogrzebu według swojego zwyczaju. Czytałem, że w Polsce, w czasach przedchrześcijańskich modne były całopalenia zwłok. Potem nastała era grzebania trupów w ziemi.
Dopiero za sprawą najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera w Polsce wróciła moda na całopalenia.
W pierwszej kolejności modzie tej ulegli Izraelici, chociaż ich nikt o zdanie w tym temacie nie pytał. Z wspomnień uczestników holokaustu wynika, że zdarzały się przypadki palenia żywcem.
Być może nie był to zabieg celowy, ale pośpieszna eksterminacja mogła owocować niedokładnością. Do ognia mogli być wrzucani ludzie zemdlali, niedogazowani, nieskutecznie uśmierceni, ale możemy przypuszczać, że woń palonych Izraelitów mogła się najszanowniejszemu Bogu Jehowie podobać, działać uspokajająco, koić sponiewieraną niewiernością Izraelitów duszę. Kiedy po potopie najszanowniejszy pan Noe złożył całopalne ofiary ze zwierząt najszanowniejszy Bóg Jehowa poczuł kojącą woń:

Rodzaju 8:20, 21
I Noe zaczął budować ołtarz dla Jehowy i brać ze wszystkich zwierząt czystych oraz ze wszystkich czystych stworzeń latających, i składać całopalenia na ołtarzu. A Jehowa poczuł kojącą woń(...)

Kiedy najszanowniejszy Bóg Jehowa zaczął organizować Izraelitów w naród zadbał o to by ogień na ołtarzu stale płoną, by cząstki zwierząt stale wydzielały miły Bogu swąd palonych zwłok:

Kapłańska 6:12 ; Wyjścia 29:15-18
Na ołtarzu stale będzie płonął ogień. Nie może zgasnąć. A każdego ranka kapłan zapali na nim drewno i ułoży nad nim całopalenie, i zamieni nad nim w dym kawałki tłuszczu ofiary współuczestnictwa. (…) Potem weźmiesz jednego barana, Aaron zaś oraz jego synowie położą ręce na głowie tego barana. I zarżniesz barana, i weźmiesz jego krew, i pokropisz nią ołtarz dookoła. I porozcinasz barana na części, i obmyjesz jego jelita oraz golenie, a jego części ułożysz obok siebie i tak aż do jego głowy. I całego barana zamienisz w dym na ołtarzu. Jest to całopalenie dla Jehowy, kojąca woń. Jest to ofiara ogniowa dla Jehowy.

Kapłani izraelscy byli po prostu rzeźnikami, których zadaniem był współudział w mordowaniu zwierząt, następnie rozczłonkowywanie ich ciał oraz spalaniu ich w ogniu. Dziwne skłonności w tym temacie najszanowniejszego Boga Jehowy można już było zobaczyć w czasach przedpotopowych:

Rodzaju 4:2-5
I Abel został pasterzem owiec, Kain zaś zajął się uprawą roli. A po jakimś czasie Kain zaczął przynosić płody ziemi jako dar ofiarny dla Jehowy. Ale również Abel przyniósł niektóre z pierworodnych swej trzody — kawałki ich tłuszczu. A chociaż Jehowa spoglądał przychylnie na Abla i jego dar ofiarny, nie spojrzał przychylnie na Kaina ani na jego dar ofiarny.

Bardziej się najszanowniejszemu Bogu Jehowie spodobały cząstki zamordowanych zwierząt niż płody rolne. Bardzo proszę powróćmy myślami do pogrzebów. Kiedy umarł król Saul ten, którego najszanowniejszy Bóg Jehowa kazał swemu prorokowi okłamać, że nie jest człowiekiem by miał żałować, to jego trup przed pochowaniem został spalony:

1 Samuela 31:11-13
A jeśli chodzi o Saula, mieszkańcy Jabesz-Gilead usłyszeli, co Filistyni z nim zrobili. Natychmiast powstali wszyscy dzielni mężowie i szli przez całą noc, i zdjęli zwłoki Saula oraz zwłoki jego synów z muru Bet-Szan, i przyszedłszy do Jabesz, spalili je tam. Potem wzięli ich kości i pogrzebali je pod tamaryszkiem w Jabesz, i pościli przez siedem dni.

W czasie drugie wojny światowej za sprawą najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera całopalenie zwłok ludzkich znowu stało się modne. Według ekologów całopalenie jest coraz większym problemem i jako alternatywę opracowano alternatywny pogrzeb wodny:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
78 Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie!
PostWysłany: Sob 22:06, 29 Lut 2020
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





„Całopalenie spopularyzowano na Zachodzie do tego stopnia, że coraz częściej dyskutuje się o jego węglowym odcisku na środowisku naturalnym. Czy to w wersji ”zachodniej” w piecach krematoryjnych, czy ”wschodniej” na stosach, proces palenia zwłok prowadzi do emisji szkodliwych gazów, zatruwania wody a do tego jest energochłonny. Dlatego zarówno w Indiach jak w Stanach Zjednoczonych poważnie myśli się o ekologicznych alternatywach dla kremacji ciał.
O powszechności tej metody pochówku w Indiach świadczą choćby dymy unoszące się nad miastem czy liczba nadpalonych ludzkich szczątków płynących Gangesem.
Do jedwabnej torby chowa się zwłoki, umieszcza na metalowej ramie i wkłada do resomatora. Urządzenie wypełnia się mieszanką wody i wodorotlenku potasu. W temperaturze 160 st. C. przeprowadza się proces alkalicznej hydrolizy. Utrzymuje się takie ciśnienie, by nie doszło do wrzenia. Po ok. 3 godzinach po ciele zostają białe kości oraz niewielka ilość biologicznej mazi złożonej z aminokwasów, peptydów cukrów i soli. Delikatne kości kruszy się na proch i oddaje rodzinie w urnie. - Płyn wraca do środowiska – wylewa się go w parku pamięci, czasem na pola (ponoć to świetny nawóz) albo po prostu do kanalizacji. W czasie resomacji ludzkiego ciała nie podgrzewa się tak bardzo, jak przy tradycyjnej kremacji, więc i ślad węglowy jest mniejszy. Nawet 10 razy – wyjaśnia Nora Menkin. Wodna kremacja jest legalna w 18 stanach USA. Dużo bardziej kontrowersyjny typ pochówku, ale zdecydowanie najbardziej ”eko” – promesja – został po raz pierwszy dopuszczony przez lokalne władze w stanie Waszyngton.”

Wodna kremacja w prostej formie znana jest od wielu lat i są marynarze, którzy taką formę pogrzebu obierają:

„Pogrzeb morski - Pogrzeb na morzu to jeden z najstarszych morskich rytuałów. Już Wikingowie spuszczali na wodę płonące łodzie z ciałami zmarłych wodzów. Zwłoki zatapiano wraz z najwspanialszym statkiem, wypełnionym bronią i przedmiotami osobistego użytku.
W późniejszych wiekach morski pochówek polegał na wrzuceniu ciała zmarłego do wody w worku z płótna żaglowego. Obecnie rozsypuje się najczęściej prochy zmarłego lub zatapia urnę, która je zawiera. Morski pogrzeb urządzany jest marynarzom i wszystkim związanym z morzem, których życzeniem było spocząć w słonych odmętach. Zgodnie z ceremoniałem morskim chowa się też osoby, których śmierć miała miejsce na morzu, a nie istnieje możliwość dotarcia do portu w czasie krótszym niż 24 godziny. Ceremonia odbywa się na wybranej jednostce pływającej, w miejscu i czasie, które ustala rodzina zmarłego. Najczęściej za urną czy prochami wrzucane są kwiaty, a jacht trzykrotnie okrąża miejsce pochówku przy sygnale syreny okrętowej.”

Przymusowy pogrzeb morski urządzili najszanowniejszemu panu Osamy bin Ladenowi Amerykanie:

„Pogrzeb Osamy bin Ladena odbył się (…) z islamskim rytuałem religijnym. Przed zsunięciem do morza ciało Saudyjczyka zostało obmyte, zawinięte w białe płótno i umieszczone w obciążonym worku. (…) Jeden z oficerów odczytał też przygotowane teksty religijne, które następnie zostały przetłumaczone na język arabski.”

Najszanowniejszemu panu Osamie bin Ladenowi, amerykanie urządzili pogrzeb wbrew jego woli, natomiast były prezydent Polski, najszanowniejszy pan Lech Wałęsa zdecydował się na pogrzeb mieszany, ogniowo morski – chce by jego truchło zostało spopielone, a prochy zatopione:

„Były prezydent poważnie przygotowuje się do pożegnania z tym światem i dokładnie wie, co chce, aby z nim uczyniono po śmierci. - Chcę, żeby mnie spalili. A co?! Mają mnie robaki jeść?! Od razu chcę się w proch zamienić, chcę być na morzu rozrzuconym, najlepiej w Bałtyku, niech rybki sobie pojedzą.”

Być może w ten sposób chce najszanowniejszy pan Lech Wałęsa uczcić swoją domniemaną przygodę morską – podróż motorówką do stoczni gdańskiej:

„Wałęsa miał zrobić strajk, ale nie zrobił. Przyjechał motorówką już później. Zamiast robić strajk, pojechał do dowódcy Marynarki Wojennej w Gdyni – mówiła opozycyjna działaczka, legenda Solidarności Anna Walentynowicz. Podobną wersję przedstawiał były premier Leszek Miller, który w ujawnionej przez portal tvp.info rozmowie z Janem Kulczykiem podkreślał, że jest pewien tej informacji.”

Czy taka podróż się odbyła tego nie wiem. Nie byłem, nie widziałem, słyszałem tylko wzajemnie wykluczające się opinie na ten temat. W takich sytuacjach stosuję ideę czystej wiary, która polega na nie osądzaniu, na braniu pod rozwagę każdej ewentualności. Na razie jednak najszanowniejszy pan Lech Wałęsa korzysta z życia. Właśnie wrócił ze Stanów Zjednoczonych:

„W Miami jadłem na śniadanie owsiankę, na obiad jakieś robaczki, kolacji nie jadałem – opowiada były prezydent.”

Trzeba przyznać, że życzenie najszanowniejszego pana Lecha Wałęsy jest skromnie i patriotyczne. Mógł przecież zażyczyć sobie pogrzeb morski u brzegów Miami, gdzie znajduje się Cmentarz Neptuna. To podwodne cmentarzysko imituje podwodne zaginione miasto i jest ulokowane na sztucznej rafie. Miłośnicy morskich pogrzebów bywają chowani właśnie tam. Transport zwłok na cmentarz Neptuna odbywa się globalnie. Po kremacji prochy trafiają do urny, która stylistycznie zostaje dopasowana do lokalizacji. Świat się zmienia. Powstają nowe formy pogrzebów i grzebania trupów. Japońska firma będzie oferować pogrzeby w modelu... drive-thru:

„Pewna japońska firma, która zajmuje się organizacją pogrzebów, w grudniu zamierza otworzyć nietypowy dom pogrzebowy. Będzie w nim oferować usługę pogrzebową w modelu drive-thru, kojarzonym powszechnie z barami szybkiej obsługi dla kierowców. Pogrzeby drive thru mają być z założenia błyskawicznymi ceremoniami. Kankon Sousai Aichi Group widzi to tak: rodzina lub przyjaciele podjeżdżają samochodem do stanowiska, bez wychodzenia z samochodu podpisują na tablecie dokument, przekazują pieniądze dla rodziny zmarłego (mogą też zapalić dla niego elektroniczne kadzidło) i odjeżdżają. W tym samym czasie wewnątrz będzie odbywać się standardowa ceremonia pogrzebowa. Goście przebywający w środku będą mogli obserwować osoby podjeżdżające w samochodach na monitorach.”

W Japonii w pogrzeby zaangażowano też roboty:

„Podczas Międzynarodowych Targów Rynku Funeralnego i Cmentarnego w Tokio zaprezentowano niedawno robota, zdolnego do odprawiania modłów pogrzebowych. Japońska firma Nissei Eco przygotowała oprogramowanie, mające być alternatywą dla usług mnichów, którzy nie zawsze są dostępni, a czasem zbyt kosztowni dla rodziny zmarłego.”

Wraz z rozwojem techniki pojawiły się pogrzeby kosmiczne:

„Już niedługo w Japonii, obok tradycyjnego pogrzebu, pojawi się możliwość wysłania prochów ukochanej osoby w przestrzeń kosmiczną. Co więcej, taka forma pochówku ma być o wiele tańsza od tej standardowej. Założona w tym roku Elysium Space Inc. oferuje Japończykom wysłanie na orbitę części skremowanych szczątków w specjalnej kapsule, która będzie potem przez kilka miesięcy krążyć wokół Ziemi. Bliscy i przyjaciele zmarłego będą mogli również śledzić wędrówkę kapsuły w przestrzeni kosmicznej za pomocą specjalnej aplikacji mobilnej. Po pewnym czasie kapsuła podzieli los tysięcy meteoroidów, które wchodząc w ziemską atmosferę spalają się w niej. (…) Usługi firmy są odpowiedzią na potrzeby najszybciej starzejącego się społeczeństwa na świecie. Rozmiar i cena mają bowiem niebagatelne znaczenie w przypadku tradycyjnego pogrzebu. Koszt zakupu miejsca pochówku oraz nagrobka w Tokio to według Japońskiego Instytutu Ubezpieczeń na Życie około 2.7 miliona jenów (około 27 tysięcy dolarów – red.).”

Również w Wielkiej Brytanii zaczęto oferować kosmiczne pogrzeby, ale zamiast rakiet do wynoszenia w kosmos prochów używa się balonów meteorologicznych:

„Kosmiczny pogrzeb. W Wielkiej Brytanii zaczyna działalność nietypowy zakład pogrzebowy
Pozaziemski zakład pogrzebowy! Już od przyszłego miesiąca Brytyjczycy będą mogli rozrzucać prochy swych bliskich w kosmosie. Pojemnik z prochami przymocowany będzie do balonu meteorologicznego i wysłany na wysokość ponad 30 kilometrów, do górnej warstwy atmosfery. Testy przeprowadzone ze zwykłym prochem zakończyły się pomyślnie.
Autorzy pomysłu, dwaj doktoranci z uniwersytetu w Sheffield się przekonani, że po kremacji szczątki ludzkie będą w stanie opuścić pole grawitacyjne ziemi i poszybować głębiej w kosmos.
Zakończyli także specjalne szkolenie, podczas którego poinstruowani zostali, jak z szacunkiem obchodzić się z prochami zmarłych, według standardów obowiązujących w zakładach pogrzebowych. Po otwarciu kapsuł w kosmosie pojemniki powrócą na ziemię. Są wyposażone w system GPS, zostaną odszukane i użyte ponownie. Firma oferować też będzie rodzinom zmarłych dodatkowy serwis w postaci filmu nagranego podczas ceremonii pożegnania.”

Najszanowniejsi czytelnicy powróćmy proszę z kosmosu na ziemię. Ceremonie pogrzebowe bywają różne. W Chinach ceremonie pogrzebowe bywają łączone z obnażaniem się:

„Władze Chin postanowiły położyć kres modzie na organizowanie striptizów na zakończenie uroczystości pogrzebowych, która ostatnimi laty coraz bardziej rozpowszechnia się w społecznościach wiejskich. Ministerstwo Kultury zapowiedziało "surowe kary".
Rodziny w żałobie, zapraszając coraz częściej zawodowe striptizerki, a niekiedy organizując roznegliżowane pokazy z udziałem co ładniejszych miejscowych dziewcząt, chcą w ten sposób przyciągnąć do udziału w uroczystościach jak największą liczbę osób. Również w kulturze chińskiej tłum gromadzący się na pogrzebie, to dowód uznania dla zmarłego.
Ministerstwo Kultury zapowiada, że będzie koordynowało działania władz policyjnych, aby położyć kres organizowaniu pogrzebów "sprzecznych z cywilizowanymi obyczajami". Przypomina, że w Chinach publiczne spektakle z udziałem striptizerek są zakazane. (…) Nierzadko zdarza się - pisze EFE - że striptizerka tańczy tam na karawanie pogrzebowym jadącym na cmentarz albo nawet nad grobem w czasie opuszczania trumny.”

W Chinach również zwrócono uwagę na ekologię:

„Pekin promuje… "ekologiczne" pogrzeby
Zmagający się z brakiem miejsca i wysokimi cenami ziemi Pekin zachęca mieszkańców stolicy do… ekologicznych pogrzebów. W Państwie Środka już teraz zakazane jest składanie ciał zmarłych w ziemi, właśnie ze względu na ograniczenia liczby cmentarzy. Teraz władze Pekinu promują pomysł, który pomoże „zaoszczędzić” miejsce także na nekropoliach gdzie składane są urny z prochami zmarłych. Stołeczni urzędnicy zachęcają Pekińczyków do „zielonych pochówków”, które polegają na rozsypywaniu prochów w parkach, na trawnikach czy też w zbiornikach wodnych.
Jak pisze „Global Times” dzięki temu oszczędza się przestrzeń i wpływa na poprawę środowiska. Już teraz opcja ekopogrzebów dostępna jest w ponad 30 pekińskich nekropoliach. Władze stolicy Chin chcą, aby w ciągu najbliższych pięciu lat, aż połowa pochówków była przeprowadzana w ten właśnie sposób.”

Tradycyjny pochówek wiąże się z tym, że zwłoki mogą zostać wykradzione i sprzedane:

„Kradli... zwłoki kobiet i sprzedawali je jako "widmowe żony"
Mieszkańcy Chin wierzą, że kawalerom po śmierci doskwiera w zaświatach samotność. Na przesądach tych zarabiał gang dostawców "małżonek widm", którzy kradli kobiece zwłoki, oczyszczali je, fałszowali dokumenty zgonu, a następnie... sprzedawali. O sprawie pisze Gazeta.pl powołując się na "Xian Evening News".
Rodziny organizują "widmowe śluby" członkom rodziny, którzy za życia nie ożenili się, ponieważ obawiają się, iż samotna dusza wróci na Ziemię i będzie dręczyć bliskich. Te przesądy pozwoliły czterem mężczyznom zarobić 39 tys. dolarów na sprzedaży kradzionych ciał kobiet ze sfałszowanymi dokumentami. Członkowie gangu zostali skazani na kilkuletnie więzienie.”

Natomiast w Stanach Zjednoczonych Ameryki, coraz większą popularnością cieszy się kompostowanie zwłok:

„Zamienić ciało w kompost? Kontrowersyjny pomysł na grzebanie zmarłych
W obliczu rosnących kosztów pogrzebów i przeludnienia, świat szuka nowych sposób na godne grzebanie swoich zmarłych. W obliczu rosnących kosztów pogrzebów i przeludnienia, świat szuka nowych sposób na godne grzebanie swoich zmarłych. Pogrzeb według Katriny Spade, młodej architekt i ekolog ze Stanów Zjednoczonych powinien wyglądać tak: Bliscy i przyjaciele zmarłego odprowadzają jego ciało na miejsce pochówku, tak jak i przy innych pogrzebach. Tyle że uroczystość nie odbywa się na cmentarzu, ale w położonym między domami centrum mającym służyć lokalnej społeczności do kontemplacji i zadumy nad śmiercią. Podczas ceremonii pożegnania – mogącej być obrzędem dowolnej religii – skryte w biały całun ciało zostanie pochowane w grobie w drewnianych ścinków i wiórów. W ciągu kilku miesięcy ulegnie całkowitej degradacji, zamieni się – w jakkolwiek źle nie brzmiałoby tutaj to słowo – kompost. Wykorzystany potem do nawożenia drzew lub kwiatów. W końcu- jak przekonuje Spade - nasze ciało to nic więcej jak pierwiastki: fosfor, wapń i azot. Złożone w materiałach zawierających dużo węgla takich jak drewniane wióry czy trociny ulegnie procesowi zwanemu „kompostowaniem”. To, co się z nim stanie, przypomina to, co dzieje się zresztą przyrody. Ulegnie rozkładowi, żeby na nowo wrócić do natury i zasilić nowe organizmy. (…) Z kolei zaangażowana w projekt, grafik Iris Gottlieb wykonała grafiki, które mówią nieco więcej o idei pomysłu. Na obrazku np. czarno biały kwiat podpisany „Mogę być lawendą”. (…) Technika kompostowania ludzkich zwłok jest z pewnością o wiele korzystniejsza dla środowiska, a także, co tu dużo kryć, tańsza niż tradycyjna kremacja czy pogrzeb. Waszyngton może już niedługo stać się pierwszym stanem USA, w którym oficjalnie i legalnie będzie można wykorzystać bolesny fakt czyjejś śmierci jako początek nowego życia. Na czym polega tworzenie nawozu z ludzkich szczątków? Ciało umieszcza się wtedy w specjalnym naczyniu, gdzie dochodzi do przyśpieszenia procesu jego rozkładu do konsystencji gęstej i żyznej ziemi. Po zakończeniu zabiegu rodzina zmarłego będzie mogła otrzymać ową glebę z powrotem na własny użytek. (…) „Dzięki temu będą mogli wykorzystać pozyskany materiał jako formę nawozu do ogrodów, które mogą przypominać nam o ciągłości życia w naturze i uświetniać pamięć o zmarłym. Obywatele Waszyngtonu są bardzo poruszeni możliwością przekształcenia ciał swoich ukochanych, którzy odeszli w drzewo czy kwiaty” – tłumaczył senator Jamie Pedersen, który już w przyszłym miesiącu chce spróbować wcielić nowe prawo w życie. (...) Proces kompostowania ma być o ponad 2 tys. dolarów tańszy niż np. kremacja, kosztująca na terenie Stanów Zjednoczonych zazwyczaj około 7,5 tys. dolarów. To także wielki krok dla środowiska – podczas zabiegu kremacji do atmosfery uwalniane są duże ilości dwutlenku węgla, tymczasem proces kompostowania przynosi jedynie ekologiczny zysk w postaci nowego, zielonego życia.”

Tego typu ekologiczne pogrzeby to żadna nowość. Tak zwane pogrzeby powietrzne były i są znane w wielu kulturach. Ciała wystawia się na pożarcie ptakom i innym zwierzętom:

„Pogrzeby powietrzne, są dzisiaj najczęściej spotykane w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (Chiny). Po okresie zakazów i utrudnień ze strony władz chińskich praktyka pogrzebów powietrznych odradza się w tym regionie. Po zgonie następuje trwający 3–5 dni okres obrzędów religijnych, podczas których kapłan buddyjski odczytuje Księgę Umarłych, aby ułatwić opuszczenie martwego ciała przez ciało subtelne. Następnie przed świtem zwłoki przewozi się na specjalne, odosobnione miejsce, zwane Doliną Buddy, niedaleko świętej góry Kajlas. Tam grabarze (Ragjapas) wielokrotnie nacinają powłoki ciała i zostawiają nagie zwłoki na żer sępów. Grubsze kości, pozostawione przez ptaki, są rozbijane na miazgę siekierą tak, aby ptaki mogły je zjeść.
Pogrzeby powietrzne były rozpowszechnione w Mongolii i w sąsiednich rejonach aż do początku XX w. Zwłoki nie były nacinane ani rozdrabniane, tylko pozostawiane w stepie na żer ptaków i innych zwierząt. Po objęciu władzy przez komunistów ta forma pogrzebu została zakazana i zastąpiona przez grzebanie zwłok w ziemi.”

W Biblii o takiej formie pogrzebu napisał psalmista:

Psalm 79:2
Zwłoki twych sług dały na żer ptactwu niebios, ciało lojalnych wobec ciebie — dzikim zwierzętom ziemi.

Namiastki takich pogrzebów zdarzają się też w Polsce:

„Kraków. Głodne koty zjadły swojego właściciela. Policjanci z Krakowa w jednym z mieszkań na Starym Mieście znaleźli szczątki mężczyzny, zjedzone przez koty. Funkcjonariuszy wezwali zaniepokojeni sąsiedzi. Jak się okazało, swojego właściciela zaczęły jeść głodne koty, które nie potrafiły wydostać się z zamkniętego domu. 71-latek mieszkający posiadał ich aż 7.”

Myślę, że takie pogrzeby wśród miłośników kotów i innych mięsożernych zwierząt mogły by stać się tradycją. Wiadomo, że kot to drapieżnik – urodzony morderca. By żyć potrzebuje mięsa. Zazwyczaj za każdym kotem kryje się rzeźnik oraz ból, cierpienie i rozpacz hodowanych na mięso zwierząt. Po śmierci właściciel kotów mógłby być sortowany i przeznaczony na pokarm. Grubszymi kośćmi można by karmić w ogrodach zoologicznych lwy, tygrysy i inne duże koty.
Ludzi zjadać mogą również świnie:

„Świnie zjadły swojego właściciela. Zostało kilka kości. Fragmenty szkieletu 71-letniego mężczyzny zostały znalezione na jednej z posesji w miejscowości Osiek na Dolnym Śląsku. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że niemal w całości został zjedzony przez świnie, które hodował.”

Tego typu pogrzeby są ekologiczne i ekonomiczne. Swoją rolę w tego typu pogrzebach mogą odegrać psy. W Biblii opisano tego typu pogrzeb:

2 Królów 9:30-37
W końcu Jehu przybył do Jizreel i usłyszała o tym Jezebel. Umalowała więc sobie oczy czarnym tuszem i upiększyła głowę, i spoglądała w dół przez okno. A Jehu wjechał przez bramę. Wówczas powiedziała: „Czy powiodło się Zimriemu, zabójcy swego pana?” Wtedy on podniósł twarz ku temu oknu i rzekł: „Kto jest ze mną? Kto?” Natychmiast wyjrzeli ku niemu dwaj lub trzej dworzanie. Powiedział więc: „Zrzućcie ją!” Toteż ją zrzucili, a jej krew obryzgała mur i konie; i podeptał ją. Następnie wszedł, najadł się i napił, po czym rzekł: „Zajmijcie się, proszę, tą przeklętą i ją pogrzebcie, bo jest córką królewską”. Kiedy poszli ją pogrzebać, nie znaleźli z niej nic oprócz czaszki i stóp oraz dłoni rąk. Gdy wrócili i mu opowiedzieli, odezwał się: „To jest słowo, które Jehowa wyrzekł za pośrednictwem swego sługi Eliasza Tiszbity, mówiąc: ‚Na tej połaci pola w Jizreel psy pożrą ciało Jezebel. A zwłoki Jezebel będą niczym gnój na powierzchni pola — na tej połaci ziemi w Jizreel — tak by nie można było powiedzieć: „To jest Jezebel”’”.

Podobne pogrzeby zdarzają się również w Polsce:

„Makabra w bloku w Lublinie. Amstaffka odgryzła głowę właścicielowi
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy i policjanci w jednym z mieszkań przy ul. Motorowej w Lublinie. Po sforsowaniu drzwi balkonowych znaleźli zwłoki właściciela. Ciało było rozczłonkowane. Ustalono, że mieszkająca z mężczyzną suka amstaffa, po jego nagłej śmierci odgryzła mu głowę i z głodu zaczęła go zjadać.”

„Mamę głównej bohaterki filmu 'Cześć, Tereska' zjadł głuchy amstaf.
Nikt nie wie, jak się nazywał, ale wielu chce go teraz adoptować jako ludojada ciekawostkę.
Uratowała go awaria wodociągu. W czwartek z sufitu mieszkającej pod Ewą rodziny zaczęła się lać woda. Administratorzy wezwali strażników miejskich, ci zdecydowali o wyważeniu drzwi. W pokoju, gdzie unosił się smród odchodów, znaleźli amstafa i szczątki ludzkiego szkieletu. (…) Policjanci i prokurator zrobili oględziny mieszkania. Czaszka i kilka kostek zmieściły się w niedużej foliowej torbie. Specjaliści z zakładu medycyny sądowej sprawdzają, czy to ciało Ewy. (…) W ostatnią sobotę, gdy o wydarzeniach na Zamkowej poinformowały lokalne media, przy klatce amstafa był tłum jak rzadko kiedy. - Ludzie przychodzili do nas jak do zoo: zobaczyć psa ludojada - komentuje Andrzej Luboński, kierownik schroniska.”

„Poronin. Makabryczne znalezisko, psy zjadły zwłoki swego pana.
Tą tragedią od kilku godzin żyje cały Poronin. Znaleziono zwłoki, które jak nieoficjalnie się mówi, były poważnie uszkodzone. Zrobiły to prawdopodobnie psy, które mężczyzna trzymał w domu.”

Skoro trafiliśmy do Poronina to koniecznie trzeba wspomnieć o najszanowniejszym panie Władimirze Iliczu Leninie, o którym narodowy wieszcz, najszanowniejszy pan Julian Tuwim wiersz napisał:

Na małej stacji, w wiosce Poronin,
Gdzie pociąg stanął przy zgrzycie szyn,
Wysiadł z wagonu ojciec, a po nim
Raźno na peron wyskoczył syn.
Wyszli na drogę, wesoło idąc,
Przez kładkę przeszli na drugi brzeg.
Ojciec przystanął, spojrzał na syna,
Pomyślał chwilę i tak mu rzekł:

'Tu na tej ziemi, dawno już temu,
Za moich młodych dziecinnych lat
Chodził po świecie człowiek, któremu
Nową epokę zawdzięcza świat.
Wiesz o kim mówię?'
'Wiem o Leninie'
'Czy tutaj mieszkał?
Czy tutaj śnił?'
'Tak na tej ziemi, tu w Poroninie
Przed żandarmami Cara się krył.'

Potem umilkli i w zamyśleniu
W wielkim skupieniu gdzieś dalej szli,
Tą samą ścieżką po której Lenin
Być może chodził za tamtych dni.

Najszanowniejszy pan Władimir Ilicz Lenin po śmierci został zmumifikowany, a jego ciało zostało wystawione na widok publiczny. Po rozpadzie Związku Radzieckiego pojawiły się głosy, że ciało powinno zostać wyciągnięte z mauzoleum i pogrzebane, ale są też zwolennicy pozostawienia zabalsamowanego trupa tam gdzie jest. W tej sprawie decydujące jak na razie stanowisko zabrał najszanowniejszy pan Władimir Putin:

„Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w poniedziałek nie zgodził się z opinią, że Mauzoleum Włodzimierza Lenina na Placu Czerwonym w Moskwie jest niezgodne z tradycjami historycznymi i religijnymi Rosji. (…) Prezydent porównał ten grobowiec do Ławry Peczerskiej w Kijowie i monastyru na Świętej Górze Athos w Grecji. Kiedy Władimir Putin po raz pierwszy został prezydentem, wyraźnie określił swoje stanowisko w tej sprawie:
„Lenin był niezwykle ważnym człowiekiem w życiu wielu ludzi. Dla nich pochowanie wodza będzie znaczyło, że gloryfikowali fałszywe wartości, stawiali przed sobą niewłaściwe cele i przeżyli życie na próżno.””

Mumifikacja ciał nie jest oczywiście radzieckim wynalazkiem. Tego typu pogrzeby znane były już między innymi w starożytnym Egipcie. Według Biblii, zabalsamowany został również najszanowniejszy pan Jakub Izrael:

Rodzaju 50:2, 3
Potem Józef nakazał swym sługom, lekarzom, żeby zabalsamowali jego ojca. Lekarze zabalsamowali więc Izraela i poświęcili mu pełnych czterdzieści dni, bo tyle zabierało im zazwyczaj balsamowanie, a Egipcjanie opłakiwali go siedemdziesiąt dni.

Z tą formą pogrzebu wiąże się ryzyko, że zwłoki wykradnie jakaś cmentarna hiena i potem wystawi w jakimś muzeum i będzie pokazywać za pieniądze, co też się dzieje. Mumie ludzkie widziałem i w Londynie i w Krakowie. Częściej od ludzi bywają mumifikowane zwierzęta. Wypycha się je cieszy wzrok ich widokiem:

„Właściciel zrobił z kota... helikopter. Duński artysta Bart Jensen wypchał swego kota Orville'a. Tak spreparowane ciało zwierzęcia połączył z helikopterem. Kot zginął po tym, jak został potrącony przez samochód. Artysta nie chcąc rozstać się ze zwierzęciem... zmienił swego pupila w zdalnie sterowany helikopter. (…) W kulturze europejskiej część ludzi traktuje psy i koty jak pełnoprawnych członków swojej rodziny i po ich śmierci chcą je pogrzebać, dlatego na całym świecie powstaje coraz więcej cmentarzy, na których można pochować czworonoga. Samo zjawisko nie jest nowe. Koty grzebano na specjalnych cmentarzach, a nawet mumifikowano już w czasach, gdy Egiptem rządzili faraonowie. W wielu starożytnych kulturach ogromnym szacunkiem nie tylko za życia, ale także po śmierci, darzono również psy. Obecnie cmentarze dla zwierząt cieszą się największą popularnością w Stanach Zjednoczonych, ale można je znaleźć także w kilku miejscowościach w Polsce. Zwyczaje pogrzebowe bywają różne i zależą od preferencji opiekuna. Większość Amerykanów korzysta z usług krematoriów, a następnie chowa prochy zwierząt w urnach. W Ameryce Północnej istnieją wyspecjalizowane firmy pogrzebowe ułatwiające taki pochówek. Ponadto za dodatkową opłatą można zażyczyć sobie zorganizowanie pogrzebu na morzu. Wówczas urna z prochami trafia na dno oceanu. Jeśli ktoś dysponuje odpowiednio grubym portfelem i chce wystrzelić prochy swojego czworonoga w niebo, powinien skorzystać z oferty firmy The Eternal Ascent Society. Jej pracownicy oferują zainteresowanym balony wypełnione helem, które wynoszą urnę na bardzo dużą wysokość. Taki pogrzeb kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy dolarów w zależności od rozmiarów balonu. Znacznie drożej, bo nawet kilkanaście tysięcy dolarów, trzeba zapłacić za wyprodukowanie diamentu z prochów czworonoga. Takie usługi od ponad trzynastu lat świadczy firma LifeGem. Nowością jest możliwość skorzystania z resomacji, która polega na przekształceniu zwłok w proch za pomocą alkalicznej hydrolizy. To rozwiązanie jest uważane za znacznie bardziej ekologiczne od tradycyjnej kremacji. Jedną z amerykańskich firm oferujących taką usługę jest Peaceful Pets Aquamation.”

Bardzo proszę powróćmy myślami do ludzkiego truchła. Izraelici dostali w prawie nakaz grzebania zwłok również przestępców:

Powtórzonego Prawa 21:22, 23
A jeśli ktoś popełni grzech zasługujący na wyrok śmierci i zostanie uśmiercony, i zawiesisz go na palu, to jego zwłoki nie mają pozostać na palu przez całą noc; lecz bezwarunkowo masz go pogrzebać w owym dniu, gdyż zawieszony jest przeklęty przez Boga; i nie wolno ci kalać ziemi, którą Jehowa, twój Bóg, daje ci jako dziedzictwo.

Wyznawcy zaratusztrianizmu praktykowali pozostawianie zwłok w specjalnych wieżach milczenia, gdzie stanowiły żer dla ptaków. Wynikało to z prawa najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy, według którego zwłoki są „nieczyste” i powinny być usuwane w taki sposób, aby nie „skazić” ani ziemi, ani ognia. Obecnie ta forma pochówku występuje tylko wśród Parsów, potomków zbiegłych z Persji przed prześladowaniami religijnymi wyznawców zaratusztrianizmu, mieszkających w Indiach. Zupełnie inne podejście do zwłok mają mieszkańcy Madagaskaru, którzy wierzą, że po śmierci dusza znajduje sobie nowe miejsce w kamieniu lub drzewie. Mają też zwyczaj, który nazywa się Famadihana, czyli sprzątanie grobów, z tą różnicą, że dotyczy to ich wnętrza. W określonym czasie rozkopują groby swoich bliskich i porządkuje je starannie. Wierzą, że zmarli lubią porządek w swoich grobowcach, dlatego czyszczą szczątki. Izraelici zabezpieczali zwłoki nawet swych wrogów:

Jozuego 8:28, 29
Potem Jozue spalił Aj i obrócił je w kopiec po czas niezmierzony, w pustkowie aż do dnia dzisiejszego. I zawiesił króla Aj na palu aż do pory wieczornej; a gdy miało zajść słońce, Jozue wydał nakaz i wtedy zdjęto z pala zwłoki i rzucono przy wejściu do bramy miasta; i usypano nad nim wielki stos kamieni, stojący po dziś dzień.

Obecnie duży problem stanowią nie tylko zwłoki, ale również fragmenty ciał pochodzące ze szpitali. Amputowane nogi, ręce czy też inne części ciała:

„Chorzów: zakopał w ogródku 100 ton fragmentów ciał
Na terenie posiadłości chorzowskiego przedsiębiorcy odkryto ponad sto ton fragmentów ludzkich ciał. Marek M. zamiast utylizować, mielił je i zakopywał w ogródku - podaje "Gazeta Wyborcza".
Marek M. prowadził firmę, zajmującą się utylizacją odpadów medycznych. Zabierał z ponad 300 szpitali, klinik i przychodni zużyte wenflony, strzykawki i bandaże. Poza tym, miał utylizować wycięte pacjentom kawałki ciał. Medyczne odpady miały trafiać do spalarni, a okazało się, że mężczyzna zakopywał je nieopodal swojego domu. Sprawa wyszła na jaw, kiedy okoliczne psy, zwabione zapachem mięsa, krążyły wokół magazynów Marka M. Mężczyzna wezwany przez policję na przesłuchanie, przyjechał furgonetką, w której miał pół tony odpadów medycznych.”

Oprócz tradycyjnych pochówków, zdarzają się też pochówki skryte, których organizatorzy chcieli by ukryć przed światem ciała swoich ofiar. Na przykład w Irlandii zakonnice z zgromadzenia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych grzebały swoje ofiary w szambie:

„Zakonnice pochowały dzieci w szambie. W Irlandii powstanie komisja śledcza, która ma zbadać los matek i dzieci przebywających w katolickich domach opieki. (…) W irlandzkim mieście Tuam, przy katolickim sierocińcu siostry zakonne pochowały w nieoznaczonym zbiorniku ciała niemal 800 dzieci. Ośrodek prowadzony przez siostry Matki Bożej Wspomożenia Wiernych miał być schronieniem dla dzieci i samotnych matek. W nieczynnym betonowym szambie spoczywają zwłoki 796 niemowląt i dzieci. Najmłodsze miało dwa dni, najstarsze dziewięć lat. Zakonnice prowadziły bardzo szczegółowe statystyki zgonów nieślubnych dzieci z ośrodka.”

Do nietypowego odkrycia doszło w domu zmarłego aborcjonisty – lekarza mordującego nienarodzone dzieci:

„Doktor Ulrich Klopfer pracował jako lekarz dokonując aborcji w klinice Women’s Pavilion w South Bend, Indiana. Zawieszono jego licencję medyczną po oskarżeniach o to, że przeprowadził aborcję na 13-letniej dziewczynce i nie poinformował o tym władz. Zmarł 3 września. Jego prawnik przypadkowo dokonał makabrycznego odkrycia w należącym do niego domu kiedy pomagał rodzinie zmarłego doktora w inwentaryzacji jego rzeczy. Znalazł zakonserwowane zwłoki i części ciał tysięcy abortowanych dzieci. O swoim odkryciu prawnik od razu powiadomił lokalną policję. Policjanci stwierdzili, że w jego domu znajdowały się szczątki 2246 dzieci. Na razie nie wiadomo do czego byłemu lekarzowi służyła ta makabryczna kolekcja ani w jaki sposób wszedł w ich posiadanie. Policja ogłosiła jednak, że na razie nie udało im się odnaleźć żadnych dowodów na to, że lekarz dokonywał nielegalnych aborcji w swoim domu. Resztę być może wyjaśni śledztwo, które już się rozpoczęło.”

Temat aborcji omówiłem już szerzej w 22 liście zatytułowanym Aborcja i współudział polityków w mordowaniu dzieci i nie będę się powtarzał. Bardzo proszę powróćmy myślami do cmentarzy i trupów. Szwedzki uczony uważa, że powinniśmy dla dobra naszej planety zwłoki zjadać:

„Szwedzki „uczony”: jedzenie ludzkiego mięsa uratuje Ziemię przed „zmianami klimatu”
Prof. Magnus Söderlund zasugerował podczas konferencji na temat żywienia połączonej z targami żywności, że konieczne może być zwrócenie się ku kanibalizmowi i zjadanie ludzkiego mięsa, aby uratować planetę przed zmianami klimatycznymi. Słowa te padły podczas dwudniowej konferencji na temat żywnościowej przyszłości – Gastro Summit – w Sztokholmie, która odbywała się w dniach od 3 do 4 września i była reklamowana jako „nowy szczyt gastronomiczny z naciskiem na zrównoważony rozwój, innowacje i zdrowie”. Jedzenie ludzkiego mięsa może być „zrównoważoną alternatywą dla mięsa lub nabiału”. Profesor Magnus Soderlund kieruje Centrum Marketingu w Stockholm School of Economics. Swoją kontrowersyjną propozycję przedstawił nie tylko podczas szczytu w Sztokholmie, ale także w szwedzkiej telewizji TV4, argumentując, że jedzenie ludzkiego mięsa może być „zrównoważoną alternatywą dla mięsa lub nabiału”. Tłumaczył, że ma na myśli ciało ludzi, którzy już nie żyją. Nie opowiada się za zabijaniem nawzajem.”

Tego typu idea nie jest czymś nowym. Najszanowniejszy pan Oscar Wilde napisał:

„Misjonarze to dostarczone przez Opatrzność boską pożywienie dla niedożywionych ludożerców. Kiedy są na progu śmierci głodowej Niebo w swej nieskończonej łasce zsyła im ładnego, pulchnego misjonarza.”

Jakiś czas temu można było przeczytać ciekawe wiadomość dotyczącą kanibali:

„Kanibale przepraszają za zjedzenie misjonarzy. Po 170 latach.
Wielebny John Williams z innymi misjonarzem Johnem Harrisem zdecydowali, że najlepszym miejscem na nawracanie na chrześcijaństwo będą wyspy położone na południowym Pacyfiku.
Kiedy przybyli na wyspę Erromango, obecnie część Vanuatu, mężczyźni zostali przywitani przez wygłodniałych mieszkańców. Kapitan statku misyjnego zanotował później, że John Williams zdołał dotrzeć do najodleglejszego miejsca na wyspie. Spotkanie z tubylcami nie należało jednak do przyjemnych przeżyć. Williams zawrócił i pobiegł w stronę morza. Na brzegu tubylcy jednak złapali go i zaczęli no niego strzelać zatrutymi strzałkami. Williams nie miał szans na przeżycie. Statek Royal Navy wrócił po nich na wyspę. Wtedy wyspiarze przyznali im, że owszem zabili, a potem zjedli zarówno Harrisa jak i Williamsa. Siedemnaście dekad po tym zdarzeniu potomek Williamsa - Charles Milner-Williams, zamieszkały w Hampshire (hrabstwo w południowej Anglii) oraz siedemnastu członków rodziny udało się na wyspę, by usłyszeć oficjalne przeprosiny. Podczas ponurej ceremonii wyspiarze skłonili się przed przybyłymi gośćmi i chwycili ich za ręce. W ten sposób oczyścili swe sumienia z czynów swych przodków.”

Kanibalizm podobno wciąż jest popularny, ale zazwyczaj jest zabroniony:

„Pieczone ludzkie głowy!
To była restauracja dla ludzi o chorych gustach. W menu figurowały dania z ludzkiego mięsa. Na klientów czekały pieczone ludzkie głowy. Podawano je owinięte celofanem.
Hotelowa restauracja w mieście Anambra w Nigerii cieszyła się, jak mówią świadkowie, dużą popularnością wśród ludzi o czarnych charakterach. Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że na talerzach lądują ludzkie szczątki. Innych gości dziwiła wysoka cena mięsnych dań, ale cóż... takie czasy.
Ktoś jednak musiał zauważyć coś podejrzanego i powiadomił policję. Funkcjonariuszom po wejściu do kuchni o mało nie wywróciły się żołądki z wrażenia. Znaleźli nie tylko ludzkie mięso, ale także karabiny, dwie wojskowe czapki i dużo telefonów komórkowych. Aresztowali jedenaście osób, a restaurację zamknięto.”

Podobno w USA legalnie można zjeść ludzkie mięso:

„Co mają ze sobą wspólnego: Katy Perry, Meryl Streep, Chelsea Clinton i Anderson Cooper z CNN? Otóż jest to rzekomo zamiłowanie do spożywania ludzkiego ciała. Wszyscy oni są ponoć bywalcami słynnej restauracji Cannibal Club w Los Angeles, gdzie serwuje się menu na bazie ludzkiego mięsa. O tej restauracja głośno jest od dawna, nie tylko w Los Angeles, a krążą o niej przerażające pogłoski. Niedawno wyciekły dokument, które ujawniły niektórych „elitarnych” klientów tej restauracji. Meryl Streep, Chelsea Clinton, czy gwiazdor CNN Anderson Cooper posiadają karty członkowskie Cannibal Club. Zaś Katy Perry, która powiedziała „ludzkie mięso jest najlepszym mięsem”, bywa tam regularnie na kolacjach. Strona internetowa Cannibal Club wyjaśnia, że ​​”specjalizuje się w przygotowywaniu ludzkiego mięsa” i jest to „nowatorska kuchnia eksperymentalna”. „Nasza ekskluzywna klientela obejmuje znanych filmowców, intelektualistów i celebrytów, którzy przyjęli oświeceniowe ideały, wolność słowa i racjonalizm. Wieczorami bawią się u nas awangardowi artyści, sławni literaci i muzycy”. Opisując każde danie jako „badanie smaku i elegancji”, szef kuchni Sophie Laffite wyjaśnia: „Mięso, które serwujemy, pochodzi od młodych i zdrowych. Zgodnie z praktyką kanibalizmu w wielu prymitywnych społeczeństwach, postrzegamy antropofagię jako hołd dla zmarłych, którzy odradzają się w ciałach swoich konsumentów”. Ale nie myśl, że możesz po prostu wejść i sprawdzić to miejsce. Prywatna restauracja prowadzi ścisłą selekcję gości: „aby uniknąć zakłóceń od mniej oświeconych.””

Restauracja reklamuje się jako atrakcyjna alternatywa dla tradycyjnych praktyk pogrzebu i kremacji. Jeżeli najszanowniejszego pana prezydenta temat zainteresował, to bardzo proszę o zapoznanie się z kulinarnymi doświadczeniami znanych kanibali:

„Arthur Shawcross zabił chłopca i dziewczynkę w Watertown. Trafił za to za kratki, ale po odsiedzeniu niecałych 15 lat został wypuszczony. Zamieszkał w Rochester w i wkrótce zaczął zabijać prostytutki. Zanim go złapano, zdążyć odebrać życie 11 kobietom. Zamknięty znów w więzieniu, opowiadał o tym, co robił ofiarom. Według jego opowieści, gdy służył w Wietnamie poszedł w dżunglę za dwoma kobietami, zabił je i pożywił się ich mięsem. Zasmakował wtedy w ludzkim mięsie i zjadł serce chłopczyka, którego zamordował, a potem zjadł genitalia czterech z zabitych przez siebie prostytutek. Arthur Shawcross mówi, że ludzkie mięso smakuje jak dobrze przypieczona pieczeń wieprzowa.”

„Peter Bryan – za zamordowanie 12 letniej dziewczynki trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędził dziewięć lat na oddziale zamkniętym. Po tym czasie został przeniesiony do innego szpitala i w końcu zasłużył sobie na wyjście na przepustkę. Tej samej nocy znaleziono go w mieszkaniu 43-letniego Briana Cherry. Brian został zatłuczony młotkiem, pozbawiony ramion i prawej nogi za pomocą noży i piły. Policjanci znaleźli na patelni resztki mózgu. Peter powiedział, że usmażył mózg zamordowanego na margarynie, a potrawa całkiem nieźle smakowała. Dodał, że spróbował również mięsa z nogi i ręki ofiary i według niego smakowało ono podobnie do mięsa z kurczaka. Po aresztowaniu wrócił znów do szpitala, gdzie udało mu się zabić jednego z pacjentów. Peter chciał go zjeść, ale niestety nie wystarczyło mu czasu na ugotowanie kolegi.”

„Kanibal z Milwaukee, Jeffrey Dahmer, odebrał życie 17 młodym mężczyznom. Dahmer zazwyczaj odcinał kawałki mięsa z bicepsa lub uda ofiary, kroił na małe kawałeczki i smażył na patelni. Czasami również zjadał podsmażone organy wewnętrzne. Według niego ludzkie mięso smakuje jak filet mignon.”

„William Seabrook, reporter NYT i pisarz znany jest głównie ze swoich książek podróżniczych. W jednej z nich opisuje swoją podróż do Zachodniej Afryki, gdzie miał okazję przebywać wśród ludzi z plemienia Guere, które znane było z tego, że jadło mięso zmarłych członków społeczności. Seabrook był ciekawy jak smakuje człowiek i postanowił spróbować. Pisarz szczegółowo opisał swoje doznania smakowe w „Jungle Book”. „Smakowało jak cielęcina, nie młodziutka, ale i nie całkiem jak dorosła krowa. Zdecydowanie jak dobrze odchowane cielątko, ale nie smakowało dokładnie jak żadne inne mięso, którego próbowałem. Wydaje mi się, że nikt, kto nie jest wyrafinowanym smakoszem, nie odróżniłby ludzkiego mięsa od cielęciny”.”

„Jorge Negromonte Da Silveira - Aresztowano trzy osoby. Podczas przesłuchania cała trójka przyznała się do zabicia bezdomnej i jeszcze dwóch innych osób, kanibalizmu i sprzedaży mięsa. Podczas wywiadu da Silveira powiedział, że ludzkie mięso ma smak podobny do wołowiny.”

„Issei Sagawa - Podczas studiów w Paryżu Sagawa poznał 25-letnią holenderską studentkę i zaczął się z nią umawiać. Pewnego dnia zastrzelił Renee w swoim mieszkaniu i przez dwa dni żywił się jej mięsem. W swoich pamiętnikach zapisał, że mięso z pośladków jadł surowe. Według niego nie miało ono żadnego specyficznego smaku. Następnie ugotował mięso z bioder dziewczyny. Było ono mdłe i musiał je doprawić solą i musztardą. Upiekł również piersi swojej ofiary, ale mu nie smakowały, bo były za tłuste. Najsmaczniejsze było mięso z ud, które określił jako „cudownie smaczne”.”

„Niemiecki kanibal Armin Meiwes umieścił w internecie ogłoszenie, że poszukuje dobrze zbudowanej osoby pomiędzy 18 a 30 rokiem życia, która zgodzi się być zabita i zjedzona. Podobno na ogłoszenie odpowiedziało 200 osób. 41-letni Bernd Juergen Brandes chętnie zgodził się na bycie zjedzonym. Mężczyźni spotkali się, uprawiali seks, potem Meiwes odciął penisa Brandesa i obydwaj panowie próbowali go zjeść na surowo, ale był zbyt gumiasty. Kanibal zaczął smażyć penisa na masełku z dodatkiem czosnku, ale niestety danie przypaliło się. Po 10 godzinach Brandes w końcu się wykrwawił na śmierć, a jego oprawca powiesił ciało na haku i zaczął wykrawać mięso kawałek po kawałku. W ciągu 10 miesięcy zjadł około 18 kilogramów mięsa ochotnika. Mięso przyprawiał solą, pieprzem, czosnkiem i gałką muszkatołową i jadł je z brukselką i krokiecikami, a obiad zapijał południowoafrykańskim czerwonym winem. Mówi, że mięso było trochę twardawe i smakowało podobnie do wieprzowiny, ale było bardziej gorzkie. Meiwes utrzymuje, że zabicie Brandesa to było bardziej samobójstwo z asystą, ponieważ Berndt miał trafić za kratki za zabójstwo i w ten sposób wywinął się od dożywocia. Obecnie Armin Meiwes jest wegetarianinem.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najsmaczniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do pogrzebów i zwłok. Alpiniści, himalaiści, pasjonaci wędrówek wysokogórskich to grupa ludzi uprawiająca sport wysoko zagrożony śmiercią i czasami w górach giną. Czasami zwłoki uda się sprowadzić do kraju denata i pochować tradycyjnie, ale zdarza się też i tak, że śnieg lub lawina skalna zwłoki przykryje. Tak zginęła najszanowniejsza pani Wanda Halina Rutkiewicz-Błaszkiewicz polska alpinistka i himalaistka, jedna z najwybitniejszych światowych himalaistek. Jako trzecia kobieta na świecie i pierwsza osoba z Polski stanęła na Mount Evereście, najwyższym szczycie Ziemi. Zaginęła podczas ataku szczytowego na Kanczendzongę. Wraz z Carlosem Carsolio wyruszyli w górę z obozu IV na 7950 m. Po 12-godzinnej wspinaczce w głębokim śniegu Carsolio stanął na wierzchołku. Schodząc, napotkał Wandę na wysokości ponad 8200 metrów. Mimo braku sprzętu biwakowego, zdecydowała się przeczekać noc i kontynuować wejście następnego dnia. Według ówczesnego komunikatu Ministerstwo Turystyki Nepalu uznało prowadzenie akcji ratunkowej za praktycznie niemożliwe, a informacja o zaginięciu Polki dotarła do Polski po prawie dwóch tygodniach. Jej ciała nie odnaleziono.
Również w górach stracił życie najszanowniejszy pan Józef Jerzy Kukuczka polski taternik, alpinista i himalaista, jako drugi człowiek na Ziemi zdobył Koronę Himalajów i Karakorum – wszystkie 14 głównych szczytów o wysokości ponad 8 tysięcy metrów (pierwszy był Reinhold Messner, któremu zajęło to szesnaście lat i cztery miesiące, Kukuczce niespełna osiem lat). Uznawany jest za jednego z najwybitniejszych himalaistów w historii. Zginął na wysokości 8300 metrów podczas wejścia na Lhotse nową drogą przez słynną, niezdobytą wówczas południową ścianę. Szczyt atakował wspólnie z Ryszardem Pawłowskim. Kukuczka wspinał się jako pierwszy i tuż przed granią szczytową odpadł. Lina, nie wytrzymując obciążenia, pękła, a wspinacz spadł w dwukilometrową przepaść. Ciała Kukuczki nigdy nie odnaleziono, ale oficjalna wersja brzmiała, że Kukuczkę pochowano w lodowej szczelinie, nieopodal miejsca upadku. Taki krok był podyktowany wymaganiem odnalezienia ciała do wypłaty odszkodowania dla rodziny zmarłego.
Czasami zwłaszvza podczas cieplejszych lat zaginione zwłoki udaje się odnaleźć:

„Po 17 latach odnaleziono na lodowcu ciała zaginionych himalaistów
Podczas trawersowania lodowca na granicy chińsko-nepalskiej Sziszapangmy, Szwajcar Ueli Steck i Niemiec David Goettler natknęli się na dwa ciała. Ustalono, że zwłoki to Amerykanie - Alex Lowe i David Bridges, którzy zginęli 17 lat temu. (…) Alex Lowe był w latach dziewięćdziesiątych uważany za jednego z najlepszych i najbardziej uniwersalnych alpinistów świata. Wspinający się z nim zaznaczają, że nie miał słabych stron, miał zwierzęcą kondycję, siłę, motywację i świetne uwarunkowania psychiczne, stąd popularnie mawiało się o nim "Mutant". Był jednym z prekursorów technicznej wspinaczki zimowej, solowym zdobywcą północnej ściany Matterhornu. Wspiął się na Mount Everest, wytyczył nową drogę na północno-zachodniej ścianie Trango Tower, zdobył Gaszerbruma IV, Annapurnę i szereg innych himalajskich gigantów. Wziął udział w słynnej akcji ratunkowej na stokach Denali (najwyższy szczyt Ameryki Północnej - 6190 m), kiedy to wraz z dwoma profesjonalnymi ratownikami uratował grupę kompletnie wyczerpanych osób, kilku z nich transportując na własnych plecach po stromym lodzie. Kiedy dziennikarze pytali Lowe'a czy to prawda, że jest najlepszym wspinaczem świata, odpowiadał aforystycznie:
"Najlepszym jest ten, kto czerpie ze wspinania najwięcej radości".”

Nie tylko alpiniści pozostawiają swoje ciała na łonie natury. Masajowie, grupa etniczna zamieszkująca Afrykę (Kenię oraz Tanzanię) pozostawia ciała zmarłych na pożarcie dzikich zwierząt. Nie odbywa się przy tym żadna ceremonia pogrzebowa. Inaczej sprawa się przedstawia w przypadku zasłużonych i ważnych Masajów. Ich ciało chowa się w centrum wioski pod kupą kamieni i krowiego łajna. Po dziewięciu miesiącach szczątki odkopuje się, czaszkę polewa się mlekiem i miodem. Dopiero wtedy ciało grzebie się już na stałe, w miejscu znanym tylko rodzinie. W Filipinach, w gminie Sagada, można natknąć się na bardzo nietypowe cmentarzysko. Trumny, są spuszczane na linie na pobliskich skalnych urwiskach lub też chowane w jaskiniach. Aby móc dostąpić zaszczytu zawiśnięcia w przestworzach, należy spełnić kilka warunków - mieć męża lub żonę oraz posiadać wnuki. Zwyczaj „grzebania” ludzi w powietrznych trumnach, istnieje już od 2 tysięcy lat. Natomiast na Bali, mieszkańcy zwłoki obmywają wodą, a następnie wystawiają na zewnątrz w bambusowej klatce. Działające siły przyrody - wiatry i deszcze powodują rozkład ciała. Gdy pozostanie sam szkielet, kości oraz czaszka składane są na niewielkim cmentarzu znajdującym się przy świętym drzewie. Szkielet nie zostaje pogrzebany, a pozostawiony zboczu wraz z innymi szkieletami. W Polsce w Kudowie Zdroju znajduje się też podobna kaplica. Kaplicę zbudował w najszanowniejszy pan ksiądz Václav Tomášek z pochodzenia Czech, proboszcz parafii w Czermnej. Pewnego dnia w skarpie koło dzwonnicy w pobliżu kościoła ksiądz zauważył ludzkie czaszki i kości. Wezwał grabarza J. Langera i kościelnego J. Schmidta. Razem zaczęli wygrzebywać znajdujące się pod ziemią szczątki. Wydobyli bardzo dużą ilość ludzkich kości. Były to kości ofiar wojen na ziemi kłodzkiej, prawdopodobnie z czasów wojny trzydziestoletniej, prusko-austriackiej i szerzących się po niej epidemiach cholery oraz z wojny siedmioletniej. Ksiądz postanowił wydobyć wszystkie szczątki. Polecił grabarzowi i kościelnemu oczyścić, wybielić kości wraz z czaszkami i zgromadzić w kaplicy. Ten fakt oraz doznany wstrząs podczas zwiedzania katakumb w Rzymie zrodził pomysł wybudowania kaplicy ossuarium. Kaplica ta wypełniona jest kośćmi i czaszkami ludzkimi. Czaszkami i piszczelami przylegającymi do siebie udekorowane są ściany, sufit. Czaszki są też na ołtarzu a także pod podłogą co też widziałem na własne oczy. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do opuszczonych Izraelskich Cmentarzy. Oprócz nich problemem bywają poniemieckie cmentarze:

„Zapomniane poniemieckie cmentarze. O poniemieckich cmentarzach, nie pamiętają ani ci, których bliscy tam spoczywają ani obecni zarządcy terenu. Problem jest poważny, bo często miejsca te straszą swoim wyglądem. Jednym z takich miejsc jest cmentarz w niewielkim Zarzyniu w gminie Sulęcin. Obiekt jest zarośnięty krzakami i zapuszczony. Kilkadziesiąt grobów to tylko pozostałości marmurowych tablic. Kilka lat temu obok tej nekropolii mieszkańcy stworzyli polski cmentarz. Chcieliby jednak, żeby i ten drugi przestał straszyć swoim wyglądem. Problem w tym, że nie ma kontaktu z bliskimi osób, których groby nadal się tu znajdują. Rozwiązaniem mogłoby być np. lapidarium, bądź jakaś inna forma zbiorowego grobu, ale na to potrzeba więcej niż dobrych chęci sołtysa. Teren należy do gminy. Ta jedyne co może to raz na jakiś czas uprzątnąć cmentarz...”

Kolejną mniej zaniedbaną grupą cmentarzy są cmentarze poległych na terenie Polski żołnierzy radzieckich. Problemem też bywają nasze ojczyste groby, za sprawą obowiązującego prawa:

„Nie płacisz za grób Twoi bliscy trafią do zbiorowej mogiły
Osoby, które nie uiściły opłaty za utrzymanie grobu (zgodnie z prawem 20 lat po pogrzebie należy zapłacić za kolejne 20 lat) muszą się liczyć z tym, że grób zostanie zlikwidowany, a złożone w nim szczątki ekshumowane i złożone w zbiorowej mogile.”

Myślę, że prawo to jest dobre, ale powinno też koniecznie obejmować również groby spoczywających w Polsce obcokrajowców. Izraelitów, Niemców, Sowietów... Utrzymywanie grobów kosztuje, a rozsypujące się lub nie opłacane nagrobki stanowią problem, z którymi okoliczni mieszkańcy muszą sobie jakoś radzić:

„Stary Sącz: rolnik ułożył drogę z nagrobków - Mieszkaniec Moszczenicy Niżnej zbulwersował lokalną społeczność. Adam P. wyłożył drogę na swojej posesji połamanymi płytami nagrobnymi od lokalnego kamieniarza. Prawdopodobnie nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby gospodarz nie zapomniał o pewnym szczególe - na tablicach nadal widnieją krzyże, a nawet nazwiska zmarłych. Mężczyzna przyznał, że stare nagrobkowe tablice są później wykorzystywane - najczęściej jako gruz. Jednak wcześniej usuwa się z nich całą symbolikę, tak że są zwykłymi kawałkami granitu. Mężczyzna uznał, że musiał wyłożyć drogę kamieniem, bo po każdym deszczu była rozmywana i nieprzejezdna. Postawą rolnika zaskoczony jest miejscowy proboszcz, który nie posądzałby go o próbę obrazy uczuć religijnych czy próbę sprofanowania katolickich symboli. I choć nagrobki nie są obiektami sakralnymi, to jednak ułożenie płyt z wygrawerowanymi krzyżami, a także nazwiskami zmarłych na drodze za obrazę uczuć może uchodzić.”

Najszanowniejszy panie prezydencie za obrazę może uchodzić pozostawienie grobu na pastwę losu, ale nie u chrześcijan, którzy mają się zajmować ewangelizacją i przestrzeganiem nauk chrześcijańskich, a nie grzebaniem zmarłych i dbaniem o ich groby. Obserwując cmentarze zauważyłem, że większość zwłaszcza chrześcijańskich grobów, a także część cmentarnych izraelskich nagrobków, w sposób jawny są sprzeczne z nakazem prawa Bożego:

Wyjścia 20:4
Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią.

Zakazane podobizny jeżeli zostały sporządzone z woli pogrzebanych osób mogą być świadectwem ich grzechów, jeszcze jednym gwoździem do trumny mogącym mieć decydujące znaczenia na sądzie ostatecznym. Ale to nie jedyny cmentarny problem. Większym problem są też a może nawet przede wszystkim zwyrodniali urzędnicy państwowi, którzy łamiąc obowiązującą Konstytucję wymuszają pogrzeby na parafialnych lub komunalnych (komunistycznych) cmentarzach.
Niedawno media obiegło zdjęcie nagrobka najszanowniejszego państwa Beaty i Piotra. Na nagrobku pod zamazanymi przez grafika datami znajduje się napis:

„Na ch... się patrzysz? Też wolelibyśmy leżeć na plaży Smile

Być może osoby te to klasyczne ofiary obecnego demokratycznego reżimu, który nie ma litości nawet dla ludzi zmarłych. Być może para chciała by ich prochy zostały rozsypane na plaży ale zwyrodniali gangsterzy wymusili pogrzeb ziemny. Ta para i tak ma szczęście. Kiedyś byłem na cmentarzu na grobie mojej zmarłej znajomej i okazało się, że pochowano ją w wspólnym grobie z całkiem obcym mężczyzną. Koszmar jakiś. Myślę, że koniecznie trzeba z tym skończyć, przywrócić praworządność w Polsce. Cmentarze bywają problemem i wzbudzają emocje nie tylko w naszym kraju:

„Izrael: obory na miejscu chrześcijańskiego cmentarza
W Izraelu po raz kolejny dochodzi do zbezczeszczenia chrześcijańskiego cmentarza. Odpowiedzialność ponosi administracja kibucu Ahihud, która postanowiła, że na chrześcijańskim miejscu pochówku powstaną… obory dla krów. Sam kibuc powstał na terenie dawnej arabskiej wioski Al-Barwa. Lokalne stowarzyszenia, zarówno chrześcijańskie, jak i – co ciekawe – muzułmańskie ostro protestują przeciwko niszczeniu miejsca pochówku. Przewodniczący stowarzyszenia Al-Aksa, zajmującego się głównie ochroną dziedzictwa kulturowo-historycznego kraju, Abdulmadżid Igbarijja, oświadczył, że to, co stało się w kibucu, to brutalna profanacja miejsca spoczynku zmarłych. – Byłem tam i widziałem jak wyglądają prace budowlane. Robotnicy wyrzucają zwały ziemi bezpośrednio na cmentarne groby. To skandal. Zarówno z punktu widzenia prawa, jak i etyki – nie kryje oburzenia Igbarijja. Do podobnych, równie skandalicznych wydarzeń dochodziło w tej izraelskiej wiosce już wcześniej. Prace budowlane doprowadziły do niemal całkowitego zniszczenia muzułmańskiego cmentarza.”

Świat się zmienia i jako ludzie powinniśmy być gotowi na zmiany i dobre zmiany popierać. Cmentarze zaś bywają problemem i problem ten koniecznie trzeba rozwiązać. Rozumiem, że Izraelici, będący rodowodowymi Syryjczykami kiedyś nie mieli swojego państwa i musieli przymusowo się tułać po obcych narodach licząc na litość i gościnność obcokrajowców, ale te czasy już minęły. Dziś istnieją zarówno ich pradawna ojczyzna Syria jak i państwo Izrael.
Kiedy Izraelici opuszczali Egipt, wzięli ze sobą kości najszanowniejszego pana Józefa. Taką bowiem wyraził prośbę:

Rodzaju 50:25
Przeto Józef zaprzysiągł synów Izraela, mówiąc:
„Bóg z całą pewnością zwróci na was uwagę. Zabierzcie więc stąd moje kości”.

Wyruszając na pustynię zagłady Izraelici wzięli ze sobą te kości:

Wyjścia 13:17-19
A gdy faraon odprawiał lud, Bóg nie powiódł ich drogą przez ziemię Filistynów, chociaż było blisko, bo rzekł Bóg: „Może lud będzie żałował, gdy zobaczy wojnę, i wróci do Egiptu”. Dlatego Bóg prowadził lud drogą okrężną po pustkowiu nad Morzem Czerwonym. Lecz synowie Izraela wyszli z ziemi egipskiej w szyku bojowym. A Mojżesz wziął ze sobą kości Józefa, gdyż on uroczyście zaprzysiągł synów Izraela, mówiąc:
„Bóg z całą pewnością zwróci na was uwagę, a wy zabierzcie stąd ze sobą moje kości”.

W Księdze Jehoszui (Jezusa Jozuego) napisano, że kości te pogrzebano:

Jozuego 24:32
I kości Józefa, które synowie Izraela zabrali z Egiptu, pogrzebano w Szechem na połaci pola, które Jakub nabył ongiś od synów Chamora, ojca Szechema, za pieniądze — za sto sztuk; i odtąd należało ono do synów Józefa jako dziedzictwo.

Uważam, że nawet na opuszczonych cmentarzach porządek powinien być zachowany. W tej sprawie dobry przykład pozostawił najszanowniejszy pan Adolf Hitler, który osobiście rozkazał zwrócić szczątki szczątki Napoleona II (jedyny syn Napoleona Bonaparte i arcyksiężnej Marie Louise z Austrii) i przewieźć je z Wiednia do Paryża. Nadeszły takie czasy, że można państwo Izrael poprosić by posprzątało po swoich praojcach. Kości można wykopać i wywieźć do Szechem, i umieścić w zbiorowej mogile. Jeżeli państwo Izrael nie wyrazi zainteresowania kościami swoich praojców, to może terenami zainteresują się lokalni deweloperzy. Koniecznie też trzeba wszelkie cmentarze sprywatyzować. Być może starymi cmentarzami zainteresują się jakieś zakłady pogrzebowe i zechcą zająć się zaniedbanymi cmentarzami. Opłacone groby można zachować, ewentualnie przenieść w jedno miejsce cmentarza, w innym miejscu urządzić hotel i ekskluzywną restaurację, w której w sposób ekologiczny i kulturalny konsumowane będę zwłoki. Nadchodzą zaś czasy, że zwłok może być więcej. Podobno do Polski zbliża się korono-wirus, niektórzy prorocy twierdzą, że zbliża się obiecany przez najszanowniejszego Boga Jehowę koniec świata:

Jeremiasza 25:32, 33
Tak rzekł Jehowa Zastępów: ‚Oto nieszczęście idzie od narodu do narodu, a z najodleglejszych miejsc na ziemi zostanie wzbudzona wielka nawałnica. I pobici przez Jehowę będą w owym dniu od jednego krańca ziemi aż po drugi kraniec ziemi. Nie będą opłakiwani, nie będzie się też ich zbierać ani grzebać. Będą jak gnój na powierzchni roli’.

Cy coś się spodobało najszanowniejszemu panu prezydentowi w tym proroctwie? Czy potrafi sobie najszanowniejszy pan prezydent oczyma wyobraźni zobaczyć swoje zwłoki leżące jak gnój na powierzchni roli i orła, który nadleci i zacznie szarpać najszanowniejszego pana prezydenta?
Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał -„Gdziekolwiek jest trup, tam się zbiorą orły.” Myślę, że tym optymistycznym akcentem możemy zakończyć ten list. Pozostało go tylko podsumować. Po pierwsze złodziejami zasiadającymi w sejmie i senacie, którzy przekazali nasze pieniądze na renowacje izraelskiego cmentarza powinny się zająć odpowiednie służby. Pieniądze w trybie pilnym powinny zostać zwrócone do skarbu państwa, a złoczyńcy przykładnie ukarani. Po drugie powinno się jasno i dobitnie ogłosić, że wszelkie ustawy, które są sprzeczne z obowiązującą Konstytucją straciły swą ważność. Państwowe cmentarze powinny zostać sprywatyzowane. Również porzucone poniemieckie, poizraelskie cmentarze powinny znaleźć nowych właścicieli. Po trzecie urzędników nękających rodzinę najszanowniejszego pana Staraka powinno się przykładnie ukarać za próbę ograniczenia praw zagwarantowanych w Konstytucji.
Ja by coś zmienić na lepsze napisałem ten list i oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga: Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom rozwiązać prawnie kwestię pochówków i skutecznie wyeliminować złodziei z życia publicznego?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
78 Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie!
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin