www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszych Świadków Jehowy. -> Błędy, brednie, fantasmagorie, kłamstwa, mataczenia ŚJ. Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Błędy, brednie, fantasmagorie, kłamstwa, mataczenia ŚJ.
PostWysłany: Pią 1:33, 25 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Wstęp.
Najsz Smile Najszanowniejsi Czytelnicy, był czas w moim życiu, że byłem na prostej drodze do tego by zostać Świadkiem Jehowy. Jako zainteresowany były ateista chodziłem do zboru (kościoła) Świadków Jehowy na obrzeżach Krakowa. W tamtym czasie zebrania odbywały trzy razy w tygodniu. Dwa razy na Sali Królestwa (w 'Kościele'), i jeden raz u jednego członka kościoła – w mieszkaniu. U każdego chętnego, chcącego przyjmować uczestników grupy książki.
Zebrań starałem się nie opuszczać i pod tym względem niewiele się zmieniło po dziś dzień.
Jako, że interesują mnie sprawy duchowe bardzo sobie cenię te nauki.
Jako, że był to zbór na pograniczu Krakowa, to zebrania odbywały się w Swoszowicach, w Mogilanach, Brzyczynie, Gaju i być może innych podkrakowskich wioskach. Szczegółów nie pamiętam, bo było to już ponad 20 lat temu.
Świadkowie Jehowy zaproponowali mi studium biblijne na podstawie książki Czego naprawdę uczy Biblia? Studium odbywało się w mieszkaniu jakie wynajmowałem w Gaju, ale także w Mogilanach, a jak się okazało, że zadaję zbyt trudne pytania również w Wieliczce.
Oprócz tego starałem się brać udział w Kongresach. Były to duże spotkania religijne, w których uczestniczyło od kilku do kilkudziesięciu tysięcy Świadków Jehowy, jak to było w przypadku kongresu międzynarodowego jaki odbył się na stadionie w Zabrzu. Jako zainteresowany zapisałem się też na do Teokratycznej Szkoły Służby Kaznodziejskiej. Był to czas intensywnej nauki. W niedzielę była studiowana Strażnica (czasopismo wydawane przez Świadków Jehowy – wydanie do studium. W tygodniu analizowane były (i są dalej, ale teraz w wersji online) książki wydawane przez Świadków Jehowy. Do tego była teokratyczna szkoła połączona z poznawaniem książek mających być pomocnymi w działalności kaznodziejskiej Świadków Jehowy. Materiał był tak duży, że nie dziwiło mnie to, że wielu Świadków Jehowy mogło nie nadążać za poznawanym materiałem.
Ja miałem wystarczająco dużo czasu by przygotować się w miarę skrupulatnie do każdego zebrania.
Zwłaszcza przygotowania do Strażnic miałem ułatwione, bo czasopismo to było dostępne w wersji audio na kasetach magnetofonowych. Podróżując zazwyczaj słuchałem każde wydanie co najmniej kilka razy. Na zebraniach w tamtym czasie starałem się być aktywny. Świadków Jehowy bliżej poznałem po raz pierwszy w Krakowie, kiedy mieszkałem na ulicy Składowej 25/1. Nie pamiętam, czy byłem jeszcze wtedy ateistą, czy już teistą, ale pamiętam, że pod ich wpływem nabyłem swoją pierwszą Biblię. W tamtych czasach nie był to towar, który łatwo było kupić, ale że raz w tygodniu jeździłem do Warszawy, to tam udało mi się Biblię kupić... Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Błędy, brednie, fantasmagorie, kłamstwa, mataczenia ŚJ.
PostWysłany: Pią 1:36, 25 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Pisząc szczerze Świadkowie Jehowy imponowali mi znajomością Biblii, elokwencją, głoszonymi wartościami. Dzięki nim zacząłem poznawać Biblię, ale nie jest to proces skończony. Po wielu latach dojrzałem duchowo i poważniej zacząłem się interesować religią. Zakupiłem wiele podręczników teologicznych nie tylko od Świadków Jehowy. Zakupiłem wiele tłumaczeń Biblii, a także konkordancje do niektórych Biblii. Konkordancja jest to alfabetyczny spis tematów biblijnych z odsyłaczami do miejsc, w których konkretnie znajduje się dany werset. Nazwa księgi, numer rozdziału i wersetu. Przydatna w zrozumieniu ewangelii okazała się synapsa. Jest to zbiór ewangelicznych opowiadań ułożonych w miarę chronologicznie i zebrane w jedną książkę.
Jeżeli jakieś zdarzenie powtarza się w różnych ewangeliach, to zdarzenia te są zapisane obok siebie.
Myślę, że każdy chrześcijanin powinien się zaopatrzyć w taką książkę, bo lepiej pozwala zrozumieć ewangeliczny przekaz. Z Biblii najwyżej sobie cenię przekład interlinearny. Nad wyrazami w języku jakim została spisana dana księga biblijna są polskie odpowiedniki, ale trzeba uważać bo z czasem i tam znalazłem błędy i przekłamania, ale nie o tym jest ten list otwarty, który być może kiedyś wydam w wersji książkowej. Z Biblii w języku polskim najbardziej cenię przekład Świadków Jehowy, ale pierwsze wydanie. Nie jest to przekład doskonały, ale dobry i z różnych Biblii jakie mam zdecydowanie najlepszy. Z czasem pojawiły się Fora Internetowe i możliwość dzielenia się swoją wiedzą. Pamiętam, wiele dyskusji na temat różnych przekładów i okazało się, że porównując przekłady z przekładem interlinearnym, to zazwyczaj przekład Świadków Jehowy wychodził obronną rękę. Drugie wydanie jest fatalne i nikomu nie polecam. Dlaczego napiszę w dalszej części tego listu otwartego... Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szwedzki stół.
PostWysłany: Pią 21:39, 25 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Pod wpływem wyjątkowo zdolnych mówców, którzy z wielkim przekonaniem głosili dogmaty Świadków Jehowy miałem wrażenie, że znalazłem właściwą religię. Nieznajomość Biblii i doktryn Świadków Jehowy miała na to wielki wpływ. Wielokrotnie słyszałem werset:

Dzieje 17:10, 11
Zaraz w nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei, a oni, przybywszy tam, weszli do synagogi Żydów. Ci zaś byli szlachetniej usposobieni niż tamci w Tesalonice, bo przyjęli słowo z największą gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy mają.

Werset ten uznałem za bardzo pouczający i ważny. Starannie słuchałem kazań Świadków Jehowy i sprawdzałem wszystkie przytoczone wersety. Osoby niedouczone, takie jak ja mogą nie dostrzegać nieścisłości i błędów teologicznych Świadków Jehowy i dać się zwieść. Na moje szczęście, w tamtym okresie Świadkowie Jehowy wydali książkę Teokratyczna szkoła służby kaznodziejskiej, która była studiowana na zebraniach. Szczególnie w pamięci utkwiły mi dwie lekcje, które mają duży związek z zacytowanym przed chwilą wersetem, według którego ludzie szlachetnie usposobieni słuchali mówców z największą gotowością umysłu starannie badając jak się rzeczy mają. Pierwsza z tych zapamiętanych lekcji to lekcja zatytułowana, udzielanie odpowiedzi na podstawie Biblii. W podręczniku Świadków Jehowy była to lekcja 18.
Bardzo proszę zapoznajmy się z nią:

Lekcja 18
Udzielanie odpowiedzi na podstawie Biblii
Co powinieneś robić?
Odpowiadając na pytania, nie przedstawiaj własnych poglądów, ale umiejętnie korzystaj z Biblii.
Dlaczego jest ważne?
Nasze zadanie polega na ‛głoszeniu słowa’. Przykład pod tym względem dał nam Jezus, który oświadczył: „Nie mówię sam z siebie” (2 Tym. 4:2; Jana 14:10).
KIEDY odpowiadamy na pytania dotyczące naszych wierzeń, stylu życia, znaczenia obecnych wydarzeń czy też naszej nadziei na przyszłość, staramy się powoływać na Biblię. Dlaczego? Ponieważ jest Słowem Bożym. To ona stanowi podstawę naszych wierzeń. Wskazuje nam, jak żyć. Kształtuje nasze poglądy na wydarzenia światowe i zawiera natchnione obietnice, na których opieramy swą nadzieję (2 Tym. 3:16, 17).
W pełni zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka wiąże się z naszą nazwą. Jesteśmy Świadkami Jehowy (Izaj. 43:12). Dlatego odpowiadając na pytania, nie odwołujemy się do filozofii ludzkiej, lecz do tego, co w swym natchnionym Słowie mówi Jehowa. Oczywiście w wielu kwestiach każdy z nas ma własne zdanie. Pozwalamy jednak, by nasze przekonania kształtowało Słowo Boże, ponieważ głęboko wierzymy, że jest ono prawdą. W niejednej sprawie Biblia pozostawia nam swobodę wyboru. Nie narzucamy więc innym osobistych upodobań — chcemy uczyć ich zasad z Pisma Świętego, umożliwiając im korzystanie z tej samej wolności wyboru, jaką my się cieszymy. Wzorem apostoła Pawła pragniemy „przyczyniać się do posłuszeństwa dzięki wierze” (Rzym. 16:26).
W Księdze Objawienia 3:14 Jezus Chrystus został nazwany „świadkiem wiernym i prawdziwym”. Jak odpowiadał na pytania i jak sobie radził w różnych sytuacjach? Niekiedy posługiwał się przykładami pobudzającymi ludzi do myślenia. Przy innych okazjach pytał, jak ktoś rozumie daną wypowiedź z Pism. A najczęściej je cytował, parafrazował albo do nich nawiązywał (Mat. 4:3-10; 12:1-8; Łuk. 10:25-28; 17:32). W I wieku zwoje Pism zwykle przechowywano w synagogach. Nic nie świadczy o tym, że Jezus miał własne zwoje, ale z całą pewnością dobrze znał Pisma i podczas nauczania często się na nie powoływał (Łuk. 24:27, 44-47). Mógł więc zgodnie z prawdą powiedzieć, że nie przekazuje prywatnych poglądów. Mówił to, co usłyszał od swego Ojca (Jana 8:26).
Pragniemy w tym naśladować Jezusa. W przeciwieństwie do niego nie słyszeliśmy osobiście, jak przemawia Bóg. Ale przecież Biblia to Jego Słowo. Jeżeli więc udzielamy odpowiedzi na jej podstawie, unikamy kierowania uwagi na samych siebie. Dowodzimy, że nie głosimy poglądów niedoskonałych ludzi, lecz w ustalaniu, co jest prawdą, całkowicie zdajemy się na Boga (Jana 7:18; Rzym. 3:4).
Oczywiście twym celem nie powinno być samo używanie Biblii. Posługuj się nią tak, by twoi rozmówcy odnieśli jak największe korzyści i słuchali cię z otwartym umysłem. Dlatego sposób wprowadzania myśli biblijnych staraj się uzależniać od nastawienia ludzi. Niektórych mógłbyś zapytać: „Czy nie zgodzi się pan, że najważniejsze jest to, co ma do powiedzenia Bóg?” albo: „Czy wie pani, że odpowiedź na to pytanie można znaleźć w Biblii?” Jeżeli rozmawiasz z kimś, kto nie ma szacunku do tej Księgi, zacznij inaczej, na przykład tak: „Pozwoli pan, że powołam się na pewne starożytne proroctwo” lub tak: „Książka, którą można nazwać bestsellerem wszech czasów, mówi, że...”
Niekiedy wystarczy po prostu sparafrazować werset. Najlepiej jednak otwórz Biblię i przeczytaj dany fragment. A gdy tylko to możliwe, pokaż go rozmówcy w jego własnym egzemplarzu Pisma Świętego. Takie bezpośrednie używanie tej Księgi często wywiera na ludzi bardzo silny wpływ (Hebr. 4:12).
Obowiązek opierania się na autorytecie Biblii podczas udzielania odpowiedzi spoczywa zwłaszcza na chrześcijańskich starszych. Wymaga się od nich, by ‛co do sztuki nauczania — niewzruszenie trzymali się wiernego słowa’ (Tyt. 1:9). Na podstawie rady udzielonej przez starszego członek zboru może podjąć ważną decyzję życiową. Jakże więc istotne jest, by taka rada była mocno ugruntowana na Piśmie Świętym! Ponadto przykład dawany pod tym względem przez starszych może korzystnie wpłynąć na sposób, w jaki będą nauczać inni.
POMOCNE WSKAZÓWKI
Codziennie czytaj Biblię. Opracuj sobie praktyczny program studium osobistego.
Nabierz zwyczaju posługiwania się wersetami biblijnymi w trakcie odpowiadania na zebraniach.
Zanim udzielisz komuś odpowiedzi albo podejmiesz jakąś decyzję, zawsze zadawaj sobie pytanie: „Co w tej sprawie ma do powiedzenia Biblia?”
Jeżeli nie wiesz, co na dany temat mówi Pismo Święte, nie zgaduj ani nie przedstawiaj własnych poglądów. Zaproponuj, że poszukasz wyjaśnień.
ĆWICZENIE: Przypomnij sobie jedno czy dwa pytania: 1) zadane ci w służbie polowej, 2) związane z jakąś sprawą poruszoną ostatnio w wiadomościach oraz 3) dotyczące naszego stosunku do popularnych zajęć czy zwyczajów. Do każdego z tych pytań dobierz przynajmniej jeden werset, którego dobrze byłoby użyć w odpowiedzi.

Kolejna lekcja dotyczyła ścisłości informacji. W podręczniku Świadków Jehowy była to lekcja 40:

Lekcja 40
Ścisłość informacji
Co powinieneś robić?
Przekazuj informacje całkowicie zgodne z faktami.
Dlaczego jest ważna?
Jeżeli przekazujesz ścisłe informacje, dobrze to świadczy o tobie, o reprezentowanej przez ciebie organizacji oraz o Bogu, któremu oddajesz cześć.
KIEDY mogłoby się zdarzyć, że chrześcijanin powiedziałby coś niezgodnego z prawdą? Gdyby na przykład powtarzał zasłyszaną wiadomość, której sam nie sprawdził. Albo gdyby przekręcał fakty, nie zdając sobie sprawy, że źle rozumie to, co przeczytał. Jeżeli dbamy o ścisłość nawet w szczegółach, nasi słuchacze dojdą do przekonania, iż mogą nam ufać również w sprawach większej wagi.
W służbie kaznodziejskiej. Wiele osób świadomych tego, jak dużo musi się jeszcze nauczyć, obawia się zacząć głosić. Ale szybko się przekonują, że potrafią dać skuteczne świadectwo, choć znają jedynie podstawowe nauki biblijne. Jak im się to udaje? Zasadniczą rolę odgrywa przygotowanie.
Zanim wyruszysz do służby polowej, zapoznaj się z zagadnieniem, o którym chcesz rozmawiać z ludźmi. Spróbuj przewidzieć, jakie pytania mogą ci zadać. Poszukaj zadowalających odpowiedzi opartych na Piśmie Świętym. Dzięki temu poczujesz się pewniej i będziesz w stanie udzielać ścisłych wyjaśnień. Czy wybierasz się na studium biblijne? Dokładnie powtórz sobie materiał przewidziany do omówienia. Sprawdź, czy rozumiesz biblijne uzasadnienie odpowiedzi na pytania zamieszczone w danej publikacji.
A co wtedy, gdy w służbie albo w pracy ktoś zada ci pytanie, na które nie potrafisz dać odpowiedzi? Jeżeli nie jesteś pewny jakichś faktów, nie próbuj zgadywać. „Serce prawego rozmyśla, żeby odpowiedzieć” (Prz. 15:2Cool. Możesz skorzystać z książki Prowadzenie rozmów na podstawie Pism albo z „Biblijnych tematów do rozmów”, jeśli są dostępne w twoim języku. Gdy nie masz przy sobie tych pomocy, zaproponuj, że poszukasz potrzebnych informacji i przedstawisz je następnym razem. Jeżeli pytający jest człowiekiem szczerym, chętnie poczeka na właściwą odpowiedź. Niewykluczone też, że twoja pokora zrobi na nim dobre wrażenie.
W rozwijaniu umiejętności poprawnego władania Słowem Bożym może ci pomóc współpraca z doświadczonymi głosicielami. Przysłuchuj się, jakich wersetów używają i jak je objaśniają. Pokornie przyjmuj wszelkie uwagi i sugestie. Z pomocy drugich skorzystał na przykład gorliwy uczeń imieniem Apollos. Łukasz opisuje go jako „męża wymownego”, „dobrze zaznajomionego z Pismami”, który „pałając duchem, prawidłowo mówił i nauczał o Jezusie”. Ale nie rozumiał wszystkiego. Gdy zauważyli to Pryscylla i Akwilas, „wzięli go do siebie i dokładniej objaśnili mu drogę Bożą” (Dzieje 18:24-2Cool.
‛Niewzruszenie trzymaj się wiernego słowa’. Twoje wystąpienia na zebraniach powinny wskazywać, że głęboko cenisz rolę zboru jako „filaru i podpory prawdy” (1 Tym. 3:15). Jeżeli więc zamierzasz posłużyć się jakimiś wersetami biblijnymi, musisz dobrze rozumieć ich sens. Weź pod uwagę kontekst oraz cel, w jakim zostały spisane.
To, co mówimy na zebraniu zborowym, może być powtórzone. Oczywiście ‛wszyscy wielokrotnie się potykamy’ (Jak. 3:2). Ale naprawdę warto nabrać dobrego zwyczaju dbania o ścisłość przekazywanych informacji. Wielu braci zapisanych do teokratycznej szkoły służby kaznodziejskiej z czasem zostanie starszymi. Od osób, na których spoczywa taka odpowiedzialność, oczekuje się „więcej niż zwykle” (Łuk. 12:4Cool. Gdyby starszy lekkomyślnie udzielił złej rady, która przysporzyłaby członkom zboru poważnych kłopotów, ściągnąłby na siebie niezadowolenie Boże (Mat. 12:36, 37). Aby więc brat mógł zostać starszym, musi być znany z tego, że ‛co do sztuki nauczania — niewzruszenie trzyma się wiernego słowa’ (Tyt. 1:9).
Dbaj o to, by twoje wyjaśnienia były zgodne ze „wzorem zdrowych słów”, czyli z ogółem prawd biblijnych (2 Tym. 1:13). Nie powinno cię to przerażać. Jeśli jeszcze nie zdążyłeś przeczytać całej Biblii, staraj się osiągnąć ten cel. Tymczasem jednak zastanów się, jak zamieszczone poniżej rady mogą ci pomóc w analizowaniu materiału, który planujesz wykorzystać podczas nauczania innych.
Przede wszystkim zapytaj samego siebie: „Czy ten materiał jest zgodny z tym, czego już się dowiedziałem z Biblii? Czy przybliży słuchaczy do Jehowy, czy też wyniesie na piedestał mądrość tego świata i zachęci do kierowania się nią w życiu?” Jezus przecież powiedział: „Twoje słowo jest prawdą” (Jana 17:17; Powt. Pr. 13:1-5; 1 Kor. 1:19-21). Ponadto rób dobry użytek z narzędzi do studiowania udostępnianych przez klasę niewolnika wiernego i roztropnego. Dzięki temu nie tylko poprawnie zrozumiesz wersety biblijne, ale też wyciągając z nich praktyczne wnioski, zachowasz równowagę i rozsądek. Aby więc twoje wypowiedzi były ścisłe, opieraj swe wystąpienia na „wzorze zdrowych słów”, a przy omawianiu znaczenia oraz zastosowania wersetów polegaj na kanale łączności, którym posługuje się Jehowa.
Sprawdzaj ścisłość informacji. W zilustrowaniu i objaśnieniu pewnych myśli mogą ci pomóc informacje o niedawnych wydarzeniach, cytaty oraz relacje z czyichś przeżyć. Ale jak się upewnić, że są one zgodne z prawdą? Możesz na przykład starać się je czerpać tylko z wiarygodnych źródeł. Pamiętaj też, że trzeba sprawdzać ich aktualność. Dane statystyczne szybko stają się przestarzałe, odkrycia naukowe często są rewidowane, a w miarę jak ludzie coraz lepiej poznają historię i języki starożytne, muszą korygować swoje wcześniejsze wnioski. Poza tym zachowuj dużą ostrożność, gdy zamierzasz wykorzystać wiadomości z gazet, telewizji, radia, poczty elektronicznej lub Internetu. W Księdze Przysłów 14:15 czytamy: „Niedoświadczony daje wiarę każdemu słowu, lecz roztropny rozważa swe kroki”. Zadaj więc sobie pytania: „Czy to źródło jest znane z rzetelności? Czy dana informacja znajduje potwierdzenie także gdzie indziej?” Jeżeli masz wątpliwości, czy jest prawdziwa, w ogóle się na nią nie powołuj.
Kiedy się upewnisz co do rzetelności źródła, dobrze przemyśl, jak zamierzasz użyć określonych informacji. Sprawdź, czy twój sposób wykorzystania cytatów i danych liczbowych będzie zgodny z kontekstem, z którego zostały wyjęte. Starając się wypowiadać dobitnie, uważaj, żebyś na przykład wyrażenia „niektórzy ludzie” nie zamienił na „większość”, „wiele osób” — na „wszyscy”, a „w niektórych wypadkach” — na „zawsze”. Gdybyś zawyżał liczby i wyolbrzymiał fakty, rozmiary zjawisk bądź powagę sytuacji, słuchacze mogliby zacząć wątpić w twoją rzetelność.
Jeżeli przekazując informacje, zawsze dbasz o ścisłość, zyskasz opinię osoby szanującej prawdę. Postawi to w dobrym świetle wszystkich Świadków Jehowy. A co ważniejsze, przysporzy chwały „Jehowie, Bogu prawdy” (Ps. 31:5).
POMOCNE WSKAZÓWKI
Jeżeli nie znasz dobrze odpowiedzi na pytanie, nie próbuj zgadywać.
Opieraj swe wypowiedzi na „wzorze zdrowych słów” zawartym w Biblii.
Rób dobry użytek z narzędzi do studiowania.
Sprawdzaj ścisłość danych statystycznych, cytatów i relacji z czyichś przeżyć, a wykorzystując je, unikaj wyolbrzymiania. Nie zgaduj szczegółów, których nie pamiętasz dokładnie.
ĆWICZENIE: Poproś dojrzałego chrześcijanina, by cię wysłuchał i sprawdził, czy udzielasz ścisłych wyjaśnień w następujących kwestiach: 1) Jaką osobą jest Jehowa i skąd to wiadomo? 2) Dlaczego Jezus oddał swe życie w ofierze i jak możemy odnieść z tego pożytek? 3) Czego Jezus dokonał, odkąd objął władzę królewską?

Wraz z biegiem czasu, w trakcie kiedy zaczęto ze mną analizę książki Czego naprawdę uczy Bibliia, zacząłem dostrzegać, że w naukach Świadków Jehowy jest wiele błędów. Informacje są nieścisłe, a Biblia jest traktowana jak szwedzki stół, z którego osoby odpowiedzialne za nauki Świadków Jehowy, być może jest to Ciało Kierownicze (Kolegium Biskupów) a może jakieś anonimowe osoby, które mają wielki wpływ na te grono. Według dogmatów wiary Świadków Jehowy sprawcą tej wielkiej niedbałości jest nie kto inny jak sam najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus). Pisze o tym między innymi w odpowiedzi na pytania czytelników zamieszczonej w Strażnicy, czasopiśmie wydawanym przez Świadków Jehowy:

„Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1973 (!?)
Pytania czytelników
Dlaczego starszych, którzy nadzorują działalność świadków Jehowy, określamy mianem „ciała kierowniczego”?
Zmartwychwstały Jezus Chrystus jest niebiańskim Przewodnikiem swego działającego na ziemi zboru duchowych Izraelitów. Jego też dotyczą słowa przytoczone z proroctwa Micheasza 5:1 [2]: „A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca [przewodnik, NW, wódz, NP; przywódca, Witwicki; po grecku: hegouʹmenos], który będzie pasterzem ludu mego, Izraela” (Mat. 2:6). Jezus Chrystus przewodzi dziś wszystkim świadkom Jehowy na ziemi za pośrednictwem ducha świętego i poprzez widzialne ciało kierownicze, złożone ze starszych „kierujących”, czyli „sprawujących przewodnictwo” (po grecku: hegoumeʹnon) zgodnie ze spisanym Słowem Bożym. — Hebr. 13:17...”

Datę wydania zaopatrzyłem wykrzyknikiem i pytajnikiem, dlatego, że według wszystkich znanych mi teologów i historyków zorientowanych w temacie będące w powszechnym użyciu daty chrześcijańskiej rachuby lat są błędne. Do tematu powrócę gdy zacznę omawiać brednie Świadków Jehowy. Bardzo proszę powróćmy myślami do tezy, że Świadkowie Jehowy traktują Biblię jak szwedzki stół. Przypomniał mi się artykuł zamieszczony w Przebudźcie się! Jest to też czasopismo wydawane przez Świadków Jehowy. Bardzo proszę zapoznajmy się z jego fragmentem:

Czy prywatna religia to dobre rozwiązanie?
PONIEWAŻ ZORGANIZOWANA RELIGIA coraz bardziej traci wpływ na społeczeństwo, nie dziwi fakt, iż tak wiele osób tworzy sobie własną religię. Nasuwają się jednak pytania: Czy w ten sposób można zaspokoić potrzeby duchowe? Czy prywatna religia to dobre rozwiązanie?
Aby tę kwestię rozstrzygnąć, zastanówmy się najpierw, czy „zdolność rozumowania”, jeden z najwspanialszych darów danych człowiekowi, pozwala uznać prywatną religię za rozsądną (Rzymian 12:1).
Osoba myśląca logicznie odrzuca to, co jest wewnętrznie sprzeczne. Ale jak wynika z ankiety przeprowadzonej w Szwecji, ludzie często „bez większego namysłu łączą różne, nierzadko przeciwstawne poglądy na życie i tworzą sobie własną filozofię”.
Na przykład jedynie 2 procent osób, które uważały się za ‛chrześcijan, ale na swój sposób’, wspomniało o Jezusie — choćby tylko jako o postaci historycznej. Często natomiast nawiązywano do reinkarnacji. Czy nie świadczy to o braku konsekwencji? Czyż można być naśladowcą Jezusa Chrystusa, ignorując jednocześnie jego nauki i wzór, który pozostawił, a przyjmując poglądy całkowicie z tym sprzeczne?
Zdolność rozumowania chroni nas też przed akceptowaniem czegoś, co jest kompletnie niejasne i nieuchwytne. Jednak na pytanie dotyczące wiary „w Boga lub boską moc” większość respondentów odpowiedziała, że „coś” chyba istnieje. Jeden z nich oświadczył: „Wierzę w coś nadprzyrodzonego, choć niekoniecznie musi być to Bóg”. A ci, którzy wierzą w Boga, przyznali, że „odgrywa On w ich życiu raczej niewielką rolę”. Dlatego w raporcie dotyczącym wspomnianej ankiety opisano prywatną religię jako „świat mglistych koncepcji”, a w podsumowaniu przytoczono jedną z najczęstszych wypowiedzi: „Wierzę, że coś istnieje, ale nie umiem tego sprecyzować”.
Podobne wnioski nasunęły wyniki sondażu przeprowadzonego w Kanadzie. W tygodniku Alberta Report napisano: „W naszych czasach obserwujemy powszechny pęd do wiary prawie we wszystko, co można sobie tylko wyobrazić. Trudno jednak dopatrzyć się w tym jakiegoś ładu. A gdy próbujemy ustalić, jak takie osobiste poglądy wpływają na życie ludzi, okazuje się, że nie wywierają praktycznie żadnego wpływu. Brakuje najwyższego autorytetu w dziedzinie moralności. Ostatecznie więc z tych wierzeń właściwie nic nie wynika”. Czasopismo to wspomina również o „bogu w kawałkach”, ponieważ prywatna religia polega na „wybieraniu sobie pojedynczych elementów z tradycyjnych wierzeń”. Czy rozsądne wydaje ci się opieranie poglądów religijnych — a nawet nadziei na przyszłość — na tak niejasnych, nieprzekonujących i fragmentarycznych koncepcjach? (...)
Czy powinniśmy traktować religię jak szwedzki stół, przy którym wybieramy to, co nam odpowiada?

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dlaczego warto mieć umysł otwarty na nowe poglądy?
PostWysłany: Sob 21:52, 26 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Dlaczego warto mieć umysł otwarty na nowe poglądy?

Z różnych artykułów Świadków Jehowy uważam za bardzo pożyteczne opracowanie, które w obrazowy sposób przekonało mnie do tego by mieć umysł otwarty na nowe poglądy.
Proszę zapoznajmy się z nim:

STRAŻNICA — 1 MARCA 1989 (!?)
KIEDY zasłona mgły powoli się podniosła, amerykański komodor Matthew C. Perry dostrzegł z pokładu swego okrętu flagowego Susquehanna wulkan Fudżijamę.
Zapoznał się zawczasu z wszelkimi dostępnymi informacjami na temat tego kraju.
Dlaczego?
Otóż liczył na to, że uda mu się otworzyć ten „zamknięty kraj", aby nawiązał kontakty ze światem.
Japonia rzeczywiście była zamkniętym krajem!
Z górą 200 lat wcześniej zerwała więzy handlowe i kulturalne ze wszystkimi państwami z wyjątkiem Chin, Korei i Holandii.

Koniec izolacji
Kiedy do Zatoki Edo wpływały wielkie, czarne okręty Perry'ego, buchając kłębami dymu, miejscowi rybacy patrzyli na nie w osłupieniu, uważając je za ruchome wulkany. Mieszkańcy Edo (obecnie Tokio) wpadli w panikę, a wielu nawet umknęło z miasta razem z całym dobytkiem. Ucieczka tak się nasiliła, że władze musiały wydać oficjalny komunikat dla uspokojenia ludności.
Japończyków, żyjących dotąd w izolacji, zdumiał nie tylko widok parowców dowodzonych przez komodora Perry'ego; nie mniej zaskoczyły ich przywiezione podarki.
Zadziwił ich pokaz telegraficznego przekazywania wiadomości z jednego budynku do drugiego.
W dziele pt. Narratiue of the Expedition ofan American Sguadron to the China Seas and Japan (Opowieść o wyprawie amerykańskiej eskadry na morza chińskie i do Japonii), opracowanym pod kierunkiem Perry'ego, wspomniano o japońskich dostojnikach, którzy nie mogli się oprzeć pokusie wskoczenia na miniaturową lokomotywę, „mogącą z ledwością pomieścić sześcioletnie dziecko". Nawet pewien czcigodny mandaryn przywarł do jej dachu, podczas gdy „jego długie szaty powiewały na wietrze".
Wrota do Japonii zostały w końcu całkowicie i z rozmachem otwarte, gdy Perry złożył tam rok później drugą wizytę. Rząd uległ naciskowi i otworzył dostęp do kraju.
Zagorzali izolacjoniści, którzy pragnęli utrzymać dotychczasową separację Japonii, uciekli się do stosowania terroru, dokonując zamachu na premiera oraz napadając na cudzoziemców.
Niektórzy feudałowie, opowiadający się za izolacją, ostrzeliwali obcą flotę. Jednakże napaści te z czasem ustały, a władzę sprawowana dotychczas przez szogunat Tokugawy przejął w swoje ręce cesarz (...)

Kiedy jednak Japończycy o otwartych umysłach umożliwili dostęp do swego kraju, zrozumieli, że cudzoziemcy wcale nie są barbarzyńcami.
Niektórym członkom pierwszej japońskiej misji wysłanej do Stanów Zjednoczonych łuski spadły z oczu, gdy się bezpośrednio zetknęli z kulturą zachodnią (...)
Pewien dziewiętnastolatek, należący do świty jednego z dostojników, napisał później:
„Większość spośród 70 delegatów japońskich wchodzących w skład tej misji oburzała się [na Amerykanów] albo ich nienawidziła. Niektórzy z nas jednak, oglądając na własne oczy otaczające nas warunki, dochodzili do wniosku, iż dotąd byli w błędzie, i żałowali, że żywili takie uczucia. Stawianie cudzoziemców na równi z psami albo końmi oraz ciągłe obrażanie ich wyrobi nam tylko niepochlebną opinię ludzi bezlitosnych i niesprawiedliwych". (…) Ale czy ty masz wystarczająco otwarty umysł, by podobnie jak wspomniany młodzieniec spojrzeć na cudze poglądy bez uprzedzeń?

Uważam, że przedstawiona argumentacja jest sensowna i poprawna, a nauka z niej płynąca warta do stosowania w życiu. Jeżeli połączymy ją z lekcją o ścisłości informacji to otrzymamy bardzo dobre narzędzie, dzięki któremu mamy szansę lepiej zrozumieć świat i będziemy mogli się stać się lepszymi ludźmi.

W lekcji dotyczącej ścisłości informacji napisano między innymi:

„Dane statystyczne szybko stają się przestarzałe, odkrycia naukowe często są rewidowane, a w miarę jak ludzie coraz lepiej poznają historię i języki starożytne, muszą korygować swoje wcześniejsze wnioski.
Poza tym zachowuj dużą ostrożność, gdy zamierzasz wykorzystać wiadomości z gazet, telewizji, radia, poczty elektronicznej lub Internetu.
W Księdze Przysłów 14:15 czytamy:
„Niedoświadczony daje wiarę każdemu słowu, lecz roztropny rozważa swe kroki”.”

Myślę, że dobrym podsumowaniem tego tematu będą pytania zadane przez Świadków Jehowy w analizowanym artykule:

A jak Ty, Czytelniku, zapatrujesz się na kwestię „izolacjonizmu umysłowego"?
Czy nie mógłbyś, podobnie jak Japonia w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, odnieść pożytku z otwarcia umysłu na nowe poglądy?
Czy masz umysł otwarty na nowe poglądy?

Warto tu nadmienić, że argumentów tych Świadkowie Jehowy używają przede wszystkim by pozyskać nowych wyznawców. W praktyce zauważyłem, że poznani przeze mnie Świadkowie Jehowy są bardzo oporni na nowe poglądy, które słyszą od osób z innych wyznań, ale nowe poglądy serwowane w wydawnictwach Świadków Jehowy bywają przyjmowane z wielką łatwowiernością i bezkrytycznie.

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Historia.
PostWysłany: Nie 23:59, 27 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Zdarza się, że Świadkowie Jehowy zmieniają poglądy na jakiś temat i nowe wyjaśnienia nazywają nowym światłem. Teoretycznie może być tak, że stare kłamstwa zamieniają na nowe.
Przez wiele lat kontaktów z Świadkami Jehowy nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Kiedy w Krakowie zaczęli odwiedzać mnie Świadkowie Jehowy niewiele o nich wiedziałem i za bardzo mnie nie interesowało jaki to kościół.
W Krakowie w tamtych latach aktywnie działali czciciele najszanowniejszego Boga Kryszny.
W Krakowie poznałem też czciciela najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy.
Kiedy bliżej zainteresowałem się Świadkami Jehowy, poznałem ich historię.
Świadkowie Jehowy wywodzą się z ruchu tak zwanych Badaczy Pisma Świętego.
Założycielem Badaczy Pisma Świętego był najszanowniejszy pan Charles Taze Russell. W publikacjach Świadków Jehowy można przeczytać:

C. T. Russell urodził się 16 lutego 1852 roku w Stanach Zjednoczonych, w Allegheny (obecnie część Pittsburgha) w Pensylwanii. Był drugim synem Josepha L. i Anny Elizy (z domu Birney) Russellów, którzy byli prezbiterianami, a ich przodkowie pochodzili ze Szkocji i Irlandii. Matka zmarła, gdy miał zaledwie dziewięć lat, niemniej już od wczesnego dzieciństwa był wychowywany przez swych pobożnych rodziców w duchu religijnym. Jeden z jego późniejszych współpracowników tak to określił: „Pielęgnowali tę młodą gałązkę, a ona rosła ku Panu”. Pomimo prezbiteriańskiego wychowania Charles przyłączył się potem do Kościoła kongregacjonalistów, ponieważ ich poglądy bardziej mu odpowiadały. (…)
Jego rodzice szczerze wierzyli we wszystko, co głosiły kościoły chrześcijaństwa, i w tym duchu wychowywali syna. Charlesa uczono więc w dzieciństwie, iż Bóg jest miłością, ale stwarzając ludzi, obdarzył ich nieśmiertelnością i przygotował pewne ogniste miejsce, gdzie będzie zadawał wieczne męki wszystkim z wyjątkiem tych, których przeznaczeniem jest zbawienie. Takie wyobrażenia działały odpychająco na prawe serce kilkunastoletniego Charlesa. Rozumował w ten sposób: „Bóg, który użyłby swej mocy do stworzenia istot ludzkich, z góry wiedząc, że będą poddane wiecznym mękom, ba, przeznaczając je na to, nie byłby ani mądry, ani sprawiedliwy, ani miłujący. Kierowałby się niższymi miernikami niż wiele ludzi”.
Jednakże młody Russell nie był ateistą; po prostu nie mógł się pogodzić z powszechnie uznawanymi naukami kościołów. Oświadczył: „Z czasem zrozumiałem, że chociaż każde spośród rozmaitych wyznań wiary zawierało jakieś elementy prawdy, to jednak ogólnie rzecz biorąc, wszystkie wprowadzały w błąd i były sprzeczne ze Słowem Bożym”. Rzeczywiście, w naukach kościołów „elementy prawdy” tonęły w bagnie nauk pogańskich, które przeniknęły do skażonego chrystianizmu podczas wieluset lat odstępstwa. Russell odwrócił się od kościelnych wyznań wiary i w swych poszukiwaniach prawdy przyjrzał się bliżej głównym religiom Wschodu, ale i one go nie zadowoliły. (…)
W trakcie poszukiwań prawdy pewnego wieczora w roku 1869 wydarzyło się coś, co wzmocniło zachwianą wiarę Charlesa. Idąc ulicą w pobliżu swego sklepu na Federal Street, usłyszał pieśń religijną, dobiegającą z sali w suterenie. Oto jego relacja:
„Któregoś wieczora na pozór przypadkiem wszedłem do zakurzonej, obskurnej sali, gdzie — jak usłyszałem — odbywały się zebrania religijne. Chciałem zobaczyć, czy zbierająca się tam garstka ludzi ma do zaoferowania coś rozsądniejszego niż wyznania wiary wielkich kościołów. Po raz pierwszy usłyszałem coś o poglądach adwentystów, przedstawianych tam przez kaznodzieję Jonasa Wendella (...) Przyznaję więc, że mam pewien dług wdzięczności zarówno wobec adwentystów, jak i innych wyznań. Chociaż jego wykładnia Pisma Świętego nie była całkiem jasna, (...) to jednak wystarczyła, aby z Bożą pomocą ponownie ugruntować we mnie zachwianą wiarę w Boskie natchnienie Biblii i wykazać, że pisma apostołów i proroków są ze sobą nierozłącznie związane. To, co usłyszałem, skłoniło mnie do gorliwszego i uważniejszego niż dotąd studiowania Biblii i zawsze będę wdzięczny Panu za to kierownictwo; bo chociaż adwentyzm nie pomógł mi poznać żadnej konkretnej prawdy, to jednak wielce się przyczynił do odrzucenia błędów, a tym samym przygotował mnie na przyjęcie Prawdy”.
Zebranie to umocniło młodego Russella w postanowieniu szukania prawdy biblijnej. Skłoniło go do ponownego zwrócenia się ku Biblii z jeszcze większą żarliwością. Szybko zrozumiał, że dla służących Panu zbliża się czas dokładnego poznania Jego zamierzenia. Dlatego pełen zapału spotkał się w roku 1870 z paroma znajomymi z Pittsburgha i pobliskiego Allegheny i wspólnie założyli klasę studiów biblijnych. Jak wynika z relacji późniejszego współpracownika Russella, zebrania tej grupki przebiegały następująco: „Ktoś z obecnych zadawał pytanie. Potem rozwijała się dyskusja. Odszukiwano wszelkie wersety związane z tematem, a gdy wszyscy byli już przekonani, że one ze sobą harmonizują, formułowali na koniec wynikający z nich wniosek i go zapisywali”. Jak powiedział później Russell, „w okresie od roku 1870 do 1875 następował stały wzrost w łasce, wiedzy i miłości do Boga oraz Jego Słowa”. (…)
Adwentyści Dnia Siódmego: Stanowią największą z przeszło 200 społeczności adwentystycznych. Ich nazwa bierze się stąd, że wierzą w adwent, czyli powtórne przyjście Chrystusa. Wywodzą się z ruchu założonego na początku lat czterdziestych XIX wieku przez Williama Millera, świeckiego kaznodzieję baptystów. Adwentyści Dnia Siódmego nauczają, że Dziesięć Przykazań dalej obowiązuje, i przestrzegają literalnego sabatu, świętując sobotę. Do najbardziej wpływowych przywódców tego wyznania należała Ellen Gould White, utrzymująca, iż doznała oświecenia dzięki wizjom od Boga; niektórzy wierni uważają, że jej pisma są niemal tak samo natchnione, jak Biblia.
Wpływ innych
Russell całkiem otwarcie mówił o pomocy, z której korzystał przy studiowaniu Biblii. Nie tylko przyznawał, że winien jest wdzięczność adwentyście Jonasowi Wendellowi, lecz także wyrażał się życzliwie o dwóch innych ludziach, którzy mu pomogli w badaniu Biblii. Powiedział o nich: „Studiowanie Słowa Bożego z tymi dwoma drogimi braćmi prowadziło krok po kroku na coraz zieleńsze pastwiska”. Pierwszy z nich to George W. Stetson, szczery badacz Biblii i pastor Adwentystycznego Kościoła Chrześcijańskiego w Edinboro w stanie Pensylwania.
Drugim był George Storrs, wydawca czasopisma The Bible Examiner, ukazującego się w Brooklynie, dzielnicy Nowego Jorku. Storrs urodził się 13 grudnia 1796 roku; po przeczytaniu (wydanej wówczas anonimowo) pracy, którą napisał szczery badacz Biblii Henry Grew z Filadelfii w stanie Pensylwania, zachęcił się do przeanalizowania, co Biblia mówi o stanie umarłych. W rezultacie stał się gorliwym obrońcą tak zwanej nieśmiertelności warunkowej — nauki głoszącej, iż dusza jest śmiertelna, a nieśmiertelność stanowi dar dla wiernych chrześcijan. Doszedł też do wniosku, że skoro źli nie są nieśmiertelni, to nie ma wiecznych mąk. Odbywał długie podróże, podczas których wygłaszał przemówienia wyjaśniające, iż niegodziwi nie dostąpią nieśmiertelności. Opublikował między innymi dzieło Six Sermons (Sześć kazań), które osiągnęło nakład 200 000 egzemplarzy. Ugruntowane na Piśmie Świętym poglądy Storrsa w kwestii śmiertelności duszy, jak również przebłagania i restytucji (przywrócenia tego, co zostało stracone w wyniku grzechu Adama; Dzieje 3:21) niewątpliwie wywarły silny, korzystny wpływ na młodego Charlesa T. Russella.
Niemałą rolę w życiu Russella odegrał jeszcze inny człowiek, który jednak wystawił też na próbę jego lojalność wobec prawdy biblijnej.
Proroctwa dotyczące chronologii a obecność Pana
Pewnego styczniowego poranka 1876 roku 23-letni Charles Russell otrzymał egzemplarz czasopisma religijnego Herald of the Morning (Zwiastun Poranka). Po ilustracji na stronie tytułowej zorientował się, że wydają je adwentyści. Redaktor naczelny, Nelson H. Barbour z Rochesteru w stanie Nowy Jork, głosił pogląd, że celem powtórnego przyjścia Chrystusa nie miało być zniszczenie wszystkich rodzin ziemi, lecz błogosławienie im, oraz że Chrystus nie miał przyjść w ciele, lecz jako duch. A właśnie w to od pewnego czasu wierzyli Russell i jego towarzysze z Allegheny! Co jednak ciekawe, powołując się na proroctwa biblijne dotyczące chronologii, Barbour wyrażał przekonanie, że Chrystus jest już obecny (niewidzialnie) i że nastała pora na żniwo „pszenicy” — prawdziwych chrześcijan tworzących klasę Królestwa (Mat., rozdz. 13).
Jak dotąd Russell unikał zajmowania się tego typu proroctwami biblijnymi. Teraz jednak zaczął się zastanawiać: „Czyżby proroctwa dotyczące chronologii, które tak długo lekceważyłem ze względu na ich błędne tłumaczenie przez adwentystów, miały rzeczywiście wskazywać, kiedy Pan będzie niewidzialnie obecny, żeby ustanowić swe Królestwo?” Chłonący prawdy biblijne Russell koniecznie chciał się dowiedzieć na ten temat czegoś więcej, toteż umówił się z Barbourem na rozmowę w Filadelfii. W czasie tego spotkania mogli wymienić poglądy i okazało się, że są zgodni w kwestii rozumienia wielu nauk biblijnych. „Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy”, pisał później Russell, „Barbour dużo się ode mnie dowiedział o pełni restytucji ugruntowanej na odpowiedniej wartości okupu złożonego za wszystkich, a ja wiele się od niego nauczyłem o chronologii”. Barbourowi udało się przekonać Russella, że w roku 1874 rozpoczęła się niewidzialna obecność Chrystusa.

Uwaga, powyższe daty roczne pochodzą z chrześcijańskiej rachuby lat i według wszystkich znanych mi teologów i historyków zorientowanych w temacie są fałszywe, ale mogą pomóc zorientować się w czasie. Tak naprawdę jest to historia powstania Badaczy Pisma Świętego, z których najliczniejszego odłamu powstali Świadkowie Jehowy. W pewnym sensie niektórzy Świadkowie Jehowy dystansują się od Badaczy Pisma Świętego, którzy istnieją nadal, ale są mniej znani i mniej liczni. W Strażnicy z lat 90 (?!) napisano:

„Badacze Pisma Świętego (jak dawniej nazywano Świadków Jehowy) mawiali, że prawdę przyjmie tylko ten, kto się odznacza trzema cechami: uczciwością, pokorą i głodem (duchowym).”

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Badacze Pisma Świętego
PostWysłany: Pon 23:53, 28 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Badacze Pisma Świętego to była i jest po dziś dzień nazwa organizacji religijnej założonej przez najszanowniejszego pana Charlesa T. Russella. Za jego życia nie było organizacji o nazwie Świadkowie Jehowy. Z przedstawionej historii wynika, że Badacze Pisma Świętego to odłam wywodzący się z protestantyzmu, konkretniej od adwentystów. Bardzo proszę przypomnijmy sobie schemat pracy pierwotnych Badaczy Pisma Świętego:

„Ktoś z obecnych zadawał pytanie. Potem rozwijała się dyskusja. Odszukiwano wszelkie wersety związane z tematem, a gdy wszyscy byli już przekonani, że one ze sobą harmonizują, formułowali na koniec wynikający z nich wniosek i go zapisywali”.

Zapoznając się z pracami Badaczy Pisma Świętego zauważyłem, że są one niekompletne, a czasami sprzeczne z głównymi naukami Biblii. Częściowo powielają one przekonania protestantów i wywodzących się z nich adwentystów. Przyczyną takiego stanu rzeczy mogła być nieznajomość Biblii i zbytnia wiara w autorytety. W tamtych czasach powstało w USA wiele odłamów religijnych o zbliżonych, modnych w tamtych czasach poglądach. Z czasem poznałem Adwentystów Dnia Siódmego, Badaczy Pisma Świętego i zauważyłem, że część wierzeń kościoły te mają wspólne z Świadkami Jehowy. Na przykład wiara w to co się dzieje z człowiekiem po śmierci. Wiara w to, że Piekło nie istnieje. Teolodzy tych kościołów pomijają milczeniem część wersetów biblijnych, które kolidują z przyjętymi dogmatami wiary. Słuchając argumentów tych trzech różnych kościołów zauważyłem, że są do siebie bardzo podobne jakby szkic napisany przez jedną osobę, na dodatek źle nauczoną lub niedouczoną. Stosując metodę pracy Badaczy Pisma Świętego od wielu lat segreguję wersety dotyczące różnych zagadnień i pomimo wielu lat pracy ciągle zdarza mi się znaleźć wersety, które poszerzają tematy. Czasami dzieje się tak podczas czytania Biblii, ale że też czytam czy też słucham wszelkie opracowania powiązane z duchowością zdarza mi się usłyszeć werset, na który sam czytając Biblię nie zwróciłem uwagi, a pozwala lepiej zrozumieć temat.
Tymczasem Badacze Pisma Świętego szybko zakończyli okres badawczy. Szybko sformułowali swoje wierzenia i badanie Biblii zastąpili rozgłaszaniem swoich na szybko sformułowanych, czasami skopiowanych od teologów innych wyznań wierzeń. Najszanowniejszy pan Charles T. Russell zdominował nowo powstały kościół i napisał wiele tomów wykładów. Poznawanie tych wykładów stanowi główną część życia Badaczy Pisma Świętego. Podobnie postępują w dzisiejszych czasach Świadkowie Jehowy, z tą różnicą, że członkowie tego kościoła zachęcani są do dzielenia się swoimi wierzeniami z innymi ludźmi. Robią to w sposób systematyczny i zorganizowany.

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Świadkowie Jehowy.
PostWysłany: Śro 2:48, 30 Cze 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Kiedy umarł najszanowniejszy pan Charles T. Russel pośród Badaczy Pisma Świętego nastąpił rozłam. Najaktywniej działali Badacze Pisma Świętego skupieni wokół najszanowniejszego pana Josepha Rutherforda. To za jego kadencji przyjęto nazwę Świadkowie Jehowy:

„Wy jesteście moimi świadkami”
„‚Wy jesteście moimi świadkami’, brzmi wypowiedź Jehowy, ‚a ja jestem Bogiem’” (Izaj. 43:12, NW). Począwszy od lat dwudziestych Badacze Pisma Świętego coraz lepiej rozumieli głębokie znaczenie tych słów proroka Izajasza. Na łamach Strażnicy wielokrotnie zwracano uwagę na nasz obowiązek świadczenia o imieniu Jehowy i o Jego Królestwie. Przełomowe pod tym względem okazało się jednak zgromadzenie zorganizowane w roku 1931 w Columbus w stanie Ohio.
W niedzielne południe 26 lipca brat Rutherford wygłosił przemówienie publiczne „Królestwo — nadzieja świata”, które nadawała niezwykle rozległa sieć radiowa i które potem retransmitowało ponad 300 dalszych radiostacji. Pod koniec wykładu brat Rutherford skierował pod adresem chrześcijaństwa poważne ostrzeżenie, odczytując utrzymaną w ostrym tonie rezolucję „Przestroga od Jehowy do władców i do ludu”. Kiedy wezwał do jej przyjęcia, wszyscy obecni powstali z miejsc i zawołali: „Tak!” Z telegramów, które potem napłynęły, wynikało, że rezolucję poparło również wielu radiosłuchaczy.
Od pierwszej po południu, gdy brat Rutherford zakończył przemówienie publiczne, do godziny czwartej, kiedy znowu wystąpił przed słuchaczami, panowała atmosfera podniecenia. Brat Rutherford wyraźnie poprosił, żeby wszyscy szczerze zainteresowani wygłoszoną w południe przestrogą do chrześcijaństwa ponownie zajęli miejsca o czwartej.
Punktualnie o tej godzinie brat Rutherford zabrał głos i na początek oświadczył, że jego zdaniem to, co chce powiedzieć, będzie miało doniosłe znaczenie dla każdego słuchacza. Wzbudziło to jeszcze większe zainteresowanie audytorium. Podczas przemówienia brat przedstawił inną rezolucję, zatytułowaną „Nowe imię”, której punkt kulminacyjny stanowiło oświadczenie: „Pragniemy, by nas znano pod tym imieniem i nazywano nim, a mianowicie: Świadkowie Jehowy”. Zachwyceni uczestnicy zgromadzenia ponownie zerwali się z miejsc i gromko zawołali: „Tak!” Odtąd mieli być znani jako Świadkowie Jehowy!

W okresie, kiedy jako zainteresowany zacząłem aktywnie uczestniczyć w zebraniach Świadków Jehowy byłem świadkiem rozrostu organizacji. Zbory stawały się coraz liczniejsze i były dzielone.
W tym czasie intensywnie poznawałem Biblię. Na każdym zebraniu starałem się robić notatki. Czytałem Biblię i literaturę Świadków Jehowy. Wraz z zdobywaną wiedzą zacząłem dostrzegać błędy w literaturze. Zdawałem sobie sprawę, że za błędami stoją przede wszystkim członkowie Ciała Kierowniczego i dlatego też zacząłem pisać listy do tego grona. Mniej więcej w tamtym czasie studiowano ze mną książkę Czego naprawdę uczy Biblia. Dostrzegłem w niej jakiś błąd w obliczeniach. Szczegółów nie pamiętam, ale pamiętam histeryczną reakcję na ten fakt małżonki brata, który studium prowadził. Nie mogła zaakceptować faktu, że jakiś zainteresowany dostrzegł błąd i że Ciało Kierownicze może się mylić. Z czasem przyznali mi rację. Zdumiałem się jednak kiedy podczas kazania w zborze prowadzący ze mną studium brat omawiał przeanalizowany ze mną materiał zawierający błąd i nie wspomniał o nim ani słowa. Zaskoczony spytałem po zebraniu czego nie wspomniał o błędzie. Powiedział, że zapomniał o nim. Może mówił prawdę. Ja też często o czymś zapominam, ale pamiętam emocje jakie towarzyszyły omawianiu tego błędu. Uważam, że jako starszy (ksiądz) powinien sprawę omówić w zborze (kościele). Napisać list do wydawcy. Wydrukować erratę. Poinformować innych Świadków Jehowy o błędzie. Książka z błędem jest niepełnowartościowa i bardzo źle świadczy o jej wydawcy. Tolerowanie takiego błędu może też być bardzo źle odebrane przez najszanowniejszego Boga Jehowę. Przypomniał mi się werset biblijny, który moim zdaniem bardzo pasuje do zaistniałej sytuacji:

Malachiasza 1:6-8
Syn szanuje ojca, a sługa — swego wielkiego pana. Skoro więc ja jestem ojcem, gdzież jest szacunek dla mnie? A skoro ja jestem Wielkim Panem, gdzież jest bojaźń przede mną?’ — rzekł Jehowa Zastępów do was, kapłani, którzy gardzicie moim imieniem. „‚A wy powiedzieliście: „W jaki sposób wzgardziliśmy twoim imieniem?”’ „‚Składając na moim ołtarzu splugawiony chleb’. „‚I powiedzieliście: „W jaki sposób cię splugawiliśmy?”’ „‚Przez to, że mówicie: „Stołem Jehowy można wzgardzić”. A gdy przynosicie na ofiarę ślepe zwierzę: „To nic złego”. I gdy przynosicie zwierzę kulawe lub chore: „To nic złego”’”. „Przyprowadź je, proszę, do swego namiestnika. Czy będzie miał w tobie upodobanie albo czy przyjmie cię życzliwie?” — rzekł Jehowa Zastępów.

Błędy powinniśmy zapamiętywać by ich więcej nie powtarzać.

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ponowne studium książki.
PostWysłany: Czw 0:37, 01 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





W pewnym momencie studium utknęło. Okazało się, że prowadzący nie mają wiedzy w kwestii historii i chronologii będącymi nieodzowną częścią wierzeń Świadków Jehowy.
W zborze, do którego chodziłem też nie było osób dysponujących taką wiedzą.
Nie sugeruję tutaj, że ja byłem czy jestem dobry w tych dziedzinach.
Starałem się tylko wprowadzać w czyn lekcje z teokratycznej szkoły służy kaznodziejskiej dotyczące ścisłości informacji, udzielania odpowiedzi na podstawie Biblii, zachowując przy tym otwartość umysłu na nowe poglądy.
Sprawdzałem informacje w materiałach źródłowych co wiązało się zazwyczaj z zakupem różnorodnych książek. Tak powinien postępować każdy Świadek Jehowy poważnie traktujący swoją religię i lekcje znajdujące się w literaturze do studium.
Po jakimś czasie znaleziono brata starszego z Wieliczki, który w temacie się orientował i studium w oparciu o książkę – Czego naprawdę uczy Biblia? - ruszyło z miejsca.
Wspominam ten okres jako czas dobrze wykorzystany.
Wnikliwie studiując książkę dostrzegliśmy kolejne błędy i nieścisłości.
Prowadzący studium brat pomagał mi redagować listy do Ciała Kierowniczego odpowiedzialnego za tę fuszerkę. Po skończeniu analizy książki studium utknęło w miejscu.
Świadkowie Jehowy stracili w moich oczach swoją wiarygodność, którą mogły by odbudować odpowiedzi na moje listy. Mijały jednak dni, tygodnie, miesiące, lata ale odpowiedzi nie nadchodziły, a trefna książka dalej była w obiegu.
Z czasem przeprowadziłem się do Krakowa i trafiłem do innego zboru, w którym ponownie zaoferowano studium Biblii w oparciu o tę samą książkę.
W trakcie studium wykazałem znajdujące się w książce błędy, które już znałem.
Odkryłem też nowe, dlatego, że moja znajomość Biblii się powiększyła.
Zdumiałem się moim zdaniem dziwnym podejściem do sprawy osób ze mną studiujących.
Błędy nie dość, że starali się przemilczeć, ale w kazaniach je powielali nie wiem jednak dlaczego? Czy o nich zapomnieli?
A może nie mieli odwagi przyznać przed społecznością Świadków Jehowy, że wiele publikacji, na których opierają swoją wiarę jest trefna?
Tego nie wiem, ale wiem, że wiele dogmatów wiary Świadków Jehowy jest błędna, oparta na fałszywym rozumowaniu. Podobne rzeczy działy się już w starożytnym Izraelu i zostały opisane w Biblii:

Jeremiasza 5:30, 31
Doszło do tego, że jest w tej ziemi zadziwiająca sytuacja, coś przerażającego: Prorocy prorokują fałsz, a kapłani według swej mocy narzucają swą dominację. Mój lud zaś tak to umiłował; i co zrobicie, gdy nadejdzie tego kres?”

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Błędy.
PostWysłany: Czw 23:36, 01 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Po tym wstępie pozwalającym zorientować się kim są Świadkowie Jehowy przejdę do zasadniczej części tego listu. Zacznę od błędów. Na początek bardzo proszę zapoznajmy się z tym jak definiowane jest słowo błąd, którego synonimem jest słowo pomyłka:

pomyłka
Straszna pomyłka. Wyjaśnić, sprostować, naprawić pomyłkę. Zrobić coś przez pomyłkę. Przyznać się do pomyłki. Nastąpiła, zaszła pomyłka. P. w czymś: Pomyłka w adresie, w obliczeniach. P. co do kogoś, co do czegoś: Zaszła jakaś pomyłka co do mojej osoby. Pomyłka co do liczby gości.

pomyłka
sąd lub postępek niezgodny z istotnym stanem rzeczy lub z obowiązującymi normami, mylne mniemanie, niewłaściwe, nieudane posunięcie; błąd, omyłka.

Błędy mogą być różne. Możemy popełnić błąd przejęzyczając się. Możemy źle wykonać obliczenia. Błędy mogą być niezamierzone lub celowe.
Błąd może być kłamstwem na jakiś temat.
Kłamstwo tak zdefiniowano:

kłamstwo
twierdzenie niezgodne z rzeczywistością, wypowiedziane z zamiarem wprowadzenia kogoś w błąd; fałsz, łgarstwo, nieprawda.

Trzeba tu dodać, że nie każde kłamstwo jest wypowiadane z zamiarem wprowadzenia kogoś w błąd. Ludzie źle nauczeni, niedouczeni, zwiedzeni mogą kłamać będąc w święcie przekonani, że mówią prawdę.
Nie każdy błąd też musi być kłamstwem. Ktoś zwiedzony, wierzący w kłamstwo może się przejęzyczyć i powiedzieć prawdę. W naszym kraju stanowisko Premiera zajmuje kryminalista skazany prawomocnymi wyrokami za kłamstwa wyborcze, ale to nie jedyne jego kłamstwa. Najszanowniejszy pan Jakub Stefaniak tak się wypowiedział o Premierze:

„Mateusz Morawiecki? Mówi prawdę tylko wtedy, kiedy się pomyli.”

Podobną sytuację mamy z prezesem partii Prawo i Sprawiedliwość. Natrafiłem na taką informację:

„Kaczyński niechcący powiedział prawdę
Tym razem jednak prezes PiS mocno zaskoczył. Nie wiadomo, czy stracił kontrolę nad tym, co mówi czy też po prostu się przejęzyczył, ale gdy nagle powiedział, że „Nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że to my kłamiemy”, wprawił osoby słuchające go w wielkie zdziwienie.”

Powyższa teza jest bardzo ciekawa w analizowanej kwestii błędów i kłamstw. Znam tę wypowiedź. Odsłuchałem ją wiele razy i w miejscu gdzie autor powyższej informacji napisał wiedzieć ja słyszę wierzyć:

„Nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wierzyć, że to my kłamiemy”

Szczerze pisząc słowo wierzyć nie zostało wyraźnie powiedziane i można się pomylić. Spytałem osobę postronną co słyszy po słowie miało i z jej ust padło słowo wierzyć. Być może autor, który zarzucił najszanowniejszemu panu Jarosławowi K. powiedzenie prawdy nakłamał by wzmocnić przekaz, ale mógł się przesłyszeć. Zamiast wierzyć mógł usłyszeć wiedzieć.
Wierzyć a wiedzieć to diametralnie różne choć z sobą powiązane kwestie.
Wiara nie jest wiedzą. Wiara to nasz stosunek do rzeczy nieznanych. Na przykład nas osąd, ocena, mniemanie dotyczące jakichś nieznanych nam informacji. Nasza wiara nie jest wiedzą i może się okazać prawdą lub kłamstwem, lub po części prawdą i kłamstwem. Są kwestie wiary nieweryfikowalne, ale są też takie które można sprawdzić.
Na przykład Świadkowie Jehowy w jednej z Strażnic napisali:

Kto jest Autorem Biblii?
Biblia składa się z 66 ksiąg, spisanych przez około 40 mężczyzn. Pierwszych pięć napisał jakieś 3500 lat temu Mojżesz, a ostatnią — apostoł Jan ponad 1900 lat temu.

Pierwsze pięć ksiąg bywają nazywane Księgami Mojżeszowymi, ale czy był on autorem wszystkich tych ksiąg tego ja nie wiem. W pierwszej Księdze Rodzaju postać najszanowniejszego pana Mojżesza nie występuje, natomiast ostatnia, piata Księga Powtórzonego Prawa kończy się tak:

Powtórzonego Prawa 34:5-12
Potem Mojżesz, sługa Jehowy, umarł tam w ziemi moabskiej z rozkazu Jehowy. A on go pogrzebał w dolinie w ziemi moabskiej naprzeciw Bet-Peor i nikt nie zna jego grobu, po dziś dzień. A Mojżesz miał sto dwadzieścia lat, gdy umarł. Jego oko się nie zamgliło ani nie opuściła go siła żywotna. I synowie Izraela opłakiwali Mojżesza na pustynnych równinach moabskich przez trzydzieści dni. Potem skończyły się dni płaczu żałoby po Mojżeszu. A Jozue, syn Nuna, był pełen ducha mądrości, Mojżesz bowiem włożył na niego swą rękę; i synowie Izraela zaczęli go słuchać, i czynili to, co Jehowa nakazał Mojżeszowi. Ale już nigdy w Izraelu nie powstał prorok podobny do Mojżesza, którego Jehowa znał twarzą w twarz, pod względem wszystkich znaków i cudów, w związku z którymi Jehowa posłał go do ziemi egipskiej, by ich dokonał na faraonie i wszystkich jego sługach oraz na całej jego ziemi, i pod względem całej siły jego ręki oraz całej tej wielkiej mocy wzbudzającej lęk, jaką Mojżesz przejawiał na oczach całego Izraela.

Czy słowa te spisał najszanowniejszy pan Mojżesz?
Najszanowniejsi Czytelnicy, co o tym myślicie?

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fantasmagorie.
PostWysłany: Pią 22:08, 02 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Najszanowniejsi Świadkowie Jehowy, najszanowniejsi Czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do analizowanej tezy:

„Kto jest Autorem Biblii?
Biblia składa się z 66 ksiąg, spisanych przez około 40 mężczyzn. Pierwszych pięć napisał jakieś 3500 lat temu Mojżesz, a ostatnią — apostoł Jan ponad 1900 lat temu.”

Czytałem Biblię pod kątem tezy, że pierwsze 5 ksiąg napisał najszanowniejszy pan Mojżesz i nie udało mi się znaleźć potwierdzenia tej tezy ani w Starym ani w Nowym Testamencie. Nie znalazłem też żadnej publikacji Świadków Jehowy, które potwierdzały by tezę, że najszanowniejszy pan Mojżesz spisał pierwsze 5 ksiąg Biblii. Są jedynie wersety, które sugerują, że mógł być współautorem 3 ksiąg. Oto te wersety:

Księga Wyjścia 24:3, 4; 34:27; Liczb 1:44; Powtórzonego Prawa 31:9
Mojżesz przyszedł i opowiedział ludowi wszystkie słowa Jehowy oraz wszystkie sądownicze rozstrzygnięcia, a cały lud odrzekł jednym głosem, mówiąc: „Wszystkie słowa, które powiedział Jehowa, jesteśmy gotowi spełnić”. Toteż Mojżesz spisał wszystkie słowa Jehowy.(...)
I Jehowa przemówił do Mojżesza: „Zapisz sobie te słowa, gdyż zgodnie z tymi słowami zawieram przymierze z tobą i z Izraelem”. (…) Oto spisani, których spisali Mojżesz oraz Aaron i naczelnicy Izraela, dwunastu mężów. Każdy z nich reprezentował dom swoich ojców. (…) Potem Mojżesz spisał to prawo i dał je kapłanom, synom Lewiego, noszącym Arkę Przymierza Jehowy, oraz wszystkim starszym Izraela.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę, że w wersetach tych nie ma zwrotu – ja Mojżesz spisałem tę księgę. Wersety te wskazują na to, że mogła istnieć jeszcze jakaś inna postać, jakiś anonimowy kronikarz lub nawet kronikarze, którzy spisali pierwsze pięć ksiąg. Mogli przy tym korzystać z zapisków dokonanych przez najszanowniejszego pan Mojżesza i opisać jego śmierci:

Powtórzonego Prawa 34:5-8
Potem Mojżesz, sługa Jehowy, umarł tam w ziemi moabskiej z rozkazu Jehowy. A on go pogrzebał w dolinie w ziemi moabskiej naprzeciw Bet-Peor i nikt nie zna jego grobu, po dziś dzień. A Mojżesz miał sto dwadzieścia lat, gdy umarł. Jego oko się nie zamgliło ani nie opuściła go siła żywotna. I synowie Izraela opłakiwali Mojżesza na pustynnych równinach moabskich przez trzydzieści dni. Potem skończyły się dni płaczu żałoby po Mojżeszu.

Bardzo proszę przypomnijmy sobie fragment 18 lekcji z teokratycznej szkoły służby kaznodziejskiej o udzielaniu odpowiedzi na podstawie Biblii:

„Lekcja 18 Udzielanie odpowiedzi na podstawie Biblii
Co powinieneś robić?
Odpowiadając na pytania, nie przedstawiaj własnych poglądów, ale umiejętnie korzystaj z Biblii.
Dlaczego jest ważne?
Nasze zadanie polega na ‛głoszeniu słowa’. Przykład pod tym względem dał nam Jezus, który oświadczył: „Nie mówię sam z siebie” (2 Tym. 4:2; Jana 14:10). (...)
Obowiązek opierania się na autorytecie Biblii podczas udzielania odpowiedzi spoczywa zwłaszcza na chrześcijańskich starszych. Wymaga się od nich, by ‛co do sztuki nauczania — niewzruszenie trzymali się wiernego słowa’ (Tyt. 1:9)...”

Bezspornie autorzy analizowanej notatki wzgardzili lekcją od najszanowniejszego Boga Jehowy i wymyślili tezę, a nawet tezy nie mające potwierdzenia w Biblii. Myślę, że analizowane zdanie możemy też zaliczyć nie tylko do błędu, ale również do fantasmagorii:

„Fantasmagoria – urojenie, złudzenie, iluzja, fantastyczność (np. fantastyczne obrazy, wizje); czasem też wymieszanie jawy i snu czy też rzeczywistego świata z fantastycznym (co może skutkować interesującym efektem artystycznym).”

Bardzo proszę przeczytajmy po raz kolejny analizowaną informację:

„Kto jest Autorem Biblii?
Biblia składa się z 66 ksiąg, spisanych przez około 40 mężczyzn. Pierwszych pięć napisał jakieś 3500 lat temu Mojżesz, a ostatnią — apostoł Jan ponad 1900 lat temu.”

Są Biblie, które składają się z 66 ksiąg, ale są Biblie mające więcej ksiąg. Czy te 66 ksiąg spisało około 40 mężczyzn? Teoretycznie jest to możliwe, ale nie wiemy co Świadkowie Jehowy mieli na myśli pisząc słowo około? Jedno jest pewne – informacje te nie pochodzą z Biblii i dlatego nie powinny się one znaleźć w literaturze wydawanej przez Świadków Jehowy, od których wielokrotnie słyszałem naukę, żeby nie wychodzić poza to co napisane w Biblii. Podam przykład z Strażnicy:

„Jak odrzucać bezwartościowe słowa
(…) Mądrej rady na ten temat udzielił sędziwy apostoł Jan (odczytaj 1 Jana 4:1). W myśl tej wskazówki zawsze zachęcajmy osoby napotkane w służbie kaznodziejskiej, by swoje dotychczasowe wierzenia porównały z Biblią. Sami też powinniśmy stosować tę zasadę. Jeśli słyszymy czyjeś negatywne uwagi o prawdzie bądź oszczerstwa rzucane na zbór, starszych lub innych braci, nie przyjmujmy tego bezkrytycznie. Zastanówmy się: Czy ten, kto je szerzy, postępuje zgodnie z zasadami biblijnymi? Czy jego opowieści bądź twierdzenia przyczyniają się do realizacji zamierzenia Jehowy? Czy krzewią pokój w zborze? Wszelkie wypowiedzi, które nie budują społeczności braterskiej, lecz ją rujnują, należą do rzeczy nic niewartych (2 Kor. 13:10, 11).
19 Jeśli chodzi o bezwartościowe słowa, ważne wnioski mogą wyciągnąć również starsi. Ilekroć mają udzielić jakiejś rady, powinni pamiętać o swoich ograniczeniach i wystrzegać się opierania jej wyłącznie na własnej wiedzy. Muszą zawsze kierować uwagę na Biblię. Cenną zasadę podał apostoł Paweł: „Nie wychodźcie poza to, co jest napisane” (1 Kor. 4:6). Starsi nie mogą wykraczać poza to, co napisano w Biblii. A uwzględniając szersze zastosowanie tej zasady, starają się nie wychodzić poza biblijne wskazówki zamieszczone w publikacjach wydanych przez niewolnika wiernego i roztropnego. (...)

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Biblia
PostWysłany: Sob 20:14, 03 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Biblia jest uważana za książkę, która została wydana w największym nakładzie i w największej ilości języków, ale zauważyłem, że chrześcijanie mają zazwyczaj szczątkową wiedzą na jaj temat.
Świadkowie Jehowy jak i wiele innych kościołów chrześcijańskich uważają Biblię za podstawę swoich wierzeń, dlatego przed wymienianiem kolejnych błędów Świadków Jehowy postaram się przybliżyć temat. Biblia, co oznacza to słowo? Jakie księgi się na nią składają?

Z pojęciem Biblia bywa też powiązane słowo ‘kanon’. Co ono oznacza?

Proszę zajrzyjmy do książki „Wnikliwe poznawanie Pism” i zobaczmy co oznaczają te terminy.

BIBLIA - Pismo Święte, natchnione Słowo Jehowy, które ze względu na starożytne pochodzenie, łączny nakład, liczbę przekładów, wybitne walory literackie oraz doniosłe znaczenie dla całej ludzkości uznawane jest za Księgę wszech czasów...
Nazwa. Słowo „Biblia” trafiło do polszczyzny poprzez łacinę, a wywodzi się od greckiego wyrazu biblía, czyli „książeczki”...
Z czasem wyrazem biblia zaczęto określać rozmaite pisma, zwoje, księgi, a wreszcie zbiór mniejszych ksiąg składających się na Biblię. Hieronim nazwał go Boskim Księgozbiorem — Bibliotheca Divina.

KANON (biblijny).
Hebrajskie słowo kanéh oznacza trzcinę, która pierwotnie służyła jako przyrząd pomiarowy (Eze 40:3-8; 41:8; 42:16-19)...
Mianem „kanonu biblijnego” przyjęło się określać listę lub zbiór natchnionych ksiąg zasługujących na to, by ich używać jako miernika przy ustalaniu właściwych wierzeń i nauk oraz sposobu postępowania.

Z przytoczonych definicji wynika, że Biblia jest podstawą wierzeń i mierników moralnych ludzi wierzących.
Dlatego, że wiele jest różnych kościołów nie ma jednej Biblii z jednym zestawem ksiąg.
Nie ma też jednego kanonu.

Kościoły Katolickie mają swoje Biblie.
Kościoły Protestanckie mają swoje Biblie.
Kościoły Prawosławne mają swoje Biblie.
Kościoły Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich ma swoje Biblie.
Kościoły Starotestamentowe mają swoje Biblie.

Naszą analizę zacznijmy od Starego Testamentu zwanego też pismami Hebrajskimi.

W najmniejszej wersji Kanon Pism Hebrajskich zawiera Torę, zwaną również Pięcioksięgiem Mojżeszowym.

Tora zachowała się w kilku wersjach.
Jedna przyjęta została przez większość Kościołów Chrześcijańskich.
Drugą zachowali Samarytanie, którzy pochodzą od Izraelitów z Państwa Północnego.
Przechowany rękopis Pięcioksięgu w redakcji odmiennej od tekstu masoreckiego, spisany jest alfabetem starohebrajskim. Niestety nie mam do niego dostępu i nie wiem czym się różni od Pięcioksięgu ogólnie dostępnego. Niedawno w moje ręce dwie pierwsze księgi Biblii Aramejskiej – Rodzaju i Wyjścia. Zasadniczo pokrywają się one z księgami z ogólnie dostępnych Biblii, ale są wersety, które rozszerzają wiedzę zawartą w ogólnie dostępnych Bibliach.

Znanym i zarazem największym Kanonem Pism Hebrajskich jest tak zwana Septuaginta.

Septuaginta [łac.], najstarszy przekład gr. Starego Testamentu, powstały wg podania w Aleksandrii 284-247 p.n.e. (na użytek Żydów w Egipcie); wg legendy (List Pseudo-Arysteasza) przekładu Pięcioksięgu dokonało 72 tłumaczy w ciągu 70 dni (stąd nazwa);

Na kanon Septuaginty składa się 49 ksiąg:

1. Rodzaju; 2. Wyjścia; 3. Kapłańska; 4. Liczb; 5. Powtórzonego Prawa; 6. Jezusa (Jozuego);
7. Sędziów; 8. Rut; 9. Samuela 1; 10. Samuela 2; 11. Królów 1; 12. Królów 2; 13. Kronik 1;
14. Kronik 2; 15. Ezdrasza 1; 16. Ezdrasza 2 (Nehemiasza); 17. Ezdrasza 3; 18. Tobiasza; 19. Judyty; 20. Estery; 21. Machabejska 1; 22. Machabejska 2; 23. Machabejska 3; 24. Machabejska 4; 25. Hioba; 26. Psalmy; 27. Przysłów; 28. Koheleta; 29. Pieśń nad Pieśniami; 30. Mądrości; 31. Mądrości Jezusa (syna Syracha); 32. Izajasza; 33. Jeremiasza; 34. Lamentacje - zbiór Jeremiasza; 35. Barucha; 36. Ezechiela; 37. Daniela; 38. Ozeasza; 39. Joela; 40. Amosa; 41. Abdiasza; 42. Jonasza; 43. Micheasza; 44. Nahuma; 45. Habakuka; 46. Sofoniasza; 47. Aggeusza; 48. Zachariasza; 49. Malachiasza

Nie są to wszystkie Pisma Hebrajskie, uznawane za natchnione.
Do najbardziej znanych należy Księga Henocha na którą powołuje się Euzebiusz a Cezarei, jest ona cytowana w obecnym Nowym Testamencie, jest również wymieniona w Naukach i Przymierzach będących częścią Biblii Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.
Oprócz Ksiąg Henocha warto wymienić takie pisma:

Barucha (syryjska i gr.);
Apokalipsa Ezdrasza;
Apokalipsa Abrahama;
Księga Strażników;
Księga Przypowieści;
Księga Astronomiczna;
Księga Snów;
List Henocha
Księga Jubileuszów;
Życie Adama i Ewy;
Walka Adama i Ewy z diabłem;
Śmierć Adama i Ewy;
Dzieje stworzenia i upadku Adama i Ewy;
Historia wygnania Adama i Ewy;
Historia pokuty Adama i Ewy;
Historia synów Adama, Kaina i Abla;
Historia córek Adama;
Słowa Adama do Seta;
Mandejska Księga Adama i Ewy;
Obietnice Seta;
Jaskinia skarbów;
Gnostycka Ewangelia Ewy....

Nie są to wszystkie Księgi, które ewentualnie można by zaliczyć do kanonu Starego Testamentu.

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nowy Testament
PostWysłany: Nie 23:11, 04 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Przejdźmy teraz do Nowego Testamentu zwanego również Chrześcijańskimi Pismami Greckimi dlatego, że najstarsze zachowane kopie tych pism zachowały się w właśnie w tym języku.

Najmniejszym mi znanym kanonem Nowego Testamentu jest Biblia Chrześcijańskiego Kościoła Marcjonitów.
Marcjon, założyciel tego Kościoła pod wpływem nauk Pawła nauczał o przeciwieństwie między wiarą w Jezusa Chrystusa a przepisami prawa mojżeszowego i między "dobrym Bogiem" Nowego Testamentu a "sprawiedliwym sędzią Jahwe" ze Starego Testamentu; odrzucał też księgi Starego Testamentu i starał się usunąć obecne w Ewangelii starotestamentalne zapożyczenia.
Ich Biblia miała tylko Ewangelię św. Łukasza i 10 listów Pawła.

Z kolei wyznawcy Chrześcijańskiego Kościoła Ebionitów byli zdania, że należy odrzucić wszystkie listy Pawła, którego nazwali zakonu odstępcą.
Używali jednej tylko Ewangelii według Hebrajczyków, według której Jezus urodził się w sposób naturalny.
Według przekazów historycznych Ewangelia ta była spisana po hebrajsku.

Również wyznawcy Chrześcijańskiego Kościoła Sewerian odrzucali Listy Pawła i Dzieje Apostolskie, uznawali natomiast Stary Testament.

Przejdźmy teraz do czasów współczesnych i porównajmy kilka Biblii.

Zacznijmy od Biblii Kościoła Rzymsko Katolickiego i jego oficjalnego stanowiska względem Biblii i jej kanonu.
Zobaczmy co na temat Biblii pisze w Katechizmie i Kodeksie Prawa Kanonicznego.
W Kodeksie Prawa Kanonicznego znajdujemy ciekawy zapis.

Kan. 24 - § 1. Żaden zwyczaj przeciwny prawu Bożemu nie może uzyskać mocy prawa.

Jak dalej przeczytamy, prawo Boże, czyli prawdy przez Boga objawione znajdują się w Biblii:

Pisze o tym w Katechiźmie.
105 Bóg jest Autorem Pisma świętego. "Prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wyrażone w Piśmie świętym, spisane zostały pod natchnieniem Ducha Świętego.
Święta Matka Kościół uważa, na podstawie wiary apostolskiej, księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne, dlatego że, spisane pod natchnieniem Ducha Świętego, Boga mają za Autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane" (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum, 11.).

Dalej dowiemy się, że nieznajomość Biblii jest nieznajomością Jezusa do czego Kościół usilnie i szczególnie upomina wiernych.

133 Kościół "usilnie i szczególnie upomina wszystkich wiernych... aby przez częste czytanie Pisma świętego nabywali najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa (Flp 3, Cool. «Nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa (św. Hieronim)" (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum, 25.).

138 Kościół przyjmuje i czci jako natchnione 46 ksiąg Starego Testamentu i 27 ksiąg Nowego Testamentu.

Spis treści tej Biblii to:

Stary Testament: Księga Rodzaju, Wyjścia, Kapłańska, Liczb, Powtórzonego Prawa, Jezusa, Sędziów, Rut, dwie Księgi Samuela, dwie Księgi Królewskie, dwie Księgi Kronik, Księga Ezdrasza, Nehemiasza, Tobiasza, Judyty, Estery, dwie Księgi Machabejskie, Księga Hioba, Psalmów, Przysłów, Koheleta (Eklezjastesa), Pieśń nad pieśniami, Księga Mądrości, Mądrość Jezusa (Syracha - Eklezjastyk), Księga Izajasza, Jeremiasza, Lamentacje, Księga Barucha, Ezechiela, Daniela, Ozeasza, Joela, Amosa, Abdiasza, Jonasza, Micheasza, Nahuma, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza, Malachiasza;

Nowy Testament: Ewangelie według: św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza, św. Jana, Dzieje Apostolskie, Listy św. Pawła: do Rzymian, dwa Listy do Koryntian, do Galatów, Efezjan, Filipian, Kolosan, dwa Listy do Tesaloniczan, dwa Listy do Tymoteusza, Tytusa, Filemona, List do Hebrajczyków, List św. Jakuba, dwa Listy św. Piotra, trzy Listy św. Jana, List św. Judy, Apokalipsa.

To jest obecny Kanon Kościoła Rzymsko Katolickiego.

Wcześniej tak nie było.
Proszę zajrzyjmy zobaczmy co zapisał Euzebiusz z Cezarei w książce ‘Historia Kościelna’, pod którą to historię podpina się Kościół Rzymsko Katolicki.
Skoncentruję się na pismach Nowego Testamentu.

Euzebiusz pisze między innymi tak:

„Z Listów Piotrowych jeden, który się zowie Pierwszy, cieszy się powszechnym uznaniem; czerpią z nich starzy prezbiterzy w swych pismach jako ze źródła niewątpliwego.
Natomiast co do tak zwanego Drugiego Listu istnieje tradycja, że wprawdzie nie należy do Testamentu, ale ponieważ wielu go uważało za pożyteczny, przeto się zachował z innymi pismami.” ...

„Opowiadanie nasze tak daleko postąpiło, że można już w jedne całość zebrać pisma Nowego Testamentu, o których się wspomniało. Na pierwszym miejscu położyć należy świętą Ewangelii tetradę, po której następuje księga Dziejów apostolskiej. Po niej trzeba w spisie umieścić Listy Pawłowe, następnie tak zwany Pierwszy List Jana i tak samo Pierwszy List Piotra; dołączyć jeszcze można, o ile się komu słusznym wydaje,
Apokalipsę Janową; czasu sposobnego wyłożymy, jakie o niej istnieją opinie.
To są księgi powszechnie uznane. Do wątpliwych zaś, chociaż przez wielu uznawanych, należą: tak zw. List Jakuba, Judy, Drugi Piotrowy, oraz Drugi i Trzeci List, przypisywany Janowi, czy to ewangeliście, czy też jakiemuś innemu jego współimiennikowi.
Do podsuniętych powinno się zaliczyć: Dzieje Pawłowe, pismo zwane Pasterzem, Apokalipsę Piotra, prócz tego List, przypisywany Barnabie, Apostołów tak zw. Nauki i jak powiedziałem, jeśli się to komu słusznym wydaje, Jana Apokalipsę. Są bowiem tacy, którzy ją odrzucają, inni zaś znowu ją umieszczają pośród pism powszechnie uznanych. Do ksiąg tego samego rodzaju zaliczają niektórzy jeszcze Ewangelję według Hebrajczyków, w której się lubują przede wszystkim chrześcijanie pochodzenia żydowskiego. Wszystkie te pisma powinny być umieszczone pośród wątpliwych, a spis ich należało koniecznie ustalić, by odróżnić księgi, które tradycja kościelna uważa za prawdziwe, nie sfałszowane i uznane, od innych, odrębnych, które do Testamentu nie należą i są wątpliwe, chociaż im pisarze kościelni po większej części uznania swego nie odmawiają.
Tak będzie można rozpoznać różnicę między tymi pismami a innymi, jakie heretycy podsuwają pod imiona apostolskie. Należą do nich n. p. Ewangelie Piotra, Tomasza, Macieja i jeszcze kilku innych, tudzież Dzieje Andrzeja, Jana i innych apostołów.”

Euzebiusz przytacza też wypowiedzi innych teologów kościelnych na temat kanonu.

„Ponieważ na początku niniejszego dzieła przyrzekliśmy przytaczać przy sposobności te miejsca starodawnych prezbiterów i pisarzy kościelnych, w których piśmiennie przekazali do swych czasów przechowaną tradycję ksiąg kanonicznych a do nich należy także Ireneusz, tedy i jego podamy słowa, a przede wszystkim te, które się odnoszą do świętych Ewangelij i brzmią, jak następuje:
„Otóż Mateusz dla Hebrajczyków napisał i wydał Ewangelię w ich języku ojczystym, podczas gdy Piotr i Paweł w Rzymie ewangelię opowiadali i zakładali kościół. Po ich odejściu Marek, uczeń i tłumacz Piotrowy, przekazał nam również na piśmie to, co Piotr głosił; Łukasz zaś, towarzysz Pawła, w księdze swej złożył ewangelię, jak ją ten apostoł rozszerzał. Następnie Jan, uczeń Jezusa, który spoczywał na piersi Jego, także wydał Ewangelię za swego pobytu w Efezie.”

„Te pisma wylicza Origenes w wyżej przytoczonym dziele swoim. W I zaś księdze swych Komentarzy do Ewangelii Mateusza świadczy odpowiednio do kanonu, że zna cztery tylko Ewangelie, i tak pisze: „Na podstawie tradycji dowiedziałem się w sprawie czterech Ewangelia które jedynie jako niewątpliwe uznaje kościół boży pod niebem istniejący, że pierwszą z nich pisał ongi celnik, a potem apostoł Jezusa Chrystusa, Mateusz, że wydał ją dla wiernych pochodzenia żydowskiego, a pisał w języku hebrajskim. Drugą zaś jest Ewangelia według Marka, który ją ułożył według wskazówek Piotra, i dlatego Piotr w swym Liście katolickim uznaje go za syna, kiedy mówi: „Pozdrawia Was kościół w Babilonie, wybrany razem z Wami, i Marek, syn mój".
Trzecią jest Ewangelia według Łukasza, zatwierdzona przez Pawła, a napisana dla tych, którzy się z pogan wywodzą. Ostatnią wreszcie jest Ewangelia według Jana. W V zaś księdze Komentarzy do Ewangelii według Jana sam Origenes tak mówi o Listach apostolskich: „Ten, który się stał godnym sprawowania posługi Nowego Testamentu, nie litery, ale ducha, Paweł, który dokonał opowiadania ewangelii od Jerozolimy dokoła aż do Illyrikum, nie tylko że nie pisał do wszystkich kościołów, którym głosił naukę, ale i do tych, do których się zwracał, niewiele w swych Listach stychów umieszczał. Piotr zaś, na którym się wznosi budowa kościoła Chrystusowego, którego bramy piekielne nie przemogą, jeden tylko pozostawił List powszechnie uznany, a może i drugi, ale to rzecz wątpliwa.
A cóż powiedzieć o tym, który spoczywał na piersi Jezusowej, o Janie, po którym pozostała jedna Ewangelia, a który wyznał otwarcie, że mógłby tyle ksiąg ułożyć, iżby ich świat nie zdołał pomieścić? Napisał jeszcze Apokalipsę, a potem otrzymał rozkaz, by zamilkł, i już Głosu Siedmiu Grzmotów nie pisał. Pozostawił po sobie także List o niewielu stychach, a może jeszcze drugi i trzeci, bo nie wszyscy uznają, że one są autentyczne; przecie i te dwa listy razem stu nie liczą stychów”.
Prócz tego o Liście do Żydów wyraża się Origenes w swych Homiijach o nim napisanych w następujących słowach: „Styl t. zw. Listu do Żydów nie ma w swych zwrotach pospolitości Apostoła, który przecie przyznaje się do tego, że jest prostakiem w mowie, to znaczy w swych wyrażeniach. Przeciwnie, List ten jest w swym układzie stylistycznym lepszą pisany greczyzną. Przyzna to każdy, kto się zna na różnicach stylu. Że zaś List się odznacza przedziwną myśli głębią, która w niczym nie ustępuje powszechnie znanym Listom apostolskim, przyznać musi każdy, kto się pilnie wczytuje w słowa apostolskie.” Krótko potem dodaje jeszcze: „Gdyby się rozchodziło o moje zdanie, mniemałbym, że myśli wprawdzie pochodzą od Apostoła, wyrażenia jednak i układ należą do kogoś innego, który z pamięci przytacza myśli apostolskie, i jak uczeń spisuje słowa mistrza swego. Jeśli więc który kościół ten List uważa za Pawłowy, zgoda, i na to; nie bez powodu bowiem starzy przekazali go nam jako dzieło Pawłowe. Kto zaś ten List napisał, Bóg jeden wie tylko prawdę. Przechowane do dni naszych wieści mówią, że List pisał Klemens, ten, który był biskupem rzymskim, inni zaś twierdzą, że Łukasz, ten sam, który utworzył Ewangelię i Dzieje apostolskie. Tyle w tej kwestii.”

Warto tu dodać, że w tamtych czasach w Kościołach Chrześcijańskich, do których Euzebiusz nie należał były przyjmowane za kanoniczne i inne pisma.
Na przykład różne Ewangelie, z których część zaginęła, część znana jest jedynie we fragmentach z cytatów Ojców Kościoła, a część być może można znaleźć w tak zwanych Księgach Apokryfów.
Ważniejsze Ewangelie to:

Ewangelia Hebrajczyków;
Ewangelia Dwunastu (zw. także Ewangelią Ebionitów);
Ewangelia Nazarejczyków;
Ewangelia Egipcjan;
Ewangelia Macieja (zw. także Podaniami Macieja);
Ewangelia Andrzeja;
Ewangelie przeciwników Prawa i Proroków;
Wspomnienia Apostołów;
Ewangelia Apellesa;
Narodziny Marii;
Ewangelia Judasza Iskarioty;
Wniebowzięcie Jakuba;
Ewangelia żywa;
Ewangelia doskonałości;
Ewangelia Bazylidesa;
Ewangelia Marciona.

To te ważniejsze Ewangelie, oprócz których było i jest używanych wiele innych listów czy pism dydaktycznych, których część zostanie wymieniona później przy opisywaniu Biblii Kościołów Prawosławnych.

Przejdźmy teraz do Kościołów Protestanckich gdzie Biblia odgrywa również fundamentalną rolę.

Mówią o tym na doktryny Kościołów Protestanckich.

Norma normans [łac., 'norma normująca'], w teologii ewangelickiej pojęcie wzkazujące na Biblię jako normę ostateczną, określającą doktrynę Kościoła; doktryna wyrażona w księgach wyznaniowych stanowi wprawdzie wyznacznik wiary (norma normatae), aczkolwiek podlega ciągłej konfrontacji (weryfikacji) ze świadectwem Pisma Świętego (sola scriptura).

Sola scriptura [łac., 'tylko pismo'], jedna z gł. zasad reformacji i teologii ewangelickiej od XVI w., głosząca, że jedynym źródłem prawd wiary jest Pismo Święte; zasada ta stanowi, że wszelkie normy kośc. (łącznie z samą doktryną ustanowioną przez Kościół) podlegają nadrzędnemu osądowi Pisma Świętego, które jest normą normującą (norma normans).

Kanon Protestancki jest zbliżony do Kanonu Katolickiego.
Na kanon protestancki składa się 66 ksiąg — 39 to Pisma Hebrajskie, 27 to Chrześcijańskie Pisma Greckie.
Chrześcijańskie Pisma Greckie są identyczne jak w kanonie katolickim.
Stary Testament w stosunku do kanonu katolickiego pomija księgi Tobiasza, Judyty, Machabejska (1 i 2), Mądrości i Mądrości Jezusa (Syracha).

Przyjrzyjmy się teraz Bibliom Prawosławnym.

Kościół Syryjski
Biblia Katolicka + 3 list Pawła do Koryntian
Pomija natomiast 2 Piotra, 2 i 3 Jana, Judy i Apokalipsę jako nie pochodzące od Boga.

Kościół Koptyjski
Biblia Katolicka + Psalm 151 i 3 księga Machabejska.
2 Listy Klemensa Rzymskiego i 8 ksiąg Konstytucji Apostolskich
List Barnaby i dzieło Hermasa – Pasterz

Kościół Etiopski
Biblia Katolicka + Księga Henocha, 3-4 Ezdrasza, 3-4 Machabejska, Księga Jubileuszów, Wniebowstąpienie Mojżesza, Apokalipsa Barucha i Wniebowstąpienie Izajasza
2 Listy Klemensa Rzymskiego i 8 ksiąg Konstytucji Apostolskich, dzieło Hermasa – Pasterz

Kościół Ormiański
Kanon Katolicki + 3 Ezdrasza, 3 Machabejska, Testamenty 12 Patriarchów
3 list Pawła do Koryntian, 2 listy Koryntian do Pawła.

Wymieńmy teraz Księgi, które nie występują w Kanonie Kościoła Katolickiego.
1. 3 Ezdrasza (jak w Septuagińcie),
2. 4 Ezdrasza,
3. 3 Machabejska (jak w Septuagińcie),
4. 4 Machabejska (jak w Septuagińcie),
5. 1 List Klemensa Rzymskiego,
6. 2 List Klemensa Rzymskiego,
7. 8 ksiąg Konstytucji Apostolskich,
9. List Barnaby,
10. dzieło Hermasa – Pasterz Księga Jubileuszów,
11. Wniebowstąpienie Mojżesza,
12. Apokalipsa Barucha,
13. Wniebowstąpienie Izajasza
14. Testamenty 12 Patriarchów
15. Trzeci list Pawła do Koryntian,
16. 1 list Koryntian do Pawła,
17. list Koryntian do Pawła.

Wymienione Biblie to nie wszystkie Biblie Kościołów Prawosławnych.
W niektórych Kościołach Prawosławnych pojęcie ‘kanon’ nie występuje.
Każde z pism, które zachowały się w różnych Bibliach traktuje się jednakowo poważne, jako przydatne do nauczania.
Jako ciekawostkę warto dodać, że czasami zdarzają się różnice w tekstach poszczególnych ksiąg. Ta sama księga może mieć różną długość lub różnice w treści.

Proszę zwróćmy jeszcze raz uwagę na Septuagintę:

Ma ona 152 Psalmy.
Więcej niż w Kanonie Katolickim.
W Biblii Prawosławnej wydanej w języku rosyjskim znalazłem Psalm 151.
Brzmi on tak.

Псалом 151
1 Я был меньший между братьями моими и юнейший в доме отца моего; пас овец отца моего.
2 Руки мои сделали орган, персты мои настраивали псалтирь.
3 И кто возвестил бы Господу моему? - Сам Господь, Сам услышал меня.
4 Он послал вестника Своего и взял меня от овец отца моего, и помазал меня елеем помазания Своего.
5 Братья мои прекрасны и велики, но Господь не благоволил избрать из них.
6 Я вышел навстречу иноплеменнику, и он проклял меня идолами своими.
7 Но я, исторгнув у него меч, обезглавил его [и избавил сынов Израилевых от поношения].

Przetłumaczyłem go z przyjaciółką Swietłaną na język polski i wyszło nam mniej więcej tak:

Psalm 151
1. Byłem mniejszy i młodszy od braci, w domu mego ojca pasłem ojca owce.
2. Ręce moje zrobiły organy, palce moje wygrywały psalmy.
3. Kto doniósł o tym mojemu Bogu? – Sam Bóg, on sam mnie usłyszał.
4. On sam wysłał swojego posłańca i wziął mnie od owiec mojego ojca i namaścił mnie olejkiem swego namaszczenia.
5. Bracia moi byli piękni i potężni, ale Bóg nie wybrał żadnego z nich.
6. Wyszedłem na spotkanie z obcokrajowcem, który na swoich Bogów przeklął mnie.
7. Ja miecz mu odebrałem, głowę mu obciąłem i wyzwoliłem synów Izraelskich od zniewagi.

Do różnic pomiędzy Bibliami jeszcze powrócimy.
Przyszła kolej na Biblie Kościołów Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Księga Mormona
PostWysłany: Pon 23:05, 05 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





W Zasadach Wiary tego kościoła można przeczytać:

„Wierzymy, że Biblia jest słowem Bożym, o ile jest poprawnie przetłumaczona. Wierzymy także, że Księga Mormona jest słowem Bożym.”

Na najbardziej znany kanon Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich składa się Biblia w przekładzie Króla Jakuba + Księga Mormona + Nauki i Przymierza + Perła Wielkiej Wartości.

Spis treści Perły Wielkiej Wartości:
1. Wyjątki z Księgi Mojżesza
2. Księga Abrahama
3. Józef Smith – Mateusz
4. Józef Smith – Historia
5. Zasady Wiary

Spis treści Księgi Mormona:
1. Pierwsza Księga Nefiego
2. Druga Księga Nefiego
3. Księga Jakuba
4. Księga Enosa
5. Księga Jaroma
6. Księga Omniego
7. Słowa Mormona
8. Księga Mosjasza
9. Księga Almy
10. Księga Helamana
11. Trzeci Nefi
12. Czwarty Nefi
13. Księga Mormona
14. Księga Etera
15. Księga Moroniego

Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich uważa kanon Nauk i Przymierzy jako zamknięty, a w jego skład wchodzi 138 rozdziałów.

Inne podejście do Nauk i Przymierzy ma Społeczność Chrystusa.
W Społeczności Chrystusa Nauki i Przymierza uznawane są za Pismo Święte o otwartym kanonie, który może zostać poszerzony o zbiór dokumentów współczesnego objawienia.
W jego skład wchodzi 163 rozdziałów, o ile w międzyczasie nie został on poszerzony.

Z kolei Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (Strangici) ma w kanonie Biblię Protestancką, Księgę Mormona (wydanie autoryzowane z 1830 r.) oraz Nauki i Przymierza, ale do wydania z roku 1844 oraz Księgę Prawa Bożego autorstwa Jamesa Stranga.
Perłę Wielkiej Wartości Kościół ten odrzuca.

Proszę wróćmy na moment do zasad wiary Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

„Wierzymy, że Biblia jest słowem Bożym, o ile jest poprawnie przetłumaczona. Wierzymy także, że Księga Mormona jest słowem Bożym.”

Podstawą wiary jest tu Księga Mormona. Wiemy z niej, że jest niedoskonała i może zawierać błędy.

Księga Mormona 8:12,17
12. I kto przyjmie tę księgę i nie potępi jej z powodu jej niedoskonałości, dowie się o jeszcze ważniejszych rzeczach. I jeśli byłoby to możliwe, ja, Moroni, uczyniłbym wam wszystko wiadomym.
17. I jeśli są tutaj błędy, są one błędami ludzi. My jednak nie wiemy o żadnych błędach, ale Bóg wie wszystko. Kto więc to potępia, niech będzie tego świadomy, aby nie zasłużył na ogień piekielny.

Biblia też jest używana, ale z większą dozą ograniczonego zaufania. W zasadach wiary pisze, że warunkiem musi być dobry jej przekład.

„Wierzymy, że Biblia jest słowem Bożym, o ile jest poprawnie przetłumaczona.”

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Koran i różne tłumaczenia.
PostWysłany: Wto 23:41, 06 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Jeszcze ostrzejsze podejście do tłumaczeń pism objawionych jest w islamie, którego wyznawcy przyjmują, iż Koran został Mahometowi objawiony za pośrednictwem anioła w języku arabskim, stąd tylko w tym języku winien być poznawany. Tłumaczenia uznaje się za komentarz.

By lepiej zrozumieć sens tej wypowiedzi porównajmy dwa wersety Koranu w dwóch różnych tłumaczeniach.

Sura 3:78 (Bielawski)
A wśród nich są tacy, którzy wypaczają Księgę swoją mową, tak abyście uważali, że to należy do Księgi, a to przecież nie należy do Księgi. Oni mówią: "To pochodzi od Boga" - a przecież to nie pochodzi od Boga. I mówią przeciw Bogu kłamstwo, wiedząc o tym.
Sura 3:78 (Buczacki)
Mówcie: Wierzymy w Boga, w to co nam zesłał, w to co objawił; Abrahamowi, Izmaelowi, Izaakowi, Jakóbowi i dwunastu Apostołom; wierzymy w księgi, które: Mojżesz, Jezus i Prorocy odebrali z Nieba, nie kładziemy między niemi żadnej różnicy, bo jesteśmy Muzułmanie.

Skąd takie różnice w tłumaczeniu?
Może numeracja wersetów jest przesunięta, co czasami zdarza się też w Bibliach?

Dla lepszego zrozumienia zagadnienia porównajmy tym razem jeden z wersetów Biblii, to jest fragment ewangelii Mateusza 19:12.

W przekładzie Nowego Świata brzmi on:
Rzekł do nich: „Nie wszyscy czynią miejsce dla tej wypowiedzi, lecz tylko ci, którzy mają dar. Są bowiem eunuchowie, którzy się takimi narodzili z łona matki, i są eunuchowie, którzy zostali uczynieni eunuchami przez ludzi, i są eunuchowie, którzy się sami uczynili eunuchami ze względu na królestwo niebios. Kto może uczynić temu miejsce, niech temu miejsce uczyni”.

W przekładzie Biblii Tysiąclecia zamieszczono go w rozdziale zatytułowanym ‘Dobrowolna bezżenność’ i brzmi on:
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!

Widzimy różnice. W jednej Biblii występuje wyraz ‘bezżenny’, w drugiej ‘eunuch’.
Sprawdźmy co znaczą te słowa.
Słownik języka polskiego PWN:
bezżenny-nie mający żony; kawalerski; Bezżenny stan.
eunuch-mężczyzna pozbawiony jąder; kastrat, rzezaniec

Tak się składa, że werset ten jest przytoczony przez Euzebiusza z Cezarei w Historii Kościelnej przy opisie pewnej historii.
Proszę przeczytajmy jej fragment.

„Gdy Origenes w Aleksandrii sprawował obowiązki katechety, dokonał czynu świadczącego niewątpliwie o niedojrzałości i młodości usposobienie jego, ale niemniej o jego wierze i powściągliwości. Otóż słowa:
‘Są rzezańcy, Którzy samych siebie wytrzebili dla królestwa niebieskiego,’
rozumiał zbyt prosto i dziecinnie, i chciał z jednej strony wypełnić, to co Pan powiedział, z drugiej zaś strony pragnął niewiernym odebrać wszelki powód do brzydkiego posądzania, jako że w tak młodym wieku głosił słowo boże nie tylko mężczyznom, ale także i niewiastom.
Postanowił więc wykonać rzeczywiście słowa Zbawicielowe, a starać się tylko o to, by rzecz tę ukryć przed wielką liczbą uczniów swoich. Nie w jego to przecie leżało mocy, aczkolwiek pragnął czyn tego rodzaju osłonić tajemnicą. I rzeczywiście dowiedział się o tym później Demetrios, zwierzchnik tamtego kościoła, i zdumiał się niezmiernie nad śmiałością czynu Origenesa, pochwalił jego gorliwość i szczerość wiary, pokrzepił go na duchu i wezwał by teraz jeszcze gorliwiej spełniał obowiązki katechety.”

To był przykład błędu w tłumaczeniu, który mógł być spowodowany na przykład brakiem dostatecznego wykształcenia tłumaczy, przeoczeniem lub też chęcią celowego wprowadzeniem w błąd współwyznawców.

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fałszerze
PostWysłany: Śro 23:32, 07 Lip 2021
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 2146
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Różnice pomiędzy różnymi wydaniami Biblii czy innych publikacji teologicznych mogą być spowodowane celowym ujęciem lub dodaniem fragmentu tekstu.
Na ten rodzaj błędów zwrócił uwagę Dionizy Koryncki.

„Na prośby braci pisałem listy. Apostołowie djabelscy przecie domieszali do nich kąkol, to i owo z nich usunęli, to znowu do nich coś dodali. Klątwa wisi nad nimi. Nie dziw, że niektórzy z nich nawet Pisma Pańskie fałszować się odważyli, skoro takiego zamachu dokonali na inne pisma, jakie tamtym nie dorównują.”

Przykładem fałszowania pism teologicznych i powiązanych z nimi zapisków historycznych może być fragment Historii Kościelnej Euzebiusza z Cezarei.
Proszę przeczytajmy sporny fragment.

„...To opowiada Józef (Flawiusz) o Janie. Przecież także o Zbawicielu wspomina w tem samem dziele historycznym w słowach następujących;
„Około tego samego czasu żył Jezus, człowiek mądry, o ile się go w ogóle godzi zwać człowiekiem. Czynił bowiem czyny nadzwyczajne, był nauczycielem ludzi, którzy z radością przyjmowali prawdę, i pociągnął do siebie nawet z pośród Hellenów. Był to Chrystus. Starszyzna nasza wystąpiła przeciwko Niemu, a Piłat skazał go na śmierć krzyżową. Lecz ci, którzy go przedtem miłowali, nie porzucili Go, albowiem zjawił się im się dnia trzeciego żywy. Prorocy boscy wszystko o nim powiedzieli, te oraz inne tysięczne rzeczy przeciwne. A jeszcze po dziś dzień istnieje naród chrześcijański, który jemu zawdzięcza swe imię.””

W przypisie do tego cytatu czytamy:
„Nowsza krytyka prawie jednogłośnie ten ustęp za interpolację.”
Interpolacja jest to jak podaje słownik języka polskiego PWN wstawienie wyrazów, zwrotów, zdań do pierwotnego tekstu w celu uzupełnienia w nim przypadkowych luk albo w celu jego sfałszowania;

Powróćmy do tematu fałszerstw, tym razem Biblii.
Dla lepszego zrozumienia tematu podam pewien werset, który różnie brzmi w różnych Bibliach, z zacytowanymi komentarzami, które nam wiele wyjaśniają:

Nowy Testament
Przekład Księdza Jakuba Wujka wydanie trzecie
Komentarz Ks. Dr. Antoni Szlagowski Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Wydawnictwo Księży Jezuitów Kraków 1923 rok
1 Jana 5:7 Albowiem trzej są, którzy świadectwo dają na niebie: Ojciec, Słowo i Duch święty, a ci trzej jedno są.
Komentarz:
7 Trzej są. Trzy Osoby Trójcy Św. Na niebie dają świadectwo Chrystusowi, że on jest Mesjaszem i Synem Bożym. Kościół Św. Czyta te słowa w niedzielę Przewodnią podczas Mszy Św.

Nowy Testament Przekład z Wulgaty KS Eugeniusz Dąbrowski – Doktor Świętej Teologii, Doktor Nauk Biblijnych Wydawnictwo PAX 1949 rok.
1 Jana 5:7 Albowiem Trójca wydaje świadectwo na niebie: Ojciec, Syn i Duch Święty, a Trójca ta jednym jest.

Nowy Testament
Tłumaczył z Języka Greckiego Ks. Prof. Dr Seweryn Kowalski
Wydawnictwo PAX 1956 rok.
1 Jana 5:7 Tak to trzej dają świadectwo (w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej są jednością. I trzej są, którzy świadectwo dają na ziemi):
Przypis do nawiasu:
Słowa ujęte w nawias znajdują się również w niektórych kodeksach greckich.

Biblia Tysiąclecia Wydanie Drugie Wydawnictwo Pallottinum Poznań Warszawa 1971 rok.
1 Jana 5:7 Trzej bowiem dają świadectwo:
Komentarz do wersetu siódmego:
Wiersz 7 jest uzupełniony w Wulgacie: „ W niebie Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej są jednością. I trzej są, którzy dają świadectwo na ziemi”. Słów tych (tzw. Comma Johhaneum) brak w najstarszych rękopisach greckich i w najstarszych przekładach. Nie spotykamy ich również w ważniejszych kodeksach Wulgacie. Prawdopodobnie stanowiły one marginesową glosę, później w niektórych kodeksach włączoną do tekstu.

Proszę zwróćmy uwagę, że sporne słowa występują lub też ich brak w Bibliach Łacińskich, czyli tak zwanej Wulgacie i również tłumaczeniach greckich Nowego Testamentu.

Nasuwa się pytanie, na ile dostępne dziś Biblie są wiarygodne?

Ciąg dalszy być może nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Błędy, brednie, fantasmagorie, kłamstwa, mataczenia ŚJ.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszych Świadków Jehowy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 8  
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin