ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 2146 |
Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Dla znawców tematu kwestia dnia narodzin Chrystusa nie budzi cienia najmniejszej wątpliwości. Nie wiemy którego dnia, którego miesiąca ani którego roku Chrystus się narodził. Nie wiemy ile lat żył a najlepiej w czasie osadzony dzień śmierci Chrystusa bywa przedmiotem teologicznych kłótni.
Wszystko to sprawia, że żaden dzień życia Chrystusa nie może być brany pod rozwagę w tworzeniu wiarygodnej chronologii. Dla znawców tematu jest to rzecz oczywista, co do której nie wątpliwości.
Każdego roku tysiące a może nawet dziesiątki tysięcy jeżeli nie setki tysięcy osób których poważnie zainteresuje historia, teologia, chronologia, życie Chrystusa, powszechnie używane daty w Polsce tak zwanej 'naszej ery' musi się dowiedzieć, że nie są to daty prawdziwe, że historia oparta na tych datach nie jest nauką, ale zbiorem fantasmagorii pełnym błędów różnej wielkości w zależności od punktu odniesienia. Jeżeli weźmiemy pod rozwagę powstanie Ziemi to rozbieżności co do tego kiedy po tym wydarzeniu pojawił się na Ziemi Chrystus przekraczają 4 miliardy lat.
Takie są fakty i musi się z nimi zgodzić każdy szczery badacz tematu.
Każdego roku dowiaduje się o tych faktach być może nawet setki tysięcy osób. Przede wszystkim osób wykształconych typu historycy, teolodzy, bibliści, a także ludzie bez formalnego wykształcenia, ale zainteresowani tematem, na przykład chrześcijanie zainteresowani życiem Chrystusa i datami, których początkiem jest na niby dzień narodzin Chrystusa.
Osób wiedzących, że daty tak zwanej 'naszej ery' są fałszywe w skali świata może być miliony, a może nawet dziesiątki milionów i tu rodzi się pytanie, które mnie zastanawia i zdumiewa.
Dlaczego świadomi kłamstwa naukowcy a zwłaszcza chrześcijanie kłamią używając dat odnoszących się do fałszywego dnia narodzin Chrystusa?
Przecież kłamstwo to jawne zło a cała chrześcijańska rachuba lat to parodia nauki będąca hołdem dla kłamstwa, fantasmagorii i bylejakości. Kiedy ja zainteresowałem się chrześcijańską rachubą lat i zorientowałem się, że powszechnie używane daty to jedna wielka mistyfikacja nie mająca nic wspólnego z nauką i przyzwoitością wymyśliłem posiłkując się ideami biblijnymi swój arytmetyczny kalendarz i zacząłem go używać. Uważam nawet, że istnieje dziejowa konieczność porzucenia kościelnych kłamstw i przywrócenie godności historii, chrześcijaństwu i prawdzie.
Z tego też powodu zacząłem się starać o państwowe dokumenty wolne od kościelnych kłamstw na temat dnia narodzin Chrystusa i szczerze pisząc liczyłem na trudności w tym temacie, ale raczej natury technicznej, kompetencyjnej ale to co mnie spotkało przerosło wszelkie moje wyobrażenie.
Okazało się, że w Polsce istnieje zorganizowana mafia gregoriańska, która wbrew przyzwoitości, prawu i wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi próbuje mnie zmuszać do używania heretyckich kościelnych dat zawierających kłamstwa na temat dnia narodzin Chrystusa.
Reżimowi urzędnicy niezależnie od stanowiska w biurokratycznej hierarchii – począwszy od szeregowych pracowników urzędów poprzez lokalnych kacyków typu Burmistrz miasta Lądek Zdrój, Prezydenta miasta Krakowa, skończywszy na Ministrach, Premierze, Prezydencie Polski – wszyscy wespół, solidarnie, zgodnie walczą w obronie heretyckich dat zawierających kłamstwa na temat narodzin Chrystusa. W działaniu reżimowych urzędników, którzy w obronie heretyckich dat zdecydowali się na karygodne łamanie podstawowych praw obywatelskich jak obowiązującego prawa widzę obok jawnego szaleństwa zmowę i wielką determonację w obronie niemoralnego kalendarza. Wszyscy ramię, w ramię walczą o to by kłamstwo na temat dnia narodzin Chrystusa trwało, by heretyckie daty były używane i powszechne.
Ciekawe, kto za tym stoi? Watykan? |
|